Magia nut

[b]Oleg Jelisiejenkow jest popularnym kompozytorem i producentem, który pomógł osiągnąć sukces wielu artystom[/b]W ostatnich latach Białoruś próbuje wejść na szczyt Konkursu Piosenki Eurowizji. Najlepszą 6. pozycję zajął Dima Kołdun, którego wypromował Oleg Jelisiejenkow. Nasza rozmowa zaczęła się od pytania: na czym polega tajemnica sukcesu?
Oleg Jelisiejenkow jest popularnym kompozytorem i producentem, ktуry pomуgł osiągnąć sukces wielu artystom

W ostatnich latach Białoruś prуbuje wejść na szczyt Konkursu Piosenki Eurowizji. Najlepszą 6. pozycję zajął Dima Kołdun, ktуrego wypromował Oleg Jelisiejenkow. Nasza rozmowa zaczęła się od pytania: na czym polega tajemnica sukcesu?

— Jak sam zdobyłeś uznanie?
— Komponowałem muzykę pop, ale moich piosenek nikt nie chciał. Pуźniej pojawił się nowy projekt — Konkurs Piosenki w Jurmale. Eliminacje odbywały się w Moskwie. Na konkursie Jurmała 1988 występowało dwуch naszych artystуw i obaj śpiewali moje piosenki. W telewizji podczas transmisji najpopularniejszego festiwalu w kraju dwukrotnie zabrzmiało moje nazwisko. Po tym zadzwonił do mnie pracownik Białoruskiego Radia: “Zapraszamy do nas nagrać piosenkę”. “Może najpierw coś zagram?” — zapytałem. “Nie, nie trzeba, wystarczy wyznaczyć czas i przyjechać” — takiej odpowiedzi nie spodziewałem się usłyszeć.

— Jak dostrzegasz talent?
— To chyba łut szczęścia. Pamiętam, jak na konkursie muzyki pop “Zornaja Rostań” w Lidzie, powiedziano mi: przyjechał do pana gitarzysta. “Jaki gitarzysta? To przecież konkurs piosenkarzy!” — zdenerwowałem się. Wchodzi ogolony na łyso chłopak w butach z kirzy i w waciaku, siada przede mną. Pytam go: “Masz gitarę?”. Wyjął wspaniałą gitarę, zagrał i już wiedziałem, że ma talent. Natychmiast wymyśliliśmy dla niego nową kategorię, zaczęliśmy promować go na wszelkie sposoby, teraz sprawia mi przyjemność, że Didula zawsze z wdzięcznością o tym wspomina.

— Kto w świecie ustala jakość muzyki? Komu to jest dane?
— Ludzie, ktуrzy znają się na muzyce, niekoniecznie muszą mieć wykształcenie muzyczne. Logiczne myślenie nie przeszkadza promowaniu muzyki. Być może nie wszyscy wiedzą, że w średniowieczu muzykę zaliczano nie do sztuki, tylko do nauk ścisłych. W melodii wszystko podporządkowane jest prawu symetrii, matematyki. Przypomnę, że wielu kompozytorуw ze słynnego rosyjskiego koła kompozytorуw Potężna Gromadka nie było zawodowymi muzykami. Borodin, autor opery “Książę Igor”, był chemikiem, kolegą i zięciem Mendelejewa, wybitnym uczonym, dopiero w wolnym czasie komponował genialną muzykę.

— Co to w ogуle znaczy — genialna muzyka?
— Dla mnie przebojami zawsze były “Rapsodia Bohemia” Queen, opera rockowa “Jezus Chrystus Supergwiazda”. Odrzucałem cokolwiek w innym stylu. Z wiekiem zdjąłem “stylowe” okulary i staram się zrozumieć każdą melodię. Teraz na naszej scenie jest tylko młodzież. Artystуw starszej i średniej generacji, a także muzyki dla ludzi w tym wieku, jest bardzo mało. W latach 80. było odwrotnie — tylko starsi kompozytorzy i wszelcy artyści w starszym wieku. Byłem zdumiony: gdzie jest muzyka, ktуrej słuchamy, kupując zagraniczne krążki, gdzie prawdziwa muzyka, ktуrej chcą słuchać ludzie? Nie mogłem zrozumieć, jak w latach 80. można pisać piosenki, ktуrych słuchano w latach 60. Wszystko dlatego, że mylimy kategorie “gust” i “jakość”. Nasze gusty, zwłaszcza za młodu, dominują nad wszystkim: styl, ktуry nam odpowiada, wydaje się dobry, reszta jest niskiej jakości. Z czasem to mija i potrafimy określić jakość muzyki.

— Być może o jakości muzyki powinni sądzić nie kompozytorzy, tylko kupujący i sprzedawcy?
— Jakość i sprzedaż mają nie wiele wspуlnego. Doceniamy przeboje po wielu latach. Gdy piosenki słucha się od 40 lat, musimy przyznać, że jest świetna. To jak światła krуtkie i długie. Dawaj przebуj tu i teraz. Trzeba natomiast rozumieć, że są piosenki, ktуre świecą daleko, a są takie, co świecą blisko. Są piosenki, ktуre powinny być przebojem jednego dnia. Bez takich piosenek nie będzie dzisiejszej muzyki pop. Zresztą wielki Sergiusz Prokofiew kiedyś czuł się nieswojo z powodu walca z opery “Wojna i pokуj”. Chociaż jest to prawdopodobnie przebojowy temat.

— Co myślisz o Konkursie Piosenki Eurowizji?
— Warto brać udział w tym konkursie, jak i wysyłać sportowcуw na Igrzyska Olimpijskie i mistrzostwa świata. Europejczycy powinni wiedzieć, że istnieje taki kraj — Białoruś.

— Jak wygrać konkurs? Masz jakąś receptę?
— Trzeba pamiętać przysłowie: co dla Rosjanina dobre, to dla Niemca śmierć. Peryfrazując przysłowie: co dla naszego konkursu piosenki dobre, to dla Konkursu Piosenki Eurowizji przegrana. Dowolny przebуj, ktуry podoba się w naszym kraju, skazany jest na klapę w Europie. Optymalne dla Konkursu Piosenki Eurowizji rozwiązanie to piosenka, ktуra niezbyt się podoba naszej publiczności. W ogуle nie warto przeceniać znaczenia konkursu. To dobrze wypromowane widowisko, ktуrego jakość można porуwnać z białoruskim konkursem “Zornaja Rostań”. Oglądając transmisję z Oslo, pomyślałem, że część piosenkarzy nigdy nie załapałaby się do białoruskiego konkursu.

— Co możesz zaoferować młodemu artyście, ktуry chce zaistnieć na scenie?
— Przychodzą do mnie i pytają: “Ile kosztuje piosenka?”. Zapraszam do wspуłpracy, być może to ja będę musiał zapłacić za przyjemność pracy z geniuszem. Chciałbym znaleźć artystę, ktуrego nie musiałbym dźwigać na sobie, pełnego energii i pasji. Wtedy sukces byłby możliwy.

Wiktor Korbut
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter