W Witebsku po raz pierwszy odbyła się wystawa estońskich projektantów mody
06.07.2015 17:19:59
W Witebsku po raz pierwszy odbyła się wystawa estońskich projektantów mody
Na pewno, najlepszym sposobem na budowanie mostów między krajami — ustanowienie więzi kulturalnych. Tak samo pomyśleli estońscy dyplomaci i przywieźli do Białorusi wystawę kolekcji swoich najbardziej znanych projektantów mody. Ich duży międzynarodowy projekt zatytułowany “To be Estonian”, który już przeszedł w Finlandii, Kanadzie i Luksemburgu, zaprezentowano ostatnio w Witebsku. Przy okazji, dla Witebskiego Obwodowego Muzeum Krajoznawczego, gdzie został otwarty, to był pierwszy wernisaż z udziałem estońskich gości. Aby zaprezentować pracy rodaków, przyjechał Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomocny Estonii na Białorusi Majt Martinson.
Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomocny Estonii na Białorusi Majt Martinson
Drugi tytuł wystawy — “Estońskie kojarzenia”. I to nie przypadkowo, ponieważ uczestniczące w niej projektanci przez kolekcje ubrań wykonanych przy użyciu tradycyjnych rzemiosł, w których wykorzystano elementy ludowe, skupiają się na estońskiej tożsamości. Wśród projektantów, stroje których przyjechały do Witebska, — Piret Puppart, Diana Denisowa, Monika Kisand, Riina Tomberg i inni. Ich kolekcjom towarzyszą zdjęcia Annu Hint. Jeśliby tym utalentowanym, pomysłowym, kreatywnym ludziom zadano pytanie: “Jak zachować swoje historyczne korzenie, tożsamość narodową?” to z pewnością odpowiedzieliby: z pomocą strojów narodowych. Ciekawość wystawy jest również w tym, że nie ma jedynie charakter etnograficzny. Majt Martinson, chętnie rozmawiając z dziennikarzami przed otwarciem, nie ukrywał, że jego żonie wiele z przedstawionych wspaniałych sukni bardzo podobają się, i ona jest gotowa ubierać je w życiu codziennym:
— Tradycje ludowe są jasne dla wielu. Jestem pewien, że Białorusini, których mentalność i kultura są bardzo bliskie estońskim, docenią tę wystawę. Nie jest tajemnicą, że po upadku Związku Radzieckiego nasze kraje wybrały różne sposoby rozwoju. Estonia aktywnie zaczęła kontaktować się ze Skandynawią i UE. Ale to nie powód, aby zapomnieć o sąsiadach. Jesteśmy zainteresowani w rozwoju więzi regionalnych. I mamy nadzieję, że współpraca kulturalna może w tym pomóc.
Pan Martinson pracuje na Białorusi od sierpnia ubiegłego roku. Mówi, że do kraju przeznaczenia zawsze odnosił się z szacunkiem i ciepłem. Chociażby dlatego, że jego brat, który jeszcze w czasach sowieckich służył tutaj w armii, ma o niej najlepsze wspomnienia. Swoim rodakom opisuje Białoruś jako spokojny cywilizowany kraj europejski, w którym żyją uczciwi i pracowici ludzie. Według ambasadora, aby znaleźć coś ciekawego i zaskakującego, w ogóle nie trzeba jechać za siedem mórz:
— Jestem pewien, że dla wielu Estończyków tym niesamowitym i interesującym będzie Białoruś. Stosunki między naszymi krajami ocharakteryzowałbym jako relacje sąsiadów, którzy mieszkają obok, ale goszczą rzadko. I dlatego niewiele wiedzą o sobie nawzajem. Na szczęście, sytuacja się zmienia. Teraz zwiększyła się wymiana delegacjami na najwyższym poziomie. Myślę, że z tego wyniknie coś dobrego.
Witebsk Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomocny Estonii na Białorusi odwiedził po raz pierwszy:
— Znam Witebsk, przede wszystkim, jako miasto festiwali i domu Marca Chagalla. Tutaj tradycyjnie była silna Szkoła Sztuki i mieszkali tu utalentowani artyści — przedstawiciele śmiałych kierunków w sztuce. Chociaż, jeśli mówić o moich osobistych preferencjach, w malarstwie wolę realizm i klasykę.
Podczas wizyty do białoruskiego centrum obwodowego Majt Martinson nie ograniczył się tylko do rozmów o sztuce, modzie i kulturze. Na przykład, na spotkaniu w Witebskim Miejskim Komitecie Wykonawczym miał do omówienia kwestie przyszłej współpracy w biznesie, edukacji i innych dziedzinach:
— Cieszę się, że tutaj działa przedsiębiorstwo z estońskim kapitałem — witebski tartak. Mamy nadzieję, że z biegiem czasu wspólnych przedsiębiorstw na ziemi witebskiej będzie jeszcze więcej. Powiedziano mi, że Witebsk ma silne przyjazne stosunki z najbliższymi sąsiadami z Litwy, Łotwy, Polski, Rosji, Ukrainy. Chcielibyśmy, żeby tutaj wiedzieli i o nas. Ponadto, że Estonia może stać się dla Białorusinów swojego rodzaju “bramą do Skandynawii”. Wszakże nasza ambasada reprezentuje interesy konsularne Finlandii i Szwecji. W Mińsku wydajemy wizy do tych krajów skandynawskich. Chcemy, aby Białorusini wiedzieli o tym i wykorzystywali tę okazję.
Jeszcze Majt Martinson jest przekonany, że w kontekście globalnej konkurencji takim małym krajom jak Estonia i Białoruś trzeba bardziej aktywnie prezentować siebie:
— Białorusini mają wiele do pokazania! Przekonałem się w tym, kiedy zobaczyłem, jak kraj jest reprezentowany na wystawie “Expo”, która odbyła się niedawno w Mediolanie. Jeszcze ogromną rolę odgrywa turystyka. Na przykład, dzisiaj wizytówką Estonii — stare miasto Tallinna, wyspy Morza Bałtyckiego, takie jak Saaremaa, i usługi spa. Nie wątpię, że są atrakcyjne strony w białoruskiej branży turystycznej. Na samochodzie z Mińska można w ciągu kilku godzin dotrzeć do Rygi. A tam w zasięgu ręki są Tallinn lub Parnawa. Jeszcze raz chcę podkreślić, że łatwo możemy i powinniśmy nawzajem jeździć w gościnę. Aby te podróże były maksymalnie wygodne, teraz omawiamy możliwości otwarcia bezpośredniego lotu między naszymi stolicami.
Gdy Ambasadora zapytano, jakby opisał swój kraj jednym słowem, to Estonię porównał z poziomkami:
— Tę jagodę trudno znaleźć. Ale jeśli spróbujesz ją choć raz, nigdy nie zapomnisz.
Jeśli mówić o kontaktach kulturalnych z obwodem witebskim, to estońskie zespoły twórcze wiele razy przyjeżdżały na festiwale folklorystyczne w Dubrownie, Postawach i Brasławiu. Dyrektor Witebskiego Obwodowego Muzeum Krajoznawczego Gleb Sawicki przypuścił, że wystawa “To be Estonian”, która okazała się w murach ratusza witebskiego “pierwszą jaskółką”, otworzy w przyszłości szereg interesujących wspólnych projektów. Co do kolekcji ubrań estońskich projektantów mody, po Witebsku udają się do Moskwy.
Siargiej Golesnik