Wiktoryja Azaranka: Kiedy przyjeżdżam do Mińska, babcia rozpieszcza mi

Znana białoruska zawodniczka na spotkaniu z kibicami w mińskim Pałacu Tenisa opowiedziała, jak nastawia się na mecze, przyznała się, że nie zawsze słucha matki i marzy przeczytać Dostojewskiego
Szanse Rosjanek, aby wygrać w meczu domowym Pucharu Federacji przeciwko reprezentacji Białorusi, nagle się zmniejszyły, po tym jak stało się wiadomo, że w składzie drużyny gości zagra najsilniejsza tenisistka planety Wiktoryja Azaranka (Białorusinki wtedy pokonały Rosjanek 3-2).


O swoim zamiarze, aby przyjechać do Moskwy, powiedziała na spotkaniu z kibicami w Mińsku.

Sala w mińskim Pałacu Tenisa była przepełniona. Ci, którzy nie zmaleźli miejsca na trybunie, stali w przejściu, siedzieli na podłodze.

— Mam 26 lat i nie we wszystkim słucham swojej matki. Chociaż byłoby to konieczne — przyznała się Wiktoryja. — A dla babci jest zawsze ważne, aby byłam zdrowa. Ona przez cały czas piłuje mnie, że stałam się zbyt szczupła. Kiedy przyjeżdżam do Mińska, obowiązkowo mnie odkarmia. Przygotowuje ogromną liczbę różnych przysmaków, nie mogę się utrzymać!

Przyjeżdżam do domu, aby po prostu odpocząć z rodziną. Kursy mistrzowskie lub takie spotkanie organizuję nie na pokaz, ale dlatego, że naprawdę podoba mi się to.

— Kto pani robi warkoczyki? — zapytała energiczna dziewczyna.

— Pani nie uwierzy, ale robię to sama — odkryła tajemnicę Wiktoryja. — W dzieciństwie zaplatała babcia, a włosy stały się zbyt długie, więc musiałam nauczyć się zaplatać je.

— Ile trzeba się trenować, aby osiągnąć sukces na korcie?

— To nie jest tak ważne, ile trenujecie się w czasie. Najważniejsze — to efektywność treningów. Najlepiej popracować przez dwie godziny jakościowo, niż w ciągu pięciu-sześciu godzin po prostu bić rakietą piłkę.

— W jaki sposób pani nastawia się na mecze?

— Wszystko zależy od tego, jaki rodzaj meczu jest, od mojego stanu i od czasu, kiedy się odbędzie. Jeśli mecz wieczorem, będę oglądać jakąś komedię, jakieś klipy. Ale najczęściej słucham muzyki. Rozgrzewka otrzymuje się wraz z tańcem. Tak się i nastawiam.

— Wiele hałasu jest od skandalu dopingowego z udziałem Mariji Szarapowej. Jakie są pani poglądy?

—Nie wnikałam w szczegóły tego, co się wydarzyło, więc nie będę robić żadnych wniosków. Powiem tylko, że każdy sportowiec ma swoje sposoby przygotowania, które nie mogą być oceniane kategorycznie.

— Kto dzisiaj jest głównym rywalem pani?

— Najtrudniej grać przeciwko Sereny Williams. Jednak jesteśmy rywalkami tylko na korcie, poza nim mamy świetne relacje.

— Jaką ostatnią książkę pani przeczytała?

— Najczęściej czytam różne artykuły na temat medycyny, a zwłaszcza psychologii. To jest przydatne dla sportu. Ostatnią książkę, którą przeczytałam, napisała moja koleżanka siatkarka Gabrielle Reece. Chciałabym przeczytać Dostojewskiego — nie mam czasu. Jest zbyt poważnym pisarzem, na niego muszę się nastawić.

Krystyna Chilko
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter