100-letni weteran, Bohater Związku Radzieckiego Wasilij Miczuryn otrzymał nagrodę Stałego Komitetu Państwa Związkowego

Prawdziwy pułkownik

100-letni weteran, Bohater Związku Radzieckiego Wasilij Miczuryn otrzymał nagrodę Stałego Komitetu Państwa Związkowego

Niedawno odznaczył stulecie człowiek z niezwykłym losem — Bohater Związku Radzieckiego, urodzony w obwodzie kostromskim, a dziś mińszczanin Wasilij Miczuryn. Gwiazdę Bohatera otrzymał jeszcze w 1939 roku za wyczyny podczas wojny fińskiej. Przeszedł całą Wielką Wojnę Ojczyźnianą. Emerytowany pułkownik, pomimo uczciwego wieku, i dziś jest w szeregach — spotyka się z młodymi ludźmi, jest honorowym członkiem Towarzystwa Naukowo-Wojskowego. W sierpniu tego roku za aktywną działalność społeczną i wielki osobisty wkład w edukację wojskowo-patriotyczną młodzieży, a także z okazji 100-lecia, weteranowi przyznano Wdzięczność Stałego Komitetu Państwa Związkowego. Dokument podpisał Sekretarz Stanu Państwa Związkowego Grigorij Rapota.

W rozmowie Wasilij Siergiejewicz i teraz pozostaje taki samy prosty i dostępny, jaki był kiedyś w młodości. Prawdopodobnie dlatego, że dorastał w prostej rodzinie chłopskiej na wsi Kuźmino obwodu kostromskiego, od dzieciństwa pracował w gospodarstwie, jak dorosły. Po ukończeniu wiejskiej siedmioletniej szkoły dostał pracę w kołchozie. Potem został skierowany do pracy na stacji maszyn i ciągników, pracował w czytelni kołchozu jako coś średniego między bibliotekarzem i pracownikiem kulturalno-oświatowym. Ale prawdziwie przejawiły się wyjątkowe jakości młodego człowieka podczas służby w robotniczo-chłopskiej Armii Czerwonej, która stała się sprawą całego jego życia.

Wierność wobec przysięgi wojskowej, odwaga i pomysłowość Wasilija w pełni przejawiły się w czasie wojny z Finami. Miczuryn trafił na Przesmyk Karelski. Silne mrozy na przemian ze śnieżycami, to poważnie komplikowało walkę z wrogiem, który zatrzymał się na silnie ufortyfikowanej “Linii Mannerheima” z drutem kolczastym, umocnieniami, bunkrami. I te fortyfikacje trzeba było zdobyć. Wstąpił rozkaz bojowy: artylerzystom pod dowództwem Wasilija Miczuryna niezauważenie dla wroga zająć skraj lasu. Grzęznąc w głębokim śniegu, w prawie 30 stopniach mrozu żołnierze dotarli do krateru, pozostawionym przez wybuch bomby, i wyposażyli, tak jak to możliwe, pozycję ogniową.

Weteran i teraz w szczegółach pamięta, co było potem. Najpierw kazał żołnierzom utrzymywać pełną ciszę, strzelać, tylko kiedy wróg zaatakuje. I oto sąsiadująca grupa zaczyna ogień z karabinu maszynowego. Następnie zaczął strzelać i Wasilij Miczuryn. A trzeci karabin maszynowy milczy. Okazało się, że zniekształcony nabój utknął w komorze. Wasilij szybko rozwiązał problem, i broń zaczęła działać. W tej walce wojska radzieckie odparły 6 brutalnych ataków. Kiedy jeden artylerzysta zginął, a drugi został ciężko ranny, Wasilij Miczuryn jeden odpierał ataki. Pełzał od jednego karabinu maszynowego do drugiego i strzelał we wroga. O śmierci nie myślał, choć wiele razy była bardzo blisko. Jednego razu kula wroga zatrzymała się w szynelu. Ale mówi się: odważnego pocisk nie bierze.

Za tę bitwę Wasilij Miczurin i otrzymał Gwiazdę Bohatera. Wysoką nagrodę wręczył mu osobiście w Kremlu wszechzwiązkowy starosta Michaił Iwanowicz Kalinin. A dowódca dywizji zaproponował wstąpić do Mińskiej Szkoły Wojskowo-Politycznej, którą Miczuryn ledwie zdążył ukończyć przed wojną z Niemcami hitlerowskimi. Całą przeszedł Wasilij Siergiejewicz od początku do końca. Dowodził kompanię w kierunku głównego ataku nazistów, moskiewskim. W jednej z walk został ranny trzy razy, ale z opatrunkiem wrócił do bitwy. Po kolejnym uszkodzeniu przez długi czas był w szpitalu, a następnie — ponownie na front. Wasilij Miczuryn wyzwalał Homel i Słuck, Baranowicze, Brześć, brał udział w szturmie Berlina. A następnie wyzwalał Czechosłowację.

I powojenna służba Wasilija Siergiejewicza była ściśle związana z Białorusią. Służył z godnością. Rozkazem ministra obrony Sił Zbrojnych Miczuryn został mianowany honorowym żołnierzem 120. oddzielnej gwardyjskiej brygady zmechanizowanej, stacjonującej na obrzeżach Mińska. I dzisiaj jest w szeregach, często spotyka się z uczniami, rekrutami, młodymi żołnierzami i kadetami, aby opowiedzieć o swojej bojowej młodości, o potrzebie wzmocnienia zdolności obronnych Państwa Związkowego. I sam pobiera od młodzieży żywość i energię.

Władimir Iwanow
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter