Postać z otoczenia Dziadka Mroza

W ubiegłym roku, gdy białoruski Dziadek Mróz obchodził swój 10-letni jubileusz, do jego rezydencji w Puszczy Białowieskiej przyjechało wielu baśniowych gości.
W ubiegłym roku, gdy białoruski Dziadek Mróz obchodził swój 10-letni jubileusz, do jego rezydencji w Puszczy Białowieskiej przyjechało wielu baśniowych gości. Przybył rosyjski Dziadek Mróz z Wielkiego Ustiuga. Zaproszono również innych władców mrozu — tatarskiego Kysz Babaja, karelskiego Pakkajne… Wśród gości były również dwie białoruskie postacie. Przy tym obie reprezentowały północny obwód kraju — wiciebski. Chodzi o Ziuzię Pojezierskiego i Błotnika. Ten ostatni od ponad czterech lat mieszka w Biarezinskim Rezerwacie Biosfery. Zabawia turystów i oprowadza wycieczki w zimie i latem. Uczestniczy w noworocznych imprezach. Przed nadejściem 2015 roku Błotnik przygotowuje się do powitania kilkudziesięciu grup turystycznych zarówno z Białorusi, jak i z zagranicy.

Photo: Artur Prupas

 W mitologii słowiańskiej błotnik to raczej negatywna postać. Powstała według analogii z leszym. Leszy mieszka w lesie, a błotnik — na bagnie. Jeśli wierzyć baśniom, podróżnego, który zabłądził, mógł utopić w bagnie wraz z koniem. Taki potwór raczej nie spodobałby się turystom, dlatego przewodnik Biarezinskiego Rezerwatu Biosfery Wiktar Roŭda zmienił go na wesołą, charyzmatyczną postać:

— W rezerwacie zajmuję się rozwojem turystyki ekologicznej. Wyprawy rowerowe urządzam po nieprzebytych gęstych lasach, płyniemy grupą kajakami rzeką Biareziną, gdzie na długości 100 kilometrów nie ma żadnej miejscowości. Kiedyś byłem kierownikiem teatru amatorskiego w Wilejce. Byłem reżyserem. Pomyślałem, że turyści nie zawsze chętnie słuchają długich monologów przewodnika. Wtedy powstał pomysł zastąpić go postacią ludową. Ponad połowę terenu zajmują bagna. Całkiem logiczne, że w Biarezinskim Rezerwacie zamieszkał Błotnik.

Błotnik w wykonaniu Wiktara Roŭdy nawet nie myśli o złych uczynkach. Zabawia dzieci i dorosłych, daje im prezenty, opowiada ciekawe historie o przyrodzie. Co prawda, jeśli ktoś rzuca śmieci i szkodzi przyrodzie, Błotnik może oblać go wodą. Mieszka w drewnianym domu, ma telefon komórkowy, ponieważ w naszych czasach nie można nie utrzymywać kontaktów ze światem. Zwłaszcza że na święta noworoczne już 50 grup z Białorusi i Rosji nadesłało zamówienia. W takiej sytuacji Błotnik powinien być gotowy, by pojawić się w każdej chwili w różnych miejscach, gdzie będą turyści. W zimie gra z nimi w śnieżki, lepi bałwany, jeździ na nartach i saniach, do których zaprzęga konia. Każdy chętny może zamówić w rezerwacie wycieczkę kwadracyklem lub wypożyczyć ktrak. Jest to modyfikowany rower, który zamiast przedniego koła ma nartę, a zamiast tylnego — gąsienicę. Na święta noworoczne nie może zabraknąć przystrojonej choinki i widowiskowego przedstawienia z porwaniem Dziadka Mroza. Uwolnić go z niewoli Baby Jagi i Kikimory pomaga właśnie dobry i sprawiedliwy Błotnik. Noworoczne przedstawienie odbywa się w Biarezinskim Rezerwacie od 15 grudnia. Rozpocznie się sezon zabaw zimowych na Białorusi, jak powiedział Wiktar Roŭda, podobnie jak rok temu — w Puszczy Białowieskiej:

— W ubiegłym roku otwarto tam Baśniową Wiorstę, znak pokazujący odległość do zagranicznych kolegów białoruskiego Dziadka Mroza, a tym razem pojawią się tam rzeźby postaci ludowych, należących do jego otoczenia, w tym Ziuzi i Błotnika.


Osoby, które zwiedzają Biarezinski Rezerwat Biosfery, bardzo lubią Błotnika. Zwłaszcza dzieci. Niektórzy specjalnie kupują prezenty w Muzeum Przyrody, by dać mu prezent. Dzieci i dorośli lubią robić sobie zdjęcia z Błotnikiem. Takie zdjęcia są prawdziwym przebojem w serwisach społecznościowych. Zdaniem władz rezerwatu ta postać powinna zostać. Nie wykluczone, że w rezerwacie wkrótce może się pojawić Polana Baśni z tajemniczymi karpami, magicznymi rzeźbami i różnymi mostami. Znaczenie takiego baśniowego przewodnika, mieszkającego w domku z naturalnych bali, opowiadającego o ochronie środowiska, docenili również eksperci UNESCO, którzy byli niedawno w Biarezinskim Rezerwacie. Rezerwat zajmujący powierzchnię 85 hektarów jest obszarem pierwotnej przyrody. Jego bagna są płucami Europy. Im więcej osób dowie się o tym, zobaczy to pierwotne piękno, zrozumie znaczenie ochrony środowiska, będzie mogło oddychać czystym powietrzem, tym lepiej. Czy będzie to ciepłego letniego dnia czy podczas świąt noworocznych, nie ma większego znaczenia.

Ziuzia to białoruski władca mrozu i zimy. Nazywa się go również Ziuzią Pojezierskim, ponieważ mieszka na Białoruskim Pojezierzu — w powiecie pastaŭskim. Przodkowie Białorusinów przedstawiali go jako dziadka z długą brodą, który mieszka w lesie, chodzi na bosaka, wywołuje zamieć, śnieżycę, jest przyczyną zimna. Gdy jest bardzo zimno, podobno uderza swoją buławą w drzewa, które po uderzeniu potrzaskują. Czasami Ziuzia przychodzi do wsi, by uprzedzić chłopów przed nadchodzącym siarczystym mrozem, uratować przed zimnem ubogą rodzinę albo dać najeść się do syta kuti. Istnieje przysłowie: “Ziuzia na dworze — kutia na stole”. Nawet dziś można usłyszeć: “Zmarzłem, jak ziuzia”. Tę postać ludową w 2005 roku odrodzili specjaliści Ośrodka Usług Turystycznych w Pastawach. Ziuzia, w którego rezydencji można było napić się herbaty ziołowej i spróbować placków ziemniaczanych, otrzymać w prezencie duży piernik w kształcie bałwana, nauczyć się robić piszczałki z gliny i zostać uczestnikiem wesołego przedstawienia noworocznego, był bardzo popularny. Jednak przez ostatnie dwa sezony nie przyjmuje gości. W Ośrodku Usług Turystycznych w Pastawach poinformowano, że poszukiwania nowej rezydencji dla Ziuzi trwają dłużej niż można było przewidzieć.

Siarhiej Halesnik
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter