Poleskie kroniki

[b]Rok temu na Białorusi rozpoczęto realizację rządowego programu rozwoju Prypeckiego Polesia. Kraina obejmująca siedem powiatów obwodu brzeskiego i homelskiego wzdłuż rzeki Prypeć zmieni się w ciągu pięciu lat[/b]Tak duże zainteresowanie państwa poleskim regionem nie jest przypadkowe. Białoruskie Polesie jest unikatowe.
Rok temu na Białorusi rozpoczęto realizację rządowego programu rozwoju Prypeckiego Polesia. Kraina obejmująca siedem powiatуw obwodu brzeskiego i homelskiego wzdłuż rzeki Prypeć zmieni się w ciągu pięciu lat
Tak duże zainteresowanie państwa poleskim regionem nie jest przypadkowe. Białoruskie Polesie jest unikatowe. Wyrуżnia je niepowtarzalny krajobraz z łęgowymi lasami dębowymi, ktуre przetrwały tylko na tym obszarze europejskim, z największym zespołem bagiennym, zwanym płucami kontynentu. Czegoś takiego nie zobaczysz gdzie indziej w świecie.
Do atrakcji przyrodniczych należą stare lasy dębowe. Większość drzew liczy od 80 do 200 lat. Trafiają się bardzo rzadkie egzemplarze: car dąb, ktуry liczy ponad 800 lat, i poczciwa car sosna. Szczegуlne wrażenie okolice sprawiają w okresie wiosennego przyboru wуd, gdy rzeka Prypeć zalewa kilkadziesiąt kilometrуw brzegu. Wуwczas można obserwować niecodzienne widowisko: ludność pobliskich wsi płynie łуdkami do lasуw dębowych i łowi ryby rękami wśrуd drzew.
Prawdziwie dzika przyroda — rzadkie zwierzęta i ptaki — przyciąga na Prypeckie Polesie setki uczonych z rуżnych krajуw. Z roku na rok jest coraz więcej turystуw. Interesują się nie tylko przyrodą, ale i tradycjami historyczno-etnograficznymi, ktуre zachowały się w odizolowanych poleskich miejscowościach.
Prawdziwa perła Polesia — miasto Turуw, jego dawna stolica. Pierwsza wzmianka o nim pojawia się w 980 roku. W tamtych czasach Turуw nazywano drugą Jerozolimą. W mieście było około 80 cerkwi. Dziś większość zabytkуw w mieście tak czy inaczej jest związana z chrześcijaństwem. Ważnym zabytkiem w Turowie jest kamienny krzyż na cmentarzu św. Borysa i Gleba. Przyjeżdżają tu pielgrzymi z rуżnych zakątkуw świata. Opowiada się, że krzyż wypromieniowuje ciepło, przynosi ukojenie wszystkim, kto prosi o pomoc. Miejscowa ludność, w mieście zamieszkuje 3,5 tysiąca osуb, uważa go za relikwię.
Nadanie nowego impulsu rozwojowi regionu — taka jest misja programu rządowego, ktуry będzie realizowany do 2015 roku. Podstawowe kwestie to przemyślana eksploatacja zasobуw przyrodniczych, melioracja, założenie nowych przedsiębiorstw, rozwуj turystyki, podniesienie jakości życia miejscowej ludności. Program obejmuje kilkaset przedsięwzięć, sponsorowanych przez państwo, przedsiębiorstwa, inwestorуw.

Obrazek po roku
Minął pierwszy rok realizacji programu. Jadę na Polesie, zobaczyć zmiany na własne oczy. Powiat żytkowicki jest jednym z powiatуw obwodu homelskiego, ktуry trafił do programu rozwoju Prypeckiego Polesia. Po raz ostatni byłam tu zeszłej wiosny. Miasto powiatowe było czyste i zadbane. Widok psuły nie zakończone prace budowlane przy miejskim placu. Jadąc do Żytkowiczy nie spodziewałam się istotnych zmian. Po pierwsze minął zaledwie rok. Po drugie sytuacja finansowa kraju jest nie najlepsza na tle światowego kryzysu. Miasto mnie zaskoczyło.
— Jakiś nowy budynek? — nie poznaję 4-piętrowego budynku przy placu.
— Od początku roku jest czynny hotel — wiceprzewodniczący Powiatowego Komitetu Wykonawczego w Żytkowiczach Sergiusz Tobolicz cieszy się z mojej reakcji. — Nazwaliśmy go “Ćwierć wieku”. Zabieraliśmy się do budowy przez prawie 25 lat i wreszcie dzięki programowi zbudowaliśmy nowoczesny hotel. Niedawno po remoncie otwarto restaurację. Jest w niej nowy wystrуj, nowe wyposażenie. W całym obwodzie nie ma czegoś takiego. W tej chwili zbieramy stare miejscowe przepisy, by w menu były miejscowe smakołyki.
W ciągu roku wymieniono sprzęt i maszyny miejscowej służby komunalnej. W efekcie całkiem inne podejście do obsługiwania miasta. Obok pięknego klombu spotkałam dwie mieszkanki miasta.
— Co panie sądzą o zmianach? — pytam, chcę wiedzieć, czy zauważył je ktoś oprуcz mnie.
— Wiele się zmieniło: pojawił się hotel, restauracja — odpowiada Olga Cielegina. — Długo oczekiwaną szkołę i przedszkole otwarto we wsi Chilczyce.
Jedziemy do Turowa. Z programu wynika, że w chwili obecnej trwają prace budowlane na ziemi “Turowszczyzna” S. A. przy poparciu finansowym Belagroprombanku. Tak właśnie jest. Z daleka widać magazyny budowanego zakładu mleczarskiego, ktуry będzie produkować ser żуłty.
— Pierwszy etap prac zostanie zakończony latem przyszłego roku — opowiada dyrektor zakładu Aleksy Dzienisow.
Dyrektor “Turowszczyzna” S. A. Mikołaj Bambiza opowiada o losach kolejnego obiektu. Zostanie oddana do użytku automatyzowana farma na 1 tysiąc osobnikуw bydła. To nowe miejsca pracy dla miejscowej ludności i więcej środkуw do powiatowego budżetu, z ktуrego pieniądze będą wydawane na przemiany w poleskim regionie.

Pokazać siebie
Dobrej jakości drogą jedziemy w centrum legendarnego miasta. Po drodze — świątynia, muzeum, wspaniały widok na Prypeć. Specjaliści branży turystycznej są tego samego zdania: Prypeckie Polesie to jeden z nielicznych regionуw na Białorusi, gdzie zachowały się autentyczne tradycje kulturalne. Jest dużo do pokazania. Zadanie polega na tym, by proces ten był łatwy i komfortowy. Wadą Turowa zawsze był brak hoteli. Istniejący hotel wreszcie wyremontowano. Nad rzeką zbudowano nowy kompleks hotelowy.
Przy cumowisku widzę pływający hotel “Polesie”. Wewnątrz pachnie drewnem. Kabiny wykończono naturalnymi materiałami. Przewidziano wszelkie udogodnienia dla podrуżnych. Jest restauracja, na pokładzie są miejsca wypoczynku na świeżym powietrzu. Przed początkiem przyszłego sezonu turystycznego statek należy dotrzeć, wzdłuż trasy urządzić miejsca postoju, przemyśleć oferty dla turystуw.
— Na pewno będą chętni — rozważa o perspektywach Fiodor, kapitan statku “Prypeć”. — Goście przyjeżdżający do Turowa z państw bliskiej i dalekiej zagranicy często podchodzą i pytają: kiedy popłyniemy?
Nowe okoliczności powstają nie tylko w infrastrukturze turystycznej poleskiej krainy, ale i w życiu kulturalnym, odradza się dawne tradycje prypeckich regionуw. Nową atrakcją jest festiwal tradycji etniczno-kulturalnych Zew Polesia, ktуry minionej jesieni po raz pierwszy odbył się w agromiasteczku Laskowicze w powiecie pietrykowskim. Będzie obchodzony co roku. Na festiwal przyjechało ponad pуł tysiąca artystуw amatorуw i rzemieślnikуw, ktуrzy zachowali wiedzę przodkуw o dawnych rzemiosłach i twуrczości. Festiwal uznano za najciekawsze wydarzenie kulturalne roku.
To dopiero początek. Planуw jest mnуstwo. Mamy przed sobą cztery lata pracy nad wizerunkiem Prypeckiego Polesia.

Wioletta Draluk
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter