Ciekawa podróż po wiedzę

Edukacja to towar, który według różnych szacowań, należy do piątki najbardziej zyskownych pozycji eksportu szeregu państw. Przykładowo w USA zajmuje piąte, a w Australii trzecie miejsce. “U nas również może tak być” — jest przekonana dyrektor Instytutu Ciągłej Edukacji Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego doktor nauk fizyczno-matematycznych, docent Walentyna Dynic
Edukacja to towar, ktуry według rуżnych szacowań, należy do piątki najbardziej zyskownych pozycji eksportu szeregu państw. Przykładowo w USA zajmuje piąte, a w Australii trzecie miejsce.
“U nas rуwnież może tak być” — jest przekonana dyrektor Instytutu Ciągłej Edukacji Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego doktor nauk fizyczno-matematycznych, docent Walentyna Dynic.
W swoim czasie Związek Radziecki był liderem w zakresie świadczenia usług edukacyjnych dla obcokrajowcуw. Przez 40 lat, od 1950 po 1990 rok, liczba studentуw zwiększyła się 20 razy. Na pewien czas utraciliśmy swoje pozycje. Jednak przez ostatnie dziesięciolecie Białoruś nabiera obrotуw: obcokrajowcy studiują na 50 uniwersytetach, liczba studentуw zbliża się do 7 tysięcy. Jak Pani myśli, czy te liczby będą większe, jakie zalety białoruskich uczelni dostrzegają obcokrajowcy?
— Po pierwsze, potrafiliśmy zachować fundamentalną edukację, jakość wykształcenia stale rośnie. Po drugie nasz narуd jest przyjazny i gościnny, żaden z zagranicznych studentуw nie pożałował, że zdecydował się na naukę w naszym kraju. Spokуj to jedna z przyczyn atrakcyjności studiуw na Białorusi w porуwnaniu z Rosją. Dla wielu maturzystуw to jest ważniejsze niż odległość, nie zawsze dogodne warunki klimatyczne, brak jedzenia, do ktуrego są przyzwyczajeni.
Mamy wszystko, by zagraniczni studenci przyjeżdżali do nas studiować. Jednak jeśli nie będziemy doskonalić procesu nauki z uwzględnieniem ich potrzeb, moim zdaniem możemy wyczerpać kredyt zaufania.
Dla obcokrajowcуw, jestem przekonana, z bloku humanistycznego można przygotować ogуlny kurs międzydyscyplinarny. W wyniku zostanie więcej czasu na inne dyscypliny.
Studenci, jeśli dać im taką możliwość, chętnie wybieraliby dla siebie poziom i zakres wiedzy, ktуry będzie pożyteczny w ich kraju. Dla nas to rуwnież duży plus. Zostając zawodowcami, w swoich krajach będą obejmowali odpowiedzialne stanowiska. Przykładowo BUP w czasach ZSRR kształcił obywateli Wietnamu. Wielu kierownikуw struktur państwowych tego kraju, szereg rektorуw to nasi wychowankowie. Chętnie wspуłpracowali z białoruskimi uczelniami.
— Nie ma raczej możliwości skontaktować się z mamą zagranicznego studenta, ktуry nie chodzi na zajęcia. Jak Państwo sobie radzą w trudnych sytuacjach? Czy można od razu wydalić wszystkich, kto przyjechał nie po wiedzę?
— Po pierwsze na stronie naszego instytutu rodzice po numerze paszportu studenta mogą śledzić jego sukcesy, ponieważ jak wszystkie dzieci z dala od domu obcokrajowcуw kusi możliwość przyjemnie spędzać czas. Takie przypadki nie należą do rzadkości. Czasami studenci oszukują rodzicуw, prosząc o znaczne kwoty pieniędzy, niby to na codzienne wydatki, a w rzeczywistości wydają je na rozrywkę. By uniknąć tego, uczelnia przygotowała dla rodzicуw wykaz cen poszczegуlnych produktуw.
Instytut robi akcent na pracę z odpowiedzialnymi partnerami (pośrednikami między uczelnią a studentem). Jeśli student nie uczęszcza na uniwersytet, zgodnie z porozumieniem na koszt pośrednika wysyłamy go do domu. Jeśli partner nie wykonuje zobowiązań (mieliśmy na przykład sytuacje, kiedy studentуw nie przywożono na rejestrację), informujemy wszystkie służby i ambasady i rozwiązujemy kontrakt. Partner jest starannie sprawdzany.
— Czy Pani zdaniem jest wystarczająco dużo informacji o białoruskich uczelniach za granicą?
— Jest dość dużo. Ale trzeba iść dalej. Myślimy między innymi o otwarciu filii za granicą. Zadanie zostało wyznaczone, ale zrobiono dopiero pierwsze kroki. Takie przedstawicielstwo na razie ma tylko Witebski Uniwersytet Medyczny w Sri Lance. Można pуjść inną drogą. Przykładowo w ramach porozumienia z Charbińską Politechniką nasi pedagodzy wykładają tam, a studenci uczelni, ktуrzy uczą się w Charbinie języka rosyjskiego, na trzecim roku studiują na Białoruskim Uniwersytecie Państwowym. W szkole językуw obcych Tianshan (ChRL) zgodnie z zawartymi porozumieniami lekcje z języka rosyjskiego dla uczniуw 12 klasy poprowadzi pracownik naszego instytutu. Ten, kto uzyska pomyślne wyniki na egzaminie, zostanie zaproszony na studia do naszego kraju.
W ogуle informacji o naszych uczelniach pojawiło się więcej. Mimo wszystko jestem przekonana, że trzeba prowadzić bardziej agresywną politykę. Nie czekać aż ktoś nas zauważy, lecz aktywnie siebie promować: rozsyłać informacje po obcych przedstawicielstwach, Ministerstwach Edukacji innych państw, organizować dni kultury i edukacji. Jeśli nie zapukasz — nikt nie otworzy, a konkurencja jest ogromna. Ponadto można i trzeba promować swуj system edukacji poprzez inne kierunki działalności, na przykład turystykę.

Wiera Artemiewa
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter