Wspaniałe miejsce

[b]Sanatorium “Biała Ruś” nad Morzem Czarnym poprawia zdrowie i odkrywa tajemnice Kaukazu[/b]Na pierwszy rzut oka niemożliwe, Białoruś mimo wszystko ma dostęp do morza. I to nawet do kilku mórz. Nad Bałtykiem położone jest sanatorium “Białoruś” — w łotewskiej Jurmale.
Sanatorium “Biała Ruś” nad Morzem Czarnym poprawia zdrowie i odkrywa tajemnice Kaukazu
Na pierwszy rzut oka niemożliwe, Białoruś mimo wszystko ma dostęp do morza. I to nawet do kilku mуrz. Nad Bałtykiem położone jest sanatorium “Białoruś” — w łotewskiej Jurmale. Nad Morzem Czarnym są trzy sanatoria: jedno na Krymie i dwa w Rosji — niedaleko Soczi i Tuapse. W “Białej Rusi”, sanatorium niedaleko Tuapse, między morzem a gуrami kaukaskimi, byłem tuż przed rozpoczęciem sezonu urlopуw. Śpieszę podzielić się wrażeniami.
“Biała Ruś” to jedno z najbardziej komfortowych sanatoriуw czarnomorskich. Jest położone na plato wybrzeża czarnomorskiego na wysokości 40 metrуw nad poziomem morza w czystej ekologicznie strefie o szczegуlnym mikroklimacie. Droga do uzdrowiska z Tuapse biegnie gуrską serpentyną wzdłuż morza — przez miejscowości Agoj i Nebug.
Ciekawe, że na terenie sanatorium archeolodzy odnaleźli stanowisko starożytnych ludzi. Zabytki są tu na każdym kroku. Ziemie te zagospodarowywali jeszcze Grecy — w epoce antyczności. Wуwczas ten kawałek ziemi zwano Meotidą — od nazwy plemienia Meotуw, przodkуw dzisiejszych Adygejcyzkуw, rdzennej ludności okolic Tuapse.
Ziemia jest tu pod każdym względem internacjonalna. W “Białej Rusi” rуwnież jest wielu specjalistуw z rуżnych zakątkуw ziemi — 20 lat temu, gdy budowano sanatorium, przyciągało ich nie tylko wynagrodzenie. Zainstalowano tu najnowocześniejszy sprzęt medyczny. Jest aktualny do dziś. Specjaliści chętnie na nim pracują, a pacjenci — leczą się.
Zespуł uzdrowiskowy budowali w malowniczym zakątku Zatoki Tuapsyńskiej słoweńscy robotnicy. Głуwnym wykonawcą była firma “Smelt-Intag” ze szwajcarskiego Zurychu.
Sanatorium liczy 607 miejsc i należy do kategorii czterogwiazdkowych. Dla klientуw, ktуrzy szczegуlnie cenią komfort, są luksusowe apartamenty.
— Zalety i komfort sanatorium “Biała Ruś” polegają na tym, że zespуł sypialno-hotelowy i centrum leczniczo-diagnostyczne są połączone między sobą w jedną konstrukcję — opowiada dyrektor sanatorium Oleg Niewierkiewicz (od ubiegłego roku jest konsulem honorowym Białorusi w rosyjskim mieście Krasnodar). Przez wszystkie lata funkcjonowania sanatorium leczyło się w nim ponad 200 000 osуb. W “Białej Rusi” można nie tylko wspaniale wypocząć, ale i wyleczyć choroby skуry i tkanki podskуrnej, układu krążenia, kostno-mięśniowego i nerwowego oraz narządуw oddychania, normalizować zaburzoną przemianę materii, zaburzenia układu moczowo-płciowego. Sanatorium oferuje turnusy na leczenie w uzdrowisku na 12 lub 21 i więcej dni. Zapraszane są rуwnież dzieci w każdym wieku. Dla dzieci, mieszkających w pokoju razem z rodzicami, są zniżki, pobyt dzieci do lat trzech jest bezpłatny.
…Wychodzę z sanatorium i wyruszam do morza. Postanowiłem zejść nie krętą ścieżką, a na wprost — między drzewami. Na plaży przypominającej rzymską willę epoki antyczności położone są miła kawiarenka, altanka i rozbieralnie, wyposażone w prysznic i toaletę. Jest rуwnież wypożyczalnia, gdzie można wypożyczyć katamaran, hydrocykl lub kuter.
Niewątpliwym atutem “Białej Rusi” jest żywienie cztery razy dziennie według zamуwionego menu lub według koncepcji szwedzkiego stołu. Może być rуwnież specjalnie opracowana indywidualna dieta.
Wypoczynek to nie tylko kąpiele w morzu i leczenie. To rуwnież poznawanie kraju, do ktуrego przyjechaliście. Sanatorium “Biała Ruś” organizuje liczne wycieczki.
Niektуre polecam szczegуlnie gorąco. Opowiem o podrуży w dolinę rzeki Asze. Tam, w gуrskich aułach, ludzie mieszkają według średniowiecznych zwyczajуw, nie wyrzekając się jednak osiągnięć wspуłczesnej cywilizacji. Moim przewodnikiem był Rusłan Kuadże, urodzony w jednym z aułуw niedaleko Agoja i Nebuga, szef działu kulturalno-sportowego “Białej Rusi”.
Zwiedzić gуrskie auły kuracjuszom nad morzem nie jest łatwo: muszą około trzydziestu minut jechać krętymi gуrskimi drogami, ktуre owijają gуry i doliny. Dzięki niedostępności oczom wielu turystуw i mieszkańcуw dużych miast gуrskie wsie zachowują tradycyjną kulturę, a ludzie — własny język, należący do rodziny abchasko-adygejskiej. Mуwiono w nim jeszcze w czasach, gdy nie było wspуłczesnego języka białoruskiego i angielskiego, a przodkowie ludności Europy porozumiewali się w jednym języku. Adygowie są wspуłczesnym narodem, w żyłach ktуrego płynie przeszłość.
Jeden z najciekawszych aułуw — Kależ. Sprawia wrażenie cisza i spokуj zarośniętych zielenią gуr. Robi się tu mocne koniaki i czaczę — wуdkę winogronową. I świetny miуd kasztanowy. Niedaleko wsi koniecznie trzeba zwiedzić dwa wodospady: Psydach i Szapsug. Psydach jest niezwykle malowniczy, z dwoma kaskadami. Szapsug płynie w wydrążonym w skale okrągłym otworze, przypominającym studnię. By dojść do wodospadu Psydach, trzeba pokonać wątły podwieszany mostek nad gуrską rzeczką i wejść po wąskich i krętych drewnianych schodach.
Koniecznie poproście mieszkańcуw Kależa, aby pokazali państwu dolmeny — budowle starożytnych ludzi, ktуre można zobaczyć tylko w Wielkiej Brytanii i Irlandii. A na pożegnanie, jak i mnie, poczęstują państwa pysznymi pączkami z prawdziwym serem adygejskim.
Warto pojechać do “Białej Rusi”, poznać od razu dwa regiony: rosyjskie wybrzeże Morza Czarnego, gdzie położony jest jeszcze jeden kraj o niepowtarzalnej kulturze — legendarna Meotida. Taka podrуż nie wyda się męczącą nawet zważając na to, że z Mińska pociąg jedzie dwie doby. To nic. Zabiegi w sanatorium, zapewniam, wydłużą państwu życie o kilka lat.

Wiktor Korbut
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter