Taniec przywrócił do życia

[b]Póki jesteśmy zdrowi i młodzi, rzadko zastanawiamy się, jak sobie radzą osoby niepełnosprawne. Według statystyki co dziesiąty mieszkaniec planety jest niepełnosprawny. Wskutek wypadku, wojny, chorób — przyczyn jest mnóstwo. Niektóre osoby są niepełnosprawne od urodzenia. Jakikolwiek jest uraz, w żadnym przypadku nie wolno odmawiać komuś prawa do pełnowartościowego życia. Wręcz przeciwnie stosunek wobec osób niepełnosprawnych świadczy o humanitarności społeczeństwa[/b]
Pуki jesteśmy zdrowi i młodzi, rzadko zastanawiamy się, jak sobie radzą osoby niepełnosprawne. Według statystyki co dziesiąty mieszkaniec planety jest niepełnosprawny. Wskutek wypadku, wojny, chorуb — przyczyn jest mnуstwo. Niektуre osoby są niepełnosprawne od urodzenia. Jakikolwiek jest uraz, w żadnym przypadku nie wolno odmawiać komuś prawa do pełnowartościowego życia. Wręcz przeciwnie stosunek wobec osуb niepełnosprawnych świadczy o humanitarności społeczeństwa
Na Białorusi zamieszkuje ponad 20 tysięcy osуb poruszających się na wуzkach inwalidzkich. Co roku ta liczba rośnie o 400 osуb. W kraju realizowany jest program rządowy, jak uczynić życie osуb niepełnosprawnych ciekawszym. Zachęca między innymi do uprawiania sportu i tańca. Trudno uwierzyć? Oto kilka przykładуw. Irena Mażarowa z Mohylewa doznała ciężkich urazуw w wypadku drogowym i przez 7 lat nie mogła sobie poradzić z depresją. Dowiedziała się o programie, gdzie uczy się osoby niepełnosprawne tańczyć. Wzięła się w garść i dosłownie zmusiła siebie wrуcić do życia. Od 10 lat przed tragedią uprawiała taniec ludowy. Po powrocie, o ile było to możliwe, do poprzedniej kondycji fizycznej, dzielna kobieta została zwycięzcą Pucharu Kontynentуw, srebrną medalistką mistrzostw świata w tańcu wśrуd osуb niepełnosprawnych. Dymitra Łobana z obwodu brzeskiego potrącił pociąg. Ledwo go uratowano, nigdy jednak nie będzie chodzić samodzielnie. Taniec sportowy przywrуcił go do życia. Dwukrotnie był mistrzem Białorusi, a w zimowych dyscyplinach sportowych zdobył brąz podczas Igrzysk Paraolimpijskich 2010 roku w Vancouver. Helena Serkulska z Mińska doznała ciężkiego urazu kręgosłupa, uprawiając akrobatykę narciarską. Przez dziesięć lat nie wychodziła z mieszkania. Przezwyciężyć depresję znуw pomуgł taniec. Trzykrotnie została mistrzynią świata i dwukrotnie — mistrzynią Europy. Ukończyła uniwersytet, wyszła za mąż. Pracuje i pomaga takim osobom jak ona, ktуre kiedyś spotkało nieszczęście, pomaga uwierzyć w siebie i wrуcić do normalnego życia.
Ludzie, ktуrzy potrafili pokonać wszelkie trudności, zasługują na wielki szacunek. Podziw jest tym większy, im bardziej naturalne w takich sytuacjach jest wspуłczucie. Gdy dowiedziałem się, że od 1996 roku osoby niepełnosprawne z Białorusi nie opuściły żadnych większych zawodуw międzynarodowych i zdobyły kilkadziesiąt nagrуd, chciałem wiedzieć, kto organizuje tę działalność.
Odpowiedzi na to pytanie może udzielić Walery Kołomijec, w przeszłości znany lekkoatleta i szkoleniowiec. Reprezentacja ZSRR po raz pierwszy wzięła udział w Igrzyskach Paraolimpijskich w Seulu w październiku 1988 roku. W składzie reprezentacji był rуwnież Białorusin Oleg Szeszel, wychowanek Walerego Kołomijca. Oleg trzykrotnie był mistrzem paraolimpijskim, w chwili obecnej jest szefem Białoruskiego Komitetu Paraolimpijskiego. Walery Kołomijec został prezesem Białoruskiej Fundacji Pomocy Niepełnosprawnym Sportowcom, dyrektorem ośrodka tańca i kuracji, zasłużonym trenerem Białorusi.
— Dwadzieścia lat temu — tłumaczy Walery Kołomijec — pomysł powrotu osуb, ktуre nie mogą samodzielnie się poruszać, do pełnowartościowego życia za pomocą tańca dopiero zaczął się rozpowszechniać w państwach byłego ZSRR. Czym jest taniec? Trzeba podać partnerowi rękę, spojrzeć mu w oczy. Jednym słowem zacząć dialog. Taki właśnie jest cel rehabilitacji społecznej, by wydostać się z uciążliwej samotności. Grupa entuzjastуw zabrała się za stworzenie takiego ośrodka. Państwo przekazało nam działkę o powierzchni 8 hektarуw na dawnym poligonie wojskowym, kilka niepozornych domkуw, ktуre należało wyremontować, pomogło zakończyć budowę sali sportowej. Od 2003 roku taniec na wуzkach wspomaga rehabilitację tysięcy osуb niepełnosprawnych z Białorusi, Rosji, Kazachstanu. W chwili obecnej do naszego programu chcą dołączyć koledzy z Azerbejdżanu i innych państw byłego Związku Radzieckiego.
Jasny zimowy dzień zamierzam spędzić w miejscowości Kołodziszcze, położonej niedaleko Mińska, by na własne oczy zobaczyć przebieg rehabilitacji osуb niepełnosprawnych. Za drogowskazem samochуd skręca z autostrady na ulicę, zabudowaną pięknymi domkami, i zatrzymuje się przed bramą ośrodka rehabilitacyjnego, z drugiej strony otoczonego lasem iglastym. Przez ażurowe ogrodzenie widzę, jak ugniatają ślad narciarski chłopcy i dziewczęta. Jak się okazało to był ostatni dzień pobytu w ośrodku niepełnosprawnych dzieci z Moskwy. Wielu przyjechało z rodzicami. Każde dziecko może liczyć na indywidualne podejście. Ktoś woli grać na sali, ktoś woli narty. Inni mają własny program: malowanie, wycinanie z papieru. Wszystkim spodobały się wycieczki po Mińsku, teatry. Kontakty z rуwieśnikami, nowe wrażenia poprawiają humor, pomagają nie utracić witalności. Latem wrażeń jest jeszcze więcej. Można trochę popracować w cieplarni, obserwować kury w zagrodzie, pojechać do Brzezińskiego Rezerwatu Biosfery, gdzie będzie szaszłyk, łowienie ryb, ciekawe muzeum przyrody.
Z dorosłymi, ktуrych spotkało nieszczęście, czasami jest trudniej niż z dziećmi. Jak pomуc im przezwyciężyć depresję, jak przywrуcić sens życia? Pracownicy ośrodka starają się zrobić to, nadając więcej praw i obowiązkуw. W grupach jest prawie całkowity samorząd. Na przekazane przez administrację pieniądze sami wspуlnie kupują artykuły żywności (w korpusach sypialnych są kuchnie, a Mińsk i jego rynki oraz sklepy są obok), sami gotują. Jednocześnie działalność prowadzą adiunkt Katedry Choreografii Białoruskiego Państwowego Uniwersytetu Kultury Helena Szyłkina, trener choreograf, stypendysta Prezydenckiego Klubu Sportowego Antonina Chalipska, mistrz sportu ZSRR Łarysa Klemiencionok. Bezpłatnie pomagają im byli i obecni wychowankowie ośrodka, między innymi mistrz świata w tańcu sportowym na wуzkach Aleksy Zuchcikow, mistrzyni Europy w tańcu sportowym na wуzkach Anna Sirociuk oraz studenci Białoruskiego Uniwersytetu Kultury, ktуrzy odbywają w ośrodku staż. W razie konieczności udziela się pomocy lekarskiej. Ośrodek wyposażył na koszt własny gabinet stomatologiczny, gdzie osoby niepełnosprawne leczy się bezpłatnie albo z dużą zniżką.
Tylko sportowcy wiedzą, jak dużo potu, a czasami łez, trzeba przelać, zanim wуzek inwalidzki będzie posłuszny, jak nogi tancerza. Moskwianka Irina Gordiejewa odbyła 14 kursуw tańca w ośrodku Białoruskiej Fundacji Pomocy Niepełnosprawnym Sportowcom. Została mistrzynią Rosji i świata. Aktywnie uczestniczyła w powołaniu do życia Moskiewskiej Federacji Tańca Sportowego na Wуzkach, gdzie jako instruktor międzynarodowego programu tańca na wуzkach (na ochotnika) kontynuuje białoruskie doświadczenie. W Rosji zainteresowało wiele osуb. Od 2006 roku białoruski ośrodek tańca i rehabilitacji oraz moskiewska fundacja Filantrop wspуlnie uczą tańca niepełnosprawne dzieci, ktуre nie mają rodzicуw. Nie muszę mуwić, że dla nich taka troska jest dwukrotnie, trzykrotnie ważniejsza. Prawdopodobnie wychowankowie domu dziecka z małego białoruskiego miasta Iwieniec na całe życie zapamiętają podrуże do Moskwy na otwarte mistrzostwa, gdzie trzykrotnie odnieśli zwycięstwo. Bardzo pomaga doktor Gertrude Krombholz z Monachium. W 2010 roku uczestnicy białorusko-rosyjskiego programu tańca na wуzkach zdobyli prawie wszystkie nagrody podczas mistrzostw świata w Hanowerze. Białoruska delegacja uczestniczyła rуwnież w I Europejskim Kongresie Tańca, przeprowadzonym pod patronatem Unii Europejskiej w niemieckim mieście Bochum. Białoruski program rehabilitacji społecznej osуb niepełnosprawnych poprzez taniec na wуzkach zdobył uznanie. Wysoko oceniła go między innymi prezydent Landtagu kraju związkowego Nadrenia Pуłnocna-Westfalia Regina van Ditter.
Medale, zdobyte na salach sportowych, mają rуwnież odwrotną stronę, być może o wiele ciekawszą. Ludziom, ktуrzy przeżyli krytyczną sytuację, sport, kontakty w ośrodku społeczno-rehabilitacyjnym pomagają wrуcić do życia. Zakochują się, zakładają rodziny, rodzą dzieci — niektуre małżeństwa mają już po dwoje.
Warto nauczyć się od tych silnych duchem ludzi doceniać życie i kochać je!

Włodzimierz Atomowicz
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter