Z Igrzysk Europejskich w Baku oraz z Mistrzostw Świata w Dosze 19-letni Dmitrij Asanow przywiózł srebro i brąz

Syn za ojca

Z Igrzysk Europejskich w Baku oraz z Mistrzostw Świata w Dosze 19-letni Dmitrij Asanow przywiózł srebro i brąz. Eksperci nie mają wątpliwości, że w Brazylii święto medalowe będzie kontynuowane.


Dmitrij Asanow (z prawej strony) urodził się w 1996 roku w Mołodecznie. Jest Mistrzem Sportu klasy międzynarodowej. Występuje w wadze poniżej 56 kg. Mistrz Europy wśród juniorów. Brązowy medalista Mistrzostw Świata 2015 roku, srebrny medalista Pierwszych Igrzysk Europejskich 2015 roku, Mistrz Białorusi

— Twój ojciec, Siergiej Asanow, — słynnym trenerem i sędzią w boksie. Dlatego trafiłeś na ring?


— Wręcz przeciwnie, ojciec był całkowicie przeciwko, abym wkładał rękawice. Wiele próbowałem w dzieciństwie — uprawiałem lekką atletykę, judo, piłkę nożną. Ale cały czas chciałem na ring. Każdego dnia wpadałem na siłownię, patrzyłem, jak boksują jego podopieczni.

W rezultacie ojciec ustąpił, wziął mnie do swojej grupy. W ciągu 12 lat występowałem na zawodach, walczyłem z chłopcami, starszymi o cztery lata. Następnie udałem się do Mistrzostw Europy wśród uczniów, gdzie zdobyłem swój pierwszy medal międzynarodowy.

— Czego oczekujesz od występów w Rio de Janeiro?


— Mam nadzieję, że wygram. Chociaż wybiegać w przyszłość w sporcie niemożliwie — obowiązkowo się nie uda. Teraz pracuję jako przeklęty. Dwa treningi dziennie, plus — ćwiczenia rano, w rzeczywistości jeszcze jeden trening. Odpocząć udaje się tylko w niedziele. Wysypam się, spotykam się z przyjaciółmi.

— Niektórzy nazywają boks bójką. To cię nie uraża?

— Wcale nie. Ludzie, którzy tak mówią, nic nie rozumieją w naszym sporcie. Boks — jak szachy, sport razem ze sztuką. Bardzo wciągająca gra. Staram się wychodzić na ring z chłodną głową. Niedocenianie przeciwnika może zawieść. Najważniejsze, co martwi podczas walki, to ręce mojego przeciwnika, więc skupiam się tylko na nich.

— W jakim stylu boksujesz?

— Istnieją trzy rodzaje bokserów: “gracze”, “spoilerze” i “puncherze”. Pierwsi mają przewagę w szybkości i technice. Drudzy polegają na potężnym ciosie, a ostatni z pomocą sprytnych technik przeszkadzają w boksowaniu rywalom, czekając na moment, aby uderzyć.

— Kim jesteś?

— “Graczem”. Wolę na ringu pracować starannie: przepuścić jak najmniej uderzeń, ale aby nanieść kilka dokładnych samemu. Niestety, jest to jeden z moich największych problemów. Zręcznie się uchylam, ale często nie uderzam w odpowiedzi. Myślę, że przed Igrzyskami ten moment uda się dopracować.

— Czym się interesujesz, oprócz boksu?

— Muzyką. Piłką nożną, jestem fanem “Chelsea”. I, oczywiście, nauką — jestem studentem Białoruskiego Państwowego Uniwersytetu Kultury Fizycznej. Nawet mamy własną grupę muzyczną o nazwie “Lokacja—67”. Lokacja — to historyczna nazwa miejsca, w którym znajduje się moje ojczyste miasto Mołodeczno, 67 — to jego kod telefoniczny na odwrót. Nas w grupie dwaj. Kolega pisze muzykę, a ja piszę i czytam rap. Nagraliśmy już kilka utworów. W ogóle, moim celem, oprócz medalu olimpijskiego, jest popularyzacja sportu na Białorusi. Moim marzeniem jest, aby dzisiejsze dzieci miały właściwe dzieciństwo. Pamiętam, jak z chłopcami na podwórku przez cały dzień graliśmy w piłkę nożną, hokej. Teraz wiele dzieci są zamknięte w sobie i często nawet nie znają swoich rówieśników, mieszkających w sąsiednim bloku. Myślę, że to straszne. Trzeba coś z tym robić. Najlepszym środkiem — sport.

— Jaki powinien być zawodowy bokser: bezwzględny i bezlitosny?

— Przede wszystkim, dobrym człowiekiem, który nigdy nie użyje umiejętności walki poza ringiem.

Elwira Goroszko
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter