Mistrzostwa świata w biathlonie w Raŭbiczach były najbardziej udane w historii turniejów juniorów w tej dyscyplinie sportowej

Raŭbicze potwierdziły poziom

Kilkadziesiąt tysięcy kibiców, kilkaset uczestników i geografia od Finlandii do Nowej Zelandii. Mistrzostwa świata w biathlonie w Raŭbiczach były najbardziej udane w historii turniejów juniorów w tej dyscyplinie sportowej. Są szczególne nie tylko ze względu na liczby.

“Raubichi” sports complex
Ośrodek sportowy Raŭbicze

Dla białoruskiego ośrodka sportowego tegoroczne mistrzostwa nie są pierwsze. Co więcej historia Raŭbiczy zaczyna się właśnie od biathlonu. W 1990 roku do przeprowadzenia pierwszych na terytorium Związku Radzieckiego mistrzostw świata w biathlonie zbudowano ośrodek, który później stał się kolebką sportów zimowych w kraju. Najlepsi sportowcy swoich czasów rywalizowali między sobą jeszcze dwukrotnie. Startowali również ich młodsi koledzy. Historia jest bogata, lecz tegoroczne zawody potrafiły otworzyć w niej nową kartę. Znów dzięki Raŭbiczom. Przed turniejem dość podniszczony po dwudziestu pięciu latach ośrodek zmodernizowano. Na taką skalę, że Polak Tomasz Sikora, który wrócił tu po raz pierwszy po zwycięstwie podczas mistrzostw Europy 2004 roku już w roli trenera reprezentacji, nie potrafił ukryć zaskoczenia.

— Słyszałem, że wiele się tu zmieniło. Nie myślałem jednak, że tak bardzo. Raŭbicze zmieniły się nie do poznania. Był to dobry ośrodek, ale teraz brakuje mi słów, żeby opisać to, co zobaczyłem. Myślę, że w Europie nie jest za dużo takich ośrodków.

Słowa Tomasza Sikory w różnej interpretacji podczas zawodów powtarzali prawie wszyscy goście. Wielu z nich zdążyło porozumieć się z kierownictwem Raŭbiczy o przeprowadzeniu treningów. Najbardziej organizatorów i dziennikarzy interesowała opinia oficjalnych przedstawicieli. Tych, z którymi Białoruś wiąże swoje plany na przyszłość — by do Raŭbiczy wrócił wielki biathlon. Te plany można zrealizować. Dyrektor zawodów z ramienia Międzynarodowego Związku Biathlonu Franz Berger o możliwości organizowania na Białorusi etapu Pucharu lub mistrzostw świata mówił pozytywnie. Pierwszy wiceprezes IBU Wiktor Majgurow zarzucił ośrodkowi sportowemu niewystarczającą ilość miejsc na trybunach, co zdaniem kierownictwa ośrodka łatwo zmienić. Rosjanin Wiktor Tichonow, mający wielki autorytet w środowisku sportowym, który święcił sukcesy w Raŭbiczach jeszcze podczas pierwszych mistrzostw świata, nawet obiecał udzielić wzelkiego wsparcia białoruskiej inicjatywie. Co prawda w najlepszym wypadku mistrzostwa świata w biathlonie w Minsku mogą się odbyć nie wcześniej niż w 2021 roku — harmonogram już został sporządzony. W tym okresie, jak dowiodły zawody juniorów, w ośrodku nie będzie pusto.

Uczestnicy i mistrzowie

Zawody juniorów w biathlonie zawsze są ciekawe. W świecie istnieje nie tak dużo dyscyplin sportowych, gdzie tak szybko osiąga się poziom dorosłych, a udział młodych mistrzów, którzy zdobyli potem dorosłe nagrody, jest również solidny. Nie osiąga 100 procent i pewne straty w biathlonie się zdarzają, lecz dobry specjalista potrafi wiele sprognozować na podstawie zawodów juniorów. W odróżnieniu od rozwijających się, ale wciąż pozostających egzotyką w biathlonie sportowców z Brazylii, Austalii i Nowej Zelandii, których kibice w Raŭbiczach wspierali za wysiłek, umiejętności zawodników z tradycyjnie biathlonowych krajów nawet w wolnym trybie pracy z myślą o przyszłości łatwo rozpoznać. Na samym początku kariery zapowiadano, że odniosą sukces Norwegowie Ole Einar Bjorndalen i Tarjei Bo, Francuz Martin Fourcade i zdobywająca liczne nagrody Daria Domraczawa. Główny trener reprezentacji narodowej Andryjan Cybulski radzi nie spieszyć się. W poprzednich latach dążenie zabłysnąć za wszelką cenę już na samym starcie kosztowało kariery nie jednemu zdolnemu białoruskiemu sportowcy. Generalnie rzecz biorąc sytuacja jest jasna. Raczej nie zaginie w drodze do swojej reprezentacji Norweżka Ingrid Landmark Tandrevold, która zdobyła w Raŭbiczach cztery medale. Warto zapamiętać nazwisko rosyjskiego multimedalisty Aleksandra Diediuchina, Francuski Leny Arnaud i Ukrainki Julii Żurawok, która trafiła 60 tarcz podczas czterech biegów. Biorąc pod uwagę ostrą konkurencję we współczesnym biathlonie, słuszne wydają się słowa “czas pokaże, kto jest lepszy” Francuza Emiliena Jacquelina, który pomógł zdobyć srebro w biegu sztafetowym, w odpowiedzi na pytanie o perspektywy rywalizacji z braćmi Fourcade i Jeanem Guillaumem Beatrixem. Rozstrzygnąć spór między pokoleniami może jedynie czas i wcale nie jest takie pewne, że zwycięzcami w tym sporze będą obecne gwiazdy etapów Pucharu Świata.

The team of Belarus won in the girls’ relay race at the Junior World Championship in biathlon
Drużyna Białorusi odniosła zwycięstwo w biegu sztafetowym dziewczyn podczas mistrzostw świata juniorów w biathlonie

Białoruskie złoto

Odniesienie sukcesu w swoim kraju zawsze sprawia przyjemność. Na wszelkie sposoby podkreślając, że nie trzeba się spieszyć w pracy z młodzieżą, trenerzy i sportowcy białoruskiej drużyny w końcu się zgodzili: medale zdobyli na czasie. By zrozumieć, jak bardzo na czasie, wystarczyło spojrzeć na twarz trenera reprezentacji dziewczyn Uładzimira Machłajewa, zadowolonego po zakończeniu biegu sprinterskiego. 19-letnia Daria Błaszko po raz pierwszy stanęła na najwyższym stopniu podium i udowodniła na złość sceptykom, że białoruski biathlon ma przed sobą przyszłość. Mimo że w biegu pościgowym Daria nie zdobyła medalu, Uładzimir Machłajeŭ o przyszłości swoich zawodników mówi z optymizmem:

— Najważniejszym skutkiem tych wygranych jest to, że teraz wszystkie osoby, które przyczyniły się do zdobytych wyników, będą mogły łatwiej uzasadnić swoje stanowisko. Zaczynając od kwestii trenerskich i kończąc finansowaniem. To również jest ważne: wszyscy zobaczyli, że mamy zawodniczki, które w razie wsparcia mogą rywalizować i zwyciężać na poziomie światowym. Weźmy regiony. Daria Błaszko jest z Wiciebska, Anna Soła z Nawapołacka. Teraz mam nadzieję, że młode, dobrze rokujące zawodniczki będą miały łatwiej z przygotowaniem się do startu.

Słowa tenera dziewczyny potwierdziły błyskotliwą wygraną w biegu sztafetowym w ostatnim dniu zawodów, pierwszą w historii białoruskiego biathlonu. Czekamy na ciąg dalszy!

Belarusian Darya Blashko won the sprint race at the Junior World Championship in biathlon
Białorusinka Daria Błaszko wygrała bieg sprinterski w biathlonie

Nasza Dasza


Mistrzostwa świata wśród juniorów należą do Darii Błaszko. Ten tydzień dla dziewczyny z Wiciebska był pełen emocji, był sukces i przegrana z powodu strzelania do obcych tarcz i na zakończenie powtórka triumfu w składzie sztafety. Nic dziwnego, że kibice i dziennikarze zaczęli porównywać ją z trzykrotną mistrzynią olimpijską Darią Domraczawą już po zdobyciu złota w biegu sprinterskim. Po zabawnym nieporozumieniu, gdy Daria Błaszko trafiła jak z karabinu maszynowego wszystkie sąsiednie tarcze i powtórzyła błąd Darii Domraczawej, skojarzeń pojawiło się jeszcze więcej. Wszyscy byśmy chcieli, by w przyszłości osiągnęła wielki sukces. Nagrody juniorów tak naprawdę są małoznaczące, ale trenerzy twierdzą, że zawodniczka ma bardzo dobry potencjał. Swoje miejsce w gwiazdozbiorze światowego biathlonu ocenia całkiem adekwatnie.

— Domraczawa? Myślę, że nie można nas porównywać. Daria jest wielką zawodniczką, a ja dopiero zaczynam. Zaledwie od sześciu lat uprawiam biathlon po tym, jak zrezygnowałam z biegów narciarskich. Dwa lata temu podczas mistrzostw świata w Obertilliach nie wypadłam dobrze. Odbyły się w górach, nie byłam przygotowana do takich warunków.

Złoty medal mistrzostw świata w Raŭbiczach nie jest jedyną wygraną Darii Błaszko. Na pewno nie jest przypadkowa. Podczas mistrzostw kraju wygrała cztery biegi, a wcześniej została mistrzynią kraju w letnim biathlonie. Kto powie, że jej sukces jest zbiegiem okoliczności? W końcu nie przypadkiem zamiast kryminałów i damskich powieści Daria woli dzienniki wielkiego norweskiego biathlonisty Ole Einara Bjorndalena.


Siarhiej Bułyhin, mistrz olimpijski, czterokrotny mistrz świata.

— Nie trudno porównać mistrzostwa świata sprzed dwudziestu lat i obecne. Dziś wiele się mówi o tym, że biathlon się zmienił. Podobno wszyscy potrafią biegać i konkurencja jest bardziej ostra. Nie warto przesadzać. Od czasów, gdy sam uczestniczyłem w zawodach, sporo się zmieniło, ale proszę mi wierzyć, że pieszo mistrzostw świata nie można było wygrać ani wtedy, ani teraz. Dlatego medale juniorów mają duże znaczenie. Nic nie gwarantują, ale mistrz lub zdobywca medalu mistrzostw świata na pewno zwróci na siebie uwagę. Te dziewczyny, które stały na podium w Raŭbiczach na pewno będą w reprezentacji narodowej, trafią na etapy Pucharu IBU. Można liczyć na Wiktara Kryŭko, na Maksima Warabia. Mamy bardzo ciekawą sytuację: w pewnym stopniu nasza dyscyplina sportowa zdaje test na żywotność. Klub biathlonu zrobił wszystko, by te zawodniczki pojawiły się i zdobyły medale. Trzeba o nie dbać i prowadzić je dalej.
Dmitryj Kamaszka
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter