W dziedzinie medycyny dzisiaj często trudno bez diagnostyki radionuklidowej

W otwarciu ważne jest, aby się nie spóźnić

Czy zgodzicie się, jesteśmy przyzwyczajeni do negatywnego postrzegania znaczenia wyrazu “promieniowanie”. Wyjaśniamy to przede wszystkim skutkami katastrofy, czyli wypadku w elektrowni jądrowej. Nam na Białorusi, którzy doświadczyli zespołu Czarnobyla, trudno jakoś inaczej postrzegać promieniowanie. Ale istnieje od niego — kiedy promieniowanie jest sterowane i kontrolowane — bardzo skuteczna korzyść. Na przykład, w dziedzinie medycyny dzisiaj często trudno bez diagnostyki radionuklidowej.

Coraz aktywniej wchodzi do nowoczesnych metod leczenia jak obowiązkowy atrybut. Diagnostyka radionuklidowa w praktyce światowej nawet nazywa się medycyną nuklearną. Powstała w 1927 roku — okazuje się, wkrótce będziemy obchodzić 90 lat. Jednak, pomimo takiego podeszłego wieku, na Białorusi jest to stosunkowo nowy element w prawidłowej diagnostyce dla pacjentów.

— Na ogół uzupełnia wiele innych metod. Bo specjalista, który ma na celu pomóc pacjentowi, musi kierować się kompleksem badań, otrzymanych przy diagnostyce chorób — mówi lekarz Mińskiego Miejskiego Centrum Diagnostyki Radionuklidowej Władimir Terechow. — Są tą i rentgenowska tomografia komputerowa, i rezonans magnetyczny, i ultradźwiękowe metody badania. Ale jeśli brać badanie radionuklidowe, ono może jednoznacznie “podpowiedzieć” specjaliście, który na pewno chce dotrzeć do prawdy, prawidłową diagnozę, a później pomóc w wyborze leczenia.

Diagnostyka radionuklidowa, ogólnie rzecz biorąc, jest nieinwazyjną metodą. Obecnie jest powszechnie stosowana w praktycznej medycynie w wielu krajach europejskich. Do badań, w szczególności takiego problemu, jak niedokrwienie mięśnia sercowego. Mianowicie dla ujawnienia obszarów ukrytego niedokrwienia we wczesnych stadiach, co pozwala osobie w przyszłości pozbyć się skomplikowanych zabiegów, które nie tylko są kosztowne, ale w ogóle nie zawsze są bezpieczne.

— Z ekonomicznego punktu widzenia oszczędzamy i nie zmuszamy pacjenta poddawać się takiej inwazyjnej metodzie badania, jak koronarografia — mówi Władimir Terechow. — Dostajemy wiarygodnych informacji już na wczesnych etapach o tych samych procesach niedokrwiennych, co następnie może pomóc osobie w leczeniu terapeutycznym i chirurgicznym bez uciekania się do dodatkowych skrajnych zabiegów diagnostycznych. Oznacza to, że w praktycznej medycynie, w kardiologii terapeutycznej, w szczególności, metoda ta jest bardzo ważna. Na przykład, pacjent jest badany przed pierwszymi objawami niedokrwienia. Przechodzi leczenie. Potem znowu przeprowadzi się badanie i już w dynamice określa się, czy leczenie jest skuteczne. Takie etapowe podejście w badaniu i leczeniu chorych na serce może pomóc pacjentowi i lekarzowi nie używać, co jest ważne, zabiegów chirurgicznych. Ponadto, metoda diagnostyki radionuklidowej jest właściwa w badaniu perfuzji tkanki mózgowej przy naruszeniu krwiobiegu przy apopleksji. W kraju faktycznie stajemy na czele tej metody. W naszym Centrum Diagnostyki Radionuklidowej, które ma już pięć lat, aktywnie wdrożyliśmy do praktyki medycyny badanie perfuzji mięśnia sercowego, perfuzji mózgowej, które jest bardzo pomocne dla neurologów w diagnozowaniu, a personela Republikańskiego Centrum Naukowo-Praktycznego “Kardiologia” przy zabiegach chirurgicznych na naczyniach ramiennych tętnic. Została zmodyfikowana i aktywnie wykorzystywana metoda diagnostyki różnicowej nerkowych i esencjalnych form nadciśnienia, czyli, jak mówią, przy ciśnieniu nerkowym lub nienerkowym. Za to zespół został dwukrotnie uhonorowany nagrodą od prezydenta Białorusi. Personel Centrum wydał dwie monografie na temat diagnostyki radionuklidowej. Jesteśmy aktywnie zaangażowani w nauczanie. W ZSRR specjalistów w tej dziedzinie przygotowywała Moskwa, Petersburg i Kijów. Po upadku Związku Radzieckiego nasi eksperci pozostali bez pracy. I dzisiaj szkolenie — jednym z palących problemów.

— Jakie są perspektywy?

— Przyszłość — to wprowadzenie technologii hybrydowych. Urządzeń hybrydowych, które łączą w sobie SPECT, co jest związane z diagnostyką radionuklidową i rentgenowski tomograf komputerowy, co jest związane już z radiologią — mówi Władimir Terechow. — I ta symbioza radionuklidowej i rentgenowskiej metod badania — dwie w jednym — pozwala pacjentom przyspieszać proces badania. Zadanie diagnostyki radionuklidowej chciałbym sformułować w taki sposób: posiadając dane tomografii rentgenowskiej, która umożliwia wizualizację struktury narządów z jednoczesnym badaniem stanu funkcjonalnego i szczegółów pracy narządów i układów, co daje nam SPECT, otrzymywać dokładne i wyczerpujące informacje na temat procesu chorobowego w mózgu, na sercu i wiele innego, co się dzieje na poziomie komórkowym i subkomórkowym w organizmie człowieka. W skrócie, perspektywa rozwoju jest duża. Praktyka światowa medycyny odchodzi od pojedynczych urządzeń. Zasadniczo są wprowadzone urządzenia, które łączą kilka obszarów diagnostycznych w jednym. Na przykład, w wielu krajach obecnie trwa rozwój SPECT z rezonansem magnetyczno-jądrowym. Jest to również hybrydowe urządzenie. W Europie w tym zaangażowane są takie wiodące firmy, jak Siemens, General Electric, Philips. Mają pomysł, aby połączyć trzy w jednym: magnetyczny rezonans jądrowy, rentgenowski tomograf komputerowy i SPECT. Będzie to maszyna, która pozwoli badać człowieka nawet na poziomie subkomórkowym. I w naszym kraju też muszą iść tą drogą. Jesteśmy dopiero w tej sprawie liderami.

Władimir Terechow radzi komunikować się ze specjalistami Centrum, aby powstała pełniejsza opinia o znaczeniu praktycznej pracy. Zwracam się do lekarza — radiologa Anatolija Charczenkę, który przez czterdzieści lat jest w zawodzie.



— Jakie jest pana zdanie na temat diagnostyki radionuklidowej? O ile pan jest przekonany, że to jest aktualne i że medycyna nie może rozwijać się bez tego?

— Będę wyrażać nie tylko swoje zdanie. Raczej jest to opinia ekspertów, którzy korzystają się z danych naszych badań. Uznają one, że nasze metody są dziś nie do zastąpienia. Istnieje rentgenowskie, ultradźwiękowe badania, które definiują strukturę narządu. Mamy orientację funkcjonalną. Jeśli widzimy nardząd, możemy uzyskać obraz funkcjonującej tkanki. Ostatnio miałem pacjentkę, u której ani USG, ani EKG nie potwierdzały, że doznała zawału serca. I tylko nasza metoda pokazała, że u niej odcinek serca, nie dostępny dla tych metod, jest słabo ukrwiony. Nie chcę powiedzieć, że nasza metoda jest główna. Ale nasza metoda jest bardzo ważna. A naukowcy łączą wszystkie metody, które są dostępne dla nich, wnoszą do komputera i dają ocenę kliniczną. Dopiero mamy sprawę przyszłości, kiedy zbierają się na konsultację lekarz kliniczny, specjalista diagnostyki ultradźwiękowej i lekarz diagnostyki radionuklidowej. Siadają i wypracowują wspólną diagnozę. Dopiero nie mamy takiego. Ale już ściśle współpracujemy z lekarzami z klinik.

— Czy może pan stwierdzać, że osiągnięcia w tym obszarze są już dość znaczne?

— Doświadczenie i praktyka u nas zależą od pracy, od metod. A metody zależą od wyposażenia — od funkcji sprzętowych. Jeżeli możliwości rozdzielczości kamer gamma miały zaledwie trzy centymetry, to teraz z tomografią komputerową — do centymetra, a nawet z dokładnością do milimetrów. Poprawa wyposażenia daje nam dokładniejszą metodę badania: komputery, przetwarzanie matematyczne, oprogramowanie... Mamy specjalistów. Ale nie wystarczy bazy dla ich przygotowania. Trzeba zaczynać od kursu diagnostyki radionuklidowej, potem katedra... Optymalnie, gdy zapraszają się do kursów lekarz, inżynier, pielęgniarka, i razem uczą się bardzo skomplikowanych metod. Na czele wszystkiego — specjalista, który będzie oceniać uzyskane informacje i dawać orzeczenie lekarzom.

Władimir Terechow widzi bardzo pilnym przekształcenie ich Mińskiego Miejskiego Centrum Diagnostyki Radionuklidowej w strukturę poziomu republikańskiego. I chodzi nie tylko o zwiększeniu statusu. Chodzi o szybkie rozpowszechnięcie wyjątkowego doświadczenia, które w Centrum już zdobyli i aktywnie gromadzą w praktyce klinicznej w stolicy. Ale ważne jest, aby doświadczenie to przyszło do regionów, aby jego stosowali wszędzie w kraju praktykujące lekarze. Korzyści z tego w pierwszej kolejności będą doświadczać pacjenci. Władimir Terechow pewien, że ten czas nadejdzie. Ale on, jako specjalista, który dba o swoją pracę, mimo wszystko chcę, aby nadszedł jak najszybciej. Bo ważne jest, aby się nie spóźnić.

Władimir Michajłow
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter