Uderzenie kulą

Na mistrzostwach świata w Moskwie białoruscy lekkoatleci zdobyli trzy medale. Najlepiej wystąpiła miotaczka kulą Natalia Choronienko. Jej “złoto” jest znaczącą szansą na sukces w olimpijskim Pekinie!
Na mistrzostwach świata w Moskwie białoruscy lekkoatleci zdobyli trzy medale. Najlepiej wystąpiła miotaczka kulą Natalia Choronienko. Jej “złoto” jest znaczącą szansą na sukces w olimpijskim Pekinie!
Lekka atletyka to sport letni. Być może dlatego zimowe mistrzostwa świata wśrуd sportowcуw są nieco mniej doceniane. Ale starty letnie odbywają się tylko co dwa lata, dlatego pуłtora tygodnia temu w moskiewskim kompleksie sportowym “Olimpijski” zebrała się cała śmietanka światowej lekkiej atletyki. Właściwie mуwiąc, cena, ktуrą przyszło zapłacić za zdobyte tutaj medale, była wcale nie niższa od jej letniego odpowiednika.
Dla Białorusinуw zdobywanie trzech nagrуd na zimowych mistrzostwach świata stało się już pewnego rodzaju tradycją. Tak było w Lizbonie-2001, Birminghamie-2003 oraz Budapeszcie-2004. Po jednej nagrodzie każdego rodzaju Białorusini zdobyli rуwnież w Moskwie. Już w pierwszym dniu miotacz kulą Andrzej Michniewicz zdobył “brąz”. “W tym sezonie sam sobie postawiłem najwyższe cele”, — oświadczył Andrzej przed startem. I zrobił wszystko, co się dało, aby wejść na piedestał.
— A co się mimo wszystko nie udało?
— Wszystko się udało. Ale chciałbym więcej. Po trzeciej prуbie zamierzałem osiągnąć zimowy rekord Białorusi — 21,46 metrуw. Nie udało się, mimo że byłem bliski celu — 21, 37. Moim zdaniem, piątą prуbę wykonałem bardzo prawidłowo. Miałem szansę osiągnąć 21,50, ale znowu pech, tylko 21,30. Coś się nie ułożyło. Ale trener już wytłumaczył wszystkie szczegуły.
— A jak w ogуle oceniasz turniej w Moskwie?
— Poziom mistrzostw był bardzo wysoki. A co do miotania kulą, na wszystkich zawodach zawsze jest mocny skład uczestnikуw. Oto i w Moskwie byli wszyscy najmocniejsi jak na ten moment miotacze.
Wśrуd kobiet głуwne nadzieje pokładano w Nadziei Ostapczuk. Chyba daremnie — ciężar odpowiedzialności “odsunął” Nadię aż na szуste miejsce. Natomiast od Natalii Choronienko nikt nie oczekiwał cudуw. Ale jak się okazało, daremnie. Z najlepszym wynikiem w karierze 23letnia mieszkanka Witebska nieoczekiwanie wstąpiła na najwyższy stopień piedestału, naocznie pokazując, że krajowa szkoła ma nie tylko sławną przeszłość, lecz rуwnież całkiem godną przyszłość. A propos, już niedługo w Tel Awiwie wystartują zimowe mistrzostwa Europy w miotaniu kulą. A zatem czekamy na kontynuację…
“Wierzymy w naszą drużynę sztafetową” — powiedział przed lotem do Moskwy głуwny trener reprezentacji Białorusi Anatol Badujew. Chyba miał przeczucie. Na zakończenie porywającego i malowniczego przedstawienia rozgrywającego się pod dachem “Olimpijskiego”, szybkonogi kwartet w bardzo dramatycznej walce na ostatnich metrach sztafety 4x400 tylko dwie setne (!) przegrał “srebrnym” Amerykankom, oznajmiając w ten sposуb możliwość zdobycia medalu na mistrzostwach kontynentu, ktуre w sierpniu odbędą się w szwedzkim Gцteborgu. Ale będzie to już, jak się to mуwi, zupełnie inna bajka. A na razie obecni bohaterowie dzielą się moskiewskimi wrażeniami.
“Natasza nie była mocniejsza chociażby od tej samej Ostapczuk. Zwyciężyła wyłącznie dzięki cechom “moralno-wolowym” — dla Ludmiły Nikiporczyk, trenerki Natalii Choronienko, zwycięstwo podopiecznej nie było niespodzianką. Natomiast sama mistrzyni wydaje się o wiele bardziej zdziwiona obfitością szczęścia i uwagi, ktуre się jej poświęca.
— Powiem szczerze — nie oczekiwałam. Oczywiście, jechałam, aby walczyć, czułam, że potrafię dotrzeć do piedestału, ale wszyscy najmocniejsi pozostawali w szeregach, i nie było nawet mowy o zwycięstwie. Nawet po tym, jak zostałam pierwsza w kwalifikacjach, nie zastanawiałam się o ewentualnym medalu. Przed wyjściem usiadłam, posłuchałam muzyki, zebrałam się w sobie i naprzуd.
— Ale teraz możesz już w pełnej mierze nacieszyć się honorami mistrzowskimi?
— Jeszcze do końca nie zrozumiałam prawdziwej ceny obecnego zwycięstwa. Dla mnie medal ten jest na razie tylko stopniem do nowych wynikуw. Rzeczywiście, wykazałam najlepszy wynik w swojej karierze, ale to nie jest szczyt!
— I co, nawet tam, w sektorze, kiedy ogłoszono cię mistrzynią, nic nie czułaś?
— Miałam dużo uczuć. Na przykład radość z powodu tego, że potrafiłam dobrze wystąpić. Czułam wdzięczność do rosyjskich kibicуw, ktуrzy popierali mnie jak swoją, i kiedy z flagą biegłam dookoła honorowego koła, wręcz zasypali mnie gratulacjami. A jeszcze zdziwienie, kiedy zamiast białoruskiego na moją część zagrał… hymn belgijski. Ale to nieporozumienie nie zepsuło ogуlnego obrazu.

Dymitr Komaszko,
Dymitr Tkaczew
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter