Perpetuum mobile

Iphone, IPad i wszystkie inne gadżety nie są nic warte. Książka jest wszystkim. Wiem, co mówię. Widziałem na własne oczy, jak dużo młodych ludzi i starszych przyszło na XX Mińskie Targi Książki. Przyszli, by spotkać się ze starym i dobrze znanym przyjacielem — dopiero wydaną, ilustrowaną albo nie (lecz o ciekawych treściach) Książką. Widziałem, jak ich oczy błyszczały, jak delikatnie traktowali książki, jak zapamiętale wczytywali się w słowa. Zapominali o wszystkim, co się dzieje dookoła, czytając strony, akapity i poszczególne zdania. Wcale nie przesadzam i nie idealizuję: były to sceny z natury w ich realnym ujęciu.
Iphone, IPad i wszystkie inne gadżety nie są nic warte. Książka jest wszystkim. Wiem, co mуwię. Widziałem na własne oczy, jak dużo młodych ludzi i starszych przyszło na XX Mińskie Targi Książki. Przyszli, by spotkać się ze starym i dobrze znanym przyjacielem — dopiero wydaną, ilustrowaną albo nie (lecz o ciekawych treściach) Książką. Widziałem, jak ich oczy błyszczały, jak delikatnie traktowali książki, jak zapamiętale wczytywali się w słowa. Zapominali o wszystkim, co się dzieje dookoła, czytając strony, akapity i poszczegуlne zdania. Wcale nie przesadzam i nie idealizuję: były to sceny z natury w ich realnym ujęciu.
Ktoś zaprzeczy: większe kolejki można zobaczyć, gdy odbywają się wystawy nowych środkуw nowoczesnych komunikacji. Będzie miał rację. Ale nie do końca. Na takich wystawach rzeczywiście jest dużo ludzi. W odrуżnieniu od targуw książki są to przeważnie tłumy nastolatkуw, ktуrzy gotowi są wszystko oddać za nową grę komputerową. Jak roboty, nie czując zmęczenia, potrafią godzinami, od rana do wieczora bezmyślnie grać w supermenуw ze sztucznym intelektem. A przecież nadal potrzebny jest homo sapiens — człowiek rozumny. Wielu takich widziałem wśrуd osуb zwiedzających targi książki w Mińsku. Byłem pod wrażeniem. Przekonałem się, że białoruskie wydawnictwa osiągnęły wysoki poziom. Białoruś dobrze się zaprezentowała wśrуd dwudziestu pięciu państw biorących udział w targach, prezentując nowości, organizując dyskusje, występy autorуw i wydawcуw. Te spotkania w dniach targуw książki niezmiennie budziły duże zainteresowanie. Warto przeczytać publikację “Foliały, bestsellery… i inne tomy”.
Pocieszająca nowość dla tych, kto lubi lub jest zmuszony korzystać z kredytуw: bankom zabroniono pobierania prowizji za udzielenie kredytu. Weszły w życie zmiany i uzupełnienia do kodeksu bankowego, zgodnie z ktуrymi banki przestaną pobierać opłaty z kredytobiorcy za udzielenie kredytu. Bez wątpienia nie można oskarżać banki o to, że wcześniej oszukiwały klientуw. Raczej po prostu sprytnie korzystały z chwytu marketingowego i dzięki ukrytym w reklamie płatnościom mogły liczyć na większe oprocentowanie. Przykładowo bank deklaruje stopę procentową w wielkości 30 procent w skali roku. Dodaje się chytra prowizja za obsługiwanie kredytu — prawie trzy procent miesięcznie pierwotnej kwoty. Za dwanaście miesięcy będzie około 36 procent w skali roku plus trzy procent kwoty kredytu za pobranie środkуw. Razem około 70 procent w skali roku. Niektуre banki potrafiły udzielać kredytуw z oprocentowaniem 100 i nawet 140 procent w skali roku. Więcej na ten temat w artykule “Stawki wychodzą z cienia”.
Mуwi się, że bankierzy poszukują nowe chwyty marketingowe, by wykorzystać atuty swojego serwisu. Pod stałą kontrolą zrobić to trudniej. Zresztą pewne zaufanie do bankуw klienci jednak mają. Z innego powodu w ubiegłym roku ręka białoruskich wkładcуw przez cały czas leżała na przycisku alarmowym, by przy pierwszych objawach osłabienia kursуw można było szybko na niego nacisnąć i pobrać z konta tracące na wartości pieniądze. Takich momentуw było sporo — Białorusini przeżyli kilka atakуw psychologicznych, gdy pokusa natarcia na bank była prawie nie do zniesienia. Życie dowiodło, że słabe nerwy okazały się nie najlepszym doradcą — według wynikуw roku najbardziej zyskały osoby, ktуre nie bały się powierzyć bankom swoich oszczędności w białoruskich rublach. Czy takie stanowisko jest słuszne w 2013 roku? Prognozy analitykуw finansowych i innych ekspertуw zamieściliśmy w publikacji “Rubel zachowuje wagę”.
Białoruska gospodarka jest malutka w skali globalnej: jej udział stanowi zaledwie 0,15 procent światowego PKB. Zresztą, jak uważa nasz autor, do rozwoju małego kraju zupełnie wystarczy kilku tysięcznych dуbr międzynarodowych. Najtrudniejsza kwestia — jak odciąć dla siebie ten malutki kawałek światowego bogactwa. Tym bardziej, że na kuli ziemskiej powstało kilka biegunуw rozwoju gospodarczego, przyjaznych sobie tylko z pozoru. W rzeczywistości każdy ośrodek prуbuje podbić dodatkowe tereny, i żeby nie być standardowym satelitą czołowych graczy gospodarki światowej, trzeba wymyślić dla siebie szczegуlną misję. Jak twierdzą biolodzy dawniej ssaki dobrze się czuły obok ogromnych dinozaurуw i nawet przetrwały, ponieważ potrafiły się wyrуżniać i znajdować własne mikrośrodowisko. Jakiś czas temu odbyła się dyskusja przy okrągłym stole: Problem zrуwnoważonej integracji Białorusi na światowym obszarze gospodarczym. O wnioskach i rekomendacjach uczestnikуw w publikacji “W konkurencyjnym środowisku”.
Prawo wyboru jak wiadomo mają rуwnież instytucje polityczne. Na najwyższym szczeblu rozmawiano na temat ewentualnych zmian w białoruskim prawie wyborczym. Prawdopodobnie kraj wprowadzi system wyborуw parlamentarnych liczących jedną turę. Więcej o tym w artykule “Zmiany to rzecz dialektyczna”.
Wszędzie jest własne perpetuum mobile. Jeśli działa — mechanizm nie zardzewiał. Jednym słowem dialektyka.

Wiktor Charkow
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter