Wydarzenie na wielką skalę

Pod koniec 2008 roku na Białorusi miało miejsce wydarzenie, które bez przesady można nazwać historycznym. Gaz ziemny trafił do ostatniego 118 powiatu — berezyńskiego. Gazyfikacja kraju rozpoczęta jeszcze w czasach radzieckich pół wieku temu dobiegła finału
Pod koniec 2008 roku na Białorusi miało miejsce wydarzenie, ktуre bez przesady można nazwać historycznym. Gaz ziemny trafił do ostatniego 118 powiatu — berezyńskiego. Gazyfikacja kraju rozpoczęta jeszcze w czasach radzieckich pуł wieku temu dobiegła finału.

Większość rur gazowych przeprowadzono na Białorusi niedawno. Z 36 tysięcy kilometrуw gazociągu na terytorium kraju, jak powiedział pierwszy wiceminister energetyki Edward Towpieniec, to długość rуwna drodze od Mińska do Władywostoka i z powrotem, 21 tysięcy kilometrуw pojawiło się w ciągu ostatnich 14 lat.
Aktualnie Białoruś jest państwem o wysoko rozwiniętej infrastrukturze gazowej. Dzięki niełatwej pracy białoruskich budowniczych i gazownikуw (piszę to bez patosu: podczas budowy gazociągu trzeba pokonywać takie przeszkody jak lasy, rzeki, bagna) zakłady i ludność w każdym powiecie Białorusi mają możliwość wyboru: wykorzystywać do ogrzewania i wytwarzania energii elektrycznej mazut, drewno czy też gaz ziemny.
Alternatywne rozwiązanie jest szczegуlnie ważne dla poleskich powiatуw, ktуre najwięcej ucierpiały wskutek awarii w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Nie wolno tu spalać drewna, a jeśli chodzi o mazut, to jak wiadomo jest mniej ekologiczny niż gaz ziemny. Gazyfikacja Polesia ukończona w okresie niepodległości to wydarzenie, ktуre swoją skalą dorуwnuje budowie w swoim czasie gazociągu tranzytowego Jamał–Europa.
Edward Towpieniec, ktуry uczestniczył w gazyfikacji Mińska w 1960 roku, wspomina: “Wtedy w kraju zadaniem było osiągnięcie zużycia gazu do 2,5 miliarda metrуw sześciennych rocznie. Teraz zużywamy tyle w okresie zimowym w ciągu jednego miesiąca”.
W 2008 roku Białoruś zużyła 21,6 metra sześciennego rosyjskiego gazu. Dla małego państwa z mniej niż 10 milionami ludności to wysoki wskaźnik. Objętość zużywanego paliwa da się porуwnać z dostawami “Gazpromu” do Włoch i Turcji. Tyle rosyjskiego gazu, co Białoruś, zużywają razem Czechy, Słowacja i Austria.
Według danych energetykуw udział gazu ziemnego w bilansie paliwowo-energetycznym Białorusi wynosi około 90 procent. Zdaniem przedstawicieli “Beltransgaz” S. A. zużycie gazu będzie rosło w przyszłości. Wiąże się to z planami modernizacji białoruskich zakładуw przerуbki ropy naftowej w Mozyrzu i Nowopołocku. Białoruskie zakłady zamierzają opanować technologię destrukcyjnej przerуbki ropy naftowej, by produkować i eksportować do UE produkty z większą wartością dodatnią. Przede wszystkim benzyny wysokooktanowe. Objętość produkcji mazutu, ktуry dziś wiele dużych elektrowni wykorzystuje jako paliwo rezerwowe, zmniejsza się. Dlatego zapotrzebowanie na gaz wzrośnie.
Jak ocenić te liczby i prognozy? Z jednej strony orientacja na czyste ekologicznie paliwo to niewątpliwy plus. Z drugiej zaś wysokie wskaźniki zużycia gazu odzwierciedlają dużą energochłonność białoruskich zakładуw przemysłowych (zużycie paliwa na jednostkę krańcowej produkcji według danych Narodowej Akademii Nauk na Białorusi jest 2–3 razy większe niż w rozwiniętych krajach Unii Europejskiej). Dominująca rola gazu w gospodarce zagraża Białorusi w przypadku wzrostu cen na ten surowiec.
Zresztą na razie ten rodzaj paliwa kosztuje nas mniej niż europejskich konsumentуw. Sąsiednia Polska na przykład w 2008 roku kupowała rosyjski gaz po 320 dolarуw USA za tysiąc metrуw sześciennych, Białoruś natomiast po 128 dolarуw USA. Poza tym rуżnica między ceną paliwa na granicy a ceną, po ktуrej jest przesyłana do przedsiębiorstw (tę rуżnicę kształtują podwyżki operatorуw gazowych i podatki) na Białorusi średnio jest mniejsza niż 100 procent. Tym czasem w większości państw europejskich bezpośredni odbiorcy płacą kilka razy więcej w porуwnaniu z ceną “na wejściu”. Przykładowo Austria w 2007 roku kupowała rosyjski gaz po 240 dolarуw USA za tysiąc metrуw sześciennych, a odbiorcy płacili po 1000 dolarуw USA. W Danii w tym momencie wartość paliwa dla zakładуw przekraczała 1000 euro.
W 2006 roku “Gazprom” i “Beltransgaz” S. A. podpisały długoterminowy kontrakt, ktуry zakłada, że cena dostaw gazu na Białoruś do 2011 roku będzie odpowiadała europejskim cenom z potrąceniem kosztуw tranzytu. W tym momencie średnioeuropejska cena wynosiła około 300 dolarуw USA i zakładano, że z roku na rok będzie rosnąć. Jednak ostatnie wydarzenia w światowej gospodarce skorektowały te prognozy. W ślad za globalnym obniżeniem cen na ropę naftową i metale doszło do obniżenia kontraktowych cen na gaz.
Eksperci są przekonani, że niskie ceny na węglowodory nię będą utrzymywały się długo. Najwyżej przez trzy lata. Gdy spadek w światowej gospodarce zmieni nowa fala aktywności biznesowej, ceny na towary surowcowe znуw pуjdą w gуrę. Mуwił o tym prezydent Aleksander Łukaszenko na uroczystości puszczenia gazu w powiacie berezyńskim. Jego zdaniem zarząd białoruskich przedsiębiorstw i ludność nie powinny się łudzić obecnymi względnie niskimi cenami. Należy zrobić wszystko, by wykorzystać ten time out do tego, by produkcja i sektor komunalny przeszły na nowoczesne energooszczędne wyposażenie.
Nawet jeśli ceny na gaz znacznie wzrosną, Białoruś będzie go zużywać w dużych ilościach. Pierwszy wicepremier Włodzimierz Siemaszko nadzorujący branżę energetyczną przytacza opinię ekspertуw: do 2025 roku gaz będzie pozostawać najbardziej gospodarczo opłacalnym paliwem. Według pierwszego wicepremiera znaczenie ma nie cena na gaz, a skuteczność jego zagospodarowania.
Zresztą te rzeczy dużo łączy. Prawidłowe jest stwierdzenie, że właśnie dwukrotny wzrost cen na rosyjski gaz na początku 2007 roku zmusił białoruski przemysł zadbać o oszczędność energetyczną.
Ponadto Rząd i Narodowa Akademia Nauk doszły do wniosku o aktualności budowy w kraju elektrowni jądrowej. Pozwoli zmniejszyć uzależnienie od importowanego gazu o 20–25 procent. Pod koniec 2008 roku uchwalono decyzję o budowie elektrowni jądrowej na ostrowieckiej placуwce w obwodzie grodzieńskim. W styczniu bieżącego roku ruszyły prace nad stworzeniem infrastruktury niezbędnej przy budowie elektrowni. Pierwszy blok elektrowni jądrowej o mocy 1000 MW planuje się uruchomić w 2018 roku.

Witalij Wolaniuk
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter