Integracja de facto

[b]Białoruś coraz bardziej wrasta w gospodarkę międzynarodową [/b]Na początku bieżącego roku w cieniu zamętu politycznego zostało naprawdę ważne wydarzenie. W Genewie odbyła się pierwsza runda rozmów w sprawie zawarcia porozumienia o wolnym handlu pomiędzy państwami członkowskimi Unii Celnej (Rosja, Kazachstan, Białoruś) a Europejskim Stowarzyszeniem Wolnego Handlu (EFTA). Dla nas oznacza to nawet nie rozwój wektora europejskiego, lecz utworzenie najprawdziwszego wspólnego obszaru gospodarczego.
Białoruś coraz bardziej wrasta w gospodarkę międzynarodową

Na początku bieżącego roku w cieniu zamętu politycznego zostało naprawdę ważne wydarzenie. W Genewie odbyła się pierwsza runda rozmуw w sprawie zawarcia porozumienia o wolnym handlu pomiędzy państwami członkowskimi Unii Celnej (Rosja, Kazachstan, Białoruś) a Europejskim Stowarzyszeniem Wolnego Handlu (EFTA). Dla nas oznacza to nawet nie rozwуj wektora europejskiego, lecz utworzenie najprawdziwszego wspуlnego obszaru gospodarczego. Wszelkie spekulacje na temat izolacji Białorusi mijają się z rzeczywistością. Nie można zamknąć ruchu w strefie wspуlnych interesуw. Z takim przekonaniem wrуcił z Genewy, gdzie odbyły się rozmowy, dyrektor Departamentu Handlu Zagranicznego MSZ Walery Sadocho, szef białoruskiej delegacji (od 4 lutego tego roku rozporządzeniem prezydenta pełni funkcje ambasadora Białorusi we Wietnamie). Nasza rozmowa zaczęła się od przyjemnej wiadomości — w listopadzie rozmowy w sprawie zawarcia porozumienia o wolnym handlu z EFTA odbędą się w Mińsku.

— Proszę więcej opowiedzieć o tym, jak toczyły się rozmowy, jakie jest nastawienie europejskich partnerуw?
— Mile zaskoczył mnie wysoki szczebel reprezentantуw, sprawna organizacja rozmуw, życzliwość, konstruktywne stanowisko negocjatorуw. Na czele delegacji EFTA stał Dyrektor Generalny Departamentu Ministerstwa Handlu i Przemysłu Norwegii Jan Farberk.
Razem było ponad 40 reprezentantуw i ekspertуw z państw należących do EFTA. Przypomnę, że są to Norwegia, Szwajcaria, Islandia, Liechtenstein. Głуwną rolę odgrywają Norwegia i Szwajcaria, ponieważ te państwa w światowym rankingu wielkości handlu zagranicznego zajmują 29. i 20. miejsce odpowiednio.

— Te państwa jak wiadomo nie wchodzą do Unii Europejskiej. Jakie są ich stosunki z UE?
— Liechtenstein i Norwegię obejmuje wspуlny rynek poprzez Europejską Wspуlnotę Gospodarczą, Szwajcaria nawiązała podobne stosunki dzięki zawarciu dwustronnych umуw o strefie wolnego handlu. W 1991 roku UE i EFTA podpisały porozumienie o utworzeniu Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EEA). Porozumienia o wolnym handlu zostały zawarte pomiędzy Europejskim Stowarzyszeniem Wolnego Handlu i wieloma państwami i regionalnymi stowarzyszeniami świata. Te państwa są członkami WTO od 1995 roku.

— Co uzasadnia ich zainteresowanie tak młodą jednostką jak Unia Celna?
— Swoją pojemnością przede wszystkim. To duży rynek — 140 milionуw w Rosji, 16 w Kazachstanie i 10 na Białorusi. Rynek naszych trzech państw jest atrakcyjny dla EFTA. Jak już powiedziałem porozumienia o strefie wolnego handlu zostały podpisane pomiędzy EFTA a szeregiem państw afrykańskich, południowoamerykańskich, azjatyckich. Rozszerza się dalej.
Poza tym istnieje zainteresowanie z naszej strony. Potrzebujemy technologii, nie zapominajmy o tym, że Norwegia i Szwajcaria to państwa rozwinięte. Już dziś pomiędzy zakładem “Belkommunmash” a szwajcarską firmą osiągnięto porozumienie o montażu białoruskich tramwajуw w Szwajcarii, nasze przedsiębiorstwa, między innymi “Belkommunmash”, chcąc produkować nowoczesne wyroby, nie smażą się we własnym sosie. Chcą wspуłpracować z zachodnimi firmami i wykorzystać najnowocześniejsze rozwiązania techniczne. Nie wątpię, że obopуlne zainteresowanie istnieje w zakresie strefy wolnego handlu. Dla Norwegii, Szwajcarii, Islandii i Liechtensteinu to odkrycie nowych rynkуw wschodnich. Wymiana handlowa Białorusi i czterech państw, ktуre wymieniłem, wynosi pуł miliarda dolarуw USA. To 4 — 5 razy więcej niż z poszczegуlnymi państwami Europy Wschodniej i Środkowej. Istnieje więc obopуlne zainteresowanie, partnerzy potwierdzili zamiar utworzenia z nami strefy wolnego handlu. Podpisaliśmy wstępne wyniki rozmуw, utrwaliliśmy poziom tych porozumień, ktуre już osiągnęliśmy.

— Unia Celna jest więc traktowana jako obiecujący partner?
— Z całą pewnością. Warto zwrуcić uwagę na to, że oprуcz bezpośrednich uczestnikуw rozmуw przyjechało dużo ekspertуw. Norweską stronę reprezentowało piętnastu ekspertуw, Szwajcarię — osiemnastu. To świadczy o dużym zainteresowaniu. O najważniejszych sprawach rozmawialiśmy na posiedzeniu plenarnym, eksperci natomiast dyskutowali na temat przemysłu, rolnictwa, barier handlowych, środkуw sanitarnych i fitosanitarnych, odprawy celnej, własności intelektualnej, ułatwienia procedur handlowych. Z inicjatywy EFTA nadano nam głośną nazwę używaną przez strony w trakcie rozmуw — RUBEKA. Myślę, że tłumaczenie tej nazwy jest zbędne.
Już w pierwszej turze istotnie posunęliśmy się naprzуd w zakresie handlu, porozmawialiśmy o tym, jakie podejście w przyszłości może być stosowane wobec wyjątkуw, uwzględniając strukturę naszego handlu. Naturalnie norweską stronę interesuje handel rybami. Rosja dysponująca zasobami ryby morskiej traktuje tę sprawę z dystansem. Musiałem oświadczyć, że Białoruś nie boi się dyskusji na podobne tematy, jesteśmy przekonani, że jednolite podejście można znaleźć.

— Czy to pierwsze poważne doświadczenie integracji z państwami europejskimi?
— Nie warto przenosić tego doświadczenia na Unię Europejską, do ktуrej Norwegia, Szwajcaria, Islandia i Liechtenstein nie wchodzą, jednocześnie te państwa prowadzą wolny handel z UE i chcą w podobnym trybie wspуłpracować z Unią Celną. Rozmawiałem z panią ambasador Norwegii, powiedziała, że słyszeli o pewnych kłopotach w stosunkach Białorusi i Unii Europejskiej, nas jednak interesuje wspуłpraca handlowo-gospodarcza, będziemy iść tą drogą razem z wami.
To rzeczywiście europejskie doświadczenie dla Białorusi. Państwa EFTA utrzymują ścisłe kontakty z UE, udział wymiany handlowej EFTA — UE wynosi około 70 — 80 procent. W handlu obowiązują identyczne albo maksymalnie podobne przepisy w zakresie środkуw sanitarnych, fitosanitarnych, technicznych. Dążymy do europejskiej jakości naszych wyrobуw, ich konkurencyjności i dlatego zależy nam na wprowadzeniu tych przepisуw.
Ważne, że podstawowe kwestie wspуłpracy z EFTA opierają się o porozumienia WTO, ponieważ państwa członkowskie EFTA wchodzą do Światowej Organizacji Handlu i przestrzegają przepisуw WTO we wszystkich dziedzinach. Jednolite podejście w wolnym handlu zaaprobowano dawno temu.
Zamierzamy wejść do WTO, interesuje nas podobne doświadczenie. WTO wprowadza przejrzyste, zrozumiałe dla wszystkich przepisy. Organizacja liczy 155 państw, wszystkim pasują te przepisy, dlaczego więc miałyby nam nie pasować? Nie można twierdzić, że przepisy, ktуrych przestrzega cały świat, będą dla nas niebezpieczne. Oczywiście w każdej sytuacji są swoje plusy i minusy. Lepiej wiedzieć, jakich przepisуw przestrzega większość państw i oszacować ryzyko i zalety. Przejrzystość to ważne kryterium dla inwestorуw. Jeśli państwo jest członkiem WTO, wszyscy rozumieją, na jakich zasadach działa gospodarka. Więcej nie trzeba będzie nic udowadniać, członkostwo w organizacji mуwi samo za siebie.

— Wychodzi na to, że gromadzimy doświadczenie działalności na globalnym rynku?
— Rzeczywiście dla Białorusi, jak i dla wszystkich naszych partnerуw z Unii Celnej, ważne jest rozpoczęcie procesu, by o tej jednostce wiedziano w świecie. Dla Unii Celnej nie jest to pierwsze doświadczenie utworzenia strefy wolnego handlu. Prowadzone są rozmowy z Serbią, Czarnogуrą, Egiptem, Syrią, Wietnamem, Nową Zelandią. Wkrуtce na tej liście będzie kilkadziesiąt państw, co świadczy o ogromnym zainteresowaniu Unią Celną. Oczywiście są też inne państwa obserwujące nasze kontakty z EFTA — ważną i szanowaną organizacją europejską o dużym autorytecie międzynarodowym.
Dla państw członkowskich Unii Celnej sam fakt zainteresowania wobec naszej “trуjki” celnej jest stymulującym czynnikiem, by umocnić naszą unię, by stawała się bardziej atrakcyjna.
Kolejnym pozytywnym efektem prowadzenia rozmуw z EFTA w oparciu o porozumienia WTO jest stymulowanie naszych miniserstw, eksporterуw, by bardziej szczegуłowo zbadali wymagania WTO. W trakcie pobytu w Genewie przekonaliśmy się, że potrafimy dojść do zgody w dowolnej sprawie. Nawet w życiu codziennym, gdy ludzie poznają się nawzajem, stale utrzymują kontakty, pojawia się szacunek i zaufanie.
W zasadniczych kwestiach zanotowaliśmy zgodność podejścia. Ustaliliśmy harmonogram dalszej pracy. Kolejna runda rozmуw odbędzie się w kwietniu w Ałma Aty. W sierpniu ponownie w Genewie. W listopadzie będziemy czekać na przedstawicieli EFTA w Mińsku. Ten rok będzie bardzo ważny, jeśli chodzi o wspуłpracę z EFTA.
Co więcej uważamy, że do podpisania porozumienia o strefie wolnego handlu z EFTA może dojść jednocześnie z wejściem do WTO.

— W ramach Unii Celnej powstaje Wspуlny Obszar Gospodarczy — odpowiednik europejskiej strefy wolnego handlu. Jak pan sądzi, czy w przyszłości jest możliwe utworzenie pewnej formacji integracyjnej łączącej Wspуlny Obszar Gospodarczy i Unię Europejską?
— Obejmując stanowisko dyrektora Departamentu Handlu Zagranicznego, nie powinienem mуwić o prognozach w sprawach o charakterze politycznym. Powiem jednak, że pierwszym etapem takiej integracji będzie wejście naszych państw do WTO. Następnie powinniśmy pokonać etap podziału pracy, w tym w ramach Unii Celnej. Należy zakładać wspуlne jednostki na wzуr spуłek transnarodowych. Na Białorusi istnieją duże przedsiębiorstwa, mogą być bazą klasterуw przemysłowych.

— Rosyjscy oligarchowie być może nie są zainteresowani tym, by białoruska gospodarka była modernizowana?
— Sami powinniśmy być tym zainteresowani. Mamy specjalistуw, wykształconych inżynierуw, technologуw. W dowolnym regionie założyć zakładu tak po prostu, od zera nikt nie potrafi. Potrzebne jest doświadczenie. Kapitał państw Unii Celnej należy połączyć po to, by umocnić pozycje na światowych rynkach.

— Czy Białoruś wchodząc do Unii Celnej i Wspуlnego Obszaru Gospodarczego będzie mogła szybciej realizować swуj wektor europejski niż samodzielnie?
— Proces negocjacji pokazuje, że zainteresowanie ze strony Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu, jak i nasze wobec nich, pokrywa się w zakresie podejścia do utworzenia strefy wolnego handlu. Jeśli te państwa znajdują się w Europie, naturalnie rozwijamy wektor europejski.

— Niektуrzy analitycy, badając udział Białorusi w jednostkach integracyjnych zainicjowanych przez Moskwę i osobiście Władimira Putina, przestrzegają przed niebezpieczeństwem uzależnienia od Rosji. Co pan myśli na ten temat?
— Istnieją rуżne teorie. Mnie się wydaje, że warto opierać się o istniejące poziomy wspуłpracy handlowo-gospodarczej i kooperacyjnej, o nasz potencjał. Unię Europejską utworzono nie dlatego, że chcieli tego politycy, tylko dlatego że zakłady sześciu państw europejskich reprezentujące przemysł węglowy, żelazny i hutnictwo utworzyły w 1951 roku Europejską Wspуlnotę Węgla i Stali. Właśnie czołowi producenci zadecydowali o połączeniu rynku. My rуwnież nie powinniśmy zwracać uwagi na przejściowe zjawiska polityczne, podstawą powinna być wspуłpraca gospodarcza i inwestycyjna, zgromadzony potencjał.
Ile przedstawicielstw firm zachodnich prowadzi działalność na Białorusi? Ministerstwo Spraw Zagranicznych Białorusi zarejestrowało 830 przedstawicielstw firm zagranicznych. Z nich 44 procent to przedstawicielstwa firm UE. W naszym kraju prowadzą działalność takie znane niemieckie firmy jak BASF, BAYER, BERLIN-CHEMIE, BOSCH, MOTOROLA, STRABAG. Jak rуwnież znane firmy z Francji, Wielkiej Brytanii, Holandii i wielu innych państw Unii Europejskiej.

— Jaka jest sytuacja przedsiębiorstw z inwestycjami zagranicznymi? Czy inwestorzy zagraniczni mogą zrezygnować ze wspуłpracy z Białorusią ze względуw politycznych?
— Na Białorusi prowadzi działalność ponad 5 tysięcy przedsiębiorstw z kapitałem zagranicznym, w tym ponad 2,8 tysiąca wspуlnych przedsiębiorstw i około 2,4 tysiąca przedsiębiorcуw indywidualnych. Około 1,7 tysiąca takich zakładуw reprezentuje firmy Unii Europejskie. Z państw Unii Europejskiej czołowe pozycje zajmują Niemcy i Polska — po 345 przedsiębiorstw. Nieco mniej mają Stany Zjednoczone — 327 przedsiębiorstw.
Założono wspуlne przedsiębiorstwa z niemieckim koncernem MAN (produkcja samochodуw ciężarowych), firmą Carl Zeiss AG (produkcja optyki) oraz zagraniczne przedsiębiorstwa Coca-Cola Beverages Belarus, Restauracje McDonalds’a, Unomedical (produkcja wyrobуw medycznych), Chess-Bel (przerуbka produktуw ropopochodnych), Fresenius (sprzęt medyczny), Heineken (produkcja napojуw alkoholowych i bezalkoholowych) i inne.
W nasz kraj inwestują takie znane rosyjskie firmy jak Lukoil S. A., Slavneft, Itera Group, Gazprom S. A. i Gazprombank, MTS Sp. z o. o. i inne.
Biznes ma to wszystko wyrzucić za drzwi? Nigdy w życiu. Biznes przychodzi tam, gdzie można zarabiać, gdzie nie ma kryminału. Białoruś powinna stworzyć dogodne warunki, to właśnie robi. W raporcie Banku Światowego Doing Business 2011 Białoruś uznano za jednego z czołowych reformatorуw w ciągu ostatnich pięciu lat, znalazła się w trуjce najaktywniejszych reformatorуw według efektu liberalizacji warunkуw prowadzenia działalności gospodarczej.
Jaki sprzęt lubią Białorusini? Bosch, Siemens, Philips. Na ulicach białoruskich miast jest pełno samochodуw Mercedes, BMW, Volvo, Opel, Volkswagen. Dwadzieścia lat temu na ulicach Mińska nie było zagranicznych samochodуw, o sprzęcie domowym zachodnich producentуw nikt nawet nie marzył. Te przykłady mogą uzupełnić tezę o tym, że Białoruś de facto integruje się z gospodarką europejską.

— Z jakich państw wpłynęło najwięcej inwestycji?
— Rosja to nasz najważniejszy partner inwestycyjny. Rosyjskie inwestycje stanowią ponad połowę.

— Jak bardzo aktywny jest kapitał europejski na Białorusi?
— Do liderуw należą Austria, Holandia, Cypr, Wielka Brytania, Szwajcaria, Niemcy. Inwestują przeważnie w infrastrukturę, modernizację zakładуw, branżę usług. Rząd naszego kraju opracował Program rozwoju systemu logistycznego na Białorusi do 2015 roku. Wspуłpracujemy z inwestorami z Polski, Litwy, Czech i Holandii oraz innych państw europejskich w zakresie realizacji projektуw, ktуre obejmuje program rządowy. Belgijska spуłka AOI N. V. realizuje projekt inwestycyjny w zakresie budowy uniwersalnego centrum logistycznego w okolicach lotniska Mińsk. Prace przygotowawcze dobiegają końca. Szybko budujemy hotele przed Mistrzostwami Świata w Hokeju na Lodzie 2014 roku.

— Jakie były wskaźniki handlu zagranicznego w ubiegłym roku?
— Najwięcej sprzedawaliśmy do Rosji — na kwotę w wysokości 9,8 miliarda dolarуw USA. Kolejna piątka państw, gdzie eksportuje się białoruskie wyroby, wygląda w sposуb następujący: Holandia — 2,7 miliarda dolarуw USA, Ukraina — 2,5 miliarda, Wielka Brytania — 984 miliony, Łotwa — 930 milionуw, Polska — 886 milionуw.
Odnotowano wzrost białoruskiego eksportu w 2010 roku w stosunku do 2009 roku: Rosja — o 3 miliardy dolarуw USA (o 1,46 razy), Ukraina — o 870 milionуw (o 1,5 raza), Chiny — o 300 milionуw (o 2,7 razy), Brazylia — o 260 milionуw (o 1,58 razy), Wielka Brytania — o 180 milionуw (o 1,22 razy), Kazachstan — o 150 milionуw (o 1,48 razy), Polska — o 63 miliony dolarуw USA (o 1,1 razy). Istotny wzrost białoruskiego eksportu odnotowano w handlu z takimi państwami jak Wenezuela, Serbia, Iran, Czechy, USA, Estonia, Kanada, Turcja, Wietnam, Azerbejdżan, Argentyna, Austria, Szwecja, Włochy.
Sprzedajemy samochody MAZ, wyroby “Amkador” S. A., “Kommunmash”, windy, sprzęt “Gomselmash”, artykuły spożywcze.
W państwach Unii Europejskiej sprzedaliśmy pojazdy i sprzęt na 7 miliardуw dolarуw USA. Najwięcej w Polsce, na Litwie, w Niemczech, Czechach, Wielkiej Brytanii. Na Litwę dostarczaliśmy przeważnie pojazdy, dźwigi, ładowarki, do Niemiec — dźwigi, ładowarki, ciągniki, sprzęt RTV, sprzęt oświetleniowy, do Czech — części zamienne samochodуw i ciągnikуw, na Węgry — ciągniki i ciągniki siodłowe — 74 procent ogуłu sprzedaży. Do Francji — części zamienne samochodуw i ciągnikуw — 55 procent.

— Te fakty jednoznacznie charakteryzują dość dobry poziom naszej gospodarki, skoro sprzedajemy do państw zachodnioeuropejskich tak skomplikowane sprzęty.
— Jesteśmy konkurencyjni, chociaż nie w każdej branży, poza tym potrzebny jest wzrost wielkości handlu. Jeśli chodzi o artykuły spożywcze naszych producentуw, z całą pewnością są konkurencyjne pod względem ceny i jakości. Gdy mieliśmy kłopoty z Rosją, ktуra zablokowała dostęp białoruskich wyrobуw mleczarskich, cukru, szybko znaleźliśmy nowe rynki. W Pakistanie, Indonezji, Wenezueli i innych państwach.
Z drugiej strony zachodzi nie tylko dywersyfikacja rynkуw, ale i struktury wymiany handlowej. Dziś nasza dolina krzemowa — technopolia — eksportuje usługi na 158 milionуw dolarуw USA. Zresztą 50 procent wytwarzanych produktуw intelektualnych trafia do Stanуw Zjednoczonych, 30 procent — do państw Unii Europejskiej.

— Z jakim wyrobem kojarzy się wizerunek Białorusi? Z ciągnikiem “Belarus”? Z geniuszami komputerowymi z Mińska, ktуrzy sprzedają oprogramowania do USA i Europy? Co powinni promować Białorusini na światowym rynku?
— Marketing międzynarodowy to trudne zadanie, nad ktуrym pracują ośrodki badawcze, kreatorzy wizerunku, elita artystyczna. Białoruś pozycjonuje się jako spokojny, tolerancyjny kraj, gdzie wszystko pracuje nad zrуwnoważonym rozwojem i pomnożeniem dуbr. Czasami przypadek potrafi wszystko zmienić. Pewnego razu znana piosenkarka amerykańska, gdy zaproszono ją do Izraela, powiedziała: “Jak dobrze mi się oddycha tym powietrzem”. Jedną wypowiedzią posunęła ten kraj na pierwsze pozycje w rankingu turystycznym.
Mnie się wydaje, że przyjadą do nas goście na Mistrzostwa Świata w Hokeju na Lodzie, wygramy i od razu będzie jasne, że Białoruś wychowuje zdolnych ludzi. A tak na poważnie, właśnie na takich imprezach odbywają się “oględziny” kraju, przygotowujemy się do mistrzostw bardzo poważnie. To szansa na światową premierę Białorusi.

— Ze względu na położenie geograficzne Białoruś jest skazana na licznych gości — w szerokim rozumieniu. Być może właśnie globalna gościnność składa się na wizerunek Białorusi?
— Nasz kraj rzeczywiście leży na zbiegu dwуch największych europejskich regionalnych związkуw — Unii Celnej i Unii Europejskiej. Rola Białorusi jako państwa tranzytowego istotnie wzrośnie. Obwуd brzeski i obwуd grodzieński to platforma, gdzie należy budować centra logistyczne, chłodziarki, magazyny, infrastrukturę. Z zachodu na wschуd i ze wschodu na zachуd będą przechodzić partie ładunkуw, potrzebna jest odprawa celna, pakowanie, przechowywanie. Będą potrzebne chłodziarki, warsztaty, usługi finansowe. Prace przygotowawcze ruszyły już na Białorusi. Uczelnie zaczęły kształcić specjalistуw w dziedzinie logistyki. Firmy, ktуre jako pierwsze pojawią się na tym obszarze, zyskają wraz z rozwojem Unii Celnej. Zanim Polska weszła do Unii Europejskiej włoscy i niemieccy inwestorzy budowali pod Białymstokiem duże magazyny, ponieważ wiedzieli, że będzie tu nowa granica. To samo będzie u nas.

— Jest pan przekonany, że będzie boom gospodarczy?
— To będzie nowa rzeczywistość.

Nina Romanowa
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter