Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomocny Republiki Białoruś w Chińskiej Republice Ludowej Kirył Rudyj: “Jeżeli strony się umówiły i “dotrzymują słowa”, jest to kluczem do sukcesu w każdej sprawie”

Kirył Rudyj: “Jeżeli strony się umówiły i “dotrzymują słowa”, jest to kluczem do sukcesu w każdej sprawie”

Współpraca z Chinami pozwala Białorusi na realistyczną ocenę swoich potencjalnych możliwości eksportowych

— Współpraca z Chinami pozwala Białorusi na realistyczną ocenę swoich potencjalnych możliwości eksportowych. Dla kogo z białoruskich producentów nisza na rynku chińskim jest nadal otwarta?


— Przez lata współpracy handlowo-gospodarczej między Białorusią a Chinami utworzyła się dość jasna lista produktów białoruskich, które przechodzą do rynku chińskiego i wytrzymują konkurencję:

•    nawozy potasowe;

•    kaprolaktam, poliamidy, splot włókien syntetycznych, czyli produkcja koncernu “Belneftechim”;

•    maszyny górnicze, ciągniki, kombajny, układy scalone.

Z biegiem lat, pozycje te wynosiły od 80% do 95% eksportu białoruskiego. Przy tym większość zajmowały zawsze nawozy potasowe. Produkty innych branż i poszczególnych dużych przedsiębiorstw Białorusi dopiero nie są konkurencyjne na rynku chińskim, lub w cenie, ze względu na wysokie koszty własne i koszty transportu, lub pod względem jakości i obsługi posprzedażnej. W związku z tym w strukturze białoruskiego eksportu do Chin prawie nie ma produktów przemysłu lekkiego, budownictwa, przemysłu farmaceutycznego i innych.

Chiny nadal poprawiają właściwości techniczne i jakościowe swoich produktów w wielu gałęziach przemysłu ze szczególnym naciskiem na innowacje, wypierając z lokalnego, nawet często i z zagranicznych rynków, swoich konkurentów, w tym nasze produkty. Przykładem — BiełAZ, jeszcze pięć lat temu czuł się całkiem wygodnie na rynku chińskim, teraz stracił swoją przewagę konkurencyjną i nie dostarczył w latach 2014-2016 do Chin żadnej ciężarówki. Problemy w Chinach pojawiły się i u MTZ.

— Co tutaj ma popyt, pomimo faktu, że Chińczycy sami starają się wiele eksportować oraz oferować partnerom?


— W Chinach wszystko ma popyt, to jest ogromny rynek, ale nie każdy towar będą tutaj kupować. Konkurencja w wielu pozycjach towarowych jest bardzo wysoka, zarówno wśród towarów importowych i produkcji krajowej. Jeden artykuł towarowy może stanowić do tysiąca tylko lokalnych producentów.

Realna perspektywa na rynku chińskim u białoruskich produktów rolnych i żywności: wołowiny, drobiu, wieprzowiny, mleka, szczególnie żywności dla niemowląt, lnu, krochmalu, słodyczy, napojów alkoholowych i bezalkoholowych. Ale wiele zależy od warunków rynkowych. Trzeba wybrać odpowiedni moment wejścia i zamocowania na rynku.

— Nieznaczny zapas technologiczny pozostał dopiero u produkcji MTZ SA, BiełAZ Sp. z o. o. oraz Gomselmasz SA. Dlatego konieczne jest, aby przyspieszyć proces tworzenia nowych zakładów montażowych w prowincjach Chin, ale co ważniejsze — starać się stwarzać aliansy ze strategicznymi chińskimi partnerami światowej klasy, wychodzić na opracowanie i produkcję wspólnych produktów, organizację skoordynowanej lub zjednoczonej sieci dystrybucji na rynkach krajów trzecich. Pewna praca w tym kierunku jest prowadzana, zaznaczył się postęp w negocjacjach dużych przedsiębiorstw białoruskich z takimi chińskimi “gigantami”, jak korporacje Sinomach, Sangjiang, Zoomlion.

Zachowują się szanse u białoruskich produktów petrochemicznych, ale przy tym koncern “Belneftechim” musi skupić się na oferowaniu produktów o większej głębokości przetworzenia, o większej wartości dodanej.

Wielki potencjał ma handel usługami, na przykład, edukacyjnymi i turystycznymi. Chińczycy mogą uzyskać jakościowe i stosunkowo tanie wykształcenie wyższe na Białorusi, nauczyć się języka rosyjskiego. Dzięki zniesieniu ograniczeń wizowych dla turystów, otwarciu bezpośrednich połączeń lotniczych, zniesieniu wiz z Hong Kongiem można zwiększyć eksport usług turystycznych.

— Czy wysoka konkurencja na rynku chińskim —to bardzo poważny problem dla tych, którzy chcą spróbować swoich sił jako dostawcy niektórych towarów do Chin?


— Konkurencja w Chinach jest chyba najwyższa na świecie. Tu są obecne prawie wszystkie największe korporacje międzynarodowe, jest bardzo wielu i silnych lokalnych graczy.

Ale Chiny — to ogromny rynek: ze względu na terytorium jest około 46 razy większy niż Białoruś, a ich populacja wynosi ludność obu Ameryk, Europy Zachodniej, Australii i Nowej Zelandii razem wziętych. Dlatego szanse na znalezienie swojej niszy istnieją. Najbardziej popularne wśród firm zagranicznych są regiony wschodnie. W centrum i szczególnie w zachodniej części Chin towary importowane znają mniej. Ponadto import dość dobrze przeniknął do miast tak zwanego pierwszego poziomu, czyli największych, a w rejonach odległych, w nie bardzo dużych miastach według chińskich standardów, liczących 1-2 mln człowiek, przedostać się, myśle, łatwiej. W związku z tym partnera należy szukać, jak mówią, “na terenie”.

— Czy mogą białoruscy eksporterzy mieć pewną przewagę nad eksporterami z innych krajów w dostawach swoich produktów na rynek chiński ze względu na bardzo ścisłą współpracę pomiędzy dwoma państwami. Czy głównymi, tradycyjnymi argumentami w takich przypadkach są “jakość” i “cena”?

— Jak wiadomo, Białoruś nie jest jedynym krajem, z którym Chiny mają “bardzo bliskie” relacje. Chiny — to wielki kraj, który dzisiaj odpowiada już nie tylko na krajowe, ale także globalne wyzwania. Dowodem na to — szczyt G20 w Hangzhou. Białoruś zajmuje swoje szczególne miejsce w dyplomacji Chin, ale ono nie jest jedyne. Jest to po pierwsze.

Po drugie — skala handlu dwustronnego. Białoruski eksport w imporcie ogólnym Chin w 2015 roku wyniósł setne procenta. Dlatego trudno jest liczyć tylko na korzyści polityczne, ponieważ Chiny — członkiem WTO i ma głębokie więzi gospodarcze z innymi krajami.

I po trzecie, najważniejsze. Chiny są rzeczywiście krajem o gospodarce rynkowej, gdzie działają siły rynkowe. Dlatego sukces produktu na rynku chińskim, przede wszystkim, jest zdeterminowany jego jakością i ceną, atrakcyjnymi właściwościami użytkowymi, projektowaniem, obsługą posprzedażną oraz innymi cechami rynkowymi.

— Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka ustawia zadanie do osiągnięcia w rozwoju współpracy między Białorusią a Chinami nowego zrywu jakościowego. O tym, przy okazji, mówił, mianując pana na stanowisko nowego Ambasadora Białorusi w Chinach. Jak pan zamierza wykonywać to zadanie? Jakie pan jako Ambasador ma plany w tym zakresie?

— Ambasador jest pomocnikiem prezydenta w kraju przyjmującym. Dlatego wskazówki głowy państwa są głównymi punktami orientacyjnymi w pracy.

Jako traektorię nowego zrywu w stosunkach dwustronnych wyznaczyłbym trzy obszary.

Pierwszy — współpraca polityczna. Tutaj nasze stosunki już rozwijają się dość szybko i głęboko. Białoruś przez 25 lat stosunków dyplomatycznych z Chinami przeszła drogę, której wiele krajów potrzebowały na przestrzeni wieków. Dlatego ważne jest, aby utrzymać ten poziom poufnych, bezwarunkowych relacji, a także zapewnić, aby nadal się rozwijały, jak mówią, w każdych warunkach pogodowych i niezależnie od wszelkich czynników zewnętrznych.

Drugi — współpraca handlowo-gospodarcza. Ważne jest tu, oprócz tradycyjnych pozycji eksportowych — nawozów potasowych, produktów petrochemicznych, sprzętu rolniczego i innego, otwierać dostęp do rynku chińskiego i innym produktom, gdzie Białoruś ma przewagi konkurencyjne, na przykład, wołowinie, drobiu, wieprzowinie. Dla promocji eksportu w Chinach zazwyczaj jest potrzebny lokalny partner, co oznacza, że trzeba wychodzić do tworzenia inteligentnych aliansów z chińskimi partnerami światowej klasy, rozwijając nowe niszy dla białoruskich towarów.

Trzecie — współpraca inwestycyjna. W dziedzinie współpracy inwestycyjnej, myślę, głównym zadaniem jest zapewnienie przejścia od finansowania kredytowego projektów do wzajemnych inwestycji bezpośrednich. W tej dziedzinie są nadzieje na rozwój Chińsko-Białoruskiego Parku Przemysłowego “Wielki kamień”, przyciąganie do niego poważnych rezydentów, przekształcenie tego projektu w prawdziwą “perłę Pasa Gospodarczego Szlaku Jedwabnego”, jak go nazwał przewodniczący Chin Xi Jinping. W ogóle, ważne jest wiązanie dwustronnych mechanizmów gospodarczych. Jeśli Chiny aktywizują wyjście chińskich przedsiębiorstw na rynki zagraniczne, a Białoruś jest zainteresowana w przyciąganiu inwestorów, to tak może otrzymać się wzajemna synergia inwestycyjna.

— Prezydent zażądał, aby strona białoruska była gotowa do otwierających się możliwości w rozwoju współpracy. Rola Ambasady tu jest bardzo znacząca. Jaką pomoc może dać tym, którzy chcieliby wejść na rynek chiński i długo tutaj pracować?

— Dla Ambasady ważne jest, aby stosunki dwustronne rozwijały się stabilnie, ewolucyjnie w górę bez ekstremów i cykli. Dlatego rolę Ambasady scharakteryzowałbym jako antycykliczną. Jeśli w określonym kierunku współpracy dwustronnej pojawia się możliwość, a strony nie widzą ją i przepuszczają, to zadaniem Ambasady jest, aby kierować, zachęcać, wspierać. Przeciwnie, gdy w pewnych obszarach nadchodzi przegrzanie, wysokie wymagania, to rola Ambasady jest, aby w czasie ostrzec, ostudzić strony w celu uniknięcia rozczarowania.

Ci, którzy naprawdę chcieliby wejść na rynek chiński i długo pracować tu, co do zasady, pomocy Ambasady nie potrzebują. Są to poważne spółki z silną służbą marketingową, które korzystają z usług międzynarodowych firm prawnych, finansowych. Ambasada zawsze będzie wspierać je na poziomie politycznym, będzie uważać za flagowe w stosunkach dwustronnych. Jednak w praktyce, niestety, do Ambasady czasami zwracają się spółki, u których nie otzyma się samodzielnie rozwiązywać kwestie z partnerami handlowymi i Ambasada jest zmuszona do wykonania nietypowej roli, kiedy państwowy instytut wtrąca się do relacji biznesowych.

— Jakie narzędzia, według pana, trzeba już dzisiaj użyć, aby dokonać przełomu w stosunkach dwustronnych?


— Po pierwsze, współpracę międzyregionalną. W sferze handlowo-gospodarczej wydaje się racjonalnym wykorzystanie potencjału więzi regionalnych. Dzisiaj każdy z obwodów Białorusi i Mińsk nawiązały partnerskie lub zaprzyjaźnione relacje z kilkoma prowincjami i miastami Chin. Wiele chińskich spółek z prowincji tylko dołączają się do zewnętrznej działalności gospodarczej i aktywnie starają się wyjść za granicę. I nie jest to mały biznes. Prowincja Chin według skali gospodarczej może być porównywalna do europejskiego kraju, a spółka poziomu prowincjalnego może mieć obroty rzędu kilku miliardów dolarów.

Po drugie, tradycyjne narzędzia eksportowe. Naszym eksporterom poradziłbym śledzić za wiadomościami w mediach, zwracać się o informację do Białoruskiej Izby Handlowo-Przemysłowej i jej oddziałów obwodowych na temat przeprowadzenia kolejnego okrągłego stołu lub seminarium biznesowego z udziałem chińskich gości z regionów, starać się uczestniczyć w działaniach w celu znalezienia partnerów. Wydaje się, że szanse na ustanowienie relacji biznesowych w tym przypadku są dość wysokie. I, oczywiście, nie trzeba zapominać o wystawach, zwłaszcza wyspecjalizowanych, na których można pokazać swoje towary, ocenić konkurentów i znaleźć partnerów. Ambasada jest zawsze gotowa, aby podpowiedzieć, w której wystawie lepiej uczestniczyć lub którą odwiedzić, zapewnić innej pomocy. Pomocnym dla białoruskich eksporterów w Chinach mogłoby zostać utworzenie Białoruskiego Domu Handlowego dla konsultingowego, prawnego i innego wsparcia.

Po trzecie, wzajemna współpraca inwestycyjna. Konieczne jest tu zastosowanie zarówno tradycyjnych i nowych narzędzi. Stworzenie nie tylko wspólnych przedsiębiorstw i wchodzenie do kapitału akcyjnego, ale także tworzenie inwestycyjnych kapitalów oraz wysokiego ryzyka, wyjście do giełdy w Hong Kongu. Ważne jest zrozumienie tego, że narzędzia kredytowe inwestycji często pozostają kredytowymi i wymagają zwrotu środków, więc jest niezbędne przejście do inwestycji bezpośrednich.

— Jaką pan widzi interakcję między dwoma krajami w ramach Pasa Gospodarczego Szlaku Jedwabnego?

— Republika Białoruś jednym z pierwszych krajów wyraziła poparcie dla inicjatywy chińskiej wspólnej budowy Pasa Gospodarczego Szlaku Jedwabnego (PGSJ), co spowodowało szereg czynników. Wysoki poziom białorusko-chińskich stosunków między dwoma krajami, posiadający wszechstronny charakter strategiczny, a także położenie geograficzne i inne przewagi konkurencyjne naszego kraju obiektywnie przyczyniają się do dwustronnej współpracy w realizacji projektu PGSJ.

Uważam, że rozwój we współpracy z chińskimi partnerami naszej sfery transportowo-logistycznej będzie wśród priorytetów, do tego przyczynia się charakter tranzytowy naszego państwa. Przy udziale chińskiego China Merchants Group już dzisiaj na terytorium Chińsko-Białoruskiego Parku Przemysłowego “Wielki kamień” idzie aktywne stworzenie “suchego portu” i zintegrowanego centrum logistycznego. Badanie budowy szeregu podobnych obiektów w obwodzie brzeskim, mohylewskim i witebskim przeprowadzane jest z firmami z chińskich prowincji Heilongjiang, Shandong, Guizhou, Qinghai, Hubei, Jiangsu, Henan.

Innym ważnym kierunkiem uczestnictwa w PGSJ jest modernizacja infrastruktury transportowej (kolejowej, drogowej) oraz rozszerzenie udziału Białorusi w transporcie lotniczym między Chinami i Europą.

Za obiecujący obszar współpracy uważamy modernizację i rozwój infrastruktury informacyjno-komunikacyjnej dla jej integracji z koncepcją PGSJ.

— Czy pan może powiedzieć, jakiego rodzaju oczekiwania mają chińscy inwestorzy na temat rozwoju Chińsko-Białoruskiego Parku Przemysłowego? O ile jest to ważny projekt dla chińskiej strony?

— Zarówno chińscy i międzynarodowi inwestorzy wykazują duże zainteresowanie tym projektem. Są pierwsi rezydenci: spółki Huawei, ZTE, Zoomlion. Przy tym ważne jest, aby rozumieć wiele osobliwości parku.

Po pierwsze, nawet przy uwzględnieniu uwagi liderów obu krajów i silnieszego wsparcia politycznego nadal jest to projekt komercyjny. W związku z tym podoba nam się, że przy podejmowaniu decyzji o uczestnictwie w projektach inwestorzy mają czysto pragmatyczne podejście: w pierwszej kolejności są analizowane otwierające się nowe możliwości dla biznesu z oceną perspektywy zysku. To stanowi podstawę dla długoterminowego funkcjonowania parku.

Po drugie, jest to park przemysłowy, który koncentruje się na rozwoju nowoczesnych produkcji i zaawansowanych technologii, ponieważ mianowicie dla nich jest przewidziany reżim preferencyjny. Chińscy inwestorzy już budują w parku duże centrum regionalne, które zapewni rezydentom usługi logistyczne, jak również będzie obsługiwać przepływy towarowe z krajów Azji Środkowej do Europy i z powrotem na całym odtworzonym Szlaku Jedwabnym. Jednak szacuje się, że park przemysłowy zostanie nie tylko logistycznym, ale w rzeczywistości przemysłowym i zaawansowanym. Biorąc pod uwagę ostatnie porozumienia, planowane jest utworzenie w parku centrum do komercjalizacji osiągnięć naukowych.

Po trzecie, jest to nie tylko chiński, ale międzynarodowy park przemysłowy. Nie ma żadnych ograniczeń dla inwestorów z innych krajów. Zainteresowanie do niego przejawiają znane firmy europejskie. Dlatego, przy okazji, prawidłową nazwą jest Park Przemysłowy “Wielki kamień”, nie ma tam słów “Chińsko-Białoruski”, choć stwarzają go mianowicie przedsiębiorstwa chińskie i białoruskie.

— Wcześniej pan wyrażał pogląd, że białoruskie firmy muszą bardziej aktywnie współpracować z partnerami chińskimi, włączając się do ich łańcuchów produkcyjnych. Co pan miał na myśli? Czy tak, jak poprzednio, ten pogląd jest istotny?

— Od ubiegłego roku w Chinach rozpoczęła się nowa polityka ekonomiczna — tak zwana strukturalna reforma propozycji.

Jej elementem jest tworzenie dużych transgranicznych chińskich korporacji z szeroką siecią łańcuchów produkcyjnych. Chińskie firmy łączą się, zwiększają się, kupują partnerów zagranicznych. Na przykład, w 2016 roku odbyło się połączenie China Merchants Group i Sinotrans & CSC (aktywa ogółem w wysokości 157 mld dolarów); zjednoczenie konkurentów w przemyśle cementowym China National Building Materials Group Corporation i Sinoma (aktywa ogółem 88 mld dolarów). Chińska firma Midea nabyła niemieckiego producenta robotów Kukа. Razem za I półrocze 2016 roku chińskie firmy zainwestowały 102,7 mld dolarów w 5465 przedsiębiorstw 156 krajów świata, co o 62% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

Co oznaczają te liczby? Chiny są obecnie gotowe i poszukują partnerów inwestycyjnych. Dziś mamy szansę na integrację z chińskimi łańcuchami transgranicznymi i dodawanie do produktu końcowego wyprodukowanych u nas kosztów. W naszym regionie mogą to robić białoruskie przedsiębiorstwa, podobnie jak europejskie lub rosyjskie. Transakcje inwestycyjne odbędą się w każdym przypadku, z nami lub bez nas, a chińskie firmy zostaną partnerami lub konkurentami. Powstaje pytanie, jeśli nie dołączymy się do tych łańcuchów produkcyjnych dzisiaj, czy przetrwamy konkurencję w swoim regionie jutro.

— Jakie priorytety, pana zdaniem, należy brać pod uwagę przy rozpatrzeniu współpracy regionalnej w ramach strategicznego współdziałania Chin i Białorusi. Prawdopodobnie, regiony mogłyby wyrażać się bardziej aktywnie? Ale co jest potrzebne, aby inicjatywa po obu stronach stała się bardziej zauważalna?


— W ostatnich czasach znacznie aktywizowała się współpraca między prowincjami Chin i obwodami Białorusi, jak również na poziomie miasto — miasto. Coraz więcej chińskie delegacje biznesowe z regionów odwiedzają Mińsk i miasta obwodowe, a delegacje regionów białoruskich wyjeżdżają do Chin. Podpisano dużą liczbę umów, memorandów i innych dokumentów dwustronnych. Tu, jak wydaje się, ważne jest, aby w dążeniu do ilości nie stracić jakości.

Przyjazne relacje — to dobrze, ale jest lepiej, gdy tworzą one “obramowanie” dla już realizowanych wspólnych projektów inwestycyjnych, dla konkretnych punktów współpracy. Dlatego lepiej jest, moim zdaniem, aby rozpoczynać od konkrety, jak mówią, “najpierw negocjacje i czyny, a potem stół świąteczny i przyjaźń”.

Za najważniejszy element we współpracy regionalnej uważam sekwencję w wypełnianiu swoich obowiązków. Jeżeli strony się umówiły i “dotrzymują słowa”, jest to kluczem do sukcesu w każdej sprawie.

Rozmawiał Wiktor Michajłow
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter