![]() Pięknie urządzona i opublikowana książka może być słusznie uważana za jedno z najlepszych wydań z okazji 1000-lecia spoczynku św Włodzimierza. Jednocześnie jest kontynuacją serii książkowej, opublikowanej w ramach projektu naukowo-edukacyjnego “W poszukiwaniu straconego”, realizowanego przez autorów wspólnie z gazetą “SB. Belarus segodnia” i wydawnictwem “Zwezda”
|
Imię historyka, filokartysty i kolekcjonera Władimira Lichodedowa obecnie jest powszechnie znane na Białorusi przede wszystkim ze względu na jego liczne publikacje i wspaniałe książki. W serii “W poszukiwaniu straconego” wydał albumy: “Św Aleksander Newski”, “1812 rok”, “Mińsk: podróż w czasie”, “Tadeusz Kościuszko na starych pocztówkach i w grafice”, “Synagogi”, “Gwiazdy Ojczyzny”, “Białoruś w obiektywie niemieckiego żołnierza 1915-1918”, “Adam Mickiewicz” i inne. Książki Lichodedowa prezentowane były w bibliotece Kongresu USA, w targach książki we Frankfurcie, Warszawie i Wilnie. Ponadto zorganizował szereg wystaw pocztówek i zdjęć, opowiadających o Białorusi końca XIX — początku XX wieku.
Niestrudzony miłośnik W. Lichodedow zamierza stworzyć w Mińsku i Wilejce muzeum przemysłu papierniczego i drukowanego, gdzie planuje odtworzyć stare maszyny drukarskie, na których można będzie nawet powtórzyć, na przykład, publikacje Franciszka Skaryny lub Iwana Fedorowa, drukować stare ryciny i akwaforty. W ramach eksperymentu on już podjął za pośrednictwem technologii XVI wieku odtwarzanie Biblii Skaryny. Historyk zbadał typografię, zwrócił się do dokumentów, opisujących technologie stworzenia papieru i procesu druku. Według rycin czasów Skaryny została wyprodukowana prasa drukarska, dla której specjalnie odlili matryce oraz formy z tekstem Biblii. Książka została wydrukowana na lnianym papierze własnej roboty, wyprodukowanym według starej technologii wyczerpania. W sumie na odtworzonej prasie zostało wyprodukowano siedem egzemplarzy Biblii Skaryny. Takich unikalnych działających starożytnych pras w świecie tylko kilka. I jedna z nich na Białorusi! Jakość drukowanej na niej książki wysoko docenili białoruscy specjaliści, jak również eksperci z Petersburga i Moskwy. Książka jest praktycznie identyczna z oryginałem. Należy zwrócić uwagę, że przy obecnym poziomie środków technicznych zrobić faksymilowe lub przedrukowane wydanie łatwo, ale odtworzyć książkę według starożytnej technologii — to rzadka sprawa.
W przyszłości Lichodedow marzy nadrukować inne książki, opublikowane w białoruskich drukarniach w XVI-XVII wieku. Jego projektem już zainteresowali się w Rosji, Polsce i Niemczech. W szczególności, Polacy są zainteresowani możliwością odtworzenia Zabłudowskiego Ewangelia.

Władimir Lichodedow, jak wiemy, został nagrodzony w 2006 roku nagrodą “Za duchowe odrodzenie”. Jego przyjaciel i współpracownik Władimir Peftijew jest lepiej znany w kręgach biznesowych i wśród przedstawicieli elity biznesowej. Ale w tym samym czasie jest zainteresowany w lokalnej historii, jest kolekcjonerem, mecenasem, który poświęca wiele czasu i w rzeczywistości jest następcą najlepszych tradycji wybitnych przedstawicieli elity biznesowej, takich jak producent A. Postnikow, kupcy-kolekcjonerzy A. Sorokin, P. Trietjakow, P. Szczukin, I. Wachromejew (pradziad Metropolita Filareta (Wachromejewa)) i innych. Ich imiona pamiętają nie dlatego, że byli bogatymi ludźmi, ale dlatego, że wnieśli znaczący wkład do zachowania i powiększania wartości kulturowych. I imię W. Peftijewa pozostanie w historii białoruskiej nie ze względu na jego sukcesy komercyjne, ale ze względu na fakt, że zakupy komercyjne stawia na służbę kulturze, a zatem społeczeństwu, narodu. A im więcej zrobi w tej dziedzinie, tym silniejsza będzie o nim pamięć.
Między Lichodedowem i Peftijewem od dawna stworzył się tandem twórczy. Na przykład, do 200. rocznicy pamięci wojny 1812 roku wspólnie przygotowali i wydali album “Chronologia Wojny Ojczyźnianej 1812 roku na starych pocztówkach i w grafice”, zorganizowali wystawę tematyczną, w pobliżu Wilejki odrestaurowali pomnik wszystkich, którzy zginęli w wojnie 1812 roku. Łączą ich wspólne zainteresowania, hobby, a co najważniejsze — niezmienne pragnienie stworzenia kulturowego. Możemy tylko powitać niestrudzonych autorów i pożyczyć powodzenia ich szlachetnej działalności!
Kapłan Gordej Szczegłow, profesor Akademii Teologicznej w Mińsku