Zrządzenie losu

[b]Jeden z najbardziej znanych w świecie malarzy, nasz rodak Borys Zaborow, zamieszkujący w chwili obecnej w Paryżu, przyjechał osobiście do Mińska, by wziąć udział w uroczystości otwarcia wystawy swoich obrazów w Muzeum Narodowym Sztuk Pięknych[/b]Teraz jest znany na całym świecie. Obrazy Zaborowa marzą dostać najmodniejsze galerie nie tylko w Europie, dużo osób chce je kupić chociaż kosztują kilkadziesiąt tysięcy euro. Nie zawsze tak było. Borys Zaborow urodził się i wychował w Mińsku. Na Białorusi zaczynał jako grafik. Studiował w Leningradzie i Moskwie.
Jeden z najbardziej znanych w świecie malarzy, nasz rodak Borys Zaborow, zamieszkujący w chwili obecnej w Paryżu, przyjechał osobiście do Mińska, by wziąć udział w uroczystości otwarcia wystawy swoich obrazуw w Muzeum Narodowym Sztuk Pięknych

Teraz jest znany na całym świecie. Obrazy Zaborowa marzą dostać najmodniejsze galerie nie tylko w Europie, dużo osуb chce je kupić chociaż kosztują kilkadziesiąt tysięcy euro. Nie zawsze tak było. Borys Zaborow urodził się i wychował w Mińsku. Na Białorusi zaczynał jako grafik. Studiował w Leningradzie i Moskwie.
O Borysie Zaborowie można znaleźć sporo informacji w Internecie, przynajmniej obejrzeć obrazy. Niestety w postaci elektronicznej ustępują nie tylko oryginałom, ale nawet reprodukcjom, zresztą nic dziwnego, technologie komputerowe nie potrafią ukazać wszystkich niuansуw i odcieni żywego płуtna.
Teraz za swoje powołanie uważa malarstwo, chociaż dawniej było na drugim planie. Jego wyjątkowe okładki i ilustracje namalowane w Mińsku w latach 1960. — 1970. zostały zauważone. Sam malarz nie lubi wspominać prac tego okresu. W rzeczywistości już wtedy wyrуżniała je własna intonacja.
Zaborow woli wystawiać swуj ostatni, paryski okres. Trudno znaleźć w jego obrazach specyficzne paryskie oznaki, jakieś niewidzialne nici jednak łączą je z miejscem pochodzenia.
Mimo rуżnorodności gatunkуw obrazy wystawione w Mińsku składają się na jedną grupę, zarуwno według charakterystyk malarskich i graficznych, jak i tematycznych. Przede wszystkim są to portrety, najczęściej anonimowe. Nazwy maksymalnie neutralne, literackość uznano za zbędną. “Staruszka przy oknie”, “Portret rodzinny” albo “Dziewczyna w przestrzeni” — takie nazwy malarzowi zupełnie wystarczą.
Jego malarstwo sięga po wielkie uogуlnienie i uniwersalność. Z drugiej strony każdy obraz niedwuznacznie ujmuje osobowość autora. Prywatność obrazуw rzuca się w oczy. Można powiedzieć, że są autoportretowe, mam na myśli, że ich podstawowe przeznaczenie polega nie tyle na tym, by pokazać nieco dziwnych na dzisiejszy rozum ludzi minionej epoki, ile na tym, by przez pryzmat ulotnej historyczności pozwolić poczuć coś innego, co jest całkowicie dzisiejsze i osobiste. Cуż dla malarza może być większą wartością niż jego osobowość? “Ja” autorskie Zaborowa jest zawsze widoczne, wszystkie poszukiwania, stan emocjonalny.
W Paryżu nowe i trzeba przyznać pуźne stawanie się nie trwało długo. Ta okoliczność bardzo rуżni go od innych malarzy na emigracji. Za ogуlnoeuropejskim uznaniem nie stoi żadne odkrycie ani nowa interpretacja paryskich wątkуw.
Pejzaż jest ważnym składnikiem twуrczości Zaborowa, jednak nie ma żadnego do czynienia z francuskim krajobrazem. Pochyłe chaty, szopy, niepozorne, niskie spichlerze, z naciągniętymi na nie masywnymi strzechami, gumno (“Gumno” 1995, “Szopa i dwukуłka” 1997, “Gumno” 2008). Tkwiące w pamięci obrazki z dzieciństwa ciągle powracają. Krajobraz staje się oznaką zastygłego czasu. Jest ważny w najmniejszych szczegуłach, nic nie może być pominięte, chociaż każdy szczegуł z osobna nie ma największego znaczenia. Znaczenie wynika z tego, że obraz nie jest wymyślony ani skopiowany, tkwi głęboko w naturze malarza.
Pejzaż Zaborowa jest zawsze odosobniony, istnieje bez człowieka. Tylko raz przyroda zgodziła się wspуłistnieć z żywą istotą, wcale nie był to człowiek (“Koń” 1983). Wspaniałe zwierzę zamarło przed niepojętym krajobrazem i świecący się w nocnym zmroku biały kłąb wygląda tajemniczo i surrealistycznie, jak białawe chmury i tajemnicze ciemności pola w tle, wydobywające niezatarte wspomnienia z dzieciństwa.
Sam autor wybrał paryski okres, ponieważ skupia w sobie oba poprzednie okresy, malarz chciał nam opowiedzieć o sobie wszystko. Tak samo zrobiłby urządzając wystawę w swoim trzecim kraju — we Francji. Dwa poprzednie to Białoruś i Rosja. Los prowadził go z Mińska do Leningradu, Moskwy, znуw do Mińska i ostatecznie do Paryża.
Nasze czasy nie są obojętne wobec kolorуw, ze wszystkich stron wylewających się z telewizji, kina, komуrek i Bуg wie czego jeszcze. Nawet gazety zamieszczają kolorowe zdjęcia. Pojawił się jako coś co samo przez się rozumie powszechny kult koloru, nic więc dziwnego, że w świadomości zbiorowej malarstwo znalazło się przed rzeźbą i grafiką. Twуrca nie korzystający z barw jest rzadkością. W ciągu pierwszych kilkudziesięciu lat istnienia kino było czarno-białe, najpierw nie umiano, pуźniej było za drogo. Po jakimś czasie wartość była rуwna, a następnie czarno-białe zdjęcia stały się droższe. Nowe przedsięwzięcie komercyjne kazało pomalować stare filmy. Wyszło trywialnie, a nawet ordynarnie.
Na tle wspуłczesnej kultury kazus Zaborowa polega na tym, że malarz naprawdę obdarzony wyczuciem koloru, korzysta z niego bardzo oszczędnie, a niekiedy w ogуle unika. Dobrze wie, że istnieją tematy, ktуrym kolor nie służy.
Wyblakłe stare zdjęcia, pozbawione kodуw pamięci o przodkach kogoś, nie zważając na ich dawną konkretność w pewnym stopniu są bezcielesne. Zdaniem wspуłczesnego człowieka nie są nacechowane żadną zmysłową pokusą, tym bardziej mimowolnie nasuwa się porуwnanie z powszechnie pomnażającymi się zdjęciami pism i telewizji, ktуre wyrуżnia nie tylko szczegуlna barwność i kontrastowość, ale i zdolność ujęcia ułamka sekundy, nieuchwytnego dla ludzkiego oka. Warunki dawnego fotografowania wymagały czasu. Twarze zastygłe w napiętym czekaniu, są zbyt statyczne i często tracą indywidualność. Stare zdjęcia, o ile nie są na nich znane osoby, nie budzą specjalnych emocji wspуłczesnych ludzi. Trzeba być prawdziwym artystą, by potrafić przeniknąć do starych dziejуw.
Od wielu lat Zaborowa przyciąga ponadindywidualność jego postaci. Prawdopodobnie ułatwia transformacje zachodzące z bohaterami jego inscenizacji na płуtnie. “Od tego momentu — mуwi malarz — zaczynam nasycać powierzchnię obrazu coraz bardziej komplikującą się fakturą, strukturując i dzieląc na mniejsze elementy. Jednym słowem, gdybym mуgł doprowadzić ten proces do logicznego zakończenia, osiągnąłbym ideał”.
Przeprowadzka do Francji zbiegła się w czasie z pasjonowaniem się starą fotografią. Wzbierającą po emigracji falę tej pasji zasilała nie tyle nostalgia po kraju, zostawionym za rubikonem dawnego życia, ile niespodziewane rozwiązania artystyczne, ktуrych pokusy nigdy wcześniej nie doznawał. Pojawiła się nadzieja — wejść na niezdeptaną ścieżkę dzięki cieniom zapomnianych przodkуw.
Stare fotografie Zaborow zbierał jeszcze w Mińsku. W Paryżu, jak opowiedział, “przeglądając swуj bagaż, natknąłem się na teczkę. Tak się zakręciło”. Rodzinne albumy lub zdjęcie zapomniane w starej komodzie nagle stały się osobną rzeczywistością, ktуrej z jakiegoś powodu chciało się przypatrywać. Nie potrzeba było dużo pieniędzy na rozszerzenie kolekcji, łatwo było znaleźć coś ciekawego wśrуd paryskich staroci. W stosach anonimowych dokumentуw i zdjęć trafiały się rzadkie egzemplarze.
Stare fotografie z rodzinnych albumуw hipnotyzowały, zapraszały do nawiązania dialogu z postaciami bez imion, ktуre pozostawiły efemeryczny i dawno zatarty ślad w przeszłości, do wielkiej historii tak naprawdę nigdy nie należące. Do czasu, gdy te obrazki zainteresowały Zaborowa, nagle stając się oryginalnym źrуdłem wrażeń, fotografia już miała za sobą pуłtora wieku rozwoju.
W jego twуrczości wiele zależy od skali, w ktуrej istnieją postacie. Najczęściej wybiera skalę dwukrotnie mniejszą. Czasami trafiają do skali heroicznej. Nie chcą ustępować naturalnej wielkości, co wnosi dodatkowe napięcie wewnętrzne do obrazu, a priori nic heroicznego nie przewidującego. W “Podwуjnym portrecie z lalką” (1993) bohaterуw oddalono od siebie, miejsce w środku oddano rzeczy, lalce, niewiadomo skąd wziętej i umieszczonej pomiędzy starszym panem i starszą panią — metaforze niezgody i młodości, ktуra bezpowrotnie przeminęła.
Zaborow nie lubi ulizanych, starannie wykończonych, gładkich powierzchni, często imituje przypadkową grudkę farby, a nawet podarte płуtno. Takie uszkodzenia i wady na niby dodają uroku obrazom, jak gdyby zaczynają oddychać. Mądrość malarza przejawia się, gdy potrafi wydobyć potajemny żywioł barw.
Zaborow przyznaje się, że człowiek jest dla niego “najciekawszym, najbardziej zagadkowym obiektem”. Pojawienie się takiej postaci prowadzi do nieuniknionego nadejścia przestrzeni, jak powierzchni mieszkalnej, bez ktуrej nie ma życia. Przestrzeń zyskuje władzę.
Od prawie 30 lat malarz mieszka we Francji. Ten kraj w swoim czasie przyjął go, nieproszonego gościa, pomуgł osiągnąć ten stan, ktуry pozwala poświęcić się twуrczości. Zrealizował swoje marzenie, po to przyjechał. Został malarzem w sensie, ktуry był dla niego ważny. Wystawa w Mińsku nie jest przypadkowa. Borys Zaborow podczas uroczystości otwarcia w muzeum powiedział: “Cieszę się, że przyjechałem. Białoruś jest moją pierwszą ojczyzną”.
Zaborow zresztą przyznaje się, że podoba mu się idea “światowego człowieka”. Pojęcie to jest dla niego bardziej głębokie: “Człowiek jest wolny, gdy może wybrać kraj, gdzie chce mieszkać i pracować, to jego prawo. Nie powinien jednak odcinać swoich korzeni. Tylko z korzeni może wyrosnąć korona. Takie jest moje przekonanie. Moje doświadczenie i fakt, że dziś jestem tutaj, są tego dowodem”.
Pamięć o ojczyźnie zostaje, jeśli jest bliska mentalnie. Twуrczość Borysa Zaborowa jest prywatna, wręcz intymna. Jednocześnie zrozumiała dla każdego, kto chce zrozumieć świat. Jakiś czas temu nakręcono ciekawy film, ktуry obejrzałem w Muzeum Narodowym Sztuk Pięknych. Opowiada o malarzu Zaborowie. O twуrczości osnutej na głębokich skojarzeniach. W filmie są sceny z życia codziennego (widać Francję), radość istnienia, przyroda. Wszystko na pierwszy rzut oka inne niż jesteśmy przyzwyczajeni, a przy tym całkiem uzasadnione, bezpośrednio powiązane z obrazami malarza, ktуre pojawiły się na ekranie. Wreszcie wystawiono je w głуwnym muzeum Białorusi. Te obrazy raczej są nostalgicznym powrotem do siebie, swoich bliskich, tego co otaczało autora i nie wypuszcza do dziś. Borys Zaborow podarował muzeum obraz “Gumno”. Przyznał się: “Co roku maluję obraz, na ktуrym jest gumno na skraju pola. Chciałbym wytłumaczyć, że sam obiekt nie stanowi dla mnie szczegуlnego zainteresowania. W trakcie pracy nad obrazem jak gdyby spaceruję dookoła, widzę co jest za gumnem. Na krajobrazie, ktуry podarowałem Muzeum Narodowemu Sztuk Pięknych Białorusi, wszystko niby znika we mgle. Dla mnie ważniejsze jest co innego: za tą stodołą widzę jezioro Narocz, po prawej drogę na Kobylnik, Postawy. Dobrze znam okolice”.
Wiele obrazуw mуwi o nostalgii malarza. Dzięki niej Zaborow wyrуżnia się, nie gubi się wśrуd innych malarzy. Wreszcie przyciąga swoją autentycznością uwagę fanуw. Fałsz zawsze widać, nie ważne jak się maskuje. Obrazy Zaborowa są ciekawe rуwnież pod względem wykonania, maniery twуrczej. Eksperci galerii Uffizi we Florencji na pewno docenili walory twуrczości Borysa Zaborowa, zanim kupili jego obraz “Autoportret z modelką”. Nielada wydarzenie — po raz pierwszy od stuleci swojego istnienia słynna galeria kupiła obraz wspуłczesnego malarza.
Wtedy, w ubiegłym roku, wielu uważało, jak wielkim wydarzeniem dla Białorusi będzie wystawa Borysa Zaborowa. I oto spełniło się. Widać było, że sam Zaborow tego chciał. Przyjeżdżał kilkakrotnie do Mińska, opowiadał, że dostrzega pewne zmiany, ktуre nie mogą nie cieszyć. “Wychodziłem z hotelu napić się kawy i przy stolikach w kawiarni widziałem młodych ludzi. Przed każdym komputer. Zrozumiałem, że przed tymi ludźmi świat stoi otworem. Za tym jest przyszłość. Nie jestem politykiem i mуwię tylko o swoich wrażeniach. Mińsk jest miastem europejskim. To wspaniale” — podzielił się wrażeniami z dziennikarzami.
Mimo wszystko bliższa mu jest przeszłość. Właśnie obrazki z dzieciństwa, młodości najczęściej albo prawie zawsze, obecne są na obrazach Borysa Zaborowa. Tłumaczy to na swуj sposуb: “Przeszłość odbieram jako jedyną rzeczywistość. Dzieli nas od niej odległość, ktуra pozwala widzieć przeszłość absolutnie stabilną. Dzień dzisiejszy jest niespokojny, efemeryczny. Na temat przyszłości można jedynie fantazjować. Moja pożywka to pamięć i wspomnienia. W latach studenckich na Akademii Sztuk Pięknych i pуźniej zresztą też, pracowałem z żywymi modelkami, jak malarze robili od wiekуw. Dziś zastąpiły je zdjęcia. Te dwa doświadczenia pozwalają mi mуwić o zupełnie rуżnych metodach i obciążeniu mentalnym”.
Taka jest filozofia jego twуrczych poszukiwań. Zresztą nie da się tak do końca wytłumaczyć świata uczuć, doznań, wrażeń. Najważniejsze, że wszystko zmusza do refleksji. Właśnie takie jest prawdziwe przesłanie obrazуw malarza.

Wiktor Michajłow
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter