Wnikliwe spojrzenie

Jeszcze niedawno na Białorusi i w Rosji był znany jako prezenter radia, krytyk muzyczny. Nagle Wiaczesław Bondarenko pojawił się w telewizji — w roli prowadzącego talk show. W tajemnicy przed wszystkimi Bondarenko pisał prace naukowe z historii I wojny światowej, literatury XIX wieku. Wkrótce zostaną wydane. Jego książki ukazują się jedna po drugiej w Mińsku, Moskwie, badania historyka z dyplomem filologa znane są również w Europie. Jak jedna osoba potrafi jednocześnie zagrać tyle ról?— Dla mnie twórczość jest jak powietrze — odpowiada Bondarenko na pytanie o wszechstronności swojej osobowości.
Wiaczesław Bondarenko został historykiem, by opowiedzieć prawdę o losach ludzi i kraju

Jeszcze niedawno na Białorusi i w Rosji był znany jako prezenter radia, krytyk muzyczny. Nagle Wiaczesław Bondarenko pojawił się w telewizji — w roli prowadzącego talk show. W tajemnicy przed wszystkimi Bondarenko pisał prace naukowe z historii I wojny światowej, literatury XIX wieku. Wkrуtce zostaną wydane. Jego książki ukazują się jedna po drugiej w Mińsku, Moskwie, badania historyka z dyplomem filologa znane są rуwnież w Europie. Jak jedna osoba potrafi jednocześnie zagrać tyle rуl?
— Dla mnie twуrczość jest jak powietrze — odpowiada Bondarenko na pytanie o wszechstronności swojej osobowości.

— Z literatury można żyć: jeść, ubierać się, podrуżować?
— Jeśli chodzi o sytuację materialną, honoraria, ktуre dostaje za książki, są dość przyzwoite. Na podrуże mi wystarcza.

— Jak zdążasz tyle pisać i jednocześnie pracować w radiu i w telewizji? Możesz opowiedzieć o swoim zwykłym dniu w pracy?
— Dni są rуżne i pełne wydarzeń: zdjęcia, audycje, praca nad scenariuszem. Poza tym staram się spędzać jak najwięcej czasu z rodziną. Niestety nie spotykam się z przyjaciуłmi tak często jak bym tego chciał — mam bardzo napięty harmonogram.

— Powiedziałeś kiedyś, że o historii I wojny światowej na Białorusi mało się mуwi. Napisałeś na ten temat kilka książek. Po co teraz mуwić o wojnie, ktуra wybuchła 100 lat temu?
— Moje zainteresowanie I wojną światową rozpoczęło się od zdjęcia pradziadka, ktуry z okazji ukończenia szkoły wojskowej zrobił zdjęcie dla bliskich w nowiutkim mundurze, a za kilka dni poszedł w nim na front. Gdy w dzieciństwie pytałem rodzicуw, co to za chłopak i dlaczego jest tak dziwnie ubrany, odpowiadali, że jest to mundur kolejarza. Dopiero gdy wydoroślałem, przeprowadziłem własne śledztwo. Zdjęcie pradziadka jest jednym z najcenniejszych w mojej kolekcji. W archiwum mam mnуstwo zdjęć, między innymi ciekawe dla muzeуw. Część zdjęć dostałem w spadku, inne w prezencie, niektуre kupiłem. Serce mi się ściska, gdy ze starego zdjęcia patrzy na mnie człowiek, ktуrego imienia nikt nigdy nie pozna. W takich chwilach zawsze chcę zabrać zdjęcie ze sobą, ogrzać w rękach jak pisklę, ktуre wypadło z gniazda. Nie wiem, co mną kieruje — pewnie ta sama siła, ktуra każe ludziom opiekować się porzuconymi grobami. Z tamtej wojny dziś nie da się uzyskać żadnych dywidend politycznych. Co innego II wojna światowa, walka o niepodległość. Bohaterowie I wojny światowej bronili Imperium Rosyjskiego. Mimo wszystko byli to nasi ludzie — dziadkowie, pradziadkowie... Wśrуd pilotуw wojskowych było 27 Białorusinуw, w wojnie brało udział około 400. Cztery pułki mińszczan walczyły z Turkami na Froncie Kaukaskim. Wielu pracowało w zakładach, ktуre ewakuowano z Białorusi w głąb Rosji, na Ukrainę. Uważam za swуj obowiązek zachowanie pamięci o tych ludziach.

— Znam cię rуwnież jako autora publikacji o historii Mińska. Dowiedziałem się z nich, że w stolicy Białorusi do dziś zachowało się sporo pamiętnych miejsc związanych nie tylko z bohaterską działalnością podziemia czasуw II wojny światowej, ale i przypominających o I wojnie światowej. Czy ostatnio udało ci się dowiedzieć czegoś nowego?
— Wystarczy powiedzieć, że w budynku naprzeciwko ambasady Wielkiej Brytanii przy ulicy Karola Marksa 34 mieściła się kwatera głуwna Frontu Zachodniego. Przebywał w niej dowуdca frontu, najpierw Aleksiej Ewert, wyjątkowo nieudolny wojskowy, siedział w Mińsku i ciągle prosił o posiłki. W czerwcu i lipcu 1917 roku dowуdcą naczelnym Frontu Zachodniego został generał lejtnant Anton Denikin — symboliczna postać w historii Rosji i Europy. Ciekawe fakty wiążą się z hotelem “Europa”. W okresie I wojny światowej była to prawdziwa jaskinia rozpusty. W Imperium Rosyjskim obowiązywała “sucha ustawa”, alkohol sprzedawano tylko w restauracjach I kategorii. Był w hotelu “Europa”. Obecnie jest to solidny hotel. Myślę, że jego gości zainteresowałaby jego historia. W centrum Mińska stoi pomnik oficera I wojny światowej — był nim przyszły pisarz narodowy Białorusi Jakub Kołas, wуwczas — Konstanty Mickiewcz. Po wojnie odszedł z wojska, znуw został nauczycielem. Nie lubił wspominać o tej wojnie.

— W tym roku Białoruś będzie obchodzić smutną datę — 70. rocznicę wybuchu wielkiej wojny ojczyźnianej. W ubiegłym roku nakręciłeś o tym okresie naszej historii film “Miasta bohaterskie”. Jak widać, wojna nie jest ci obojętna.
— Ostatnia wojna światowa bardzo istonie wpłynęła na losy Białorusi. Ważną rolę odegrał nie tylko sam kraj, ale i miasta bohaterskie na terenie całego Związku Radzieckiego. W trakcie pracy ekipa zdjęciowa była we wszystkich miastach bohaterskich. W Wołgogradzie zadaliśmy sobie pytanie: jak zdołała przeżyć miejscowa ludność podczas bitwy stalingradzkiej? Pracownicy ogromnego muzeum wojny nie potrafili dokładnie odpowiedzieć na to pytanie. Dotychczas nikogo to nie interesowało. Musieliśmy sięgnąć po dokumenty archiwalne. Wyjaśniliśmy, że w Stalingradzie obowiązywała bardzo rygorystyczna zasada, zgodnie z ktуrą za kradzież jakichkolwiek rzeczy z porzuconych mieszkań rozstrzeliwano na miejscu. Znaleźliśmy listy rozstrzelanych osуb, wśrуd ktуrych jest dużo gospodyń domowych i nastolatkуw. Podobnych odkryć w każdym mieście było kilkadziesiąt. Były miasta męczeńskie, ktуre wojna zniszczyła doszczętnie, jak na przykład Kercz, w ktуrej w dniu wyzwolenia mieszkało 30 osуb. Największe wrażenie robi na mnie nasza Twierdza Brzeska. Zwłaszcza w samotności, ciszy, gdy jest pochmurno i deszczowo. W 1941 roku było tu prawdziwe piekło — radzieccy żołnierze długo i bohatersko bronili twierdzy przed Niemcami.

— Dziś dużo się mуwi o wykorzystaniu wojennej tematyki w celach turystycznych. Jak uważasz, czy to ma sens?
— Ten rodzaj turystyki zawsze był aktywny na Białorusi. Sporo obiektуw turystycznych w naszym kraju odnosi się właśnie do obiektуw wojenno-memoriałowych: Chatyń, Kopiec Sławy, Twierdza Brzeska, Linia Stalina, Pole Bujnickie niedaleko Mohylewa i inne. Można odtworzyć walki rycerskie czasуw Witolda, wojnę pуłnocną początku XVIII wieku, kampanię Napoleona 1812 roku, nie mуwiąc już o I wojnie światowej.

— Co ciebie, niestrudzonego badacza, zmusiło zostawić biurko i przyjść do telewizji?
— Tak naprawdę łączę pracę za biurkiem, w radiu i telewizji. Zawsze chcę sprуbować czegoś nowego. Nie potrafię deptać w jednym miejscu.

— Czujesz się osobą publiczną pojawiając się na ekranie czy jednak wolisz chować twarz za okładką książki?
— Mam nadzieję, że widzowie docenią moją pracę. Jeśli chodzi o książki, myślę, że tej najlepszej jeszcze nie napisałem.

Wiktor Korbut
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter