Siergiej Płytkiewicz pokazał nieoczekiwane widoki Białorusi z lotu ptaka

Poczuć sercem

Siergiej Płytkiewicz pokazał nieoczekiwane widoki Białorusi z lotu ptaka


Białoruś znajduje się w geograficznym centrum Europy, na skrzyżowaniu dróg — i nie tylko na ziemi, ale także w powietrzu. Jednak do tej pory kraj nie jest poznany do końca, utrzymując wiele tajemnic i niedostępnych oczu pięknych miejsc. Białoruś zawsze będzie tajemnicza, zdolna zaskakiwać. Oczywiście, niewiele osób widziało ją z lotu ptaka. Jednym z takich szczęśliwców — dziennikarz i fotograf Siergiej Płytkiewicz. Przeleciał samolotem nad Ojczyzną, odzwierciedlił jej krajobrazy na aparacie, podzielił się najciekawszymi zdjęciami z czasopismem “Belarus”.


Zamek w Lidzie XV wieku

Przed wami — najbardziej uderzające, charakterystyczne krajobrazy, pokazujące prawdziwą niepowtarzalność kraju. To cerkiew w stylu gotyckim XVI wieku w Synkowiczach i zamek wielkich książąt litewskich XIV wieku w Lidzie. Wyobraźcie sobie: przez Białoruś przeszło wiele wojen, a te budynki przetrwały i teraz ozdabiają sobą okolicy.

A oto Zasław. Przed wami starożytny zamek, na którym stoi cerkiew. W XVI wieku została zbudowana w stylu renesansowym, jak protestanckie zgromadzenie, potem dostosowano dla kościoła. W czasach sowieckich tu było muzeum. Ale najważniejsze: sam budynek jest zachowany i świadczy o długiej historii Białorusi.

Nawet głębszą pamięć ma woda, mówią naukowcy. Koncentruje w sobie wiedzę o życiu ludzkości i całej Ziemi. Z wody powstało życie. I życie czasami zabiera... Białorusini na Polesiu byli zmuszeni do przystosowania się do częstych powodzi, z których jedno jest pokazane na zdjęciu Siergieja Płytkiewicza. Cała wieś jest odcięta od ziemi żywiołem. Katastrofa! Ale z wysokości przyciąga oko niby coś niezwykłe. Płytkiewicz dodaje:


— Wiele poleskich wiosek podczas wielkiej powodzi mogą być porównywane do Wenecji. Tylko nie mamy gondolierów. Mieszkańcy poruszają się dłubankami lub drewnianymi łodziami.

A oto jeszcze jedna wieś — zielona oaza w środku zaoranego pola. Naprawdę wygląda to niesamowite? W taki sposób ludzie dbają o ziemi: wszystko, co nie nadaje się do mieszkania, orze, zasiewa, zbiera plony. Białoruska pracowitość jest znana na całym świecie.

Łoś, bociany — dawnymi mieszkańcami białoruskich lasów i pól. Są przed wami na zdjęciach Płytkiewicza również w niezwykłej perspektywie. Wydaje się, że łoś ciężko oddycha, a bocian teraz rozwinie swoje skrzydła i poleci. Fotograf odzwierciedlił je wtedy, gdy zwierzę i ptak nie widziały go, dlatego przed nami — ich prawdziwy widok w środowisku naturalnym.


Dawny mieszkaniec naszych lasów — łoś

A czy podoba się wam panorama bagna w rezerwacie “Kaźjany”? Płytkiewicz ten krajobraz nazywa jedynie jako kosmiczny:

— Mistyczne, magiczne miejsce. A na bagnie jest jeszcze wiele małych jezior o różnych kształtach.

Patrząc na te zdjęcia, wspominasz słowa z wierszu Jakuba Kołasa:

O, ojczyzna, piękny kraj!
Miły zakątek dziadków moich!
Co może być najmilsze w świecie
Za te jasne brzegi,
Gdzie biegną srebrem rzeki,
Gdzie lasów słychać szum,
Gdzie miodem pachną gryki,
Gdzie są gadania pól;
Tych wieżowców bezgranicznych
Twoich bagien, jeziór,
Gdzie pod dźwięk wiosennych fal
Myśli przestrzeń myśli...



Oto takie “artystyczne” pola są na rosońszczyźnie

Nawiasem mówiąc, w wydawnictwie “Riftur” niedawno wydano album fotograficzny Płytkiewicza “Nieoczekiwana Białoruś”, który zawiera ponad 200 zdjęć kraju z nieba. Siergiej już przez wiele lat z rzędu publikuje albumy, które pokazują piękno białoruskiej przyrody i architektury. Do kolejnego tomu ze zdjęciami przyszedł celowo:

— “Moja Białoruś” — tak nazywał się mój pierwszy autorski album fotograficzny, który został opublikowany w 2001 roku. Potem było wiele przewodników turystycznych, zbiorów pocztówek, jak również albumy “Białoruska egzotyka”, “Nieoczekiwana Białoruś”, “Dzikie życie w sercu Europy”, “Planeta Białoruś”. Przez te publikacje staram się przekonać rodaków i zagranicznych gości, że nasz kraj jest niezwykły, a nawet egzotyczny. Daję okazję popatrzeć na dziką przyrodę, która jest prawie niedostępna dla zwykłych ludzi. Od dawna marzyłem zobaczyć swoją ojczyznę z lotu ptaka. Nawet podczas studiów w Połockim Technikum Leśnym powstało u mnie pragnienie, aby połączyć swój los z niebem — była możliwość, aby otrzymać specjalność pilota-obserwatora... Teraz zrobiłem drugą edycję albumu fotograficznego “Nieoczekiwana Białoruś”, który po raz pierwszy ukazał się w 2005 roku. W nowej książce są krajobrazy Białorusi ostatniego czasu. Mam nadzieję, że nowe spojrzenie na naszą Ojczyznę zainteresuje także szanowanych czytelników czasopisma “Belarus”. Życzę szcześliwego lotu nad centrum Europy!



Nawiasem mówiąc, książka została opublikowana nie tylko po białorusku, lecz także w języku rosyjskim, angielskim, niemieckim. Więc można oglądać zdjęcia i czytać szczegółowe informacje o tych miejscach, które są przedstawione na nich, w językach, zrozumiałych dla większości.

Album został wynikiem pracy nie tylko Płytkiewicza, ale także znanej projektantki Jeleny Daszkiewicz. Przyznaje, że starała się książkę zrobić filmem. Nietypowe zadanie:

— Chciałam, aby otrzymało się wizualne opowiadanie. Niby oglądacie fragmenty filmu. Tylko przed wami nie rolka, ale kadry. Robiliśmy ten “film” przez prawie rok. Rozpoczyna się książkowe “wideo” od obrazu samolotu na pierwszej stronie, aby czytelnik natychmiast kojarzył album z wycieczką na Białorusi w wysokości lotu ptaka. Nazwa “Nieoczekiwana Białoruś” informuje czytelnika, że odkryje dla siebie taki kraj, który nie spodziewał się zobaczyć.



A Siergiej Płytkiewicz kontynuuje swoje podróże i obiecuje przedstawić nam swoje nowe raporty z niezwyczajnych miejsc Białorusi.

Wiktor Korbut, Siergiej Płytkiewicz (zdjęcia)
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter