Zobaczyć na własne oczy znane ze zdjęć oficjalnej kroniki pokoje, przejść korytarzami, ktore zostały w ciągu zaledwie 2 lat historycznymi, nowej roboczej rezydencji prezydenta — to naprawdę jest niezapomniane. Dotknięcie do żywej historii, jeśli chcecie, nieopisane uczucie uczestnictwa w wydarzeniach skali globalnej. W przeddzień w Pałacu Niepodległości odbyła się obszerna i bardzo pouczająca wycieczka dla zasłużonych ludzi naszego kraju — członków Rady Starszych przy Mińskim Obwodowym Komitecie Wykonawczym, honorowych obywateli obwodu mińskiego, wybitnych przedstawicieli przedsiębiorstw, organizacji i społeczeństwa. Wrażenia i emocje zwiedzających zwięźle wyraził weteran pracy, Bohater Białorusi Paweł Marijew:
— Swoją uroczystością ten pałac podnosi nastrój. A fakt, że tu odbywały się zdarzenia skali globalnej — spotykała się normandzka czwórka, która szukała sposobów przywrócenia pokoju na Ukrainie — świadczy w ogóle o szczególnym znaczeniu tego miejsca. To jest godny symbol przyzwoitego kraju.
Temat lutowego spotkania szefów Rosji, Niemiec, Francji i Ukrainy wspominali niejeden raz. Dla Pałacu Niepodległości ono stało się nie tylko znakowym, ale również legendarnym. I nagle zrobiło słynną i bardzo popularną tę samą okrągłą Zieloną Salę, w której przechodziły bezprecedensowe ze względu na natężenie i znaczenie negocjacje, które trwały 15 godzin. Z trudem abstrahując się od wystawy obrazów, które otrzymał w prezencie Aleksander Łukaszenka od szefów państw obcych, przewodniczący Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej “Agrokombinat Snow” i członek Rady Republiki Nikołaj Radoman w samym fakcie takich wycieczek do Pałacu Niepodległości widzi głębokie znaczenie:
— To nie tylko państwowe i historyczne miejsce. Jest to również żywe ucieleśnienie osiągnięć naszych projektantów i budowniczych, producentów mebli oraz designerów. Budynek ten demonstruje sukcesy współczesnej Białorusi.
Rzeczywiście. Wygodne pałacowe krzesła i fotele są wykonane przez mistrzów “Pinskdrewa”. Sofy są mołodeczańskie, stoły — bobrujskie. Ogromne błyszczące żyrandole — od lidzkiego “Kaskada”. Wszystko to pojedynczo i w połączeniu mówi o tożsamości narodowej zarówno samego pałacu i prowadzonej w nim polityki wewnętrznej. Stojąca na czele w latach 1994-2001 Ministerstwa Ochrony Socjalnej Olga Dargiel innych słów nie mogła znaleźć:
— Wszystko tutaj jest tak imponujące, że po prostu nie opisać. Na Białorusi powinno było pojawić się coś takiego. Bo to nie tylko budynek. To jest jaskrawy narodowy symbol naszej państwowości.
Dmitrij Krymow
