Transplantacja narządu temu samemu pacjentowi może być wykonana dowolną ilość razy, czyli jakichś ograniczeń z medycznego punktu widzenia nie ma

Na wagach ostatniej nadziei

Miliarderowi Davidowi Rockefellerowi, który w czerwcu tego roku skończy 100 lat, po raz szósty przeszczepiono serce. Jednak w Internecie już pojawiły się powiadomienia, że jest to kaczka dziennikarska... Tymczasem pierwszą taką operację Rockefeller przeniósł w wieku 61 lat po wypadku samochodowym. W rozmowie z dziennikarzami powiedział, że zamierza dożyć do 200 lat. Wiele interpretowali to stwierdzenie jako drwinę ze zwykłych śmiertelników, ponieważ takie transplantacje są bardzo skomplikowane i bardzo kosztowne, a za narządami dawców ludzie na całym świecie stoją w kolejce, w której 9 z 10, nie doczekawszy się na swoją szansę przetrwać, giną... O ile u nas są istotne ponowne transplantacje?


Według głównego nieetatowego transplantologa Ministerstwa Zdrowia, szefa Republikańskiego Naukowo-Praktycznego Centrum Transplantacji Narządów i Tkanek Olega Rummo, transplantacja narządu temu samemu pacjentowi może być wykonana dowolną ilość razy, czyli jakichś ograniczeń z medycznego punktu widzenia nie ma:

Kierownik Republikańskiego Naukowo-Praktycznego Centrum Transplantacji Narządów i Tkanek Oleg Rummo— W samej ponownej transplantacji nie ma nic, co zasadniczo różniłoby ją od pierwotnego przeszczepiania narządu. I powody, które spowodowały konieczność takiej operacji, mogą być różne — na przykład, po prostu nie przyjął się narząd dawcy lub powstały powikłania w wyniku trafiania do organizmu infekcji wirusowej. Czasami pacjenci nie przestrzegają reżim, nie zwracają uwagi na najważniejsze porady lekarza — i wtedy też, niestety, czasem trzeba zaczynać od nowa... W tym samym czasie, niezależnie od okoliczności, wszystkie operacje przeszczepu narządu, w tym ponowne, obywatelom Białorusi przeprowadzą się za darmo. Być może dlatego niektórzy pacjenci nie są w pełni świadomi ich prawdziwej wartości, choć kiedyś byli o włos od śmierci...

Oczywiście, narządy, mówiąc obrazowo, nie leżą gdzieś na spodeczku i nie czekają swojego szczęśliwego czasu. Wręcz przeciwnie! Materiał dawcy jest bardzo deficytowy. Usuwane narządy żyją bardzo mało. Najdłużej “trzyma się” nerka — około 24 godzin, wątroba — 12 godzin, serce — do 8 godzin... A popyt? Dziś na Białorusi na transplantację nerki czeka około 700 osób,wątroby — 90, trzustki — 25, płuc — 20 i około 40 osób czekają na transplantację serca. I jeśli człowiek nagle potrzebuje ponownego przeszczepienia, dostaje tutaj, do ogólnej listy oczekujących, bez żadnych przywilejów. Jest to praktyka na całym świecie.

Białoruś jest jednym z 30 najbardziej rozwiniętych w dziedzinie transplantacji państw. Jesteśmy niekwestionowanym liderem wśród krajów WNP. Według liczby takich operacji na milion ludności wyprzedzamy Rosję 5 razy, Ukrainę — 20, ominęliśmy już Polskę i kilku innych krajów Unii Europejskiej

Zdarza się, że narząd dawcy pasuje dla kilku kandydatów do przeszczepu, ale może okazać się bezużytecznym. Jeżeli jest kilku kandydatów, to, zgodnie z kardiochirurgiem Ministerstwa Zdrowia, doktorem nauk medycznych, profesorem Jurijem Ostrowskim, operacja jest przypisana pacjentowi w ciężkim stanie:

Główny kardiochirurg Ministerstwa Zdrowia Jurij Ostrowski— Ale jeśli trzeba będzie wybierać, to, oczywiście, należy wziąć pod uwagę czynniki społeczne: wiek (młodszy — na pierwszym miejscu), obecność dzieci, tryb życia... A jeśli człowiek bezlitośnie “przepuścił” na początku własny narząd, a potem przykładowo tak samo zrobił z narządem dawcy, oczywiście, sytuacja nie będzie na jego korzyść.

Ponowna transplantacja serca na Białorusi przeprowadziła się 2 razy, obie operacje były wykonane w zeszłym roku. Jurij Pietrowicz mówi, że powód jest ten samy — dysfunkcja narządu dawcy. I to byli jeszcze nie starzy ludzie. Przy okazji, według protokołu operacja przeszczepu serca jest ograniczona do 65 lat. Ale u nas robili ją i w wieku 68 lat...

Generalnie, liderami w ponownej transplantacji są nerki: wielokrotną wymianę tego narządu w naszym kraju przeżyli już dziesiątki pacjentów, przy tym sześciu — trzy razy! Ponowną operację przeszczepu wątroby zrobiono 16 pacjentom, dodaje Oleg Rummo:

— W niektórych przypadkach konieczność powtórzenia zabiegu została spowodowana przez to, że organizm z różnych powodów nie “dogadywał się” z nowym narządem przeszczepionym w naszej klinice, w innych — mieliśmy do czynienia z pacjentami, którym pierwszą operację przeprowadzono w ośrodkach zagranicznych. Na przykład, niedawno operowaliśmy 49-letniego obywatela japońskiego, któremu pierwotnie transplantację wątroby wykonano na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku. Cztery i pół roku narząd dobrze funkcjonował, a potem nagle przestał. Zagraniczny pacjent zapłacił 150 tysięcy dolarów i bardzo zadowolony opuścił Białoruś. Dlaczego? Po pierwsze, dlatego, że u nas jest po prostu dobrze. Po drugie, w Ameryce kwota byłaby wyższa. Przy okazji, Japończyk mógłby łatwo zaoszczędzić jeszcze więcej czasu i pieniędzy: na przykład, w Chinach takie operacje są trzy razy tańsze, niż na Białorusi, a lecieć tam miałby tylko 1 godzinę. Ale mimo wszystko zdecydował spędzić 13, aby okazać się w Mińsku...

Ogólnie rzecz biorąc, taka “gościnność medyczna” się opłaca: wykonawszy jedną operację cudzoziemcowi, kraj otrzymuje fundusze na przeprowadzenie podobnej 5 — 6 swoim obywatelom.

Jednak co myślą białoruscy transplantolodzy o “szóstym odrodzeniu” Rockefellera? Skłonni rozpatrywać to wydarzenie raczej przez pryzmat sprawiedliwości społecznej, która w kontekście amerykańskim jest na stronie grubych portfeli. Przypominają, jak odreagowała społeczność międzynarodowa: niby 100-letniemu miliarderowi — proszę, i szóste serce dawcy, a jakiemuś 40-letniemu obywatelowi, możliwie, nie wystarczyło nawet pierwszego...

— W Unii Europejskiej taką operację nigdy by nie zrobili — mówi Oleg Rummo. — U nas, jestem pewien, też. W Ameryce pieniądze decydują wszystko — więc ryzykują. Ale mogą, oczywiście, wiele!


Cena pytania


Sam narząd nie jest warty ani grosza w każdym cywilizowanym kraju na świecie, jest bezpłatny. Jeśli odbywa się inaczej — jest to czysta zbrodnia. Opłaty potrzebuje usługa przeprowadzenia transplantacji: umiejętności pracowników, leki, amortyzacja sprzętu. Jedna operacja transplantacji, na przykład, nerki kosztuje państwu 15 tysięcy dolarów, a pooperacyjne leczenie tylko jednego pacjenta (przyjmowanie leków) — 7 tysięcy dolarów rocznie. Operacja przeszczepu wątroby kosztuje 25 tysięcy dolarów, serca — 50-60 tysięcy. Ale przeszczep wątroby białoruskiemu pacjentowi w Niemczech będzie kosztować 200-250 tysięcy euro.

Litera prawa

  • Każdy Białorusin domyślne zgadza się zostać dawcą narządów po swojej śmierci. Ponieważ nasze prawodawstwo, jak w Austrii, Szwecji, Belgii, Holandii, na Węgrzech i w wielu innych krajach, przewiduje w tym obszarze domniemanie zgody. Jednak bliscy krewni umierającego człowieka mają prawo do wyrażania swojego sprzeciwu wobec pobrania narządów w formie ustnej lub pisemnej. Jeśli krewnych nie ma albo oni nie omawiali ten temat z lekarzem, uważa się, że porozumienie istnieje.

  • Wykrywanie osób, które mogą być potencjalnymi dawcami, wchodzi w zakres codziennych obowiązków lekarzy każdej instytucji medycznej. Po wszystkich niezbędnych procedurach prawnych, o przestrzeganiu których zawiadamia się Prokuratura Generalna, narząd jest usuwany. A jeśli, na przykład, w wypadku samochodowym ginie zupełnie zdrowy i dość młody człowiek, z pomocą jego narządów można uratować życie...natychmiast siedmiu!

  • Co robić, jeśli nagle zdecydowaliście, że kategorycznie nie zgadzacie się, aby stać się dawcą po śmierci? Należy poinformować o tym na piśmie, a sam dokument wysłać do Republikańskiego Naukowo-Praktycznego Centrum Transplantacji Narządów i Tkanek. I wtedy nikt w żadnym wypadku nie weźmie wasz narząd. W tym samym czasie, jeśli kiedykolwiek będziecie potrzebowali przeszczepu nerki, wątroby, serca, operacja wszystko jedno będzie zrobiona. Dzisiaj od pośmiertnego dawstwa narządów odmówili się już ponad 2200 Białorusinów. Według lekarzy, na cześć naszego narodu, to jest bardzo mało. Natomiast dzięki “zgadzającym się” uratowano 1525 ludzi.
Marina Zubowicz
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter