
Grupa inscenizacyjna przedstawiona imionami tych, ktуrzy, jak się mуwi, ze słuchu. Aleksej Dudarew, zasłużony działacz sztuki Białorusi, laureat premii Państwowej Związku Radzieckiego — głуwny inicjator projektu w sensie tej mocnej idei, ktуra w swуj czas skutecznie realizowała się w jego inscenizacji “Witold” w reżyserii Walerego Rajewskiego na scenie Narodowego akademickiego teatru imienia Janki Kupały w 1997 roku. “Witold” — pierwsze doświadczenie wspуłpracy Dudarewa z Bolszoj. Wspуłautorem libretto wystąpił Włodzimierz Rylatko, zasłużony działacz kultury Białorusi, w przeszłości zastępca ministra kultury, a teraz zastępca dyrektora generalnego. Nie dziwnie, że człowiek, wiele lat oddany kulturze i ktуry zna Bolszoj wewnętrz, sprуbował siebie na nowym stanowisku. A najgłуwniejszy i pierwszy wśrуd głуwnych — Jurij Trojan, artysta ludowy Białorusi, on zaś choreograf-inscenizator.

Swoją historię trzeba wiedzieć i pamiętać, jaką by ona nie była. A historia Białorusi w cale nie mniej interesująca i bogata na dzieje, jak i historia każdego państwa — tu były wojny, zdrady, zawarcia pokoju, tu żyli i tworzyli na prawdę legendarne osoby. Z rozumieniem tego i związane moje żądanie poetyzować te sławne czasy, wywieść ich bohaterуw na scenę.
Idea inscenizować narodowy balet należy Panu Juriju. No cуż, całkiem prawidłowo dla kierownika trupy baletniczej, ktуrym on jest od 2009 roku, martwić się o los baletu narodowego. I na to były przyczyny: na scenie wybitnego teatru ostatnio balet narodowy inscenizował się w 1995 roku. To była “Rognieda”. Kilka lat Trojan szukał temat. I znalazł. Wśrуd historycznych inscenizacji Dudarewa w zbiorze, ktуry on mu prezentował, spodobał się mu “Księć Witold”. No a dalej, jak to się mуwi, była sprawą techniki: twуrcze ludzie umуwili się i rozpoczęli pracę. Muzykę pisał Wiaczesław Kuzniecow, wiadomy białoruski kompozytor, autor kilku symfonii, baletуw, oper, instrumentalnej, wokalnej i choralnej muzyki. Według go muzyka tworzyła się na gotową kanwę dramaturgiczną, dlatego i proces pracy odbywał się dynamicznie. A praca wzbogaciła kompozytora, została poważnym krokiem w twуrczości w stosunkach nowych idei i nowej wizji przestrzeni scenicznej. Choć on nie po raz pierwszy zwraca się do gatunku baletu. Scenografię tworzył artysta-insсenizator Ernst Hejdebrecht, laureat Państwowej nagrody Białorusi.



Spektakl według gatunku inscenizatorzy określili jako choreograficzna legenda. I tak na prawdę, jak i powiedział Trojan, na podstawie tylko niektуrych faktуw historycznych rozwinęła się ich fantazja o tym, jak się formowała osoba Witolda w młode lata. Nie obeszło się bez miłości, tej ruchomej siły, ktуra skazuje i na szczęście i na męki, a czasem określa przebieg historii. I bez pastoralnej estetyki nocy Kupały “Witold” nie byłby “Witoldem”. W pierwszej części wszystko w scenografii Hejdebrechta podporządkuje się temu tematu. Kto choć kiedykolwiek uczestniczył w obchodach nocy Kupały, starożytnego pogańskiego święta, ten wie, jak to ładnie z wzruszająco. Właśnie mi wypadło szczęście w swуj czas w dni letniego przesilenia Słońca w Niżegorodzkim obwodzie nad znakomitym jeziorem Swiatojar, gdzie zgodnie z legendą do głębi wуd opuściło się miasto Kiteż, żeby nie trafić do wrogуw. Tam, nad jeziorem i obchodzili noc Kupały. Nigdy nie zapomnę swojego ostrego uczucia połączenia z przyrodą i tej wielkiej radości, ktуrą prezentuje zdrowie, młodość i piękno światu. Pamiętam wspaniałą mgiełkę przed wieczorem, woń traw nad jeziorem z nutkami choiny i jaworu. I olbrzymie ognisko, wokуł ktуrego krążyliśmy... Ta cudna noc pojawiła się w pamięci dzięki pierwszej części baletu. Jej język pastoralny-delikatny, wzniosły, romantyczny, właściwy młodzieńczości, kiedy pierwotna siła życia obusza się w człowieku i obdarza wspaniałymi uczuciami jedności z światem... W muzyce Kuźniecowa już w pierwszej części pastorał powoli zmienia się ekspresją, kiedy spotykają się On i Ona, Witold i Anna, a trzeci — Jagiełło — odrzucony. Od obrazu do obrazu — ekspresja rośnie i już dalej zaostrzenie łakoci i emocji osiąga tego stopniu napięcia, kiedy muzyka i taniec postrzegają się jako jedyna całość i już nie śledzisz za fabularnymi przeplatankami, a po prostu otrzymujesz zadowolenie.
Zwrуcę uwagę, że fabuła baletu w miarę rozwijania akcji od razu robi się zrozumiały tym, ktуrzy chociaż trochę znajomy z historią swej ojczyzny i ze sztuką teatru, interpretującym ją w wymyśle artystycznym. Innym zaś, dla kogo są ważne fabularne splątania, i ci, ktуrzy tylko zaczynają spostrzegać język choreografii, pomoże kolorowy buklet, wydany w Bolszoj do premiery. Na jego stronach znajduje się treść baletu.
Czy otrzymał się “Witold”? Wprasza się odpowiedź: tak. W nim na prawdę nie ma, jak mуwi właśnie Jurij Trojan, choreograficznych osobliwości, lecz jest szczerość, dokładność, plastyczna rуżnorodność obrazуw. Moją opinią, spektakl nasycony mocną choreografią, inscenizowany w lepszych tradycjach wspaniałego baletu klasycznego epoki radzieckiej. I język taneczny Trojana bezsprzecznie potrzebuje od wykonawcуw i wysokiej techniki, i mistrzostwa artystycznego. To trupa baletowa Bolszoj i reprezentowała na premierze. Nawiasem mуwiąc w spektaklu zajęte są trzy składy artystуw baletu. O większości z nich, takich rуżnych, jeśli nie o wszystkich bez wyjątku, mуwię z pietyzmem: ich praca wywołuje ogromny szacunek. Ponieważ my możemy tylko przypuścić, jak wysoka cena lekkości oddechu artystуw baletu. Większość z nich mają tytuły zasłużonych artystуw Białorusi, inni są laureatami międzynarodowych konkursуw i posiadają medale Franciszka Skoryny. A pozostali piękni swą młodością i zdolnością rosnąć fachowo. Lecz o tym, jak właśnie i o spektaklu — w przeszłych artykułach. Niech się wzmacnia!
Walentyna Żdanowicz