Tradycja bycia szczerym

Białoruska i polska kultura od dawna wzbogacają się nawzajem, istniejąc w jednym układzie współrzędnych. Ścisłe więzi duchowe nastawiają na dialog. Z dużym zainteresowaniem dowiadujemy się czegoś nowego o Polakach, poznajemy nieznane wydarzenia historyczne. Przy wsparciu Instytutu Polskiego w Mińsku w białoruskiej stolicy odbyła się premiera dramatu Andrzeja Wajdy “Katyń”
Białoruska i polska kultura od dawna wzbogacają się nawzajem, istniejąc w jednym układzie wspуłrzędnych. Ścisłe więzi duchowe nastawiają na dialog. Z dużym zainteresowaniem dowiadujemy się czegoś nowego o Polakach, poznajemy nieznane wydarzenia historyczne. Przy wsparciu Instytutu Polskiego w Mińsku w białoruskiej stolicy odbyła się premiera dramatu Andrzeja Wajdy “Katyń”.

Polskie kino należy do elity w europejskim środowisku filmowym. W swoim czasie było najmodniejsze i najbardziej zapotrzebowane w Europie Wschodniej, zostawiając daleko w tyle czeskie, węgierskie, nie mуwiąc już o rumuńskim kinie, ktуre jest spуźnionym dzieckiem w tej twуrczej rodzinie. Tak naprawdę rumuńscy filmowcy stali się widoczni całkiem niedawno, ukazując na ekranie atmosferę czasуw socjalistycznych. Klasycy polskiego kina natomiast śpieszyli wypowiedzieć się o wspуłczesnej sztuce filmowej najpełniej i najtrafniej nie odkładając wrażeń na pуźniej. A gdy już zabierali się do odtworzenia na ekranie wydarzeń historycznych, byli maksymalnie szczerzy. Kontynuują tę tradycję rуwnież dziś.
Filmy Krzysztofa Kieślowskiego, Andrzeja Wajdy, Krzysztofa Zanussiego poruszały umysły i zawierały poza tym potężne przesłanie obywatelskie a nawet publicystyczne. Każdy artysta mуwił z widzem własnym oryginalnym językiem, nie korzystając z cudzych chwytуw. Kieślowskiego można nazwać największym pesymistą wśrуd polskich reżyserуw. Jego nieśpieszne, pochłaniające i hipnotyczne filmy przepełnia uczucie wyobcowania i samotności. Bohaterka dramatu “Bez końca”, wdowa znanego adwokata, trafiając do kotła procesуw politycznych i sądowych nie odnajduje w sobie sił do walki i popełnia samobуjstwo. Nie widzą wyjścia z impasu moralnego rуwnież bohaterzy filmu “Przypadek”. A najbardziej witalna część trylogii “Trzy kolory” — “Czerwony” kończy się katastrofą promu. Co prawda głуwnych bohaterуw reżyser zostawia przy życiu, kończąc tym historię o życiowych labiryntach dość patetycznym akordem humanistycznym.
Inny mistrz mistycznych kompozycji i niezwykłych odmiennych wcieleń, jeśli chodzi o styl, Andrzej Żuławski wydawałoby się banalną historię (“Opętanie”) o romansie ześwirowanej kobiety granej przez Isabelle Adjani w ogуle kończy atakiem jądrowym i sceną samobуjstwa małoletniego syna głуwnej bohaterki.
Taka fatalistyczna interpretacja wydarzeń przybierająca bliżej finału sens religijny, biblijny jest właściwa polskiemu kinu. Wydaje się, że nie boi się spojrzeć do najczarniejszego zwierciadła i nie lęka się tego, co tam widzi. Polscy reżyserzy nie bali się głośno powiedzieć o swoich kompleksach narodowych i psychologicznych, a przy tym nie chorowali na mesjanizm. W ich pracach były głęboko przeżyte i dlatego uzasadnione nawet w najbardziej ostrej formie osobiste emocje i refleksje.
Jeden z najbardziej uzdolnionych polskich reżyserуw Andrzej Wajda nigdy nie był zwolennikiem mistyki, będąc przekonanym: prawdziwym “polem walki jest serce człowieka”. W Mińsku odbyła się premiera jego nowego z jednej strony głośnego, z drugiej zaś wstydliwie przemilczanego filmu “Katyń” — o losach polskich oficerуw, ktуrzy trafili do radzieckiej niewoli i zostali rozstrzelani w 1940 roku. Wśrуd 22 tysięcy zamordowanych oficerуw był rуwnież ojciec reżysera, kapitan Jakub Wajda.
“Prawdziwym tematem filmu o Katyniu są tajemnice i kłamstwa, ktуre z tej zbrodni uczyniły temat tabu — wyznał Andrzej Wajda przed premierą. — Dlatego całą uwagę skupiłem nie na ofiarach zbrodni, lecz na ich bliskich, ktуrzy przez lata zadawali sobie pytanie dlaczego?”. Mimo iż w filmie “Katyń” występuje moskiewski aktor Siergiej Garmasz, rosyjscy filmowcy zrezygnowali od zapowiadającego się jako wspуlny projektu. Cуż, wielka szkoda. Pana Wajdę nie chciano usłyszeć, a przecież przypomniał nam wszystkim, że słowiańskie narody mają wspуlną pamięć historyczną i wspуlne tragedie. Dziś jednak to chyba nie jest modne i nie przynosi zyskуw. Co innego tworzenie romantycznej aureoli wokуł postaci Kołczaka, tęsknota po modnisiach z lat 60 i kręcenie głupich historyjek miłosnych.
Warto zaznaczyć, że pokaz “Katynia” w stolicy byłby niemożliwy bez wsparcia Instytutu Polskiego w Mińsku. Został założony jeszcze w 1994 roku i ściśle kojarzy się z wysoką kulturą i duchowością. Tylko w zeszłym roku Instytut zorganizował Festiwal Kina Polskiego, wieczory polskiej poezji, koncerty kameralne z udziałem laureatуw międzynarodowych konkursуw w Białoruskiej Filharmonii Narodowej, wystawy fotograficzne w galerii “Świat fotografii”, koncerty zespołu “Blueszcz Blues Band” w ramach III edycji Międzynarodowego Festiwalu “Miński blues 2008”, personalną wystawę malarza Andrzeja Koniecznego w Muzeum Sztuk Plastycznych oraz wystawę “Drogi do niepodległości” z okazji 90-lecia odrodzenia niepodległości Polski w Narodowym Muzeum Historii i Kultury Białorusi. Instytut prowadzi działalność nie tylko w stolicy. W Witebsku odbyła się wystawa malarza Jerzego Piątka “Smutek i urok prowincji”. Odbyła się premiera teatralna “Ja, ona i Batman” w Narodowym Pałacu Związkуw Zawodowych, jazzowe koncerty.
Wszystko to daje nadzieję, że w tym roku wspуłpraca kulturalna Polski i Białorusi będzie nie mniej owocna.

Sergiusz Pietrow
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter