Szczyt rozstrzygający losy świata

W Minsku rozstrzyga się ważne kwestie
Kryzys na Ukrainie był głównym tematem rozmów prezydentów Białorusi, Rosji, Kazachstanu, Ukrainy i przedstawicieli Unii Europejskiej. Przed początkiem spotkania w formacie Unia Celna — Unia Europejska — Ukraina, które odbyło się po raz pierwszy, dziennikarze próbowali prognozować jego wyniki. Najbardziej denerwowali się ukraińscy koledzy, ponieważ z minskim szczytem związane były nadzieje na rozpoczęcie pokojowego uregulowania konfliktu w ich kraju. Przedstawiciele rosyjskich środków masowego przekazu wysuwali własne wersje porozumienia. Jasne było jedno: negocjacje będą trudne. Intryga pozostawała nawet po zakończeniu rozmowy prezydentów i przedstawicieli Unii Europejskiej, która trwała przez cztery godziny. Jej uczestnicy udali się na obiad, a dziennikarze zaczęli gorąco dyskutować nad wersjami i prognozami. Dopiero o godzinie 21 pojawiły się pierwsze informacje o wynikach trudnych negocjacji.



Po wielogodzinnych rozmowach pierwszy przed dziennikarzami pojawił się białoruski prezydent Alaksandr Łukaszenka:

— Odbyła się poważna rozmowa dotycząca wielu kwestii, związanych z kryzysem na Ukrainie. Niestety sytuacja zaszła o tyle za daleko, że bez zasadniczych decyzji na najwyższym szczeblu żadne odrębne działania, porozumienia techniczne nie doprowadzą do uregulowania... W pierwszej kolejności stawialiśmy przed sobą zadanie opracowania odpowiedniego dla wszystkich konceptualnego algorytmu działań jako podstawę do osiągnięcia konkretnych porozumień we wszystkich dziedzinach. Negocjacje nie były proste. Dialog jednak był rzeczowy i maksymalnie szczery. Najważniejsze, że ten dialog się odbył. W trakcie prawie czterogodzinnego spotkania wypowiedzieli się wszyscy. Stanowiska stron różnią się. Czasami istotnie. Najważniejsze, że wszyscy chcą uniknąć narastania konfliktu, chcą uwolnienia zakładników, udzielenia pomocy humanitarnej. Powinniśmy zapobiec katastrofie humanitarnej. Zwłaszcza teraz — przed nadejściem zimy.

Główne porozumienia, według prezydenta Białorusi, które udało się osiągnąć:

Po pierwsze. Minsk staje się regularną platformą dla spotkań grupy kontaktowej OBWE — Ukraina — Rosja. Propozycję prezydenta Ukrainy poparli wszyscy uczestnicy spotkania. Chodzi o to, by grupa spotkała się jak najszybciej.

Po drugie. Grupa robocza opracuje propozycje zmierzające do złagodzenia pretensji Unii Celnej, Rosji, dotyczących podpisania przez Ukrainę umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.

Po trzecie. Dyskusja nad trudnymi kwestiami dotyczącymi Ukrainy będzie kontynuowana w formacie spotkania w Minsku. Tę propozycję prezydenta Kazachstanu poparto podczas negocjacji.

Uczestnicy rozmów zwrócili uwagę również na problemy gospodarcze. Rozmowa dotyczyła branży energetycznej. Tranzyt i dostawy gazu to trudny temat. Po raz pierwszy na takim wysokim poziomie odbył się dialog dwóch ważnych jednostek integracyjnych kontynentu.

Znaczenia minskiego szczytu, którego wyniki długo analizowali politycy i eksperci, trudno przecenić. Wydarzenia na Ukrainie, faktycznie w środku Europy, dziś przyciągają szczególną uwagę podmiotów polityki światowej. Świadczy o tym udział w tym spotkaniu dwóch wiceprzewodniczących Komisji Europejskiej Catherine Ashton i Günthera Oettingera oraz unijnego komisarza ds. handlu Karela De Guchta. Nie przypadkiem Alaksandr Łukaszenka podkreślił, że podczas negocjacji w Minsku nie ma pośredników, wszystkie strony są zainteresowane normalizacją sytuacji w środku Europy. Wysoki był stopień zainteresowania społeczeństwa: spotkanie w Minsku relacjonowało prawie dwustu dziennikarzy z 72 środków masowego przekazu dwudziestu krajów.

Jak się rozwijały wydarzenia, przypomniał Alaksandr Łukaszenka. Podczas inauguracji prezydent Ukrainy Petro Poroszenko prosił nie spieszyć się z wprowadzeniem sankcji ze strony Unii Celnej wobec Ukrainy w związku z podpisaniem przez nią umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Zwrócił się do Alaksandra Łukaszenki, by przekazał to stanowisko prezydentom Rosji i Kazachstanu. Wtedy właśnie Petro Poroszenko zaproponował przeprowadzić spotkanie, by przedyskutować najtrudniejsze kwestie. Prezydent Białorusi spełnił prośbę ukraińskiego kolegi. Szereg konsultacji na poziomie głów państw i strony spotkały się w Minsku. Alaksandr Łukaszenka oświadczył:

— Jestem przekonany, że nikt z obecnych na tej sali nie chce zyskać na zaistniałej sytuacji. Takie zachowanie byłoby niedorzeczne. Nasze narody powierzyły nam, prezydentom, swoje losy. Co powinniśmy zrobić w odpowiedzi na zaufanie? Zamiast dymiących się kominów fabryk i zakładów pozostawić dymiące się ruiny i zgliszcza, jak to się dzieje w tej chwili? Skazać naszych ludzi na cierpienia? Myślę, że mieliśmy dość cierpień w przeszłości. Jeśli chcemy, by uważano nas za odpowiedzialnych polityków, powinniśmy uświadomić sobie ciężar odpowiedzialności przed naszymi narodami, odrzucić ambicje polityczne, nie szukać żadnych dywidend, pomyśleć o losach zwykłych ludzi, starszych osób, dzieci, płaczących, cierpiących i o ludziach, którzy zginęli.

Pierwszy krok w tym kierunku już zrobiono. Po zakończeniu pięciostronnego spotkania w cztery oczy spotkali się Władimir Putin i Petro Poroszenko. Co jest całkiem zrozumiałe. Oprócz pokojowego uregulowania konfliktu na południowym wschodzie Ukrainy prezydenci mieli wiele sobie do powiedzenia w sprawach gospodarczych.

Państwa Unii Celnej niepokoją skutki realizacji porozumienia stowarzyszeniowego Ukrainy z Unią Europejską. Według Władimira Putina straty wyrządzone gospodarce Rosji mogą przekroczyć 100 miliardów rosyjskich rubli. Gdy nie będzie cła na import z Unii Europejskiej, istotnie wzrosną dostawy europejskich wyrobów na ukraiński rynek. Zagrożone będą całe sektory przemysłu i rolnictwa. By chronić własny rynek, Rosja zmuszona jest znieść preferencje dla ukraińskiego importu i wprowadzić standardowy tryb handlu.

Z kolei Petro Poroszenko proponuje porozumieć się w sprawie stworzenia grupy monitorowania, która będzie oceniać realne straty Unii Celnej od stowarzyszenia Ukrainy z Unią Europejską. Kolejna propozycja — rozpoczęcie dialogu o przejściu do systemu wzajemnego uznania certyfikatów.

Negocjacje w Minsku zakończyły się trzystronnym spotkaniem prezydentów Białorusi, Rosji i Kazachstanu.
Lilija Chłystun
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter