Halina Kalużnaja, zasłużona działaczka kultury Ukrainy i kierowniczka minskiego stowarzyszenia Zapovit, które wkrótce obchodzić będzie 25-lecie istnienia, nie wyobraża sobie życia na Białorusi bez kontaktów z Ukrainą

Wszystko zaczyna się od miłości…

Halina Kalużnaja, zasłużona działaczka kultury Ukrainy i kierowniczka minskiego stowarzyszenia Zapovit, które wkrótce obchodzić będzie 25-lecie istnienia, nie wyobraża sobie życia na Białorusi bez kontaktów z Ukrainą, chociaż mieszka w kraju od ponad pięćdziesięciu lat. Robi wszystko, by opowiedzieć Białorusinom, jak bogaty i wspaniały jest jej kraj ojczysty.

Halina Kalużnaja, zasłużona działaczka kultury Ukrainy i kierowniczka minskiego stowarzyszenia ZapovitZadzwoniła do redakcji i poprosiła nas napisać o konkursie Szewczenki na łamach czasopisma… Później Halina Kalużnaja przyszła do nas, by pokazać rysunki uczniów szkół plastycznych i ośrodków edukacyjnych dla dzieci i młodzieży w Minsku, poświęconych 200-leciu urodzin Tarasa Szewczenki. Gdy ją poznałam, wiedziałam, że nie ograniczę się rysunkami, ponieważ takie osoby budzą szczególny szacunek. Opowiadała z pasją o wspólnocie Ukraińców, na której czele stanęła jeszcze 15 lat temu, o wydawanej gazecie “Ukrainiec na Białorusi”, o swoich pomocnikach i o współpracy ze szkołami i bibliotekami, między innymi z Białoruską Biblioteką Narodową. W ubiegłym roku właśnie w Bibliotece Narodowej zorganizowano “okrągły stół”, gdzie przedstawiono temat “Taras Szewczenko i wpływ jego twórczości na świat duchowy narodów słowiańskich”. Zaproszono uczonych z Instytutu Literatury Akademii Nauk Białorusi, Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego. Sam dyrektor Biblioteki Narodowej Raman Matulski jest inicjatorem takich imprez. “Pochodzi z obwodu lwowskiego, rozumie nas, Ukraińców, i nasze uczucia” — Halina Kalużnaja nie ukrywa, że podziwia dyrektora, który promuje również ukraińskie książki. Jej życie również związane jest z książkami, przez wiele lat pracowała w bibliotece związku zawodowego. Raman Matulski powiedział o Halinie Kalużnej:

— Jest wyjątkowym człowiekiem. Jej energii można pozazdrościć. Wszystko, co robi, ogrzewa ciepło jej serca.

Być może przodkowie Kalużnej dawniej żyli na Białorusi. Z jakiegoś powodu los zaprowadził ją z ukraińskiego miasta Dubno w obwodzie roweńskim do Minska, do krewnych, po tym jak zmarła matka. W Minsku Halina dorastała, studiowała na uczelni pedagogicznej, poznawała podstawy bibliotekarstwa. Potem wyszła za mąż za Białorusina, urodziła córki. Wszystko w tym życiu dzieje się nie przez przypadek, twierdzi moja rozmówczyni, i jej przeznaczeniem po wyjeździe z Ukrainy stało się nawiązanie kontaktów między jej ojczyzną i Białorusią. Taka była jej misja, gdy zaczęła pracować w bibliotece w Minsku.

Jest taka szczególna grupa ludzi jak działacze społeczni, którzy mają wielką energię i chęć angażowania się w pożyteczne sprawy. Tacy ludzie bezinteresownie podejmują się pracy społecznej i znajdują w niej radość i natchnienie. Halina Kalużnaja jest taką osobą. W 2005 roku stanęła na czele Zapovitu, pierwszego ukraińskiego stowarzyszenia. Przed tym był to oddział przy bibliotece nr 20. Już wtedy robiła wszystko, by spotkania kulturalne, wieczory literackie i muzyczne, na których brzmiał jej język ojczysty, różne konkursy nie tylko jednoczyły wszystkich Ukraińców, którzy z różnych przyczyn zamieszkali w Minsku, ale i zapoznały Białorusinów z przestrzenią kulturalną Ukrainy. Dziś Zapovit jest jedną z dziewięciu filii Białoruskiego Stowarzyszenia Ukraińców Watra. Minska organizacja liczy około 100 osób. Jak pracują członkowie Zapovitu? Halina Kalużnaja opowiada z taką pasją, że mam wrażenie, że nawet obudzona w nocy emocjonalnie powtórzy wszystko, co mówi zazwyczaj przedstawicielom mediów. Z tą różnicą, którą wnoszą nowe projekty.
 
Członkowie organizacji nie tracą z czasem entuzjazmu i natchnienia. Alona Judzina, Anna Sapsaj, Jarosław Koziuk, Nadzieja Niemko, Olga Sucharenko i inni. Bez nich nie poradziłaby sobie. Dlatego za każdym razem dziękuję im za przyjaźń i udział we wszystkich przedsięwzięciach. Czy Halina Kalużnaja nie czuje się zmęczona po piętnastu latach kierowania stowarzyszeniem?

Nie ma czasu na zmęczenie, odpowiada, jest jeszcze wiele spraw i planów. 9 marca mija 201 lat urodzin Tarasa Szewczenki. Gazeta również potrzebuje zaangażowania. Jeszcze bardziej pomoc uchodźcom. Minscy Ukraińcy starają się pomagać poszkodowanym: przynoszą do Czerwonego Krzyża produkty spożywcze, ubrania, obuwie. Mają nadzieję, że na wschodzie Ukrainy będzie pokój.

Prace zwycięzców i innych uczestników konkursu rysunków z okazji 200-lecia urodzin Tarasa Szewczenki

Tolerancja wobec innych narodów wyróżnia człowieka kulturalnego. Dążenie do pogłębienia wiedzy o kulturze i sztuce innego narodu, jego literaturze, bycie, ustroju życia, tym bardziej tego narodu, z którym ma się wspólne korzenie słowiańskie, sprzyja kształtowaniu osobowości. “Dlatego — mówi Halina Kalużnaja — nie tylko dla nas, Ukraińców, ważne jest śpiewanie swoich pieśni, by odczuwać więzi z ojczyzną, ale i dla Białorusinów ważne jest ich słuchanie i nawet nauka języka ukraińskiego. Wzbogacą się duchowo, wczuwając się w melodię innego języka i jego podobieństwo do białoruskiego”. Taką możliwość daje zespół ludowy Watra, którego artyści tylko w ostatnich latach trzykrotnie wyróżnieni zostali podczas festiwali międzynarodowych, krajowych i miejskich. Poza tym konkursy recytatorskie i konkursy młodych malarzy, organizowane wśród białoruskich uczniów, wzbogacają duchowo nie tylko uczestników, ale i wszystkie osoby, które związane są z tymi projektami. Dwukrotnie członkowie Zapovitu organizowali konkursy recytatorskie i konkursy rysunków z okazji 195-lecia i 200-lecia urodzin Tarasa Szewczenki.

Rozumiem, dlaczego takie konkursy warto powtarzać, można w ten sposób zaangażować więcej osób. Halina Kalużnaja mówi, że dodaje jej sił zamiłowanie do Ukrainy. Z przyjemnością wspomina uroczystość wręczania nagród zwycięzcom II Minskiego Konkursu Recytatorskiego Szewczenki i II Konkursu Rysunków Szewczenki w Pałacu Dzieci i Młodzieży w Minsku:

— Było to święto ducha twórczego i przyjaźni między naszymi narodami. Chęć wyrażenia się jest częścią natury człowieka. Już od małego, poznając świat, inne kultury, kontaktując z kulturą i dziełami sztuki, człowiek sam zaczyna śpiewać, recytować wiersze, rysować, rzeźbić... Czyż nie jest to dar Najwyższego, że stworzył nas takimi!


Prace zwycięzców i innych uczestników konkursu rysunków z okazji 200-lecia urodzin Tarasa Szewczenki

W konkursach, o których opowiada Halina Kalużnaja, wzięło udział ponad 200 dzieci. Dyplomami, podziękowaniami, upominkami i tomikami wierszy Szewczenki wyróżniono ponad 60 uczestników. Na konkurs rysunków nadesłano 140 prac. I 22 uczestników zostało zwycięzcami. Nagrody i prezenty dzieciom wręczali przedstawiciele Ambasady Ukrainy na Białorusi, pełnomocnika ds. religii i narodowości Białorusi, Białoruskiej Biblioteki Narodowej, Związku Białoruskich Malarzy, Komitetu ds. Edukacji Komitetu Wykonawczego Miasta Minsk. I oczywiście członkowie Zapovitu. Konkursy odbyły się w dwóch kategoriach: pierwsza “Taras Szewczenko — wielki humanista, pieśniarz, obrońca wolności i niepodległości narodu ukraińskiego”, druga — “Dziedziczność duchowa idei wolnościowych Tarasa Szewczenki w twórczości poetów narodowych Białorusi Janki Kupały i Jakuba Kołasa”.

W różnych miastach 24 ulice nazwano na cześć Tarasa Szewczenki. Na pewno w dniu urodzin poety ukraińskiego do pomników w Minsku, Brescie, Mahilowie, Homlu, Słucku przyjdą nie tylko Ukraińcy, ale i Białorusini — miłośnicy jego twórczości. Przyjdzie do pomnika wieszcza przed ambasadą Ukrainy w Minsku również Halina Kalużnaja, by oddać hołd wielkiemu poecie. Na pewno z kwiatami i miłością. Jak się przyznała, jest przekona, że tylko dzięki tej miłości bije jej serce.

Walancina Żdanowicz
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter