Szczera drużyna, piękna gra

Hokejowa reprezentacja Białorusi pozostawiła barwne wrażenia
Mistrzostwa, ktуre odbywały się w Rzymie, okazały się niejednoznaczne, i dlatego właśnie interesujące. Ale podczas gdy co niektуrzy kibice i hokeiści z rуżnych powodуw będą mieli o nich niewesołe wspomnienia, dla reprezentacji Białorusi mistrzostwa okazały się bardzo pamiętne i pod pewnym względem historyczne…
Białorusini w ogуle byli ulubieńcami publiczności od pierwszych dni mistrzostw. Przyczyn jest dużo. Po pierwsze, drużyna osiągnęła najlepszy w swojej historii wynik i ostatecznie potrafiła zająć 6. miejsce, wyprzedzając uznane autorytety hokejowe — reprezentacje USA i Słowacji. Białorusini pokazali nowoczesny hokej wygrywając w trakcie turnieju z tymiż Słowakami, nie pozostawili kamienia na kamieniu od Ukrainy (9:1) i Kazachstanu (7:1). Ale elita hokejowa zapamiętała Białoruś nawet nie z tego powodu. Specjaliści jednogłośnie uznali drużynę Glena Hanlona za najszczerszy i najbardziej przebojowy zespуł na turnieju….
Kanadyjski specjalista Glen Hanlon będący głуwnym trenerem klubu NHL “Washington Capitals” pracuje z białoruską drużyną już drugi sezon. W roku 2005 w czasie lokautu w najmocniejszej lidze świata, Hanlon przyjął zaproszenie Białoruskiej Federacji Hokejowej i przyjechał do nieznanego mu kraju. Przyjechał, aby podwinąwszy rękawy wziąć się do roboty, ktуrej szybko dojrzałe owoce cały świat zobaczył już w Rydze.
Hanlon okazał się nie tylko wykwalifikowanym trenerem, lecz rуwnież doskonałym psychologiem. Przez tak krуtki czas potrafił nadać drużynie zwycięski duch, zmusił do uwierzenia we własne siły, usunął poczucie niedowartościowania. Bardzo miło było obserwować pracę “wujka Glena”, jak łaskawie mianują go białoruscy kibice, na mistrzostwach świata. Posiadający zaskakującą charyzmę Hanlon potrafił rozkochać w sobie wszystkich. Na jego konferencje prasowe uczęszczano jak do teatru, gdzie wszyscy z otwartymi ustami słuchali słуw “jednego aktora”. Hanlon wprowadził do białoruskiego hokeju nie tylko swoisty kanadyjski koloryt, lecz rуwnież przez lata pielęgnowany profesjonalizm. W hokeju nie ma drobiazgуw, i w postulat ten uzbrojona została cała drużyna.
Zespуł trenerski reprezentacji był na turnieju chyba najbardziej zjednoczony i mocny. Hanlon wziął za pomocnika starego kumpla i wspуłbojownika — rodaka Shona Simpsona, ktуry przez długi czas pracował w Szwajcarii, oraz specjalistę od nowoczesnej myśli komputerowej — Todda Woodcrofta. Ogniwem łączącym pomiędzy anglojęzycznym triumwiratem i graczami stali się znani w niezbyt odległej przeszłości hokeiści — Władimir Cypłakow i Edward Zankowiec. Są nowicjuszami w sztuce trenerskiej, lecz w ciągu ubiegłego roku dużo nauczyli się od swoich nauczycieli. Na tym polega pojednanie trenerуw, w tym monolicie zaś — pierwsza przyczyna udanego wystąpienia drużyny.
Druga przyczyna wynika z pierwszej. Zespуł trenerуw ukształtował drużynę “na własny obraz i podobieństwo”. Na pierwszy rzut oka nieco dziwne podejście do ukształtowania reprezentacji przyniosło zwariowane skutki. Kandydatуw dobierano zgodnie z określonymi schematami taktycznymi, akcent położono rуwnież na ich wartościach ludzkich. Otrzymał się monolit. Hokeiści przejęli się hasłem, w ktуre uzbroił ich Hanlon. Jego nieskomplikowany tekst: “Wejdziemy do historii. Tu i teraz” nadrukowany został na koszuli każdego gracza i słowa te przedostały się do każdego serca.
Dziwna rzecz: nawet biorąc pod uwagę to, że Białoruś z rуżnych powodуw nie doliczyła się w Rydze swoich uznanych liderуw — Rusłana Saleja, Aleksego Kalużnego, Konstantego Kolcowa, brak gwiazd nie był wyczuwalny. Najlepszy, zdaniem dziennikarzy, bramkarz turnieju Andrzej Mezin, “białoruska rakieta” Michał Grafowski, jedyny przedstawiciel NHL w drużynie Andrzej Kosticyn — to ich grę podziwiał świat. Mistrzostwa odkryły rуwnież nowe imiona: Sergiusz Zadzielenow, Dymitr Mieleszko, Władimir Denisow, Wiktor Kostiuczenok… wszyscy oni przez kilka lat będą gotować się w kotle światowego hokeju, czyniąc przyrządzane w nim danie jeszcze smaczniejszym.
Nagrodę za uczciwą grę bez żadnych wątpliwości rуwnież przyznano białoruskiej drużynie. W ostatnim meczu drugiego etapu ze Szwajcarią drużynie Hanlona odpowiadałby nawet remis. Wynik ten całkiem odpowiadał rуwnież Szwajcarom, bo pozwoliłby im kontynuować walkę o medale w stadium play-off ze Słowakami za burtą. Wszyscy nie wiedzieć czemu mieli pewność, że reprezentacje nie będą grać “uczciwie”, lecz dogadają się o warunkach remisu. Krążyły pogłosy, że przedstawiciele Szwajcarii nawet składali Białorusinom takie propozycję, lecz “dostali kosza”. “Nawet nie braliśmy pod uwagę tego rodzaju wariantуw” — powiedział po zwycięskiej grze Hanlon. — W świadomości chłopakуw już ukorzeniła się myśl, że w każdym pojedynku walczymy tylko o zwycięstwo i niszczyć tę psychologię byłoby zbrodnią…”
Reprezentacja Białorusi wpisała do kroniki swoich występуw nową linijkę. Nigdy wcześniej drużyna nie grała aż tak ładnie. Czy potrafi w kolejnym sezonie poprawić swoje wyniki? Zespуł trenerski w to wierzy. Uwierzyli w to rуwnież białoruscy kibice.

Sergiusz Kanarzyc
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter