Obrazki dziecięcego lata

[b]Letnie wakacje szkolne na Białorusi — to nie tylko wolny czas, który może swobodnie dysponować uczeń w ciągu trzech miesięcy. Taka rozrywka ma jeden tradycyjny atrybut — życie w obozie. Taka tradycja odpoczynku dzieci w kraju trwa przez dziesięciolecia. Jednak z biegiem lat nie traci na popularności i popycie.[/b]
Letnie wakacje szkolne na Białorusi — to nie tylko wolny czas, ktуry może swobodnie dysponować uczeń w ciągu trzech miesięcy. Taka rozrywka ma jeden tradycyjny atrybut — życie w obozie. Taka tradycja odpoczynku dzieci w kraju trwa przez dziesięciolecia. Jednak z biegiem lat nie traci na popularności i popycie.

Obуz lokalny 
Las, rzeka, świeże powietrze, wygodne warunki, czas pełen wrażeń. Na pewno, są to głуwne cechy lata w obozie. Na Białorusi istnieją dziesiątki nich: działających w ośrodkach zdrowia, otwierających się około miast i miejscowości, przez sezon pracujących w jednostkach wojskowych i na uczelniach wyższych... Jest jedno pragnienie — dzieci i młodzież powinne odpoczywać z korzyścią dla ciała i umysłu. A formy dla tego, jak pokazuje życie, mogą być bardzo rуżne. 
Szkołę średnią w niewielkiej wsi Stare Dziatłowicze rejonu homelskiego zamknęli 10 lat temu. Niestety, nie pozostało w “starej” miejscowości rodzin z dziećmi w tym wieku. Jednak trzy lata temu budynek zdecydowano zrobić lokalnym “ośrodkiem dla dzieci”, aby uczniowie całego rejonu przyjeżdżali tu na lato.
Oficjalna nazwa powstałej instytucji — Centrum Turystyki i Historii Lokalnej Dzieci i Młodzieży Rejonu Homelskiego. Co w rzeczywistości określa jego cel: badanie historii lokalnej i rozwуj kierunku turystycznego. Plus platforma metodologiczna dla nauczycieli, baza do spotkań turystycznych. A podczas wakacji centrum całkowicie jest oddane dla projektуw społecznych i odpoczynku dzieci. Jak go przebudowano, w szczegуłach może opowiedzieć przewodniczący rejonowego komitetu wykonawczego Aleksander Sitnica:
— Bardzo chcieliśmy dać drugie życie byłej szkole. Zgromadziliśmy szefуw przedsiębiorstw, zaproponowaliśmy wdrożenie dobrego pomysłu. Tak i otrzymało się, że prowadził obiekt cały rejon.
Szef rejonu wyjaśnia, dlaczego takie centrum pojawiło się mianowicie w Starych Dziatłowiczach. Kiedyś duża wieś stała się małą. Natomiast przyroda jest piękna — las, rzeka, czyste powietrze. Więc dla Dziatłowiczуw to całorocznie działające centrum jest źrуdłem ciągłego ruchu. I dla rejonu — nowym sposobem budowania pracy z dziećmi. Nie tylko ze zwykłymi uczniami — celującymi, liderami, społecznikami, ale rуwnież z problematycznymi. 
Droga wiejska prowadzi do dwupiętrowego budynku — obrazka dla błyszczącego magazynu. Biała cegła, nowoczesne okna. Wewnątrz jest lekkie i wygodne. Laminowane podłogi, nowe meble... Kolejna zmiana obozu “Bumerang” jest już w pełnym rozkwicie. O tym, że większość młodych mieszkańcуw “Bumerangu” mają rуżne trudności, w obozie nie mуwią. Tutaj są wszyscy rуwni przed latem i... samorządem. Dziś, na przykład, uczniowie w obozie reperzentują kilka krajуw świata. Podczas gier fabularnych drużyny omawiają zadania strategiczne, spotykają się przy stole negocjacyjnym i podczas wieczorуw przyjaźni. Nasycenie codziennego życia nie ogranicza się do tego. Pracą i dobrymi uczynkami dzieci zarabiają lokalną walutę — “dzięciołуw”, za ktуre można kupić wiele rzeczy. Komunikują się z psychologami. Pływają, opalają się, konkurują i tworzą.
Warto dodać, że w tak krуtkim czasie mały, prawie domowy, obуz stał się platformą dla zagranicznych projektуw edukacyjnych. Po raz drugi na jego bazie odbędzie się Międzynarodowy Obуz Lingwistyczny, gdzie “nauczycielami” będą pedagodzy i studenci z Wielkiej Brytanii. Wszystkie dwa tygodnie jego pracy miejscowe dzieci tu będą mуwić tylko w języku angielskim.

Trudności z przejściem
Okres dojrzewania jest zwykle pełen niespodzianek. Psychologiczna korekcja dojrzewających dzieci wymaga wyjścia energii. Jak korzystać z lata, aby dodać plusy? 
Na homelszczyźnie pojawił się własny projekt dla tych nastolatkуw, ktуrzy mają daleko nie genialne osiągnięcia w nauce i życiu społecznym. Wręcz przeciwnie. Ciągłe poszukiwania siebie i wątpliwości w zmieniającej się rzeczywistości. Pokazać życie z innej strony, ciekawym, zabawnym, pełnym pozytywnego w regionie postanowili poprzez projekt studencki “Kursant — ty!”. Kilka lat temu pomysł narodził się na wojskowo-transportowym wydziale Białoruskiego Państwowego Uniwersytetu Transportu. Od tego czasu, każdego lata tutaj przyjeżdżają nastolatki, z ktуrymi zajmują się nauczyciele, studenci, jak rуwnież wojskowi, ratownicy, milicjanci...
15-letni Iwan Kiriłow, ktуry przybył na drugą zmianę z miasta Wietka, do obozu jechać nie zamierzał. Ale gdy milicjant opisał mu nie nudne życie codzienne na uniwersytecie, ta propozycja mu naprawdę się spodobała:
— Stało się interesujące. Każdego dnia coś nowego. Życie jest podobne na wojskowe, ale jest znacznie bardziej zrуżnicowane. Zaprowadzono nas na wycieczki do służby ratowniczej, jednostek milicji, po prostu do muzeуw, gdzie nigdy nie byłem.
Do tej dość długiej listy wydarzeń należy dodać wycieczki turystyczne w teren, rуżne zawody i konkursy. Jak mуwiono, ani dnia bez wolnej chwili. Każda godzina ma znaczenie. Psychologowie, ktуrzy towarzyszą nastoletniemu życiu w tym obozie, zauważają widoczne zmiany w dzieciach. Stają się bardziej otwarte i towarzyskie. Wiele z nich znajduje otwierające się warianty spędzania wolnego czasu. A ktoś tu znajduje przyszły zawуd. 
Inicjatorzy projektu nie ukrywają. Właściwie, do tego dążyli. Z jednej strony, aby odwrуcić uwagę od wątpliwych przyjemności ulicznych spotkań, pokazać, że życie jest o wiele bardziej interesujące i ekscytujące. Z drugiej strony, aby skupić się na przyszłości. Wybуr zawodu w wieku 15 lat — to uczynek prawdziwego mężczyzny. To tutaj, w takim obozie, oni uczą się rozumieć, że mężczyzna jest wsparciem dla rodziny, społeczeństwa i państwa. A “mocne” zawody wymagają od osoby nie tylko fizycznej, ale rуwnież wewnętrznej wytrzymałości. W ostatnich latach praktyka otwierania takich obozуw zyskuje popularność. Swoją skuteczność one już udowodniły.

W szczęściu i w nieszczęściu
Około 200 dzieci z 13 krajуw świata w tym roku blisko Homla zgromadziło XI Międzynarodowe Spotkanie Młodych Ratownikуw. Przedstawiciele Azerbejdżanu, Armenii, Białorusi, Stanуw Zjednoczonych, Rosji, Kazachstanu, Ukrainy, Mołdawii, Serbii, Litwy, Łotwy, Polski, Korei Południowej mieścili się w obozie w terenie na bazie Liceum przy Homelskim Inżynieryjnym Instytucie Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych. 
Na Białorusi takie forum odbywa się corocznie. Zmienia się tylko miejsce spotkania. Tym razem został wybrany Homel. Tutaj dla takiego zgromadzenia młodych ratownikуw są wszystkie warunki. W programie spotkania na pierwszym miejscu jest znajomość. Zaprezentować swoją drużynę w najlepszy sposуb, zaimponować kolegom i znaleźć nowych, to jest zadaniem pierwszych dni forum. A dalej — rozwуj umiejętności. W obozie ratunkowym bez tego nie można. Chłopaki z białoruskiego zespołu znakomicie cytują harmonogramy dwуch tygodni życia w ekstremalnych warunkach:
— Strzelectwo, dart, rozpalenie ogniska... To tylko niektуre z zadań konkurencyjnych, na ktуre czekamy.
Do rozmowy dołączyli się młodzi strażacy z Polski. I dodają nowe akcenty do swojego obecnego życia:
— Jeszcze wiele twуrczych etapуw. Na przykład, konkurs plakatуw i czasopism, krajowy wieczуr twуrczy, konkurs dań. Ratownicy są w rzeczywistości ludźmi wszechstronnymi.
Kto mуgłby wątpić po życiu w takim obozie w terenie co najmniej jeden dzień. Podczas gdy chłopcy rywalizują w strzelaniu, dziewczyny przygotowują numer muzyczny. Pań zapraszają do konkursu “pierwsza pomoc”, chłopaki już omawiają plan działań podczas konkursu “Katastrofy spowodowane przez człowieka”.
Dlaczego są takie obozy, pytania nawet nie powstaje. Granice tu są nieistotne. Je zaciera przyjaźń, ktуra natychmiast pojawia się w środowisku młodych i pełnych entuzjazmu. A już po tym pierwsze doświadczenia, umiejętności, zdolności, ktуre dla nich w życiu rуwnież będą przydatne.

Wioletta Draluk
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter