Mistrz sprawy się nie boi

Równe prawa w sferze pracy wymagają wspólnych podejść do kwalifikacji zawodowej
Dziesiątki tysięcy mieszkańców Białorusi i Rosji rocznie całkowicie swobodnie i bez zbędnych formalności przenoszą się z jednego kraju związku do drugiego w poszukiwaniu pracy i znajdują ją zgodnie ze swoją kwalifikacją. Jest to jedno z najważniejszych osiągnięć integracji związkowej. Odeszły do przeszłości wszystkie rodzaje limitów, pozwoleń, działa porządek o uznawaniu dyplomów krajowych i dokumentów o wykształceniu wyższym i stopniach naukowych. Białorusini i Rosjanie w pełni korzystają się z prawa do swobodnego wyboru miejsca zamieszkania w Państwie Związkowym. Mają także równe prawa do nauki, opieki zdrowotnej, świadczeń emerytalnych i innych zabezpieczeń społecznych — odpowiednie przepisy wspólnie przyjęte przez prezydentów Rosji i Białorusi i działają już od lat. W rezultacie mamy to, co nazywane jest równością praw obywatelskich. W tym względzie doświadczenie Państwa Związkowego służy jako wzór dla sąsiadów w Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej i innych międzynarodowych stowarzyszeniach integracyjnych z udziałem Rosji i Białorusi.


Photo: Alexander Ruzhechka

W szerokim zakresie równych praw i możliwości to, co odnosi się do uzyskania pracy i godnej płacy, zajmuje centralne miejsce. Ale tutaj jest bardzo ważne, aby w obu krajach u pracodawcy i pracownika były podobne pojęcia o kwalifikacji specjalisty i wymaganiach do niej. Bo warunki produkcji i ona sama są ciągle ulepszane, się zmieniają. Jak znaleźć równowagę w tej dziedzinie? Trudny temat omawiali w Mińsku uczestnicy białorusko-rosyjskiego seminarium ekspertów i mediów, poświęconego równym prawom obywateli Państwa Związkowego i ujednoliceniu na tym tle podejść do poprawy krajowych systemów kwalifikacji. Tonację dyskusji dała kierowniczka Departamentu Polityki Informacyjnej i Ubezpieczeń Społecznych Stałego Komitetu Państwa Związkowego Margarita Lewczenko:

— Jednym z najważniejszych celów Państwa Związkowego — prowadzenie spójnej polityki społecznej w celu zapewnienia przyzwoitego poziomu życia. Działalność ta jest określona przez koncepcję rozwoju społecznego Państwa Związkowego. Jednak powstawanie jego przestrzeni społecznej ma do czynienia z brakiem równowagi na rynku pracy, różnicami między potrzebami pracodawców i umiejętnościami absolwentów systemu szkolenia. Niedobór wykwalifikowanych specjalistów powstrzymuje gospodarkę.

Stąd — znaczenie tematu, wybranego do dyskusji. Na Białorusi uważają za konieczne, aby zachować w podstawie kwalifikacyjnej oceny personelu system okresu sowieckiego. Ale musi być ulepszony. Pierwszy zastępca Ministra Pracy i Opieki Społecznej Białorusi Andrej Łobowicz widzi wiele problematycznych kwestii w zakresie personelu. Istnieje rozbieżność między poziomem szkolenia i wymaganiami rynku pracy, istnieje niedobór wysoko wykwalifikowanych pracowników. Częściowo dlatego, że kwalifikacja, nabyta kiedyś przez specjalistę, bardzo szybko staje się przestarzała, przestaje mieć zapotrzebowanie. To mówi o braku skutecznego krajowego systemu kwalifikacji. Pojawiła się potrzeba w jej poprawie w celu zwiększenia zdolności dostosowywania się do szybko zmieniających się realiów gospodarki. Tak samo jest w Rosji.

— W celu ujednolicenia polityki na rynku pracy Państwa Zwiąkzowego ważne jest, aby ciągle sprawdzać przebieg reform i wymieniać się doświadczeniami w różnych obszarach naszej działalności — mówi Andrej Łobowicz. — Ponieważ wzrasta rola zapewnienia gospodarki wykwalifikowanym personelem. Wymaga to nowych podejść do rozwoju systemu szkolenia. Pracownik musi mieć kompetencje, zorientowane na potrzeby rynku pracy.

W Rosji uważnie obserwują białoruskie doświadczenie. Wiceminister Pracy i Opieki Społecznej Rosji Lubow Jelcowa zauważyła, że w obu krajach tendencje na froncie pracy są bardzo podobne:

— Kwalifikacja pracowników średnio się zwiększa, w ciągu ostatniego roku udział wykwalifikowanych specjalistów wyniósł 31,9 procent. Jeśli jednak spojrzeć na popyt, młodzież idzie przede wszystkim na wydziały humanitarne, choć popyt na ich absolwentów znacznie niższy. Niepokoi również ten fakt, że gotowość do pracy bez dodatkowego dostosowania do miejsca pracy przejawia tylko 5,5 procent respondentów, podczas gdy niską gotowość do tego przejawia więcej niż 30 proc. Aby zbliżyć system edukacji do produkcji, konieczne jest zwiększenie roli praktyki wykładowców w przedsiębiorstwach.

Dla rozwiązania podobnych problemów na rynku pracy przy prezydencie Rosji stworzono Krajową Radę do spraw Szkolenia Zawodowego. Porusza ważne kwestie metodologiczne, tam są omawiane wśród partnerów społecznych — przedstawicieli związków zawodowych i pracodawców. Podstawowe pytanie — gdzie się poruszamy? Za punkt orientacyjny uważano doświadczenie Europy, gdzie ustalono 9 stopni kwalifikacji pracownika. Idzie odpowiednia transformacja ram prawnych, stare katalogi kwalifikacyjne nie są już obowiązkowe. W tej pracy biorą udział również przedstawiciele władz lokalnych. Przy tym standardy kwalifikacyjne powinne być skoordynowane z edukacyjnymi.

Jednak to wszystko nie znaczy, że jest konieczne, aby zniszczyć bazę poprzedniego systemu certyfikacji zawodowej, a wręcz przeciwnie. Właśnie za drogę poprawy tego, co dobrze działało wcześniej, występują przedstawiciele rosyjskich związków zawodowych. I takie podejście podzielane przez białoruskich specjalistów, którzy wyrazili na posiedzeniu seminarium aktywne zainteresowanie do osiągnięć rosyjskich kolegów. Zastępca szefa głównej administracji pracy i wynagrodzenia Ministerstwa Pracy Białorusi Wiktor Sidorowicz wyraził taką opinię:

— Restrukturyzacja gospodarcza zmienia wymagania dotyczące kwalifikacji pracowników. Nowy system powinien być bardziej elastyczny. Do końca roku do rządu powinien być wprowadzony do rozpatrzenia dokument, pokazujący, jak będzie wyglądać zaktualizowany system oceny umiejętności pracowników.

Obecnie w organach zarządzania branżami odpowiednie rady kończą opracowywanie propozycji. Przyjęcie nowego systemu ścislej połączy dziedzinę kształcenia z potrzebami gospodarki. A dziś są one takie, że w cenie są poszczególni, praktycznie indywidualni specjaliści. Takich, na przykład, przygotowuje Akademia Zarządzania przy Prezydencie Białorusi. Pierwszy prorektor uczelni Aleksander Iwanowski powiedział, że tu często przychodzą osoby starsze, kierownicy, którzy chcą otrzymać drugie wykształcenie wyższe oraz ci, którzy są gotowi zapłacić za wiedzę. Dzieje się tak pomimo faktu, że ponad 80 procent menedżerów przedsiębiorstw ma przyrodniczo-techniczne pierwsze wykształcenie. Jeszcze bardziej widocznie wyróżnia się z ogólnej liczby profil zawodowy specjalistów IT, pracujących w wielu firmach-rezydentach mińskiego Parku Wysokich Technologii. Działają na rynkach w wielu krajach, i każdy rynek ma swoją specyfikę. W związku z tym zmieniają się wymagania dotyczące kwalifikacji personelu. Zastępca dyrektora Parku Wysokich Technologii Aleksander Martinkiewicz jest przekonany:

— Nasze usługi nie są uważane za najtańsze. Po tym, jak na rynek światowy programowania masowo wyjdą chińskie firmy, nie będziemy mogli z nimi konkurować w cenie. Tylko dzięki jakości opracowań. To zapewnią wysoko wykwalifikowani pracownicy. I oni muszą być przygotowani według specjalnych standardów zawodowych.

W skrócie, kadrowe potrzeby gospodarki, nauki, sfery kultury na Białorusi i w Rosji są bardzo zróżnicowane, odpowiednio zmieniają się również wymagania, dotyczące kwalifikacji zawodowej. Pytanie to jest bezpośrednio związane z integracją związkową, ponieważ podejścia i standardy w tej dziedzinie powinny być uznane zarówno na Białorusi i w Rosji. Całkiem możliwe, temat ten zostanie przedmiotem dyskusji na kolejnym Forum Regionów Białorusi i Rosji, które planują poświęcić polityce społecznej Państwa Związkowego.

Władimir Jakowlew
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter