Nowa spirala zainteresowania
08.08.2009 15:56:07
Narodowy Teatr Akademicki imienia Janki Kupały wystawił nową sztukę “Noc wigilijna”
Nadchodzi zima, a wraz z nią romantyczne święta noworoczne. Teatry tradycyjnie przygotowują się przed świętami. Utwуr Gogola w reżyserii Mikołaja Pinigina to lekkie, nie obciążone zbędnym psychologizmem lub mistyką widowisko, niezwykle piękne stroje i wspaniała muzyka kompozytora Andrzeja Zubrycza. Diabeł leci na piecu, ktуry bucha żarem, przebierańcy prowadzą korowody, brzmią prawdziwe ukraińskie kolędy, Kozacy siedzą na dachu pałacu cesarza. Wszystko jest przesiąknięte noworocznym humorem. Aktorzy psocą i żartują, poruszają się po scenie siedząc w plecionych koszach, nagle przewracają się na podłogę jak w komediach Chaplina, sprawiedliwie uważając, że komedia wszystko wybaczy.
Artiom Borodzicz jest odtwуrcą postaci kowala Wakuły, przystojnego młodzieńca z okładki Men’s Health, chodzi zdecydowanie, jak gdyby wbija pale. Nie są mu znane słowa miłości, jednak dla Oksany jest gotуw zrobić wszystko. W jej postać wcielają się kolejno dwie aktorki teatru — Anna Chitryk i Swietłana Zielenkowska. Oksana grana przez Chitryk jest nieobliczalną kokietką. Wie, że jest piękna, lecz nie ma w niej snobizmu, dręczy ją przeczucie miłości. Diabeł Charłańczuka jest sprytny i chytry, nie pozwala akcji utracić rytmu. Na pewno ta postać będzie lubiana przez publiczność. Mуwi patrząc na widownię, skacze przez cały czas jak nakręcony.
Barwny i zabawny chaos spektaklu ma przemyślaną strukturę, nie przypadkiem rozpoczyna się od frazy muzycznej, naśladującej pracę pewnego mechanizmu. Show działa sprawnie, jak szwajcarski zegarek. Każda śruba jest na swoim miejscu, aktorzy starannie posadzeni w swoich doniczkach.
Jak w zabawie dziecięcej akcja urywa się na szczycie uciechy: Wakuła oddaje Oksanie odświętne buciki, a ona mu swoje serce. Wszyscy szczęśliwi bohaterzy ustawiają się w szeregu, by pуźniej ukłonić się przed publicznością. Co na to widzowie? Prawdopodobnie rozumieją, że każda, nawet noworoczna bajka, powinna mieć koniec.
Walenty Pietrow
Nadchodzi zima, a wraz z nią romantyczne święta noworoczne. Teatry tradycyjnie przygotowują się przed świętami. Utwуr Gogola w reżyserii Mikołaja Pinigina to lekkie, nie obciążone zbędnym psychologizmem lub mistyką widowisko, niezwykle piękne stroje i wspaniała muzyka kompozytora Andrzeja Zubrycza. Diabeł leci na piecu, ktуry bucha żarem, przebierańcy prowadzą korowody, brzmią prawdziwe ukraińskie kolędy, Kozacy siedzą na dachu pałacu cesarza. Wszystko jest przesiąknięte noworocznym humorem. Aktorzy psocą i żartują, poruszają się po scenie siedząc w plecionych koszach, nagle przewracają się na podłogę jak w komediach Chaplina, sprawiedliwie uważając, że komedia wszystko wybaczy.
Artiom Borodzicz jest odtwуrcą postaci kowala Wakuły, przystojnego młodzieńca z okładki Men’s Health, chodzi zdecydowanie, jak gdyby wbija pale. Nie są mu znane słowa miłości, jednak dla Oksany jest gotуw zrobić wszystko. W jej postać wcielają się kolejno dwie aktorki teatru — Anna Chitryk i Swietłana Zielenkowska. Oksana grana przez Chitryk jest nieobliczalną kokietką. Wie, że jest piękna, lecz nie ma w niej snobizmu, dręczy ją przeczucie miłości. Diabeł Charłańczuka jest sprytny i chytry, nie pozwala akcji utracić rytmu. Na pewno ta postać będzie lubiana przez publiczność. Mуwi patrząc na widownię, skacze przez cały czas jak nakręcony.
Barwny i zabawny chaos spektaklu ma przemyślaną strukturę, nie przypadkiem rozpoczyna się od frazy muzycznej, naśladującej pracę pewnego mechanizmu. Show działa sprawnie, jak szwajcarski zegarek. Każda śruba jest na swoim miejscu, aktorzy starannie posadzeni w swoich doniczkach.
Jak w zabawie dziecięcej akcja urywa się na szczycie uciechy: Wakuła oddaje Oksanie odświętne buciki, a ona mu swoje serce. Wszyscy szczęśliwi bohaterzy ustawiają się w szeregu, by pуźniej ukłonić się przed publicznością. Co na to widzowie? Prawdopodobnie rozumieją, że każda, nawet noworoczna bajka, powinna mieć koniec.
Walenty Pietrow