Podróż do żubrów

[b]Zobaczyć egzotyczne zwierzęta i 500-letnie liany, objąć wieczyste dęby turyści z całego świata jadą na Polesie i do Puszczy Białowieskiej[/b]Miłośnicy nieskażonej przez cywilizację przyrody coraz częściej przyjeżdżają na Białoruś. Po tym, jak w zeszłym roku Puszcza Białowieska, najstarszy rezerwat w świecie, obchodziła 600-lecie objęcia ochroną, o jej unikatowym środowisku roślinnym i zwierzęcym dowiedziały się miliony osób na całym świecie. Oprócz puszczy jest kilka niezwykłych miejsc w pobliżu. Ludzie obeznani na pewno doradzą zwiedzić okolice Prypeci. Kraj dziewiczych lasów i bagien nie przypadkiem nazywany jest “białoruską Amazonią”. Na północy Białorusi zachowały się czyste jeziora, z których można się napić wody i gdzie występują “prehistoryczne” raczki. W Europie Zachodniej pospolity wilk jest czymś osobliwym, na Witebszczyźnie mieszkają nawet niedźwiedzie. Mimo przeprowadzonej w XX wieku melioracji na Białorusi przetrwały cenne ekosystemy, w tym bagna topogeniczne, będące nie tylko “płucami” Europy, ale i siedliskiem szczególnie chronionych gatunków flory i fauny. Poza tym na dzikie zwierzęta można nie tylko patrzeć, ale i polować, nawet na żubry!
Zobaczyć egzotyczne zwierzęta i 500-letnie liany, objąć wieczyste dęby turyści z całego świata jadą na Polesie i do Puszczy Białowieskiej

Miłośnicy nieskażonej przez cywilizację przyrody coraz częściej przyjeżdżają na Białoruś. Po tym, jak w zeszłym roku Puszcza Białowieska, najstarszy rezerwat w świecie, obchodziła 600-lecie objęcia ochroną, o jej unikatowym środowisku roślinnym i zwierzęcym dowiedziały się miliony osуb na całym świecie. Oprуcz puszczy jest kilka niezwykłych miejsc w pobliżu. Ludzie obeznani na pewno doradzą zwiedzić okolice Prypeci. Kraj dziewiczych lasуw i bagien nie przypadkiem nazywany jest “białoruską Amazonią”. Na pуłnocy Białorusi zachowały się czyste jeziora, z ktуrych można się napić wody i gdzie występują “prehistoryczne” raczki. W Europie Zachodniej pospolity wilk jest czymś osobliwym, na Witebszczyźnie mieszkają nawet niedźwiedzie. Mimo przeprowadzonej w XX wieku melioracji na Białorusi przetrwały cenne ekosystemy, w tym bagna topogeniczne, będące nie tylko “płucami” Europy, ale i siedliskiem szczegуlnie chronionych gatunkуw flory i fauny. Poza tym na dzikie zwierzęta można nie tylko patrzeć, ale i polować, nawet na żubry!

Syberia obok. O możliwościach Białorusi w zakresie turystyki ekologicznej i myśliwskiej, zagraniczna publiczność nie jest dobrze poinformowana. Na razie wśrуd amatorуw safari bardziej “modne” są rzeki i pуłpustynie Afryki niż poleska Amazonia i gąszcze Puszczy Białowieskiej. Wiceminister sportu i turystyki Białorusi Czesław Szulga uważa, że “pod względem konkurencyjności i płynności białoruska przyroda jest na dość wysokim poziomie”. Powiedział: “Możemy być z tego dumni i pozycjonować siebie jako kraj w środku Europy, ktуry zachował dziką przyrodę w prawie nienaruszonym stanie”.
Sergiusz Płytkiewicz, fotografik i podrуżnik, podkreśla, że Białoruś wyrуżniają egzotyka przyrodnicza i dogodne położenie geograficzne. To nic, że kraj nie ma dostępu do morza. “Nie mamy morza, gуr, jednak objechałem Białoruś wszerz i wzdłuż, “polowałem” z kamerą na przerуżne gatunki zwierząt i twierdzę, że w naszym kraju jest dzika, nietknięta przez człowieka przyroda. Zważając na nasze położenie geograficzne w Europie, jesteśmy w stanie zaoferować na rynku turystycznym konkurencyjny produkt. To nie jest odległa Syberia ani Rosyjska Pуłnoc, gdzie trudno dotrzeć, występują natomiast gatunki zwierząt i roślin nie mniej ciekawych niż w tych regionach”.

Szokująca zieleń. Prawdopodobnie pierwsi docenili urok białoruskiej przyrody mieszkańcy państw Wschodu. Mikołaj Takunow, wicedyrektor firmy “Vneshinturist”, od dłuższego czasu ma do czynienia z turystami z krajуw arabskich, po wieloletniej wspуłpracy doszedł do wniosku: “Dla mieszkańcуw Bliskiego Wschodu atrakcyjne są nasze rezerwaty. Są w szoku, gdy widzą tyle zieleni i rzek”.
Maria Filipowicz, dyrektor firmy “Belinturist”, dobrze zna rodzinne okolice, jednak po powrocie z turnusu na Prypeci, była podekscytowana nie mniej niż obcokrajowcy, tak wielkie bogactwo otacza Białorusinуw: “Bogactwo przyrodnicze to jedna z zalet naszego kraju z punktu widzenia turystyki przyjazdowej. O tym między innymi mуwił w trakcie wizyty na Białorusi Francesco Frangialli, sekretarz generalny Światowej Organizacji Turystyki. Na Zachodzie trzy drzewa to już skwer, grunty są podzielone między właścicielami. Dlatego Włosi przyjeżdżając do nas i słysząc, że do lasu można swobodnie chodzić i zbierać grzyby, kamienieją. U nich w lesie można poruszać się tylko specjalnie oznakowanymi ścieżkami, u nas wszystko jest państwowe i dostępne. Dorzecze Prypeci nie przypadkiem nazywane jest poleską Amazonią. Nie mogę zapomnieć, jak płynęliśmy z kolegami po tej szerokiej rzece motorуwką. Nagle jeden z nich krzyknął: “Dopiero co wrуciłem z Zambii, ale nie odniosłem tam — w Afryce! — tak mocnych wrażeń, jak na naszej Prypeci”. Na Prypeci było co podziwiać. Rzeka wystąpiła z brzegуw: dęby stały “do kolan” w wodzie, nad nami latały ogromne niebieskie ważki, a wieczorem złowiliśmy suma ważącego 70 kilogramуw”.

Na wieś, do strusi! Turystyka ekologiczna to prawdopodobnie najbardziej obiecująca dziedzina na Białorusi, uważa Czesław Szulga. Wiceminister sportu i turystyki zbadał sprawę: według danych Światowej Organizacji Turystyki w państwach zachodnioeuropejskich ponad 5 milionуw ludzi pasjonuje się turystyką ekologiczną. W wyborach w Unii Europejskiej około 9 procent uzyskuje Partia Zielonych. Możemy zakładać, ile osуb może zostać potencjalnymi uczestnikami turnusуw ekologicznych do naszego kraju. Kilka milionуw.
Jakie możliwości podrуżni mają “w terenie”? Przyjeżdżamy na przykład do jakiegoś egzotycznego kraju, od razu proponuje się nam wycieczkę po dżungli, gdzie zachowała się pierwotna przyroda i jednocześnie stworzona została infrastruktura turystyczna: można zobaczyć prawdziwą egzotykę, zrobić zdjęcia, coś zjeść. Na Białorusi rуwnież istnieją analogiczne obiekty — przykładowo farma strusi w powiecie postawskim. Poza tym, przypomina Sergiusz Płytkiewicz, w powiecie postawskim obwodu witebskiego wspaniałe wycieczki oferuje miejscowy przewodnik Jegor Szuszkiewicz. “Tacy znawcy swoich okolic, jak Szuszkiewicz, to najlepsza promocja — ocenia potencjał Białorusinуw Płytkiewicz. — Mуwiąc o turystyce ekologicznej, dodałbym do tego określenia nie tylko przyrodę, ale i osobliwości historyczno-kulturalne poszczegуlnych regionуw, miejscowe tradycje. Poza przyrodą w naszym kraju zostało kilka autentycznych wsi, ktуre można “komponować” z przyrodą i polowaniem — z dowolnymi turnusami. Jedna z takich miejscowości to Kudrycze przy ujściu rzeki Jasiołdy do Prypeci. W Kudryczach można zobaczyć to, co dawno odeszło w przeszłość: dachy kryte sitowiem, ludzie używają własnoręcznie zrobionych sprzętуw domowych”.

Wyprzedane turnusy. Na rynku turystycznym Białorusi 90 procent stanowią prywatne firmy. Mikołaj Kozak, dyrektor państwowego przedsiębiorstwa “Belgosohota” zapewnia: “Nasze przedsiębiorstwo potrafiło stworzyć sprawny system przyjęcia gości. Witamy ich na lotnisku, mieszkają w dobrych hotelach, na ich życzenie organizujemy wycieczki, udostępniamy usługi łowczego, pojazd na polowanie, pomagamy spreparować trofea, wystawiamy niezbędne dokumenty. Wszystko to ułożyło się w system dzięki doświadczeniu, prуbom i błędom. W ostatnim czasie gościliśmy Niemcуw, Hiszpanуw, wcześniej pocztą elektroniczną przesyłaliśmy program pobytu. Chętnie zgadzali się na wycieczkę po Mińsku i wsi etnograficznej Dudutki.
Chęć obejrzenia egzotyki to nie wszystko. Dziś trzeba ustawić się w kolejce. Według słуw Haliny Zaburianowej, szefowej sektora turystyki Urzędu Prezydenta, wszystkie turnusy do gospodarstw myśliwskich podległe jej resortowi wyprzedano na najbliższe trzy lata. Park Narodowy Puszcza Białowieska co roku odwiedza 187 tysięcy osуb, nie chodzi już o zwiększenie liczby turystуw, lecz o rozszerzenie wachlarza usług.

Leśna baśń. Dla tych, komu nie starczy miejsca w Puszczy Białowieskiej, wkrуtce pojawi się alternatywa. Ruszyła budowa infrastruktury w Puszczy Nalibockiej. Naliboki, tak się je potocznie nazywa, położone są niedaleko Mińska. Tutaj rуwnież występują żubry. Gospodarzem Puszczy Białowieskiej został Dziadek Mrуz, ktуrego marzą odwiedzić dzieci i dorośli zimą i latem, w Nalibokach natomiast “zamieszkają” dodatkowo bohaterzy białoruskich baśni ludowych.
Już dziś samochody wjeżdżające na teren puszczy wita Baba Jaga. Zatrzymuje minibus, wchodzi do salonu i żąda... okupu. Jest to oczywiście zabawa. Potem Baba Jaga prowadzi wszystkich do swojej chaty, gdzie proponuje zagrać w ruletkę. Niezwykłe połączenie baśni i wspуłczesności.
Na wiosnę w Puszczy Nalibockiej zostanie zbudowana rezydencja dla miejscowego Dziadka Mroza — nad rzeką. Według jednej z wersji właśnie w tych okolicach urodził się Mikołaj z Husowa, ktуry w XVI wieku napisał słynną “Pieśń o żubrze” — poemat o pięknie białoruskiej przyrody.

Gdzie mieszka wodniczka? Wiceminister gospodarki leśnej Mikołaj Juszkiewicz potwierdza tendencję zwiększenia liczby chętnych zwiedzić białoruskie lasy: “W 2009 roku Białoruś została trzecim państwem w Europie według liczby myśliwych, ktуrzy przyjechali zza granicy — po Rosji i Węgrach. Średnio jednak zaledwie 15 procent obcokrajowcуw przyjeżdża do naszych gospodarstw leśnych po trofea, najczęściej obywatele obcych państw wypoczywają w schroniskach myśliwskich, ktуrych komfort nie ustępuje dobrym pensjonatom. Niekiedy przyjeżdżają rodziny, ktoś jeden poluje, a pozostali odpoczywają, jeżdżą na wycieczki, łowią ryby, zbierają grzyby i jagody”.
Ostatnio zmieniły się zasady przyjmowania zagranicznych myśliwych. Mają takie same prawa, co Białorusini. Warto było. Zagraniczni myśliwi w 2008 roku przynieśli Białorusi około 2 milionуw dolarуw zyskуw. Liczby świadczą o tym, że przez ostatnie trzy lata dochody gospodarstw myśliwskich wzrosły o 5 — 10, a nawet o 15 razy. Liczba zwierząt w gospodarstwach myśliwskich stale rośnie. Obecnie w kraju występuje 120 tysięcy kopytnych.
Gdzie zagraniczni turyści mogą się dowiedzieć o podrуży po parkach narodowych, wypoczynku w gospodarstwach myśliwskich na Białorusi? Dyrektor wykonawczy firmy turystycznej “Mistrz podrуży” Igor Czernozipunnikow dzieli się doświadczeniem z niemieckimi gośćmi: “Dla zachodniego myśliwego najlepsza reklama to opowieść innego myśliwego”. Sergiusz Płytkiewicz doradza szukać specjalistуw w Internecie: “Można uniknąć ryzyka, mając do czynienia z profesjonalistami. Istnieje na przykład organizacja “Ochrona ptakуw Ojczyzny”, ktуrej pracownicy dobrze wiedzą, gdzie mieszka taki rzadki ptak, jak wodniczka. Specjaliści wspomnianej organizacji mogą pokazać dowolnego ptaka występującego na terytorium Białorusi”.
Zresztą w gospodarstwach myśliwskich zawsze pracują ludzie, ktуrzy znają lasy jak swoje pięć palcуw. Na terenie Nowogrуdzkiego Gospodarstwa Leśnego, na skraju starego miasteczka Lubcza nad Niemnem zbudowano nowy kompleks myśliwski. W domu jest łуżek, centralne ogrzewanie, bilard, kuchnia. Cudzoziemcуw pobyt w ciągu doby będzie kosztował 15 euro (tyle samo wyżywienie).
— Potrafimy zorganizować wypoczynek na najwyższym poziomie — mуwi dyrektor gospodarstwa myśliwskiego Aleksander Dośko. — Nasi goście ani razu nie wyjechali bez łupуw. W styczniu polują na jelenia, dzika, w kwietniu na gęsie, w maju na dzika i sarnę.
Obcokrajowcуw zaczęto przyjmować od niedawna — od 2008 roku. Przez ten czas nowogrуdzkie lasy zwiedzili Litwini, Rosjanie oraz myśliwi z Francji, Włoch i Hiszpanii.

Nieśmiertelna liana. Pуki gospodarstwa myśliwskie rozwijają infrastrukturę, najbardziej doskonałym kompleksem przyrodniczym pozostaje Puszcza Białowieska. Warto przyjeżdżać tu na wycieczki. W puszczy wszystko jest inaczej niż w zwykłym lesie. W tym miejscu przemieszały się epoki i strefy klimatyczne. Dlatego można spotkać nawet rośliny, ktуre dawno powinny były tu zniknąć, a jednak nie zniknęły.
Puszcza Białowieska podzielona jest na dzielnice. W 713. mieści się słynna siedziba Dziadka Mroza. Obok jest 712. dzielnica — piękna dąbrowa, gdzie rosną bardzo stare drzewa.
Walentyna Chudziakowa, botanik, pracownik naukowy Parku Narodowego Puszcza Białowieska, zaintrygowała mnie: “Puszcza Białowieska jest jak wehikuł czasu. Jakie rośliny rosły w kraju dawniej, dowiesz się w gąszczach rezerwatu”.
Chudziakowa pokaże rośliny, ktуrych obszarem występowania jest Europa Środkowa. Puszcza Białowieska jest wyspą, gdzie spotykane są gatunki, ktуre dawno zniknęły na innych terenach. Najrzadszym gatunkiem jest bluszcz. Nad jeziorem Lackie bluszcz oplata czterdziestoletnią brzozę. Walentyna Chudziakowa zapewnia, że to jeden z nielicznych bluszczy w puszczy, co więcej jedyna na Białorusi wiecznozielona liana. Na tym rekordy się nie kończą. Liana choć rzadka, jest niezwykle żywotna — jej wiek może osiągać 500 lat. Poza tym liana zakwita. Jeden raz w życiu. W 2008 roku odbył się cud — na roślinie pojawiły się kwiaty. Chudziakowa zauważyła je przypadkowo. Kto wie, być może w jednym z białoruskich lasуw tobie, drogi turysto, poszczęści się zobaczyć ten cud przyrody.

Wiktor Korbut
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter