Produkty z Białorusi pewnie zajęły swoje miejsce nie tylko na krajowym rynku spożywczym

Skąd płyną rzeki mleczne

Produkty z Białorusi pewnie zajęły swoje miejsce nie tylko na krajowym rynku spożywczym. Większość z nich są eksportowane. Tanie, wysokiej jakości, z których wiele są również produkowane zgodnie z GOST-em czasów sowieckich. Nasz korespondent ostanowił zapoznać się z początkami rzek mlecznych Białorusi. I pojechał do Republikańskiego Przedsiębiorstwa Unitarnego “Szypiany-ASK"



Gospodarstwo specjalizuje się w produkcji mięsa i mleka. Ale żeby być z mlekiem, tutaj aktywnie angażują się w produkcji roślinnej. Jednak takich przedsiębiorstw rolnych na Białorusi bez liku, można powiedzieć i mieć rację. Unikalną cechą “ASK” jest to, że tutaj nauka i praktyka są nierozłączne, rozwijają się i uzupełniają się wzajemnie.

Przedsiębiorstwo od dawna stało się jedną z platform Republikańskiego Przedsiębiorstwa Unitarnego “Naukowo-praktyczne Centrum Narodowej Akademii Nauk Białorusi”. Wyraża się to w tym, że “Szypiany-ASK” — swego rodzaju terenem białoruskich hodowców. Uprawiane i przetestowane superelitarne i elitarne nasiona rozchodzą się stąd do wszystkich obwodów Białorusi. Tutaj zbudowano pierwszą w kraju fabrykę nasion, która wykorzystuje innowacyjne technologie suszenia i doprowadzenia nasion do pożądanego stanu.

Ale głównym tematem produkcyjnym tutaj — to produkty mleczne. W “Szypianach-ASK” pod koniec ubiegłego roku zakończyli budowę dużego nowoczesnego towarowego kompleksu mlecznego, których w kraju jest mało — można je policzyć na palcach. Taki kompleks jest już wskaźnikiem wypłacalności każdego gospodarstwa: to nowy poziom pracy — zaczynając od hodowców a kończąc kirownikami.

Nowe miejsca pracy na nim (nie ośmielam się nazwać go farmą) zajęli głównie młodzi ludzie. Operatorzy doju mechanicznego w wieku od 21 do 30 lat. Mają dobre wynagrodzenie, nie tylko dla obszarów wiejskich, ale jest porównywalna ze średnimi dochodami rówieśników w stolicy. A po zakończeniu osprzętowania kompleksu będzie jeszcze większe.

Kierowniczka przedsiębiorstwa Maria Smyk nie kryje dumy: — Młodych ludzi przyciągają tu nie tylko wysokie zarobki. Podoba się wygodny harmonogram pracy: co cztery dni wychodny lub dwa po ośmiu dniach. Nie ma tu ciężkiej pracy fizycznej, jak to było wcześniej, kiedy dojarki, głównie kobiety, nosiły ciężkie wiadra...

I warunki pracy są stworzone komfortowe. Mają prysznic, pokój dla odpoczynku i posiłku, podczas prac w terenie hodowcy wraz z mechanikami otrzymują gorący posiłek od przedsiębiorstwa. Do pracy dostarcza autobus.

Sama Maria do gospodarstwa trafiła po ukończeniu studiów — według dystrybucji: — Myślałam, że gdzieś na dwa lata, ale pozostałam na zawsze. Byłam kierowniczką farmy, pracowałam jako zootechnik-hodowca, teraz jestem kierowniczką nowego kompleksu. Mamy nawet jednego chłopca-dojara. Dlaczego jesteś zaskoczony? Naukowcy udowodnili, że mężczyzn krowy lepiej słuchają i bardziej chętnie dają mleko.

W uzasadnieniu Maria wspomina, jak w swoich studenckich latach była na stażu w Czechach. Tam jest naturalny porządek rzeczy, jeśli w gospodarstwie spotkasz dojarów-mężczyzn. A u nas ten zawód z jakiegoś powodu uważa się za kobiecy. Jest konieczne przełamanie tego stereotypu.

W 2014 roku średnia wydajność mleka od jednej krowy w gospodarstwie wyniosła 7828 kilogramów. W planach na najbliższą przyszłość — 8500 kilogramów mleka na krowę. Cel nie jest łatwy, dla białoruskich realii częściowo, być może, ambitny, ale realistyczny. Jest postawione zadanie: wykorzystać wszystkie rezerwy i, oczywiście, maksymalnie wykorzystać potencjał nauki. Wiadomo, że wydajność mleka, czyli, jak mówią specjaliści, wydajność zwierząt, bezpośrednio zależy od jakości żywności. Kompleks w pełni zapewnia jakościową paszę. A to jest ważny czynnik jakościowego mleka. Nic dziwnego, że ludzie mówią: mleko u krowy na języku.

Dlatego zapas żywności rozliczony jest do całorocznego karmienia stada, którego warunki hodowli są zgodne z nowoczesnymi standardami europejskimi.

Piotr Iwanow
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter