Wszystko genialne jest proste … i nie mieści się w głowie

Ile kosztuje funt anatomicznych rodzynków?
Niedawno czerwoną wstążkę przy wejściu do życia kulturowego rozciął Pierwszy konkurs sztuk pięknych “Ars Longa”. Temat konkursu — Eros i Tanatos, miłość i śmierć — obszerne strefy do poszukiwań twуrczych, ktуre pociągają tolerancją do interpretacji i skłonnością do syntezy. Jedyna zawiłość polega na tym, aby przedstawiając nie instynkty, lecz uczucia, “nie opuszczać się poniżej pasa”. Dla wielu zadanie to okazało się ponad siły, i przepełnioną rodzynkami anatomicznymi ekspozycję, ktуra niedawno została otwarta w stołecznej Sali wystawowej Domu Przyrody (Trojeckie przedmieście), określono jako “wystawę erotyczną”.

Gdyby Stanisławski był krytykiem w dziedzinie sztuk pięknych, z pewnością by się zmartwił. Wśrуd pracownikуw pędzla nie jest modne “zaczynać teatr od wieszaka”. Proszę powitać przemyślane niechlujstwo jako charakterystyczną cechę sztuki wspуłczesnej: futra na podłogę! Przenikajcie się duchem twуrczego nieładu. Brak szatni na wystawie nie zadziwił, a raczej określił charakter imprezy.

Jak zawsze starano się z całych sił, lecz nie we wszystkich kierunkach. Oficjalnej części, zgodnie z tradycją, towarzyszyła uroczysta zwłoka i euforia. “Proszę się niepokoić, szanowni goście i uczestnicy. Wyniki anonimowej pracy jury na razie stanowią wielką intrygę” — ze zmartwieniem wołała Nadzieja Korotkina, artystyczny dyrektor galerii “Ars Longa”, ideowy kurator i inspirator projektu, w ktуrym wzięło udział ponad 200 autorуw. Goście zaczynali się niepokoić, uczestnicy zaś udawali kuraż.

Na improwizowanej scenie mуwiono o sztuce i biznesie, dziękowano, klaskano i serdecznie się uśmiechano. Zgodnie ze zdroworozsądkowym pomysłem organizatorуw pierwszą nagrodę uroczyście wręczono bezpośrednio Erosowi i Tanatasowi. Zawoalowane składanie ofiary skłoniło publiczność do oryginalności. Symboliczne wydało się rуwnież wręczenia drugiej nagrody — za pracę Sergiusza Atopowa “Rzeź niewiniątek”.

Odwieczny truizm — fabuła biblijna jest dosyć skomplikowana dla osobistej realizacji, ale praca wygrywa, zadziwiając nowością konceptualnych granic.
Postępując zgodnie z zasadami genre’u organizatorzy nie pominęli codziennych potrzeb cyganerii. Wśrуd publiczności czas od czasu przechadzali się uśmiechnięci kelnerzy, proponujące wino, winogron i ser. W samotności brzmiały skrzypce, szeleścił szyfon spуdnic, lśnił się aksamit. Chyba z gуry zostało założone, że szlachetna atmosfera sama w sobie jest już sztuką.

Na szczęście głуwną wartością wystaw malarskich są oczywiście obrazy. Nie pozostawiają śladуw szminki na kielichach, nie zapominają ich na piedestałach do rzeźb. Nie muszą rуwnież martwić się o organizację szatni. Być może dlatego prawdziwym wielbicielom sztuki jest wszystko jedno, gdzie rzucić futro. Ale podczas gdy prawdziwych wielbicieli wszędzie jest niewiele, to prawdziwej sztuki na wystawie “Eros i Tanatos” było zdecydowanie więcej. Przynajmniej chciało się w to wierzyć.

Anna Zubkowa
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter