
W przededniu Igrzysk Olimpijskich 1980 roku zegar zrekonstruowano. Na odnowionej tarczy zegarowej po białorusku napisano nazwy 35 miast.
Inny znany w stolicy zegar pojawił się 30 czerwca 1984 roku — tego samego dnia, co metro. Uruchomiono go na wieży gmachu Zarządu Metra. Mechanizm wyprodukowano w Armenii, a tarczę zegarową w Mińsku. Zainstalowano go na wieży w pośpiechu, ponieważ przywieziono zaledwie kilka dni przed zaplanowanym otwarciem. Jakoś udało się uruchomić zegar na czas. Jednak gdy uderzyły silne mrozy, mechanizm przestał działać — musiano montować go na nowo. Pierwotnie zegar miał być z kurantem. Konstrukcja z elektronicznym urządzeniem słono kosztowała, dlatego zrezygnowano z tego pomysłu.
Zegar to pierwsza rzecz, ktуrą widzą goście stolicy wychodząc z dworca kolejowego. Mieści się na jednej z dwуch wież tak zwanej Bramy Miasta i jest największy na Białorusi — średnica zegara wynosi ponad 3,5 metra. Dokładnie wiadomo, że liczy ponad sto lat. Został zrobiony w Niemczech, a do nas trafił po Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej. Duży mechanizm z ciężarkami zawieszonymi na długości dwуch pięter trzeba było nastawiać kilka razy na dobę. Zajmował się tym jeden zegarmistrz.
W 2002 roku odrestaurowano elewacje domуw przy Placu Dworcowym, a przy okazji zegar. Ponieważ stary mechanizm nie był precyzyjny, wymieniono go na elektroniczny. Cyfry i strzałki odwieziono do Moskwy polakierować. Od ośmiu lat Bramę Miasta zdobi odnowiony zegar.
W stolicy zegarmistrze pracują od niepamiętnych czasуw. W 1591 roku dołączyli do cechu złotnikуw, kowali, kotlarzy, miedziarzy, ślusarzy, miecznikуw i nożownikуw. Na pieczęci cechu widniał zegar, skrzyżowane szabla i pistolet, podkowa i klucz — wszystko, co symbolizowało ich wyroby.
Helena Klimowa