Szczera gościnność — dobra marka

[b]“Witamy na Białorusi!” — tymi słowami najczęściej witamy swoich gości. Przyjmujemy ich na swojej ziemi ciepło, szczerze, z całego serca[/b]“Witamy na Białorusi” — projekt jednej z głównych stacji telewizyjnych kraju — nie przypadkiem tak nazwano. Ujmuje jego sens.
“Witamy na Białorusi!” — tymi słowami najczęściej witamy swoich gości. Przyjmujemy ich na swojej ziemi ciepło, szczerze, z całego serca
“Witamy na Białorusi” — projekt jednej z głуwnych stacji telewizyjnych kraju — nie przypadkiem tak nazwano. Ujmuje jego sens. Sześć rodzin z Chin, Niemiec, Korei Południowej, Hiszpanii, Francji i Stanуw Zjednoczonych po raz pierwszy przyjechało do nas, by więcej dowiedzieć się o Białorusi, jej tradycjach, kulturze, by poznać ludzi. Z uczestnikami projektu spotkał się Aleksander Łukaszenko.
Na sali Biblioteki Narodowej, gdzie odbyło się spotkanie, od samego początku panowała ciepła atmosfera. Goście zagraniczni po pięciu dniach podrуży po Białorusi w towarzystwie ekipy zdjęciowej ONT podzielili się wrażeniami.
Podczas wycieczki obejrzeli nasze zabytki, byli w największych zakładach, sprуbowali kuchni białoruskiej, ocenili piękno przyrody. Sądząc po uśmiechach na twarzach, gościom się spodobało. Czy mogło być inaczej? Białorusini od dawna słyną z gościnności i serdeczności.
— Białoruś jest otwartym krajem — powiedział uczestnikom projektu telewizyjnego Aleksander Łukaszenko. — Jesteśmy spokojnym, bardzo szczerym narodem i chcemy przyjaźnić się ze wszystkimi, swobodnie handlować, jeździć w odwiedziny, kontaktować się, spotykać. Nie mamy wrogości wobec innych. Wszystkim życzymy dobra, szczęścia i pomyślności.
Aleksander Łukaszenko zwrуcił uwagę na to, że nowe wrażenia gości są szczegуlnie ważne:
— Żyjemy na Białorusi, kochamy ją. Z czasem jednak przyzwyczajamy się do otaczającego piękna, przestajemy je podziwiać.
Wśrуd gości są osoby w rуżnym wieku i o rуżnym stanowisku społecznym: pedagodzy, biznesmeni, muzycy, gospodynie domowe. Wszystkich Aleksander Łukaszenko zaprosił do szczerej i otwartej rozmowy:
— Jeśli zauważyli państwo jakieś wady, proszę nam powiedzieć. Proszę mi uwierzyć, państwa opinia dla nas wszystkich i dla mnie jako prezydenta jest bardzo ważna. Macie inne spojrzenie, wasze wrażenia są jasne i świeże. Najważniejsze, że jesteście szczerymi, otwartymi ludźmi, ktуrzy mam nadzieję życzą dobra naszej ziemi i naszemu narodowi. Wysłuchamy państwa opinii, zastanowimy się nad tym, jak zrobić Białoruś lepszą.
Pierwszy podzielił się soją opinią Gerd Sommer, biznesmen z Niemiec. Przyjechał z żoną Sabiną i synem Christianem. Rodzina podrуżowała po obwodzie mohylewskim. Te dni były dla gości prawdziwym odkryciem, do czego od razu przyznał się ojciec rodziny:
— Zwiedziliśmy wiele krajуw świata, lecz w żadnym nie było takiej gościnności. Niestety w Niemczech jest bardzo mało informacji o Białorusi. Jesteśmy zachwyceni ludźmi, zabytkami, wspaniałymi krajobrazami, przyjemnie zaskoczeni dobrymi drogami, smaczną kuchnią. Białoruś zaledwie 20 lat rozwija się jako państwo niepodległe i to, co zrobiono w zakresie infrastruktury, zagospodarowania jest warte szacunku. W kraju jest wiele placуw budowy, mają państwo dobrych budowniczych, my jednak możemy oferować nowoczesne technologie. Bylibyśmy wdzięczni, gdyby po tej podrуży zaistniała możliwość konstruktywnej wspуłpracy.
Aleksander Łukaszenko podziękował Gerdowi Sommerowi za zaproszenie na polowanie w jego własnych użytkach myśliwskich i zwrуcił uwagę na to, że brak informacji o Białorusi w Niemczech nie jest winą naszego kraju. Mimo wszystko tysiące Niemcуw co roku przekraczają Białoruś z zachodu na wschуd i z powrotem. Ten, kto bywał w kraju chociażby przejazdem, pamięta o dobrych wrażeniach. Taka dyplomacja ludowa jest wiele warta.
Nie ma żadnych wątpliwości, że Białoruś zostanie w pamięci gości. Edgar Romeo Gadea, Elena Izquierda Pueblo i ich czteroletnia cуrka Paula będą pamiętać o białoruskich lasach i jeziorach. Jak przyznał się ojciec, zamieszkujący na Wyspach Kanaryjskich, nigdy czegoś takiego nie widział. Weiwei Lan, ktуry przyjechał z żoną i dziesięcioletnim synem z Chin, powiedział, że chce wydać po powrocie książkę o naszym kraju, by o jego pięknie dowiedziało się jak najwięcej jego rodakуw. Podczas podrуży wysłał kolegom pocztą elektroniczną kilkadziesiąt zdjęć. Krajobrazy obwodu witebskiego zainspirowały rodzinę. Razem namalowali obraz. Poprosili prezydenta, by przyjął go jako prezent.
Dla gości z Francji Hervй Guiot i jego żony Lerans była to podrуż poślubna. W obwodzie grodzieńskim spodobała się im architektura, kultura produkcji w zakładach i oczywiście gościnni i hojni ludzie. Lerans Boba-Guiot znalazła wiele wspуlnego między Francuzami i Białorusinami:
— Mamy wiele podobnych wartości — wartość rodziny, pracy, kultury i dumy z kraju ojczystego.
Gościom z Korei Południowej zaimponowała Twierdza Brzeska i Puszcza Białowieska. “Jak gdybym na chwilę wrуciła do dzieciństwa” — nie ukrywała emocji Kyung Seok Om po spotkaniu z Dziadkiem Mrozem w jego posiadłości w puszczy. Poza tym zauważyła podobne gusty kulinarne Koreańczykуw i Białorusinуw: w Korei rуwnież popularne są placki ziemniaczane, co prawda podawane nie ze śmietaną, a z sosem sojowym.
Robert James Brennan z USA po powrocie do domu na pewno będzie wspominać przyrodę białoruskiego Polesia. Poza tym dowiedział się, że Białorusini to staranny, pracowity i ambitny narуd:
— Mniej niż 20 lat temu przeżyli państwo ciężki okres transformacji, trudno w to uwierzyć, patrząc na to, jak się ma i rozwija kraj w chwili obecnej.
Jego syn, 22-letni muzyk John, obiecał napisać piosenkę o Białorusi. Być może tysiące rodakуw Johna, ktуrzy dziś prawdopodobnie nie wiedzą, że istnieje taki kraj — Białoruś, będą chcieli zobaczyć go na własne oczy. Z drugiej strony oceny i wrażenia gości zagranicznych są ważne dla Białorusinуw. Być może uważniej przyjrzymy się swojej ojczyźnie, po raz kolejny przekonamy się, że na Białorusi jest wiele rzeczy, z ktуrych można być dumnym i warto je doceniać. Na zakończenie spotkania prezydent zwrуcił się do uczestnikуw projektu:
— Państwa wrażenia są dla mnie ważne, ponieważ mogę powiedzieć ludziom: proszę spojrzeć, w jak pięknym kraju żyjecie. Mуwię o tym nie tylko ja. Mуwią o tym wszyscy ludzie, ktуrzy przyjechali do naszego kraju. To, co pokazaliśmy — nasze lasy, jeziora i rzeki — to dobra Białorusi. Należą jednak do wszystkich, w tym rуwnież do państwa.
O pobycie gości zagranicznych na Białorusi nakręcono osiem odcinkуw. W ciągu dwуch miesięcy raz w tygodniu będą transmitowane przez stację telewizyjną ONT. Wszystkie odcinki projektu telewizyjnego zabrał ze sobą każdy z jego uczestnikуw.

Włodzimierz Chromow
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter