Wejście na szczyt

[b]Dziś Wiktorię Azarenko znają wszyscy. Jest pierwszą rakietą świata. Zwyciężczynią Australian Open — pierwszego w sezonie turnieju Wielkiego Szlema. Tenisistka zanim ukończyła 23 lata zdążyła zmienić wszystkie rekordy białoruskiego tenisa i nie zamierza na tym poprzestać. Jak się jej udało? Czyżby tak łatwe było wejście Wiktorii Azarenko na szczyt?[/b]
Dziś Wiktorię Azarenko znają wszyscy. Jest pierwszą rakietą świata. Zwyciężczynią Australian Open — pierwszego w sezonie turnieju Wielkiego Szlema. Tenisistka zanim ukończyła 23 lata zdążyła zmienić wszystkie rekordy białoruskiego tenisa i nie zamierza na tym poprzestać. Jak się jej udało? Czyżby tak łatwe było wejście Wiktorii Azarenko na szczyt? Jak na długo może zabłysnąć jej gwiazda na niebie światowego tenisa?
“Obok każdego młodego tenisisty powinien być rodzic, opiekujący się nim i prowadzący go”. Ten przepis na sukces należy do Mikołaja Mirnego, ktуry w swoim czasie z synem odbył trudną drogę ze szkoły sportowej zakładu MAZ w Mińsku do tablicy honorowej przed wejściem do Arthur Ashe Stadium, gdzie Maksym Mirny kilkakrotnie wygrał mecze finałowe US Open. Taką “kontrolę” miała rуwnież Wiktoria Azarenko. Matka Ala nadal dba o karierę cуrki i stara się być obok. Mimo to Wiktoria na początku kariery z licznymi sprawami musiała radzić sobie sama. Zresztą trafiały się na jej drodze osoby, ktуre w odpowiednim czasie pomogły zdolnej dziewczynie.
— Coś ty! Nigdy nie myśleliśmy, że Wiki będzie uprawiać tenis — wspominała Ala Azarenko po tym, jak cуrka osiągnęła pierwsze, wуwczas juniorskie, sukcesy na korcie. — W dzieciństwie, jak się nam wydawało, nie nadawała się na sport: niewysoka, szczupła, delikatna. Wiki rуwnież nie chciała uprawiać tenisa. Prawie zdecydowaliśmy się, by zabrać ją z kortu — ciężko, poza tym nie mieliśmy zbyt dużo pieniędzy. Nagle w życiu Wiki pojawiła się Walentyna Rżanych — jej pierwszy i nadal najbardziej lubiany trener.
Na pierwszy turniej międzynarodowy we Francji Wiktoria Azarenko pojechała sama. W wieku 10 lat. Nie tylko nie zabłądziła na lotnisku i nie pogubiła się w dokumentach, ale i sensacyjnie wygrała grę podwуjną.
— Na wszystkie turnieje Wiki jeździła sama — powiedziała Ala Azarenko. — Początkowo dzieliłam urlop na dwie części i dwa razy w roku jeździłam z nią. Do Polski, do Kijowa i Moskwy — gdzie bliżej i taniej. Gdy Wiki pojechała na swуj pierwszy turniej we Francji, tydzień kosztował 200 dolarуw USA — za wyżywienie i zakwaterowanie płacili organizatorzy. Nawet ta kwota była dla nas duża.
Zresztą ten sukces kazał sponsorom zwrуcić uwagę na młodą zawodniczkę. W wieku 12 lat prawie bez wysiłku wygrała turniej organizowany przez firmę Head. Po nim Azarenko zawarła swуj pierwszy kontrakt z tym producentem sprzętu sportowego. Większość wydatkуw jednak wzięła na siebie spуłka Beltechexsport, dzięki ktуrej Azarenko mogła nie tylko uczestniczyć w ważnych turniejach, ale i kontynuować szkolenie w akademii tenisa Klausa Hofsusa w Hiszpanii. Za szkolenie Białorusinki zabrał się sam właściciel akademii, ktуry w swoim czasie odkrył talent Steffi Graf. Miał nosa do talentu: wkrуtce Wiktoria, ktуra kończyła swуj ostatni rok w tenisie juniorуw, odniosła błyskotliwe zwycięstwa podczas mistrzostw Australii i USA.
Sporo szkуł. Sporo specjalistуw. Liczne turnieje — od juniorskich po najbardziej prestiżowe. Wszystko razem tłumaczy, dlaczego wiele gwiazd tenisa, zaczynając karierę w swoich krajach, stara się odbyć “staż” w Stanach Zjednoczonych. Przykładowo w legendarnej akademii Nicka Bollettieri albo nieco mniej znanej, lecz rуwnież mającej słynnych absolwentуw Saddlebrook, gdzie trenowała Wiktoria Azarenko po przeprowadzce za ocean. Zresztą na jej wybуr i trasę wpłynęła rуwnież inna okoliczność. W pobliżu akademii mieszkała rodzina znanego bramkarza Nikołaja Chabibulina, z ktуrą rodzina Azarenkуw od dłuższego czasu utrzymywała kontakty.
— To wspaniali ludzie i nasi przyjaciele — wspominała tamte czasy Ala Azarenko. — Wiktorię, żonę Nikołaja, znanego hokeisty, dawno znaliśmy. Urodziła się przecież w Mińsku, właśnie w ich domu Wiki mieszkała w Ameryce. Faktycznie byli dla niej drugą rodziną. Nawet nie wiem, czy potrafiłaby osiągnąć szczyt bez ich poparcia. To przecież dom, język rosyjski, swojska kuchnia w wykonaniu Wiktorii Chabibulinej, rosyjski sklep, gdzie robiły zakupy. Kto wie, jak Wiki poradziłaby sobie w zupełnie obcym kraju, z tak szalonym harmonogramem.
Poradziła sobie jak najlepiej. W 2003 roku, podczas debiutu w dorosłym tenisie, Wiktoria Azarenko przegrała zaledwie dwa razy w pierwszej rundzie turniejуw Ramat Hasharon i Haifa (przy tym jeden raz Wiktoria przegrała z koleżanką z Białorusi Olgą Goworcową), po dwуch latach natomiast, w 2005 roku, wygrała swуj pierwszy turniej. Niech nie najważniejszy, lecz dorosły. W Luksemburgu.
US Open w 2007 roku — kolejny etap w karierze białoruskiej tenisistki. Nie licząc finałуw w Estorilu i Taszkencie, sezon dla Białorusinki nie był najlepszy, jednak kończący go US Open był rekompensatą za niepowodzenie. W grze pojedynczej Azarenko po raz pierwszy w karierze znalazła się w czwartej rundzie, a w grze podwуjnej z Maksymem Mirnem odniosła zwycięstwo. Co ciekawe, podobnie w 1998 roku zaczynała się kariera Maksyma. Właśnie na korcie Narodowego Centrum Tenisa Mirny wygrał po raz pierwszy, co było początkiem błyskotliwej kariery. Wуwczas partnerką 21-letniego Białorusina była Serena Williams. “Oglądając się za siebie, rozumiem, że gdyby nie było tego mixtu, moja kariera mogłaby potoczyć się inaczej i dziś mуgłbym nie być Mirnem, ktуrego wszyscy znają — powiedział Maksym, zostając punktem odniesienia w karierze kolejnej białoruskiej gwiazdy. — Ani ja, ani Serena wуwczas nie byliśmy tak naprawdę potrzebni na szczeblu światowym i wygrana podczas US Open była bardzo ważna. Znam Wiki od momentu, gdy w wieku 5 lat przyszła do szkoły tenisowej — uśmiecha się. — Obserwując jej postępy, nie mam wątpliwości, że osiągnie wielki sukces”.
Sukces nie kazał na siebie długo czekać. Za rok na drodze Azarenko mogły stać tylko najlepsze zawodniczki, jak Dinara Safina i siostry Williams... albo sama Wiktoria. Urazy i rezygnacje z udziału w turnieju stały się dla Wiktorii prawdziwą plagą. Gdyby nie one, swoje pierwsze zwycięstwo w turnieju Wielkiego Szlema Białorusinka mogłaby odnieść wcześniej. Nie mуwiąc już o tym, że bardziej udany dla Azarenko mуgłby być turniej olimpijski w Pekinie. W 2008 roku zawodniczka czterokrotnie zrezygnowała z dalszego udziału w pojedynku, w 2009 — dwukrotnie (podczas Australian Open i turnieju w Dosze), w 2010 — sześciokrotnie (w tym podczas US Open). Nowy trener Białorusinki Samuel Sumyk “pech” zaliczył do błędуw treningu. Początkowo Azarenko rzeczywiście nie narzekała na zdrowie. Jej niesamowity start w tym sezonie — zwycięstwa podczas turnieju w Brisbane i Australian Open, ktуre dały jej tytuł pierwszej rakiety świata, stał się możliwy między innymi dzięki zrуwnoważonej, nie przerywanej urazami grze. Okres ten, trwający od końca ubiegłego sezonu, gdy Azarenko po raz drugi w karierze wygrała prestiżowy turniej z serii Masters, został jednak przerwany. W najbardziej nieodpowiednim momencie. Przed startem meczu Pucharu Federacji pomiędzy reprezentacjami USA i Białorusi, ktуrego zwycięzca zdobywał prawo powalczyć o powrуt do Grupy Światowej, Wiktoria Azarenko zrezygnowała z udziału, co przesądziło o wyniku meczu.
— Po Australian Open bolał mnie kręgosłup i miałam nadzieję, że zdążę dojść do siebie, jednak zabrakło mi czasu — powiedziała Wiktoria. — To smutne, że nie mogłam uczestniczyć w takim meczu. To, czego dokonałam w Australii, wymagało dużego wysiłku fizycznego, mуj organizm potrzebuje wypoczynku.
Być gwiazdą to cała nauka. Prezentacje, akcje, sponsorzy. Wszystko miesza się w takim koktajlu, ktуry może zawrуcić w głowie najbardziej odpornemu mistrzowi. Wiktoria Azarenko nie utraciła więzi z rzeczywistością. Jest bardziej ostra i wybredna, mimo wszystko nie utraciła szczerości, ktуrą doceniają organizatorzy rуżnych imprez. W ubiegłym roku sesja zdjęciowa Wiktorii Azarenko zapewniła jej miejsce w gronie 15 najbardziej seksualnych kobiet świata. Wiktoria z przyjemnością jeździ nowym Porsche, uczestniczy w imprezach i prowadzi akcje charytatywne. Jedna z nich odbyła się rok temu. Wspуlnie z wуwczas pierwszą rakietą świata Caroline Wozniacki, ktуra przyjechała do koleżanki do Mińska, Wiktoria odwiedziła Krajowe Centrum Onkologii i Hematologii Dziecięcej, a pуźniej zagrała w meczu charytatywnym, zebrane środki zostały przekazane chorym dzieciom. Podobny mecz tenisistki zagrały tej zimy w Tajlandzie, przekazując pieniądze do fundacji pomocy ofiarom powodzi w tym kraju.
— Cieszę się, że moja popularność sprawia radość nie tylko mnie — powiedziała Wiktoria Azarenko. — Urządzanie akcji, ktуre mogą komuś pomуc, sprawia niezapomniane wrażenia. Być wśrуd najlepszych zawodniczek świata to wielki honor, a zarazem wielka odpowiedzialność.

Dymitr Komarow
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter