Zalesie zostanie nowym ośrodkiem kulturalno-turystycznym Białorusi
2015 rok został ogłoszony przez UNESCO Rokiem Ogińskiego w związku z 250-leciem urodzin znanego kompozytora. A 200 lat temu zbudowano posiadłość w Zalesiu, gdzie bierze swe początki życie muzyczno-artystyczne Białorusi, które miało wpływ na całą Europę.
“Muzyczne skarby Ogińskich” tak zatytułowano pierwszy koncert na odnowionej sali w posiadłości kompozytora. Posłuchać wystąpienia zespołu solistów “Wytoki” przyjechali mieszkańcy Minska, Maładzieczna i Smarhonia. Laureaci konkursów międzynarodowych Alaksiej Frałou (fagot), Siarhiej Machau (flet) i Iryna Audziejewa (fortepian) rozpoczęli festiwal polonezem G-dur Michała Kleofasa Ogińskiego, następnie zagrali utwory Karola Ogińskiego, Michała Kazimierza i innych przedstawicieli tego utalentowanego rodu. Komuś może się wydać, że te rzadkie, mało znane utwory mogą być ważne tylko dla specjalistów. Tym bardziej, że wszyscy Ogińscy byli amatorami, a nie zawodowymi kompozytorami.
Jednym z celów festiwalu w Zalesiu było odtworzenie kameralnej, niezwykle ciepłej atmosfery, która jak pisali współcześni panowała w Północnych Atenach. Muzyka w komfortowej sali — tej, gdzie 200 lat temu uważali za honor wystąpić nie tylko arystokraci amatorzy, ale i słynni współcześni Michała Kleofasa Ogińskiego — brzmi zupełnie inaczej, niż na salach koncertowych, nawet najlepszych.
Ze względu na nietypowy program nie obeszło się bez miłych nieporozumień. “Nie zagrają prawdziwego poloneza Ogińskiego?! — półszeptem pytali poirytowani słuchacze. — Chcemy poloneza!” Muzycy sprostali oczekiwaniom, zagrali słynne “Pożegnanie z Ojczyzną”. “Proponuję wstać” — rozeszło się po sali, i wszyscy podnieśli się i słuchali ulubionego utworu na stojąco. W oczach niektórych słuchaczy były łzy, były również oklaski.
Festiwal “Rok Ogińskich w Zalesiu” rozpoczął się koncertem zespołu solistów “Wytoki”
Posiadłość w Zalesiu odnowiono w rekordowym tempie. Zakłada się, że zostanie równie znanym brandem turystycznym Białorusi, jak Mir i Nieśwież. Wszystkie prace wykonali białoruscy specjaliści. W pracach renowacyjnych uczestniczyły firmy budowlane ze Smarhonia, zabytkowe meble z XIX wieku odtworzyli białoruscy producenci.
Problem polegał na tym, że należących do Michała Kleofasa Ogińskiego rzeczy prawie się nie zachowało, opowiada młodszy pracownik naukowy muzeum Tatiana Klaszczonak:
— Niektóre rzeczy kupiliśmy na aukcjach, dobraliśmy autentyczne eksponaty oddające ducha epoki. Całkowicie gotowych jest dziewięć pokoi hotelowych, mamy mnóstwo rezerwacji. Goście już chcą przyjechać do posiadłości.
Na razie w pachnących drewnem i świeżym lakierem pokojach jest mało prawdziwych eksponatów —meble są rekonstrukcją, a piękny jasny parkiet żal jest deptać nawet pracownikom. W oranżerii cieszą oko zielone liście monster i dracen, przepięknie kwitną falenopsisy. Za jakiś czas pojawią się stoliki, gdzie goście będą mogli odpocząć i napić się kawy, podziwiając park. Proces muzeifikacji Północnych Aten jest w toku i ma być zakończony we wrześniu, gdy posiadłość Ogińskich będzie mogła się pochwalić całą ekspozycją. Obecnie zespół muzealny, park i ogród jabłeczny przyciągają mnóstwo fotografów weselnych — jest tu pięknie i romantycznie.
Iryna Ausiapian
Photo: Paul Chuyko
Photo: Paul Chuyko