Ciekawa wędrówka ulicami Pińskа

Razem z poetą Walerym Gryszkowcem, rdzennym mieszkańcem Pińska, spacerujemy po mieście. Walery zdarza się — niekiedy na dłużej — wyjeżdża z rodzinnego Pińska. Poecie rzecz jasna potrzebna jest przestrzeń — jak i brak materialnych, życiowych kłopotów oraz szerokie zainteresowanie wydawnictw. Walery Gryszkowiec, którego twórczość uszanowano prestiżowymi rosyjskimi nagrodami literackimi, odnajduje wsparcie w Moskwie
Razem z poetą Walerym Gryszkowcem, rdzennym mieszkańcem Pińska, spacerujemy po mieście. Walery zdarza się — niekiedy na dłużej — wyjeżdża z rodzinnego Pińska. Poecie rzecz jasna potrzebna jest przestrzeń — jak i brak materialnych, życiowych kłopotуw oraz szerokie zainteresowanie wydawnictw. Walery Gryszkowiec, ktуrego twуrczość uszanowano prestiżowymi rosyjskimi nagrodami literackimi, odnajduje wsparcie w Moskwie.

Jednak kiedy widzieliśmy się ostatnio przyznał: “Życie tak jakoś się złożyło, że Pińsk wydawał mi się niemożliwym, przytłaczającym, a teraz, kiedy dobiegłem pięćdziesiątki, coraz częściej garnę się do rodzinnego miasta niby do źrуdła”... I mnie się Pińsk wydaje miłym, pięknym, napełniającym radością życia...
Stoimy z poetą przy ulicy Lenina. Niedaleko pałacu Butrymowicza. Budynek z k. XVIII w. Zbudowany w ll. 1784–1790. Elewacją zwrуcony do rzeki Piny. Zewnętrzny dekor powraca nas do epoki wczesnego klasycyzmu. Wykusz, zaokrąglone kąty i szczyty bocznych skrzydeł z kolumnami i pуłkolumnami. Majątek należał dawniej do pińskiego starosty M. Butrymowicza. Niestety wspуłczesne encyklopedie nie podają jego biografii. Miał niezwykłe zdolności społeczne, polityczne!.. Awanturniczy charakter, chęć zyskуw i sławy zaprowadziły go na szczyty kariery. Zachowały się nieliczne informacje o Pińsku związane z nazwiskiem Butrymowicza w jednym ze szkicуw Aleksandra Jelskiego: “...Ostatnio osobliwego blasku nadała wizyta w 1784 r. Stanisława Augusta. Przybył tu 7 września z wielkim orszakiem dworu i miejscowej szlachty, pokonując na ozdobionych łуdkach pуł mili. Powitany przed kościołem franciszkanуw przemową biskupa koadiutora smoleńskiego i prowincjusza Naruszewicza, zajął przygotowane dla niego w dawnym kolegium jezuickim mieszkanie, skąd obserwował przyległe bagna i wodę oraz liczne łodzie u brzegu wypełnione drobną szlachtą, ktуra z okazji wizyty krуla założyła mundury powiatowe. Krуl oglądał rуwnież słynną groblę nasypaną na kilka mil przez niedostępne bagna na koszt wielkiego hetmana litewskiego Ogińskiego i niedawno ukończoną dzięki staraniom sędzi ziemskiego Butrymowicza. 9 września krуl opuścił miasto ruszając do Nieświeża”... Rozmawiamy z Gryszkowcem o dziejach minionych, o relacjach prostego ludu i magnatуw. Nie mogę powstrzymać się, żeby nie wciągnąć Walerego do tematu, mając nadzieję, iż poetycka wyobraźnia wykorzysta wątek z dawnych czasуw. Białoruscy artyści upoetyzowali przecież Nieśwież, Barbarę Radziwiłł, Ogińskich, Mendoga, Rognedę, a poezji historycznej na temat Pińska nie ma. Przy ulicy Lenina skręcamy do kolegium jezuickiego. Obecnie w budynku mieści się ekspozycja muzeum białoruskiego Polesia — niezwykle ciekawe informacje o Pińsku, regionie i okolicach. Przypominam poecie, że w połowie XIX w. kolegium ukończył poeta i historyk Adam Naruszewicz. “Wiem — mуwi Walery — pisał po polsku. Pińsk m. in. przyczynił się do rozwoju literatury polskiej”... Nasza rozmowa zahacza o sylwetkę Ryszarda Kapuścińskiego, zmarłego na pocz. 2007 r. We wrześniu 2007 r. mieszkańcy Pińska uhonorowali rodaka tablicą upamiętniającą na domu, w ktуrym kiedyś mieszkał razem z rodzicami. Ostatni raz Ryszard Kapuściński odwiedził ojczyznę w 1999 r. “Krуl reportażu”, jak często nazywano nie tylko w Polsce, a i na całym świecie publicystę, poetę, prozaika, zwiedził dziesiątki krajуw świata. Mnie się kojarzy z pisarzami o niewyczerpanej energii kształtu Ernesta Hemingwaya. Dwukrotnie polskiego literatę i dziennikarza nominowano do Nagrody Nobla. Artykuły, reportaże, eseje, liczne wywiady Ryszarda Kapuścińskiego zostały w książkach “Jeszcze dzień życia”, “Bush po polsku”, “Kirgiz zsiada z konia”, “Czarne gwiazdy”, “Eben”, “Podrуże z Herodotem”, “Autoportret reportera”... Książkę o latach świetności i obaleniu cesarza Etiopii Hajle Selasje “Cesarz” przetłumaczono na 30 językуw świata. Łabędzią pieśnią jak zapewniał wszystkich pisarz miała zostać książka o Pińsku. Niestety nie zdążył jej dokończyć.
— Pińsk jest rуwnież miastem Bloka — na głos rozważamy z Walerym Gryszkowcem. Rosyjski poeta służył w jednostce inżynieryjno-budowlanej w Porochońsku.
Oto co o poecie w tamtych czasach wspomina inżynier Włodzimierz Przedpielski, ktуry służył razem z Blokiem: “Czy pisze? Prawdopodobnie szuka w samotności rуwnowagi duchowej.
— Środek życia jest najtrudniejszy — mуwi wzdychając.
O poezji nie ma mowy. Pewnego razu Blok daje się namуwić, żeby poczytać nam wiersze. W poleskiej chacie brzmią słowa natchnienia wymawiane nierуwnym, głuchym głosem”.
I jeszcze: “Mamy dość sympatyczne towarzystwo: razem z poetą Blokiem — młody, sympatyczny Żyd astronom, utalentowany architekt, spadkobierca kompozytora Glinki i wozak — otwarty chłopak z łagodną duszą konia.
Razem jemy i śpimy, w wieczуr pochłaniamy niewyobrażalne ilości herbaty i częstujemy się czekoladą. Kierują nami dwaj inrzynierzy Polacy, zachłannie wykonują swoje prace techniczne i nic nie widzą poza umocnieniami pozycyjnymi”...
Nie możemy przy ulicy Lenina minąć kościуła Zaśnięcia Marii Panny i klasztoru franciszkanуw. Drewniany klasztor w tym miejscu założono jeszcze w 1396 r. W 1510 na jego miejscu wzniesiono murowany. W 1648 r. budynki zostały poważnie uszkodzone. W ll. 1712–1730 murowane bloki klasztoru zostały odbudowane. Przebudowano wtedy także kościуł. W 1817 r. przed kościołem wzniesiono 3-piętrową dzwonnicę. A w ll. 1920 dobudowano jeszcze jedno piętro... Malowidła w świątyni zostały wykonane w dr. poł. XIX w. przez słynnego malarza Alfreda Romera. Warto przytoczyć dawną statystykę historyczną: przed 1832 r. Pińsk miał 9 kościołуw i klasztorуw katolickich. Był rуwnież kościуł... komunistуw. Oczywiście nie mają nic wspуlnego ze zwolennikami socjalistyczno-komunistycznego budowania przyszłości. Komuniści katoliccy pojawili się w Pińsku w 1695 r., kiedy Jan Karol Dolski wybudował dla nich kościуł i drewniany dom. I nazwał to miejsce Karolinem. Dawne przedmieście leży teraz na wschуd od ulicy Sowieckiej. Zachowały się tam stare kamienice pobudowane na pocz. XX w... Wrуćmy jednak do komunistуw... Marszałek podarował im wieś Sosenkę. Fundator zapisał komunistom 7500 rubli, a przychylni ich wyznaniu Lejb i Lipczyński ofiarowali gminie 3000 rubli. Murowany kościуł wzniesiono już wysiłkiem komunistуw. Ta gmina świeckich księży zniknęła po ll. 1830, kiedy zmarł kanonik Izydor Kantanowicz — ostatni piński komunista.
— Ten wątek całkiem nadaje sią dla prawdziwego poematu dramatycznego — mуwi w odpowiedzi na moje opowiadanie Walery Gryszkowiec — poematem o dniu wczorajszym i dzisiejszym.
Rozmawiając idziemy dalej ulicami historycznego Pińska. Nowoczesnego miasta przemysłowego, ktуre sprawia wrażenie rуwnież dlatego, że jest zadbane, czyste, z mnуstem klombуw, alej, zieleńcуw i parkуw.

Aleksander Karlukiewicz
Pocztуwki ze zbioru Włodzimierza Lichodziedowa
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter