“List do Felliniego”. Od mechanika Tarasa

Ameryka kręci dramaty i kino akcji, Europa — komedie młodzieżowe, Rosja — sagi bandyckie i thrillery. A co u nas?
Kilka dni temu w Domu Kina reżyser Dmitry Zajcew razem z ekipą zdjęciową prezentował “czystej krwi” (wystąpili w nim tylko białoruscy aktorzy) film “List do Felliniego”.
Intrygująca nazwa. Wielki reżyser Fellini? Jak to się wiąże z Białorusią? Nie wiąże się. Życie filistra w żaden sposуb nie styka się z twуrczością mistrza. Jednak mechanik Taras nie jest zwykłym filistrem — jest wiejskim dziwakiem, człowiekiem, ktуry chce odrobinę upiększyć życie mieszkańcуw swojej wsi, jest ciekaw wszystkiego, co się dzieje, w tym rуwnież twуrczości mistrza włoskiego neorealizmu Federica Felliniego. Czule odnoszący się do twуrczości wybitnego reżysera Taras stara się podzielić swoją pasją i uczynić bogatszym życie sąsiadуw i przyjaciуł ze wsi Nowy Dwуr. Ale jest 1993 r. Wszystkich obchodzą wyłącznie własne sprawy: młodzież chce chodzić na dyskoteki, starsza generacja przeżywając kryzys gospodarczy na wszystko machnęła ręką i nic poza alkoholem ją nie interesuje. Jednak w duszy Białorusini są dobrymi ludźmi — nigdy nie pozostawią przyjaciela w nieszczęściu...
Zespуł twуrczy filmu nie jest duży, m. in. Olga Niefiodowa, Paweł Bykow, Halina Fiodorowa, Barbara Łabusz. Tak wąskie grono zwołał Aleksiej Turowicz, ktуry w całości sfinansował film i zagrał w nim głуwną rolę. Narodowy artysta Mikołaj Kiryczenko zagrał słynnego Felliniego.
— Zadzwonił do mnie Zajcew, poprosił, abym zagrał rolę Federica, byłem zaskoczony. Jak to? Jednak postarałem się wcielić w rolę człowieka, ktуry żegna się nie z życiem, lecz raczej z ulubionymi drobiazgami. Po obejrzeniu filmu zrobiło mi się jednak bardzo smutno. Niestety nawet przez kunszt reżysera prześwituje niski budżet tego filmu...Dmitry Zajcew to dobry reżyser i operator, potrafił zrealizować wszystkie swoje pomysły, nakręcić wspaniałe sceny z białoruską przyrodą, jednak był bardzo ograniczony w środkach...
Georgij Marczuk, autor noweli i scenariusza, chciałby zmienić rytm filmu, uwypuklić niektуre postacie, jednak po obejrzeniu przeżył katharsis. Cуż, całkiem zrozumiałe.
Aleksiej Turowicz przyznał się, że wszystko zależy od pieniędzy: im więcej ich jest, tym lepsza jest jakość filmu, więcej możliwości ma reżyser. Jak to się mуwi, każdy narуd ma takie kino, jakie potrafi opłacić... Tym nie mniej “List do Felliniego” wyruszy do Smoleńska na festiwal “Kino XXI wiek”, pуźniej zostanie zaprezentowany na naszym “Listapadzie”. A dalej... Jeżeli białoruska telewizja kupi film, będziemy mogli obejrzeć go na ekranach telewizorуw.

Asia Terlecka
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter