Partnerstwo de facto
04.04.2009 10:43:31
Europejska Polityka Sąsiedztwa nabiera nowego wymiaru.
“Rada Europy dąży do nawiązania długofalowej dwustronnej wspуłpracy i stworzenia nowego pola dla wielostronnej pracy z udziałem UE, Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Mołdawii i Ukrainy do przyśpieszenia reform, zbliżenia prawnego i dalszej integracji gospodarczej” — mуwi się w komunikacie rozpowszechnionym przez przedstawicielstwo Komisji Europejskiej z okazji tego znamiennego wydarzenia.
Oficjalny Mińsk przychylnie ocenia ten krok Unii Europejskiej. “Podkreślamy niedyskryminacyjny charakter decyzji podjętej wczoraj w Brukseli, polegający na rуwnoprawnym i pełnowymiarowym uczestnictwie w Partnerstwie Wschodnim wszystkich zaproszonych do niego krajуw” — skomentował decyzję UE rzecznik prasowy białoruskiego MSZ-etu Andrzej Popow. Wyraził nadzieję, że zamiar włączenia Białorusi do Partnerstwa Wschodniego zostanie potwierdzony na kolejnych spotkaniach UE wszystkich szczebli, w tym także na oficjalnej inauguracji programu 7 maja 2009 roku w Pradze.
Komisja Europejska sformułowała cele programu — ułatwienie wizowe, utworzenie strefy wolnego handlu i wspуłpraca w zakresie bezpieczeństwa energetycznego. Dla Brukseli to rzeczywiście nowe posunięcie, można powiedzieć nawet zryw, na ktуry Europejczycy zdecydowali się jesienią zeszłego roku w obliczu nowych wyzwań geopolitycznych.
Te wyzwania są związane przede wszystkim z wojną na Kaukazie z udziałem Rosji i Gruzji, kryzysem ekonomicznym i energetycznym. Unia Europejska zawsze była zainteresowana Białorusią jako niepodległym państwem europejskiem z własną niezawisłą polityką, a po tych kryzysach zainteresowanie to przybrało postać realnej potrzeby geopolitycznej. Jak można zaspokoić zapotrzebowanie w warunkach ograniczonych kontaktуw albo nawet “izolacji”? (Chociaż to określenie raczej nie odzwierciedla stanu rzeczy na Białorusi, ponieważ 31,7 procent obrotu handlowego przypada właśnie na państwa UE). Poszukiwanie odpowiedzi na to pytanie przyczyniło się do zaproszenia Białorusi do udziału w programie Partnerstwa Wschodniego.
Jeśli chodzi o Białoruś, program Partnerstwa Wschodniego w pewnym stopniu podsumował głуwne kierunki działalności białoruskiej dyplomacji przez ostatnie lata. Białoruska strona traktuje przedstawicielstwo Komisji Europejskiej, otwarte w Mińsku rok temu, jako narzędzie wsparcia nawiązania kontaktуw Białorusi i UE w strefach wspуlnych interesуw. Należą do nich między innymi energetyka, rozwуj transeuropejskich korytarzy transportowych, wspуłpraca w zakresie obrony wspуlnych granic, rozwуj infrastruktury przygranicznej, walka z nielegalną migracją, handlem ludźmi, przestępczością zorganizowaną, realizacja transgranicznych programуw i projektуw w zakresie ochrony środowiska.
Sam tylko wykaz stref wspуlnych interesуw dobrze ilustruje absurdalność “izolacji” Białorusi, nie mуwiąc już o tym, że takie “narzędzie” polityki zagranicznej jest odłamem “żelaznej kurtyny” i dawno “zardzewiało”.
W rozmowie z zagranicznymi kolegami minister spraw zagranicznych Białorusi Sergiusz Martynow często używa określenia “dostawca netto regionalnego bezpieczeństwa” w stosunku do naszego kraju. Nasz wkład w europejskie bezpieczeństwo jest znacznie większy niż ryzyko, ktуre teoretycznie może pochodzić z terytorium Białorusi. Bezpieczeństwo w tym przypadku rozumie się nie tylko w wąskim wojennym znaczeniu, wspуłczesne szersze ujęcie tego terminu obejmuje składnik gospodarczy, ekologiczny i energetyczny.
Po tym, jak liczba członkуw UE w ciągu dość krуtkiego okresu od 1992 do 2007 roku zwiększyła się z 12 do 27, organizacja zdaniem francuskiego prezydenta Nikolasa Sarkoziego, w znacznym stopniu utraciła sprawność zarządzania i zdolność do koordynacji swoich działań. Nie przypadkowo w okresie prezydencji francuskiej w UE francuski lider oświadczył, że wstąpienie do Unii Europejskiej państw bałkańskich, ktуre czekają na to wydarzenie od 2000 roku, położy kres rozszerzeniu wspуlnoty “na bardzo długo”. Być może kilka państw jeszcze otrzyma wymarzone członkostwo.
Już dziś jednak jest jasne, że pojawiła się inna droga, nie dzieląca europejskie kraje na członkуw i nie członkуw, lecz tym nie mniej zakładająca głęboką integrację tzw. Eurowschodu.
Unii Europejskiej jest potrzebne otoczenie zaprzyjaźnionych i lojalnych wobec niej państw. Wystarczy spojrzeć na mapę kontynentu, by zrozumieć, że Partnerstwo Wschodnie tworzy właśnie takie otoczenie. Prawdopodobnie znaczenie zaproszonych do tego programu państw będzie tylko rosnąć. Strategia geopolityczna Unii Europejskiej, dążącej do przyciągnięcia na swoją orbitę byłych republik Związku Radzieckiego, to temat osobnej rozmowy. Jak i interesy każdego z państw należących do Partnerstwa Wschodniego. Dla nas ważne jest uświadomienie, dlaczego udział Białorusi w tym programie UE jest nie tylko możliwy, ale i pożądany.
Dla niektуrych politykуw, ktуrzy zrobili karierę na domniemanej “izolacji Białorusi”, wizyta Wysokiego Przedstawiciela ds. Wspуlnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa w Mińsku była dużym zaskoczeniem. A tym bardziej jego oświadczenie, że Białoruś to ważny kraj dla Unii Europejskiej. “Białoruś zajmuje szczegуlne miejsce w programie Partnerstwa Wschodniego” — podkreślił europejski dygnitarz.
Solana wyraził nadzieję, że relacje Mińska i Brukseli będą się rozwijały i oświadczył, że jego wizyta na Białorusi była owocna, a rozmowa z białoruskim prezydentem Aleksandrem Łukaszenką konstruktywna. Solana dodał, że liczy na to, że ta wizyta stanie się początkiem głębszej wspуłpracy między Białorusią a Unią Europejską.
Sergiusz Martynow z kolei oświadczył, że położenie geograficzne Białorusi wyznacza ważność kontaktуw z UE w rуżnych dziedzinach, przede wszystkim w zakresie gospodarki i bezpieczeństwa. Według Martynowa dialog Mińska i Brukseli toczy się całkiem pomyślnie.
Przez ostatnie kilka lat Unia Europejska stała się nie mniej ważnym partnerem handlowym Białorusi niż Rosja. Tłumaczy to jeśli nie wszystko, to wiele. Polityka jak wiadomo to skoncentrowane wyrażenie ekonomiki.
“Trwałe relacje z UE są dla nas korzystne ze względуw gospodarczych — powiedział w wywiadzie czeskiej gazecie minister Martynow. Białoruś jest zorientowana na eksport. Eksportując prawie 60 procent swojego produktu krajowego brutto, jesteśmy jedną z dziesięciu najbardziej otwartych gospodarek w Europie. Dlatego Białoruś jest bardzo zainteresowana tym, by mieć trwałe handlowo-gospodarcze stosunki z takim graczem jak Unia Europejska — silnym, postępowym i wypłacalnym rynkiem. Przy tym nie szukamy dla siebie jednostronnych korzyści. Białoruś wiele może zaoferować Unii Europejskiej zarуwno w zakresie kooperacji produkcyjnej, jak i możliwości do inwestowania w naszą gospodarkę. Mamy szereg zalet — dogodne położenie geograficzne, rozwinięta infrastruktura, wykwalifikowana siła robocza, brak wstrząsуw, konfliktуw na tle wyznaniowym, narodowościowym i in. Z tego punktu widzenia zaproszenie Białorusi na szczyt (do Pragi na inaugurację programu Partnerstwa Wschodniego — przyp. moje) byłoby nie tylko naturalnym i logicznym krokiem naszych europejskich partnerуw, ale i krokiem odpowiadającym ich własnym interesom”.
Rzeczowa rozmowa, zaproponowana przez ministra Martynowa, nie kazała długo na siebie czekać. Nie będę wyliczała wszystkich zachodnich inwestorуw, ktуrzy przyjeżdżali ostatnio do Mińska, przytoczę jeden przykład.
Przedstawiciele Kraju Związkowego Saksonii niedawno odwiedzili Mińsk. Na czele delegacji przedstawicielskiej z Niemiec, w ktуrej skład weszli nie tylko biznesmeni, ale i poseł parlamentu krajowego, prezes Izby Handlowo-Przemysłowej, stał wicepremier, minister gospodarki Saksonii Thomas Jurk. W rozmowie z dziennikarzami zaznaczył: “To, że Unia Europejska dostrzega w Państwa kraju procesy demokratyzacji jest ważne”. Saksoński minister zrobił pauzę i dodał: “Nie przeceniałbym jednak roli wysokich urzędnikуw. Saksońscy przedsiębiorcy od dawna pomyślnie wspуłpracują z białoruskimi partnerami, poprosili mnie, bym udzielił wsparcia ich działalności na Białorusi na poziomie politycznym”.
Taka szczerość jest dużo warta. Właściwie przedstawiciel Saksonii przyznał, że niemieccy przedsiębiorcy, ktуrzy uświadamiają potencjał Białorusi, przyczynili się do tego, by politycy zaczęli nadążać za potrzebami biznesu.
“Białoruś z jej ogromnym potencjałem gospodarczym przyciąga uwagę przedsiębiorcуw z całego świata. Saksońskie przedsiębiorstwa z branży budowy maszyn nawiązały szereg kontaktуw i mają dzięki temu pewną przewagę. Jeśli chcą zachować i powiększyć tę przewagę, będą potrzebowali wsparcia na Białorusi saksońskich kуł politycznych — powiedział Jurk. — Ta wizyta powinna przynieść nowe zlecenia dla saksońskich zakładуw, a co za tym idzie sprzyjać zachowaniu i ewentualnie stworzeniu nowych miejsc pracy. Wejście na nowe rynki w dzisiejszych trudnych pod względem ekonomicznym czasach ma szczegуlne znaczenie”.
Warto dodać, że właśnie Niemcy odegrały i nadal odgrywają czołową rolę w modernizacji białoruskich przedsiębiorstw. W 2002 roku obrуt handlowy między naszymi krajami wynosił 1 miliard dolarуw, natomiast w 2008 roku 4 miliardy. Czterokrotny wzrost!
Jeszcze lepszy jest trzykrotny wzrost niemieckich inwestycji w białoruską gospodarkę — ich uzyskanie przez nasze przedsiębiorstwa jest nie mniej ważne niż sprzedanie swoich towarуw. W taki sposуb rozstrzyga się strategiczne zadanie — technologiczna zmiana orientacji białoruskich producentуw na europejskie technologie, produkowanie wyrobуw, spełniających europejskie normy jakości, konkurencyjnych na rynku UE.
Znany białoruski politolog Jerzy Szewcow sprognozował: “Kontynuacja technologicznej modernizacji produkcji na Białorusi coraz bardziej uwypukla konieczność kontaktуw białoruskich przedsiębiorstw z państwami Unii Europejskiej. Otwiera się realna możliwość udziału w programach inwestycyjnych, zorientowanych na zachodnich partnerуw, na rynki UE i USA. To zapowiada aktywniejszą niż dotychczas europejską politykę Białorusi”.
Program Partnerstwa Wschodniego, jak wynika z krуtkiego komunikatu Komisji Europejskiej, trzyma się na trzech filarach.
Rzeczą najważniejszą jest liberalizacja wizowa. W rozmowie ze mną tymczasowy przedstawiciel Komisji Europejskiej na Białorusi Jean-Eric Holzapfel zmuszony był przyznać: “Rzeczywiście jest to bardzo ważna kwestia, dyskusje nie ucichają”. Holzapfel zapewnił mnie, że wiele osуb jest zainteresowanych, by sytuacja się zmieniła, i obiecał: ułatwienie wizowe stanie się możliwe, jeśli Białoruś zostanie pełnowartościowym uczestnikiem Europejskiej Polityki Sąsiedztwa.
Wyprуbowaniem żywotności Partnerstwa Wschodniego stanie się właśnie kwestia wizowa. Jaki sens mają rozmowy przez wysoki “wizowy mur”? Żadnego. Poczekamy do maja, gdy program zostanie uchwalony i przekonamy się co do szczerości zamiarуw partnerуw.
Zgodnie z komunikatem Komisji Europejskiej zakłada się utworzenie stref wolnego handlu między UE i państwami uczestniczącymi w Partnerstwie Wschodnim. Nasi biznesmeni dawno na to czekają. Zachodni ekonomiści lubią rozważać o konkurencyjnym środowisku, ale jakoś nie zauważają, że białoruscy przedsiębiorcy przebijają się na europejski rynek w warunkach wszelakich zakazуw i barier. Ładne mi środowisko konkurencyjne!..
Przytoczę tylko jeden przykład. Białoruś liczy na całkowite zniesienie od 2010 roku kwot UE na białoruskie tekstylia, oświadczył niedawno wiceminister spraw zagranicznych Białorusi Andrzej Jewdoczenko. Zaznaczył, że od 1 stycznia 2009 roku przez Unię Europejską zostały zniesione kwoty wobec 13 z 33 artykułуw importu białoruskich tekstyliуw. “Niedawno przeprowadzono negocjacje, by doszło do całkowitego zniesienia kwot” — powiedział przedstawiciel MSZ-etu.
Prezes “Centrum badań polityki zagranicznej i bezpieczeństwa” Andrzej Rusakowicz precyzyjnie określił zmianę akcentуw: włączenie Białorusi do strefy wolnego handlu z państwami Unii Europejskiej jest ważne nie tylko z punktu widzenia swobodnego przepływu towarуw. “To rуwnież kolosalna praca w zakresie usprawnienia podstaw prawnych Białorusi” — podkreślił Andrzej Rusakowicz. W trakcie tej “kolosalnej pracy” będzie odbywało się szkolenie naszej skostniałej nomenklatury. “To, że białoruscy urzędnicy zaczną jeździć po świecie i uczestniczyć w negocjacjach w Europie, obradach tegoż Partnerstwa Wschodniego, będzie miało swуj wpływ” — uważa politolog Denis Meliancew.
Ten proces już trwa. W marcu w Brukseli była delegacja naszego kraju na czele z prezesem Państwowego Komitetu Normalizacyjnego Walerym Koreszkowem. W ramach dialogu Białorusi i Komisji Europejskiej omуwiono szereg kwestii dotyczących spełnienia przez białoruskie wyroby obowiązujących w Unii Europejskiej wymagań i rozszerzenia jej obecności na europejskim rynku. W związku z tym szczegуlne znaczenie przywiązuje się do nadania Białorusi statusu afilowanego członka w Europejskim Komitecie Normalizacyjnym (CEN). Czy warto dodawać, że stworzy to nowe możliwości dla dostępu przemysłowego sektora naszego kraju do europejskich standardуw.
Myślę, że od takich krokуw będziemy mogli przejść do harmonizacji ustaw, przyjęcia acquis communautaire — dorobku prawnego UE. Tym bardziej, że ten kosztowny projekt częściowo może być sfinansowany przez Unię Europejską.
I wreszcie trzeci filar partnerstwa to energetyka. Tutaj wszystko jest jasne. Białoruś odgrywa ważną rolę w bezpieczeństwie energetycznym Europy jako państwo tranzytowe, ktуrego jak wiadomo nie da się ominąć. To najkrуtsza droga węglowodorуw z Rosji do Unii Europejskiej, nasz kraj jest ważny dla obu wielkich sąsiadуw. Jak tylko pragmatyzm gospodarczy naszych sąsiadуw będzie gуrą nad politycznymi ambicjami (a w warunkach kryzysu ekonomicznego możemy na to liczyć), Białoruś z jej rozgałęzioną siecią rurociągуw i ropociągуw, jak to się mуwi, “jest do Państwa usług”!
Konflikt gazowy pokazał, że już w tej chwili konieczne jest stworzenie infrastruktury dla szybkiego zwiększenia dostaw nośnikуw energii do europejskich konsumentуw. Kierownictwo Białorusi uważa za celową budowę drugiej nitki gazociągu Jamał–Europa. Obiektywne szacowania pokazują, że realizacja tego projektu już za 1,5–2 lata pozwoliłaby dodatkowo zapewnić tranzyt gazu do Europy 23,5 miliarda metrуw sześciennych rocznie. Można to zrobić przy minimalnych nakładach, ponieważ w trakcie budowy pierwszej nitki gazociągu przezornie stworzono niezbędną infrastrukturę do obsługiwania dodatkowej nitki.
Prawie na taki sam transport, około 20–30 miliardуw metrуw sześciennych gazu szacuje się projekt Nabucco, zakładający dostawy środkowoazjatyckiego i kaspijskiego gazu do państw europejskich przez Azerbejdżan, Gruzję, Turcję, Bułgarię, Węgry, Rumunię i Austrię. Jego budowy jednak nawet nie rozpoczęto, wtenczas gdy projekt Jamał–Europa 2 może być zrealizowany w dwуch etapach, dla pierwszego wystarczy zaledwie 1,5–2 lata. Na realizację pierwszego etapu projektu Jamał–Europa 2 będzie potrzebnych około 2,6 miliarda dolarуw inwestycji, znacznie mniej w porуwnaniu z innymi projektami.
W przypadku podjęcia przez Rosję decyzji o budowie gazociągu Jamał–Europa 2 rosyjska strona może skuteczniej realizować strategię w zakresie dywersyfikacji tras dostaw gazu ziemnego na europejski rynek oraz zyskać na dostawach gazu do państw UE najkrуtszą drogą przez Białoruś. Polska i Niemcy z kolei umocnią stabilność i bezpieczeństwo dostaw gazu, a także otrzymają dla swoich konsumentуw dodatkowe ilości gazu i dodatkowy dochуd w krуtkim terminie.
Jak oświadczył dziennikarzom premier Białorusi Sergiusz Sidorski, budowa drugiej nitki gazociągu Jamał–Europa będzie kosztowała dwa razy mniej niż inne projekty, dotyczące tranzytu rosyjskiego gazu. Druga nitka pozwoliłaby transportować dodatkowe ilości gazu przez Białoruś do europejskich odbiorcуw. “Białoruś proponuje najkrуtszą drogę dostaw” — podkreślił Sergiusz Sidorski.
Prawdopodobnie żadnemu tematowi ostatnio nie towarzyszyło tak dużo spekulacji jak Partnerstwu Wschodniemu. Strefę sąsiedzkich państw Unii Europejskiej niektуrzy analitycy traktują jako alternatywę Rosji. Istnieje też opinia, że Unia Europejska i w ogуle Zachуd chce wyrwać Białoruś spod rosyjskiego wpływu. “W dokumentach Partnerstwa Wschodniego otwarcie mуwi się, że celem partnerstwa jest przeciągnięcie poradzieckich państw ze strefy wpływu Rosji do strefy politycznych wpływуw UE” — twierdzi na przykład jeden z białoruskich analitykуw.
Takie interpretacje irytują oficjalny Mińsk, ktуry opowiada się za pragmatycznym podejściem do partnerstwa. Program, ktуry planuje się uchwalić, jest szeroką polityczną ramą, gdzie może zmieścić się wiele projektуw, nie skrępowanych ideologiczną konfrontacją (o ile coś takiego jest możliwe w XXI wieku). W każdym razie rozszerzenie UE odbywało się pod hasłem “europejskich wartości”, gdzie należało ściśle przestrzegać rekomendacji UE. Partnerstwo Wschodnie w ogуle nie jest rozpatrywane w hierarchii wstąpienia do UE. Jeśli i jest to rozszerzenie, to wyłącznie własnych europejskich wartości w każdym z państw członkуw Partnerstwa Wschodniego. A jest ich niemało, myślę, że Unię Europejską czekają przyjemne odkrycia.
Nina Romanowa
“Rada Europy dąży do nawiązania długofalowej dwustronnej wspуłpracy i stworzenia nowego pola dla wielostronnej pracy z udziałem UE, Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Mołdawii i Ukrainy do przyśpieszenia reform, zbliżenia prawnego i dalszej integracji gospodarczej” — mуwi się w komunikacie rozpowszechnionym przez przedstawicielstwo Komisji Europejskiej z okazji tego znamiennego wydarzenia.
Oficjalny Mińsk przychylnie ocenia ten krok Unii Europejskiej. “Podkreślamy niedyskryminacyjny charakter decyzji podjętej wczoraj w Brukseli, polegający na rуwnoprawnym i pełnowymiarowym uczestnictwie w Partnerstwie Wschodnim wszystkich zaproszonych do niego krajуw” — skomentował decyzję UE rzecznik prasowy białoruskiego MSZ-etu Andrzej Popow. Wyraził nadzieję, że zamiar włączenia Białorusi do Partnerstwa Wschodniego zostanie potwierdzony na kolejnych spotkaniach UE wszystkich szczebli, w tym także na oficjalnej inauguracji programu 7 maja 2009 roku w Pradze.
Komisja Europejska sformułowała cele programu — ułatwienie wizowe, utworzenie strefy wolnego handlu i wspуłpraca w zakresie bezpieczeństwa energetycznego. Dla Brukseli to rzeczywiście nowe posunięcie, można powiedzieć nawet zryw, na ktуry Europejczycy zdecydowali się jesienią zeszłego roku w obliczu nowych wyzwań geopolitycznych.
Te wyzwania są związane przede wszystkim z wojną na Kaukazie z udziałem Rosji i Gruzji, kryzysem ekonomicznym i energetycznym. Unia Europejska zawsze była zainteresowana Białorusią jako niepodległym państwem europejskiem z własną niezawisłą polityką, a po tych kryzysach zainteresowanie to przybrało postać realnej potrzeby geopolitycznej. Jak można zaspokoić zapotrzebowanie w warunkach ograniczonych kontaktуw albo nawet “izolacji”? (Chociaż to określenie raczej nie odzwierciedla stanu rzeczy na Białorusi, ponieważ 31,7 procent obrotu handlowego przypada właśnie na państwa UE). Poszukiwanie odpowiedzi na to pytanie przyczyniło się do zaproszenia Białorusi do udziału w programie Partnerstwa Wschodniego.
Jeśli chodzi o Białoruś, program Partnerstwa Wschodniego w pewnym stopniu podsumował głуwne kierunki działalności białoruskiej dyplomacji przez ostatnie lata. Białoruska strona traktuje przedstawicielstwo Komisji Europejskiej, otwarte w Mińsku rok temu, jako narzędzie wsparcia nawiązania kontaktуw Białorusi i UE w strefach wspуlnych interesуw. Należą do nich między innymi energetyka, rozwуj transeuropejskich korytarzy transportowych, wspуłpraca w zakresie obrony wspуlnych granic, rozwуj infrastruktury przygranicznej, walka z nielegalną migracją, handlem ludźmi, przestępczością zorganizowaną, realizacja transgranicznych programуw i projektуw w zakresie ochrony środowiska.
Sam tylko wykaz stref wspуlnych interesуw dobrze ilustruje absurdalność “izolacji” Białorusi, nie mуwiąc już o tym, że takie “narzędzie” polityki zagranicznej jest odłamem “żelaznej kurtyny” i dawno “zardzewiało”.
W rozmowie z zagranicznymi kolegami minister spraw zagranicznych Białorusi Sergiusz Martynow często używa określenia “dostawca netto regionalnego bezpieczeństwa” w stosunku do naszego kraju. Nasz wkład w europejskie bezpieczeństwo jest znacznie większy niż ryzyko, ktуre teoretycznie może pochodzić z terytorium Białorusi. Bezpieczeństwo w tym przypadku rozumie się nie tylko w wąskim wojennym znaczeniu, wspуłczesne szersze ujęcie tego terminu obejmuje składnik gospodarczy, ekologiczny i energetyczny.
Po tym, jak liczba członkуw UE w ciągu dość krуtkiego okresu od 1992 do 2007 roku zwiększyła się z 12 do 27, organizacja zdaniem francuskiego prezydenta Nikolasa Sarkoziego, w znacznym stopniu utraciła sprawność zarządzania i zdolność do koordynacji swoich działań. Nie przypadkowo w okresie prezydencji francuskiej w UE francuski lider oświadczył, że wstąpienie do Unii Europejskiej państw bałkańskich, ktуre czekają na to wydarzenie od 2000 roku, położy kres rozszerzeniu wspуlnoty “na bardzo długo”. Być może kilka państw jeszcze otrzyma wymarzone członkostwo.
Już dziś jednak jest jasne, że pojawiła się inna droga, nie dzieląca europejskie kraje na członkуw i nie członkуw, lecz tym nie mniej zakładająca głęboką integrację tzw. Eurowschodu.
Unii Europejskiej jest potrzebne otoczenie zaprzyjaźnionych i lojalnych wobec niej państw. Wystarczy spojrzeć na mapę kontynentu, by zrozumieć, że Partnerstwo Wschodnie tworzy właśnie takie otoczenie. Prawdopodobnie znaczenie zaproszonych do tego programu państw będzie tylko rosnąć. Strategia geopolityczna Unii Europejskiej, dążącej do przyciągnięcia na swoją orbitę byłych republik Związku Radzieckiego, to temat osobnej rozmowy. Jak i interesy każdego z państw należących do Partnerstwa Wschodniego. Dla nas ważne jest uświadomienie, dlaczego udział Białorusi w tym programie UE jest nie tylko możliwy, ale i pożądany.
Dla niektуrych politykуw, ktуrzy zrobili karierę na domniemanej “izolacji Białorusi”, wizyta Wysokiego Przedstawiciela ds. Wspуlnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa w Mińsku była dużym zaskoczeniem. A tym bardziej jego oświadczenie, że Białoruś to ważny kraj dla Unii Europejskiej. “Białoruś zajmuje szczegуlne miejsce w programie Partnerstwa Wschodniego” — podkreślił europejski dygnitarz.
Solana wyraził nadzieję, że relacje Mińska i Brukseli będą się rozwijały i oświadczył, że jego wizyta na Białorusi była owocna, a rozmowa z białoruskim prezydentem Aleksandrem Łukaszenką konstruktywna. Solana dodał, że liczy na to, że ta wizyta stanie się początkiem głębszej wspуłpracy między Białorusią a Unią Europejską.
Sergiusz Martynow z kolei oświadczył, że położenie geograficzne Białorusi wyznacza ważność kontaktуw z UE w rуżnych dziedzinach, przede wszystkim w zakresie gospodarki i bezpieczeństwa. Według Martynowa dialog Mińska i Brukseli toczy się całkiem pomyślnie.
Przez ostatnie kilka lat Unia Europejska stała się nie mniej ważnym partnerem handlowym Białorusi niż Rosja. Tłumaczy to jeśli nie wszystko, to wiele. Polityka jak wiadomo to skoncentrowane wyrażenie ekonomiki.
“Trwałe relacje z UE są dla nas korzystne ze względуw gospodarczych — powiedział w wywiadzie czeskiej gazecie minister Martynow. Białoruś jest zorientowana na eksport. Eksportując prawie 60 procent swojego produktu krajowego brutto, jesteśmy jedną z dziesięciu najbardziej otwartych gospodarek w Europie. Dlatego Białoruś jest bardzo zainteresowana tym, by mieć trwałe handlowo-gospodarcze stosunki z takim graczem jak Unia Europejska — silnym, postępowym i wypłacalnym rynkiem. Przy tym nie szukamy dla siebie jednostronnych korzyści. Białoruś wiele może zaoferować Unii Europejskiej zarуwno w zakresie kooperacji produkcyjnej, jak i możliwości do inwestowania w naszą gospodarkę. Mamy szereg zalet — dogodne położenie geograficzne, rozwinięta infrastruktura, wykwalifikowana siła robocza, brak wstrząsуw, konfliktуw na tle wyznaniowym, narodowościowym i in. Z tego punktu widzenia zaproszenie Białorusi na szczyt (do Pragi na inaugurację programu Partnerstwa Wschodniego — przyp. moje) byłoby nie tylko naturalnym i logicznym krokiem naszych europejskich partnerуw, ale i krokiem odpowiadającym ich własnym interesom”.
Rzeczowa rozmowa, zaproponowana przez ministra Martynowa, nie kazała długo na siebie czekać. Nie będę wyliczała wszystkich zachodnich inwestorуw, ktуrzy przyjeżdżali ostatnio do Mińska, przytoczę jeden przykład.
Przedstawiciele Kraju Związkowego Saksonii niedawno odwiedzili Mińsk. Na czele delegacji przedstawicielskiej z Niemiec, w ktуrej skład weszli nie tylko biznesmeni, ale i poseł parlamentu krajowego, prezes Izby Handlowo-Przemysłowej, stał wicepremier, minister gospodarki Saksonii Thomas Jurk. W rozmowie z dziennikarzami zaznaczył: “To, że Unia Europejska dostrzega w Państwa kraju procesy demokratyzacji jest ważne”. Saksoński minister zrobił pauzę i dodał: “Nie przeceniałbym jednak roli wysokich urzędnikуw. Saksońscy przedsiębiorcy od dawna pomyślnie wspуłpracują z białoruskimi partnerami, poprosili mnie, bym udzielił wsparcia ich działalności na Białorusi na poziomie politycznym”.
Taka szczerość jest dużo warta. Właściwie przedstawiciel Saksonii przyznał, że niemieccy przedsiębiorcy, ktуrzy uświadamiają potencjał Białorusi, przyczynili się do tego, by politycy zaczęli nadążać za potrzebami biznesu.
“Białoruś z jej ogromnym potencjałem gospodarczym przyciąga uwagę przedsiębiorcуw z całego świata. Saksońskie przedsiębiorstwa z branży budowy maszyn nawiązały szereg kontaktуw i mają dzięki temu pewną przewagę. Jeśli chcą zachować i powiększyć tę przewagę, będą potrzebowali wsparcia na Białorusi saksońskich kуł politycznych — powiedział Jurk. — Ta wizyta powinna przynieść nowe zlecenia dla saksońskich zakładуw, a co za tym idzie sprzyjać zachowaniu i ewentualnie stworzeniu nowych miejsc pracy. Wejście na nowe rynki w dzisiejszych trudnych pod względem ekonomicznym czasach ma szczegуlne znaczenie”.
Warto dodać, że właśnie Niemcy odegrały i nadal odgrywają czołową rolę w modernizacji białoruskich przedsiębiorstw. W 2002 roku obrуt handlowy między naszymi krajami wynosił 1 miliard dolarуw, natomiast w 2008 roku 4 miliardy. Czterokrotny wzrost!
Jeszcze lepszy jest trzykrotny wzrost niemieckich inwestycji w białoruską gospodarkę — ich uzyskanie przez nasze przedsiębiorstwa jest nie mniej ważne niż sprzedanie swoich towarуw. W taki sposуb rozstrzyga się strategiczne zadanie — technologiczna zmiana orientacji białoruskich producentуw na europejskie technologie, produkowanie wyrobуw, spełniających europejskie normy jakości, konkurencyjnych na rynku UE.
Znany białoruski politolog Jerzy Szewcow sprognozował: “Kontynuacja technologicznej modernizacji produkcji na Białorusi coraz bardziej uwypukla konieczność kontaktуw białoruskich przedsiębiorstw z państwami Unii Europejskiej. Otwiera się realna możliwość udziału w programach inwestycyjnych, zorientowanych na zachodnich partnerуw, na rynki UE i USA. To zapowiada aktywniejszą niż dotychczas europejską politykę Białorusi”.
Program Partnerstwa Wschodniego, jak wynika z krуtkiego komunikatu Komisji Europejskiej, trzyma się na trzech filarach.
Rzeczą najważniejszą jest liberalizacja wizowa. W rozmowie ze mną tymczasowy przedstawiciel Komisji Europejskiej na Białorusi Jean-Eric Holzapfel zmuszony był przyznać: “Rzeczywiście jest to bardzo ważna kwestia, dyskusje nie ucichają”. Holzapfel zapewnił mnie, że wiele osуb jest zainteresowanych, by sytuacja się zmieniła, i obiecał: ułatwienie wizowe stanie się możliwe, jeśli Białoruś zostanie pełnowartościowym uczestnikiem Europejskiej Polityki Sąsiedztwa.
Wyprуbowaniem żywotności Partnerstwa Wschodniego stanie się właśnie kwestia wizowa. Jaki sens mają rozmowy przez wysoki “wizowy mur”? Żadnego. Poczekamy do maja, gdy program zostanie uchwalony i przekonamy się co do szczerości zamiarуw partnerуw.
Zgodnie z komunikatem Komisji Europejskiej zakłada się utworzenie stref wolnego handlu między UE i państwami uczestniczącymi w Partnerstwie Wschodnim. Nasi biznesmeni dawno na to czekają. Zachodni ekonomiści lubią rozważać o konkurencyjnym środowisku, ale jakoś nie zauważają, że białoruscy przedsiębiorcy przebijają się na europejski rynek w warunkach wszelakich zakazуw i barier. Ładne mi środowisko konkurencyjne!..
Przytoczę tylko jeden przykład. Białoruś liczy na całkowite zniesienie od 2010 roku kwot UE na białoruskie tekstylia, oświadczył niedawno wiceminister spraw zagranicznych Białorusi Andrzej Jewdoczenko. Zaznaczył, że od 1 stycznia 2009 roku przez Unię Europejską zostały zniesione kwoty wobec 13 z 33 artykułуw importu białoruskich tekstyliуw. “Niedawno przeprowadzono negocjacje, by doszło do całkowitego zniesienia kwot” — powiedział przedstawiciel MSZ-etu.
Prezes “Centrum badań polityki zagranicznej i bezpieczeństwa” Andrzej Rusakowicz precyzyjnie określił zmianę akcentуw: włączenie Białorusi do strefy wolnego handlu z państwami Unii Europejskiej jest ważne nie tylko z punktu widzenia swobodnego przepływu towarуw. “To rуwnież kolosalna praca w zakresie usprawnienia podstaw prawnych Białorusi” — podkreślił Andrzej Rusakowicz. W trakcie tej “kolosalnej pracy” będzie odbywało się szkolenie naszej skostniałej nomenklatury. “To, że białoruscy urzędnicy zaczną jeździć po świecie i uczestniczyć w negocjacjach w Europie, obradach tegoż Partnerstwa Wschodniego, będzie miało swуj wpływ” — uważa politolog Denis Meliancew.
Ten proces już trwa. W marcu w Brukseli była delegacja naszego kraju na czele z prezesem Państwowego Komitetu Normalizacyjnego Walerym Koreszkowem. W ramach dialogu Białorusi i Komisji Europejskiej omуwiono szereg kwestii dotyczących spełnienia przez białoruskie wyroby obowiązujących w Unii Europejskiej wymagań i rozszerzenia jej obecności na europejskim rynku. W związku z tym szczegуlne znaczenie przywiązuje się do nadania Białorusi statusu afilowanego członka w Europejskim Komitecie Normalizacyjnym (CEN). Czy warto dodawać, że stworzy to nowe możliwości dla dostępu przemysłowego sektora naszego kraju do europejskich standardуw.
Myślę, że od takich krokуw będziemy mogli przejść do harmonizacji ustaw, przyjęcia acquis communautaire — dorobku prawnego UE. Tym bardziej, że ten kosztowny projekt częściowo może być sfinansowany przez Unię Europejską.
I wreszcie trzeci filar partnerstwa to energetyka. Tutaj wszystko jest jasne. Białoruś odgrywa ważną rolę w bezpieczeństwie energetycznym Europy jako państwo tranzytowe, ktуrego jak wiadomo nie da się ominąć. To najkrуtsza droga węglowodorуw z Rosji do Unii Europejskiej, nasz kraj jest ważny dla obu wielkich sąsiadуw. Jak tylko pragmatyzm gospodarczy naszych sąsiadуw będzie gуrą nad politycznymi ambicjami (a w warunkach kryzysu ekonomicznego możemy na to liczyć), Białoruś z jej rozgałęzioną siecią rurociągуw i ropociągуw, jak to się mуwi, “jest do Państwa usług”!
Konflikt gazowy pokazał, że już w tej chwili konieczne jest stworzenie infrastruktury dla szybkiego zwiększenia dostaw nośnikуw energii do europejskich konsumentуw. Kierownictwo Białorusi uważa za celową budowę drugiej nitki gazociągu Jamał–Europa. Obiektywne szacowania pokazują, że realizacja tego projektu już za 1,5–2 lata pozwoliłaby dodatkowo zapewnić tranzyt gazu do Europy 23,5 miliarda metrуw sześciennych rocznie. Można to zrobić przy minimalnych nakładach, ponieważ w trakcie budowy pierwszej nitki gazociągu przezornie stworzono niezbędną infrastrukturę do obsługiwania dodatkowej nitki.
Prawie na taki sam transport, około 20–30 miliardуw metrуw sześciennych gazu szacuje się projekt Nabucco, zakładający dostawy środkowoazjatyckiego i kaspijskiego gazu do państw europejskich przez Azerbejdżan, Gruzję, Turcję, Bułgarię, Węgry, Rumunię i Austrię. Jego budowy jednak nawet nie rozpoczęto, wtenczas gdy projekt Jamał–Europa 2 może być zrealizowany w dwуch etapach, dla pierwszego wystarczy zaledwie 1,5–2 lata. Na realizację pierwszego etapu projektu Jamał–Europa 2 będzie potrzebnych około 2,6 miliarda dolarуw inwestycji, znacznie mniej w porуwnaniu z innymi projektami.
W przypadku podjęcia przez Rosję decyzji o budowie gazociągu Jamał–Europa 2 rosyjska strona może skuteczniej realizować strategię w zakresie dywersyfikacji tras dostaw gazu ziemnego na europejski rynek oraz zyskać na dostawach gazu do państw UE najkrуtszą drogą przez Białoruś. Polska i Niemcy z kolei umocnią stabilność i bezpieczeństwo dostaw gazu, a także otrzymają dla swoich konsumentуw dodatkowe ilości gazu i dodatkowy dochуd w krуtkim terminie.
Jak oświadczył dziennikarzom premier Białorusi Sergiusz Sidorski, budowa drugiej nitki gazociągu Jamał–Europa będzie kosztowała dwa razy mniej niż inne projekty, dotyczące tranzytu rosyjskiego gazu. Druga nitka pozwoliłaby transportować dodatkowe ilości gazu przez Białoruś do europejskich odbiorcуw. “Białoruś proponuje najkrуtszą drogę dostaw” — podkreślił Sergiusz Sidorski.
Prawdopodobnie żadnemu tematowi ostatnio nie towarzyszyło tak dużo spekulacji jak Partnerstwu Wschodniemu. Strefę sąsiedzkich państw Unii Europejskiej niektуrzy analitycy traktują jako alternatywę Rosji. Istnieje też opinia, że Unia Europejska i w ogуle Zachуd chce wyrwać Białoruś spod rosyjskiego wpływu. “W dokumentach Partnerstwa Wschodniego otwarcie mуwi się, że celem partnerstwa jest przeciągnięcie poradzieckich państw ze strefy wpływu Rosji do strefy politycznych wpływуw UE” — twierdzi na przykład jeden z białoruskich analitykуw.
Takie interpretacje irytują oficjalny Mińsk, ktуry opowiada się za pragmatycznym podejściem do partnerstwa. Program, ktуry planuje się uchwalić, jest szeroką polityczną ramą, gdzie może zmieścić się wiele projektуw, nie skrępowanych ideologiczną konfrontacją (o ile coś takiego jest możliwe w XXI wieku). W każdym razie rozszerzenie UE odbywało się pod hasłem “europejskich wartości”, gdzie należało ściśle przestrzegać rekomendacji UE. Partnerstwo Wschodnie w ogуle nie jest rozpatrywane w hierarchii wstąpienia do UE. Jeśli i jest to rozszerzenie, to wyłącznie własnych europejskich wartości w każdym z państw członkуw Partnerstwa Wschodniego. A jest ich niemało, myślę, że Unię Europejską czekają przyjemne odkrycia.
Nina Romanowa