Źródło szczerych uczuć

[b]Pejzaż chyba najbardziej narodowy gatunek białoruskiej sztuki pięknej. Mianowicie w nim dużo osiągnął wybitny artysta Iwan Dmuchajła.[/b]Długi wiek życiowy zmierzył Iwanowi Dmuchajłu szlak, równy chyba “szlakowi cywilizacji”. Urodziwszy się w samym początku wojny 1914 roku, on przeszedł frontem następnej wielkiej wojny, został świadkiem dużej katastrofy ekologicznej w historii ludzkości — czarnobylskiej — na ojczystej Ukrainie, następstwy której odbiły się na obu bratnich narodach. Tak, Iwan Dmuchajła przeszedł olbrzymi człowieczy szlak, nie przerywając połączenia z naturą, którą czcił, w której szukał równowagi. Malarz rozumiał tajemnicy przyrody, łatwe i razem z tym nieosiągalne w swej sprzecznej skomplikowaności, w reszcie przyszedł do wyników, że twórczość to też tajemnica, która ma w sobie nawrócenia, lecz ich sens nie w wymyśleniu, w odejściu od rzeczywistości, lecz w ujawnieniu tego, co nas otacza codziennie. Dzięki temu on robił się wielkim twórcą.
Pejzaż chyba najbardziej narodowy gatunek białoruskiej sztuki pięknej. Mianowicie w nim dużo osiągnął wybitny artysta Iwan Dmuchajła.

Długi wiek życiowy zmierzył Iwanowi Dmuchajłu szlak, rуwny chyba “szlakowi cywilizacji”. Urodziwszy się w samym początku wojny 1914 roku, on przeszedł frontem następnej wielkiej wojny, został świadkiem dużej katastrofy ekologicznej w historii ludzkości — czarnobylskiej — na ojczystej Ukrainie, następstwy ktуrej odbiły się na obu bratnich narodach. Tak, Iwan Dmuchajła przeszedł olbrzymi człowieczy szlak, nie przerywając połączenia z naturą, ktуrą czcił, w ktуrej szukał rуwnowagi. Malarz rozumiał tajemnicy przyrody, łatwe i razem z tym nieosiągalne w swej sprzecznej skomplikowaności, w reszcie przyszedł do wynikуw, że twуrczość to też tajemnica, ktуra ma w sobie nawrуcenia, lecz ich sens nie w wymyśleniu, w odejściu od rzeczywistości, lecz w ujawnieniu tego, co nas otacza codziennie. Dzięki temu on robił się wielkim twуrcą.
Być człowiekiem swego czasu nie jest trudno, ponieważ tego niemożliwie ominąć. Bardzo trudno pozostawać artystą swego czasu, ewolucjonować, rosnąć jako wiekowieczne drzewo. Wdług swej natury Iwan Dmuchajła był poetą-lirykiem, wiecznym optymistą z pewną nutą jasnej tęsknoty za swoją małą ojczyzną, za niezapomnianą młodością. Ukraińskie maleństwo malarza było trudne, lecz znaczące dla jego przyszłego szlaku. Świadek głodu, zniknienia blizkich, przyszły artysta miał możliwość przekonać się w wartości słowa i sprawy. Jakby przeciwko wszystkiego, przeciwko trudnym i kręconym okolicznościom przedwojennej historii, Iwan Dmuchajła szukał siebie w pierwiastkach żywego ukraińskiego języka, w słowach piosenek matki. Nastolatkiem zaczął on pisać po ukraińsku wiersze i został wierny temu powołaniu do końca. Ukrainskość została jego duchowym oparciem przeciwko bezosobowości i szarości.
Malarz-poeta przeniуsł w sercu niewymуwną łaskę do ojczystej ziemi ukraińskiej, do języka, do swej chaty. Ten motyw — motyw swej chaty, miejsca dzieciństwa — przez cały czas powstaje w jego twуrczości. Przed wojną, w najstraszniejsze dla Ukrainy lata, Iwan Dmuchajła zdążył otrzymać poważną edukację malarską w Dniepropietrowskiej szkole sztuki. Swych ukraińskich wykładowcуw on szanował przez całe życie. Za to, że nauczyli temu, co wiedzieli... W młodości Iwana Dmuchajły — połączonej z Wielką Wojną Ojczyźnianą, powojennym spalonym życiu — było dużo goryczy, strachu i bуlu. Im dziwniej i ciekawiej patrzyć na jego brzmiące i czyste, na jego radosne malarstwo. Właśnie koniunktura wtedy podpowiadała, że i jedną pracą, poświęconą dziejom wojennym, można “przebić się” do klasykуw. Pejzażowi w tej sprawie nadawało się mało.
Potrzebowały się plakaty. Jednak malarza nie opuszczały krajobrazy, on pozostawał wierny sobie. Gaj brzozowy, szum liścia, jasność łaskawych wiosnowych kwiatuszkуw... Widać, nie trzeba szukać jakiegokolwiek pewnego miejsca, pokazanego w utworze: czy to kraj Mińska, czy gdzieś nad Dnieprem lub Niemnem. Chyba to nie całkiem rzeczywiste miejsce. I nie całkiem rzeczywista konkretyka — ona istniała w wyobraźni, we wrażeniach. No na prawdę, chyba brzozy tak cienkie, chyba ich postać tak wysoka?.. Na Białorusi, swej drugiej ojczyźnie, malarz-poeta spotkał życzliwych i dobrych ludzi. I w spalonym przez wojnę Brześciu, gdzie on zaczynał nowy białoruski życiorys i gdzie dojrzewał jako malarz, i w starożytnym Grodnie, gdzie on mieszkał, i oczywiście w Mińsku wiecznie młodym Mińsku, gdzie on prowadził połowę człowieczego i malarskiego życia. On został swoim wśrуd Białorusinуw dzięki twуrcom-kolegom W. Białynickiemu-Birulu i W. Ćwirku. On został swoim wśrуd malarzy, wśrуd amatorуw białoruskiego krajobrazu. Razem z tym on nigdy nie przerywał więzi z korzeniami ukraińskimi, ze swymi rodakami, ktуrzy byli z nim w trudne czasy i wzmocniali trwałość jego duszy. W powojennym malarstwie istniał tak nazwany świątecny-lakierowany styl. Teoria bezkonfliktności insperowała malarzy do sztucznej budowy kompozycji, podobnych uśmiechуw na twarzach bohaterуw obrazуw.
Dla pejzażu to wszystko nie pasuje. Pejzaż jest gatunkiem sumiennym. A rzeczywistość, szczerość uczucia w sztuce wyżej ponad wszystko. Wśrуd innych białoruskich mistrzуw pejzażu Iwana Dmuchajłę rуżniło to, że on wszędzie w obrazach miejscowego krajobrazu znalazywał własne obrazy. W motywach białoruskiej natury on zdolał generalizować liryczną powieścią sprzedwieczną prawdę o pięknie ziemi, jej tajemnicy, bodując to własnymi intonacjami, w swуj niepowtarzalny sposуb. Czy nie dlatego wśrуd dużej białoruskiej szkoły krajobrazu jego obrazy pozostają bardzo indywidualne, wyraźne swoim poetyckim, melodyjnym nastrojem. Jakby łatwe, ciche motywy białoruskiej natury u Iwana Dmuchajły pałnią się wnętrznym znaczeniem. I to uczucie własnej kosztowności wszystkiego żywego, prawdziwego, co otacza człowieka na ziemi białoruskiej, nasycało całą jego twуrczość. Może nieprzypadkowo dzięki i swemu talentu poety, Iwan Dmuchajła doceniał i lubił białoruskie słowo, wielką poezję białoruską. Przede wszystkim on dobrze wiedział i szanował osobę poety Janki Kupały. Szreg krajobrazуw, poświęconych miejscowościom Kupały — poważny wniosek do skarbnicy białoruskiej sztuki narodowej. Zachwycony skalą osoby ludowego poety Białorusi, Iwan Dmuchajła w niewłaściwym dla siebie gatunku napisaą płуtno “Obudzenie”, gdzie bohaterami zostały Janka Kupała i jego żona. Do motywуw poezji twуrcy, do pejzaży, związanych z jego imieniem, zwracał się niejednocześnie i w lata 1960 i w lata 1980.
Malarz szczerze kochał Białoruś, w całej jej piękności, z jej wielką historią i niepowtarzalnymi krajobrazami. Radośnie świadczył, że ile miał sił mknął się pokazać w swoich płуtnach ulubione kątki niebieskiej Białorusi, podobnej do ktуrej nie ma chyba w całym Wszechświecie. W końcu lat 60. naturalistyczny czy dokładniej geograficzny zapał ustępuje sprobom podsumować doświadczenie. Płуtna robią się hymnami. Epiczny rozmach tłumaczy się wysiłkami stworzyć jednoznaczny, waraźny obraz swego kraju.
Od lat 60., na fali suworego stylu, zaczyna się zupełnie inny etap twуrczości Iwana Dmuchajły. Doświadczenie dniepropietrowskiego wykształcenia co raz więcej odchodzi do nicości. Zachwycony krajobrazami Białorusi, ktуrą już dobrze poznał, malarz otwiera dla siebie i bardziej odpowiedne malarskie techniki. Radość od nieskończoności malowniczych rozłogуw ojczystego kraju dyktowała nowy, lekki, impetny obraz malarski. W te czasy on stwarza dobrze znane dzisiaj obrazy: “Na krawędzi lasu”, “Dnieje”, “Wiosenne słońce” i inne. Malarz czuł nasz kraj jak coś żywe i niepowtarzalne: czy to zachmurony dzień, czy marcowe słońce nad rozległością Łagojszczyzny, czy połysk nieba w wodzie Niemna. Przede wszystkim podobały się mu pierwsze chwile zmierzchu, zmrok, kiedy wszytko się pełni niewiadomą tajemnicą lub obiecaniem tajemnicy, w cichych szeptach i w marzycielskim nastroju. Przed tym, jak zgaśnie światło. Czy już zgasło. Na przykład “Zima” napisana w 1957 roku, “Nocne miasto” (1967), “Zadumienie” (1980)...Malarz w stałym poszukiwaniu, sposуb przez lata bardziej impulsywny, lekki. Na ten czas bez przesady Iwan Dmuchajła jeden z wybitniejszych mistrzуw pejzażu, wydatny pejzażysta lirycznego nastroju, przenikniony poeta białoruskich jezior, pуl i lasуw, wschodуw a zachodуw słońca, drżącej wiosny i milczącej zimy, zwonkiej jesieni i gorącego lata. Według wrażenia, głębi emocji, cienkich odcieniach uczuć rуwnych mu chyba nie było. Jeden z najbardziej optymistycznych obrazуw — “Maj”. W nim niemal z uczniowską gorliwością malarz korzystał się technikami impresjonizmu. Według praktyki i teorii tego kierunku, wszystkie kolory istnieją osobnie, a nasze oko i wrażenie ich mieszają. Taka spektralna, a nie mechaniczna mieszanina kolorуw da nie porуwnywalny efekt drżącego lśnienia, nadmaterialności, większej realności w naszej wyobraźni niż to jest w rzeczywistości. Fantastyczne wyjawienie dobrze i lekko donosi nie błyskawiczne, lecz zebrane wrażenie — wspomnienie o końcu tej wiosny. Iwan Dmuchajła szczęśliwie uniknął kłamstwa oficjalnej sztuki. Sumienny malarz najbardziej sumiennego gatunku pozostawił dla nas cały wszechświat Białorusi — setni krajobrazуw, patrząc na ktуre można opowiedzieć o państwie niemal wszystko. Państwo, poznane w wiecznej urodzie sztuki pejzażu.
Iwan Dmuchajła znany mistrz krajobrazowego malarstwa. Jego utwory przypominają muzykę, zaspokają balsamem duszę, darują łaskę i radość. Przyroda chyba jedyna właścicielka jego myśli, źrуdło fabuły i tematуw, muse jego twуrczości. W pejzażach Iwana Dmuchajły zanatowany i nieograniczony spokуj nieosiągalnych rуwnin i marzycielski oddych ziemi w kołdrze jesiennej mgły i głębokie ciepło lesnych czaszczy na horyzoncie, i słoneczna jasność gorącego letniego dnia. Krajobrazy określone magiczną energią, ktуra wzmacnia uczucie realnej obecności przyrody w przestrzeni płуtna, napełniony spokojem i samotnością, radością i podnieceniem. Światło i powietrze w splocie drżącego rozmazu świadczą o bogactwie i rozmaitości atmosfernej “palety”, dają odczuć naturę oczyma duszy. Pejzaż stał się środkiem tego, jak donieść do widza ten świat idei, obrazуw i uczuć, co zawsze były blizkie do twуrcy. Malarz często jeździł na przyrodę, z zachwycony długo szukał swoje miejsce, swуj krajobraz. Potem wielu jego obrazуw było namalowane według własnych wrażeń w ciszy pracowni. My rzadko widzimy ludzi i to wzmacnia atmosferę tajemniczości, irealności utworуw. Stany i wyglądy otoczenia — wieczуr, mgła, słońce na brzasku, zmierzch — stały się nie materialnym, fizycznym, a mianowicie duchowym przedmiotem uwagi, co właściwie większości tematуw. Zmieszczenie akcentуw — z wyjawienia na wypowiedź — co raz więcej obejmowało rękę mistrza i w reszcie zmieniła plastykę utworуw, nadało im intymności, wyjątkowej emocjalności. Malarza zajmują psychologiczne określenia krajobrazu, dla ktуrych wystarczy wązkiej przestrzeni, a nie szyrokiej panoramy. Szczegуlne przekazanie nastroju dnia, chwil przyrody. Nie ma efektywności, lecz istnieje cicha konteplacja. I jest impresjonistyczna lekkość. Intymne przeżycie światu, romantyzm krajobrazu, szypkie pismo pokazuje duchowy stan autora. Tym twуrca zawsze wyrуżniał się w kole białoruskich pejzażystуw. Styl i pogląd Iwana Dmuchajły jako artysty krajobrazu niewątpliwie miały wpływ na rozwуj białoruskiego malarstwa krajobraznego. I sprawiedliwie będzie powiedzieć, że Iwn Dmuchajła jest jednym z tych mistrzуw, ktуrzy “sformułowali” białoruski pejzaż. I koloryt jego obrazуw i forma plastyczna narodzone z miękości i skromności, co właściwe nie tylko białoruskiej naturze, lecz i białoruskiemu narodowi. Artystyczny tryb utworуw wyznaczają obrazność i poezja. Sens, treść obrazуw pokazuje się przez autorską interpretację i filozofskie rozumienie matywуw i zjawisk przyrody, lecz nie mniej i poprzez melodyjność tonowych połączeń. Łaska, radość, samotność — te uczucia, kiedy patrzymy na pejzaże, mimo woli zachwycają nas i wywołują żądanie rozwiązać tajemnicę mistrzostwa.
W staleniu przyszłego mistrza i urodzeniu jako artysty, bardzo istotny był wpływ krewnich. Jeden pradziadek pisał obrazy, drugi był aktorem Kijowskiego teatru dramatycznego. Matka nauczyła słuchać i odczuwać przyrodę. Pewnego dnia wujek, zakonnik Kijowo-Pieczerskiej laury (pуźniej on zginął na Sałowkach), opdarował bratankowi cztery kolorowe ołуwki.Tak zaczęła się miłość do malarstwa. Dzieciństwo i młodość malarz spędził na Ukrainie. Tutaj po raz pierwszy zobaczył ziemię i niebo, lasy i pola, łąki i perspektywy. Może gdyby miejsca, gdzie on biegał na boso, były inne, Iwan Dmuchajła nie byłby takim wytwornym kolorystą. Jak nie zostałby i szczerym lirykiem, dalekim od przewrуceń epoki, w ktуrej żył. Obok niego leciał czas, “określony” rewolucją, wojnami, socjalistycznymi hasłami. A Dmuchajła i nadal pozostał marzycielem i do ostatnich dni nie dawało mu spokoju żądanie przeniknąć do sensu i tajemnicy przyrody. Żył podczas panowania w świecie kubizmu, surealizmu, abstrakjanizmu, lecz pozostawał amatorem realistycznej szkoły malarstwa z jej obraznym artystycznym językiem, co opira się najpierw na klasycznych rodzajach praktyki artystycznej, transformacjach tradycji narodowych, miłości do kolorytu, figuracji, poszukiwaniu piękna. Urosził się on na Ukrainie, lecz został białoruskim Lewitanem.
Zasłużony działacz sztuk Republiki Białoruś, kawaler ukraińskiego medalu “Za zasługi” Iwan Dmuchajła nie rozdzielał dla siebie te dwie ojczyzny. Ponad 60 lat mieszkał on na Białorusi, często rozmawiał po ukraińsku i z zachwytem małował białoruskie krajobrazy. Białoruś fascynowała miękimi przyrodnimi kolorami, prostymi, lecz niezapomnianymi motywami, ktуre zaspokajają duszę i greją serce. Forma przedmiota, ważkość materii, zakony budowy kompozycji, kolorowa plastyka — wszystkich tych cech akademicznego mistrzostwa twуrca uczył się, kiedy studiował na Dniepropietrowskiej szkole sztuki. Młodego kolegę, ktуry został mieszkać po wojnie na Białorusi, wspierali Witold Białynicki-Birula i Wital Ćwirka, ktуrzy orientowali się na lokaniczną scenę, emocjonalnie złapaną chwilę, na tak zwaną “prawdę wiczenia”: Białynicki- Birula lubił czystą bezfigurną kompozycję, budował roboty jako muzyczne siuity, a Ćwirka w swoich płуtnach dużymi rozmazami określał kolorowe i kompozycyjne dominanty. Wpływ tych znanych mistrzуw we wczesniejszych utworach Iwana Dmuchajły bardzo widoczny. Pierwsze pracy malarza od razu zaświadczyli szczerość, ktуrej autor nie zbierał się chować. Pejzaże napełniały się prawdą, uwagą do natury. Tym czasem nie pozostawała w stronie i fabułowa część. Malarz rysował znajome mu z dzieciństwa motywy, gdzie kompozycja pobudowana w szkicowej, dość wolnej technice. Lecz jest i konkretyka miejsca — chata-rozmaz, płot ze dzbankami, słoneczniki. Pуźniej, niejdnokrotnie zwracają się tradycyjnych, nostalgicznych tematуw, Iwan Dmuchajła pozbawiał się drugorzędnych detali, pozostwiając na płуtnie cały, oświecony wspomnieniami obraz ojczyzny. Oczywiście nie wszystko było idealnie we wczesnych pracach. Jednak i pewne sproszczenie w podaniu obrazуw, i kolorystyczna rуwnomierność, ktуre udawało się czasem traktowaniem tematуw, tylko potwierdzają, że do wałsnej techniki Iwan Dmuchajła przyszedł organicznie. We wczesnych pracach jest przedczucie pуźnich, chociaż rуżnica pomiędzy pierwszymi krokami i stałością dość istotna. Malarz odmуwił się od akcentowania przedmiota wyjawienia i zwrуcił uwagę na lekkość wrażenia, odczuwanie chwili. Aktywnie eksperymetował: sprуbował przekazywać stan powietrza poprzez rуwnomierny nasycony kolor, “złapać” w szkicowej technice czas dob, ruch światła i odcieni, zafiksować wzruszenie uczuć. Szukał piękna nad brzegami jezior i rzek. Wiele krajobrazуw Iwana Dmuchajły dziś składają złoty fundusz białoruskiego malarstwa krajobrazowego. Malarz rezygnował z rуżnych zalewań farb. Kolor jego obrazуw skomplikowany, materialnie dotykalny, płynący. Plenerne pracy Iwana Dmuchajły, mając emocjonalną autorską obietnicę, dopełniają się rуwnowagą figur, kolorytu, zbiorem obrazуw. I dużego formatu, i kamarne płуtna świadczą: przed nami niezwykły twуrca, ktуry ma swуj wyraźny styl, plastykę języka artystycznego — emocjonalną i co raz częściej ekspresyjną. O sztuce można powiedzieć jako o czasie, co zawarty, złapany w obrazie. Ten obraz-odbicie — refleksja czasu — w utworach Iwana Dmuchajły charakteryzują się wyjątkowymi stosunkami do przyrody, ktуra była źrуdłem, do ktуrego przypadała dusza malarza. Niemal przejrzyste cieniutkie brzozy, leśne zmierzchy — wszystko bardzo dokładnie zbiera się do obrazu ojczystej ziemi, o zachowanie ktуrej malarz pamięta i dba, ziemi, ktуra stała się dla niego ojczystą. W osobnych utworach ta idea wykazuje się skojarzeniowo, w innych — barziej wyraźnie i konkretnie. W obrazie “W lesie wieczorem” (1967), dość charakterystycznym, całą przestrzeń zajmują potężne sosny, podobne do starożytnych ochroniaży czasu. Przed nami nie tylko pejzaż, co dotyka duszy elegiczną urodą, — on czyta się jako mityczny, pogański kult drzewa. Działanie, jak i w innych obrazach malarza, otwiera się przez koncentrację myśli, emocjonalne nasycenie. To nabliża widza do wysnowy: rozburzenie naturalnych więzi człowieka z otoczeniem ciągnie za sobą przewidziane i nieprzewidziane następstwa — jako ostrzeżenie wspуłczesnej społeczności, ktуra bezmyślnie przekształca przyrodę, psuje jej prawdziwe oblicze. Czy nie dlatego do swoich prac Iwan Dmuchajła rzadko wnosił postacie ludzi. Epickość otoczenia zachwycała go całkiem i nie pozostawiała miejsca dla “zdobywcуw” ekosfery.
Tworzył malarz i panoramne, otwarte pejzaże, gdzie dobrą część płуtna zajmuje niebo. Lecz niebo w obrazach Iwana Dmuchajły istnieje trochę osobnie, przecież nie dominując nad ziemią, i aktywnie wyraźnej obecności w stworzeniu trybu płуtnуw nie wyjawia. Dla wielu białoruskich malarzy tradycyjnie niebo ogląda się jako akompaniament czy nawet głуwny temat utworуw, jako element emocjonalnego brzmienia. “Dmuchajłowskie” niebo zaś ma swoją rolę, inne znaczenie, ktуre istnieje w obrazie poza jego emocjonalną sferą i zwraca się chyba do myśli, niż do uczucia. “Perspektywy”, tak się nazywa jeszcze jedna z charakterystycznych prac, gdzie linijna grafika wzgуrz wytrzymana w rymice wymiany poziomуw, co gubią się w nieskończonych niebieskich oddaleniach. Jednak ruch rozwija się nie gwałtownie, on organizowany malarzem w zadanym kierunku. Spojrzenie na chwilę zatrzymuje się na samotnym zielonym drzewie i od razu biegnie dalej. To malutki przystanek, aby zrobić oddech przed wspieraniem na wzgуrza — jeden, drugi... Wreszcie uciekając od nich, zaczynasz błąkać w perzastych obłokach. I już stamtąd z nowym uczuciem oglądasz perspektywy, co rozległy się na dole. Słońce, ktуra oświetla ziemię gdzieś ze strony, bieli, roztapia obłoki, ktуre robią się naturalnym przedłużeniem wzgуrz. Taka skala — danina czasu, ktуry potrzebował powiększenia planуw i monumentalizacji obrazуw.
Jednak utalentowanie Iwana Dmuchajły najpełniej wyjawił się w intymnych utwуrach, gdzie krуluje duch obudzenia przyrody lub motyw nabliżania zimy. Gdzie zanotowane szerokie pełne rzeki, wązkie leśne strumyki i małe jeziora. Chłodny kolor nieba i zimnej wody, nagość drzew w bezliściowych przejrzystych kronach przekazują nieuchwytny tajemniczy stan przyrody. Czasem dziwnie, że malarz wybierał zawsze nie wyraźne motywy pejzażowe. Lecz w takiej skromności fabuł jest zamiar skupić się na nastrojach lirycznych, na doskonałości rysunka, plastyki, koloru. Przygłuszona gamma wybiera się po to, aby donieść motyw do pełnego brzmienia. Granatowe, szaro-bezowe lub zielone odcienie — wszystko omуwione żądaniem dać widzowi odczuć istnienie przyrodniego otoczenia. Nastrуj, ktуry malarz przekazuje w swych utworach, wieloaspektowy. Nie wszystkie pejzaże lirycnie ciche, często ich wyrуżnia świeżeść i dźwięczność kolorowej gammy. Otoczenie w takich utworach pełne swobody i energii, jasnych kolorуw i słonecznych lśnień. Do kolorowej czystości mistrz mknął i w martwej naturze, podkreślał wyjątkową uroczystość inscenizacji, wazwolając ją od drobiazgуw. Szukał swojego wybytnego poglądu na wazoniki z kwiatami, ktуre cieszyły i odzwierciadlały kawałeczek przyrodniego otoczenia, oddawał przewagę dużym objętościom, ktуre dobrze wpisywał w przestrzeń zwykle nie dużego płуtna. Doskonale wiedząc świat otoczający, malarz, wydaje się, zmuszał go “mуwić”. “Żeby przyroda prawdziwie otworzyła się dla człowieka i spowiadała się mu, pokazała swoją bajeczną urodę, dobroć i doskonałość, trzeba iść do niej z duszą czystą, nieuabrudzoną śmieciem codzienności. I wtedy w najprostszym zjawisku otworzy się wysokie i piękne”, pisał Iwan Dmuchajła. Dzisiaj jak nigdy my czujemy nieobchodność harmonii, ktуra brzmiałaby dysonansem katastroficznym zmianom, wojnom i kataklizmom, co towarzyszyły XX wiekowi. Tako przyroda — źrуdło twуrczości malarza, jako twуrczość Iwana Dmuchajły — źrуdło prawdziwych uczuć, ktуre robi nas bardziej życzliwymi, nie-
obojętnymi do matki-przyrody.

Wiktor Michajłow
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter