Hodzi o nowej endowaskularnej, wewnątrznaczyniowej metodyce — okluzji wypustki lewego przedsionka serca (w tym miejscu najczęściej tworzy się zakrzep). Staje się dosłownie uratowaniem przy zaburzeniach rytmu serca — trzepotaniu i migotaniu przedsionków. Początkowo takim pacjentom lekarze przepisują leki, rozrzedzające krew. “Jednakże, pewien procent ludzi ma niski lub niewystarczający efekt od ich stosowania. Dla niektórych środki te w ogóle są niebezpieczne, bo mogą spowodować nie tylko reakcje alergiczne, ale także krwawienie — opowiada szef gabinetu angiografii 1. Kliniki, główny nieetatowy rentgenendowaskularny chirurg Komitetu Zdrowia Mińskiego Komitetu Wykonawczego Paweł Czernogłaz. — Dlatego było jedno wyjście — operacja. Ale jeśli wcześniej, pracując z wyprzedzaniem, chirurdzy przeprowadzili skomplikowany zabieg z otwarciem klatki piersiowej lub operowali bez skalpela przy pomocy endoskopu, dzisiaj pojawiła się alternatywa”.
Chodzi o to, że w górnej części uda, około pachwiny, lekarz robi małe pzrekłucie, wprowadzi w niego instrumenty medyczne i pod kontrolą promieniowania rentgenowskiego prowadzi je przez udową, a potem główną żyłę do samego lewego przedsionka. Tu dostarczają tak zwany parasol, czyli okluder, który otwiera się i wypełnia sobą wewnątrz wypustkę. Wszystko gotowe — postawili niezawodny “korek”! Teraz zakrzep nie ma szans na szkodę. I na wszystko — tylko 40-50 minut. Nawiasem mówiąc, koszty takiego zabiegu jubilerskiego w pełni pokrywa państwo, choć koszt tylko zbawczego parasola — około 10 tysięcy dolarów.
Wcześniej takie zabiegi wysokich technologii były wyłącznie przywilejem Republikańskiego Centrum Naukowo-Praktycznego “Kardiologia” i Republikańskiego Klinicznego Centrum Medycznego Kancelarii Prezydenta. Teraz w nowy sposób ratować pacjentów będą również szpitale miejskie. W 1. Mińskiej Klinice przełomową technologię opanowali czterech specjalistów.
Ałła Marcinkiewicz
