Starczyło mu dosłownie kilka dni, aby wywołać zamieszanie w duszach melomanуw i muzykуw, demonstrując bardzo nieklasyczne podejście do muzyki klasycznej. Zaproszony do udziału w projekcie “Żywa klasyka”, z czysto angielską uprzejmością (“jeśli Mińsk jest tym zainteresowany”) zaproponował zagrać własny koncert solowy i przeprowadzić klasę mistrzowską. Jak się okazało, Mińsk jest tym bardziej niż zainteresowany.
Preludium
W szatni akademii muzyki trochę czasu zajęło mi zastanawianie się nad tym, gdzie mam zostawić swoją kurtkę — szatniarka powiedziała, że nie ma wolnych numerkуw — nawet w drodze wyjątku. Perspektywa słuchania dzieł wielkich klasykуw z kurtką w ręku nie sprawiała przyjemności, lecz nie miałam innego wyjścia. W towarzystwie takich samych nieudacznikуw, trzymających w rękach rуżnego rodzaju ubrania wierzchnie, cichutko przedostałam się na piętro sali koncertowej… A co się działo na scenie? Odbrązowienie autorytetуw! I jeśli na początku technika wykonawcza naszych młodych pianistуw wprawiła Petera Donahue w prawdziwy zachwyt (przecież mało kto “gryzie” klasykę tak starannie, jak Białorusini, chyba że tylko Rosjanie), to dalej zaczął on… “dyskredytować” ideały.
Bach dostał za swoje jako pierwszy. Anglik z uczuciem opowiadał, jak ten przepadał za winem (i w dużych ilościach), jak wymyślał kawały i żartował z kolegуw… “Ogуlnie rzecz biorąc, Bach był rуwnym gościem” — skończył swуj mini-wykład mister Donahue. A zatem i muzyka “rуwnego gościa” powinna brzmieć inaczej, niż dzieła największego geniusza wszystkich czasуw i narodуw. “No, proszę, zaprzeczcie mi!” — wzywał uważnie słuchającą go publiczność Piter Donahue Nikt nie prуbował dyskutować, ponieważ mister Donahue ma w swoim dorobku zwycięstwo w konkursie imienia Czajkowskiego, opinię światowej sławy i pomyślne występy gościnne w rуżnych krajach…
Fuga
W zasadzie wykonanie muzyki z uwzględnieniem biografii jej autora jest całkiem uzasadnione. W czasie solowego koncertu maestra Donahue nagle przypomniałam sobie niewiadomo skąd wzięte fakty — na przykład, o Prokofiewie, ktуry był zawziętym szachistą i zostawił po sobie kilka dowcipnych pamiętnikуw, składających się z samych spуłgłosek. Natomiast Bartoka dzisiaj nazywano by modnym słуwkiem “perfekcjonista”… Naprawdę, maniera wykonawcza angielskiego gościa jest zupełnie pozbawiona “elitarności”, tym nie mniej jest to sztuka — nie tylko dlatego, że na swoich koncertach woli on grać najbardziej skomplikowane i wcale nie popularne utwory z dużego spadku fortepianowego. Na takich koncertach nawet człowiek nie posiadający specjalnego wykształcenia muzycznego nie będzie się nudził.
Niestety koncert solowy Petera Donahue nie odbył się pod znakiem pełnej widowni — dotychczas jego imię nie było zbyt znane szerokiej publiczności Mińska. Natomiast koncert z dobrze rozreklamowanego i bardzo popularnego wśrуd mieszkańcуw Mińska cyklu “Żywa klasyka” to coś innego.Właśnie ze względu na utwory Czajkowskiego w pierwszej części koncertu głуwny dyrygent Państwowej Akademickiej Orkiestry Symfonicznej Aleksandr Anisimow zaprosił do Mińska swojego starego przyjaciela z mglistego Albionu. Starszej generacji publiczności, ktуra przyzwyczaiła się, że do filharmonii bilety są zawsze i że da się je kupić bez żadnych problemуw w przededniu koncertu, znowu katastroficznie brakowało miejsc. Bilety na czwarty koncert “Żywej klasyki” wykupiono na kilka tygodni przed koncertem. Wygląda na to, że w Mińsku koncerty muzyki klasycznej stają się modne, zdobywają sobie nowych wielbicieli, światowe sławy coraz chętniej jadą do Mińska, nie żądając bajońskich honorariуw.
Irena Zawadzka
Solowy występ znakomitości
Starczyło mu dosłownie kilka dni, aby wywołać zamieszanie w duszach melomanów i muzyków, demonstrując bardzo nieklasyczne podejście do muzyki klasycznej. Zaproszony do udziału w projekcie “Żywa klasyka”, z czysto angielską uprzejmością (“jeśli Mińsk jest tym zainteresowany”) zaproponował zagrać własny koncert solowy i przeprowadzić klasę mistrzowską. Jak się okazało, Mińsk jest tym bardziej niż zainteresowany.