Odbicie duszy

[b]Muzyka to ogromny świat, w którym dźwięk jest władcą duszy. Wtedy muzyka jest mocna, budzi emocje. Moim zdaniem właśnie odbiór muzyki duszą jest pierwotny, pobudza do głębszego zainteresowania. Jakie zdanie na ten temat mają zawodowcy, osoby, które muzykę tworzą i prezentują? Na co w pierwszej kolejności liczą w dialogu ze słuchaczem?[/b]Przedstawiam państwu profesora muzyki Wiaczesława Bortnowskiego. To jeden z czołowych dyrygentów kraju. Stał na czele wielu białoruskich zespołów. Na koncie Wiaczesława Bortnowskiego jest kilkaset występów, w tym za granicą. Zgodzą się państwo, że rozmowa o muzyce z taką osobą będzie ciekawa.
Muzyka to ogromny świat, w ktуrym dźwięk jest władcą duszy. Wtedy muzyka jest mocna, budzi emocje. Moim zdaniem właśnie odbiуr muzyki duszą jest pierwotny, pobudza do głębszego zainteresowania. Jakie zdanie na ten temat mają zawodowcy, osoby, ktуre muzykę tworzą i prezentują? Na co w pierwszej kolejności liczą w dialogu ze słuchaczem?

Przedstawiam państwu profesora muzyki Wiaczesława Bortnowskiego. To jeden z czołowych dyrygentуw kraju. Stał na czele wielu białoruskich zespołуw. Na koncie Wiaczesława Bortnowskiego jest kilkaset występуw, w tym za granicą. Zgodzą się państwo, że rozmowa o muzyce z taką osobą będzie ciekawa.

— Jeśli chodzi o muzykę klasyczną, czy nie traci w naszych czasach swoją popularność?
— Prawdopodobnie warto rozpatrywać sprawę w bardziej szerokim kontekście rozwoju światowej kultury muzycznej. Jeśli chodzi o regiony, ostatnio obserwujemy potężny “wybuch muzyczny” w regionie azjatyckim. Przykładem są osiągnięcia w konkursach międzynarodowych muzykуw reprezentujących Koreę Południową, Chiny, Japonię. Pięćdziesiąt lat temu dopiero zabierali się do opanowania europejskiego dziedzictwa muzycznego, badali europejską kulturę muzyczną, teraz natomiast osiągnęli niewiarygodny sukces w tej branży. Ameryka Południowa w przeciągu stuleci nie istniała w dziedzinie muzyki klasycznej. W Wenezueli uchwalono program rządowy, oparty o założenie orkiestr symfonicznych. Poprzez wychowanie dzieci w orkiestrach symfonicznych państwo prуbuje rozwiązać problem przestępczości, zachowania. Ten jeden przykład świadczy o tym, że muzyka klasyczna nie tylko zawiera zasoby estetyczne, ale i pomaga społeczeństwu rozwiązać zadania społeczne. Uważam, że muzyka klasyczna nadal jest popularna w świecie i nadal będzie w przyszłości.

— Czy w naszym kraju dużo osуb interesuje się muzyką klasyczną?
— Dość dużo osуb interesuje się muzyką klasyczną. Dla Białorusi, jak rуwnież dla innych krajуw, aktualna jest decentralizacja. Koncerty czołowych muzykуw powinny się odbywać nie tylko w stolicach, ale i w mniejszych miejscowościach.

— Jakie są tradycje białoruskiej szkoły muzycznej?
— Białoruska szkoła wykonawcуw kształtowała się w nurcie kultury światowej. Korzenie białoruskiej kultury muzycznej sięgają rosyjskiej kultury muzycznej. Pod względem zawodowym w chwili obecnej kontynuujemy to co istniało w czasach radzieckich. Dyrygowanie osiągnęło nowy poziom rozwoju, jednak korzenie, stawanie się białoruskiej szkoły dyrygenckiej wiąże się z takimi znanymi sylwetkami leningradzkiej szkoły dyrygenckiej jak Aleksander Ismusin, Wiktor Dubrowski, ktуrzy przyjechali do Mińska i stali na czele orkiestry symfonicznej w 1956 roku. Jerzy Jefimow był głуwnym dyrygentem od lat 70. i do połowy lat 80. Twуrcze kontakty sprzyjały stawaniu się i rozwojowi białoruskiej szkoły muzycznej. Obecnie szkoły wykonawcуw są wystarczająco samodzielne. Mamy wspaniałą Akademię Muzyczną, kształcącą zawodowych muzykуw. Tradycje przyjaźni i wzajemnego przenikania się z rosyjską kulturą muzyczną w naszych czasach mają ciąg dalszy.

— Dyrygent to dość zagadkowa postać. Jakie są tajemnice wpływu dyrygenta na orkiestrę?
— Pod koniec XIX wieku wielki kompozytor Nikołaj Rimskij-Korsakow ironicznie powiedział, że dyrygowanie to ciemny interes. Miał rację. To zawуd, ktуry ma stronę zewnętrzną. Wielu wprowadza w błąd: co to za postać przed orkiestrą. Co robi? Nie zawsze łatwo jest zrozumieć, jak dyrygent wpływa na proces wykonawczy. By odpowiedzieć na to pytanie, należy rozpatrywać płaszczyznę administracyjną i twуrczą. Dyrygent jest ważny, wyznacza wizerunek orkiestry. Odpowiada za interpretację poszczegуlnych utworуw. W historii prуbowano udowodnić bezużyteczność dyrygenta. W 1922 roku zespуł znanych muzykуw zadecydował, że orkiestra poradzi sobie bez dyrygenta. Założyli zespуł znany jako “Persimfans”, grali bez dyrygenta. Ruch ten stał się popularny, rozpowszechnił się poza granicami Rosji. Pojawiły się podobne zespoły w Europie. Praktyka wszystko podważyła. Po dziesięciu latach wszystko się zawaliło i nie było ciągu dalszego. Samo życie udowodniło, że gruntem działalności artystycznej dużych zespołуw — orkiestra symfoniczna liczy od 100 do 120 osуb — powinien być lider. Można osiągnąć pewne wyniki bez dyrygenta, jednak potrzeba na to więcej czasu i prуb. Życie pokazało, że każdy ma odmienne zdanie, powinna być spуjna polityka muzyczna. Mуwiąc o sylwetce dyrygenta w ujęciu historycznym, od początku XX wieku i do lat 70. był okres absolutyzmu tego zawodu. Dyrygent miał szerokie pełnomocnictwa, pojawiały się nawet oznaki dyktatury dyrygenta. Reprezentantem takiej działalności był znany dyrygent Herbert von Karajan. Teraz stosunki dyrygent — orkiestra są bardziej demokratyczne. Orkiestra decyduje z jakim dyrygentem będzie występować, z jakim dyrygentem woli pracować. Najczęściej orkiestra zaprasza dyrygenta. Mimo że priorytet dyrygenta pozostał, lecz relacje nie są tak woluntarystyczne z jednej strony. Prawa zostały zrуwnane.

— Czy miał pan okazję wystąpić jako dyrygent z rуżnymi wykonawcami, w tym zagranicznymi? Czy trudno nawiązać kontakt z muzykami? Od czego zależy autorytet dyrygenta?
— To trudne pytanie. Ważny jest aspekt psychologiczny, jak rуwnież poziom zawodowy orkiestry, jej stan w okresie, gdy przyjechałeś z nią pracować. Dyrygent przyjeżdżając do innego kraju ma pewne problemy z nawiązaniem kontaktуw. Pierwsze prуby zawsze są trudne. Głуwny dyrygent orkiestry prowadzi muzykуw. Chciałbym przytoczyć przykład, występ gościnny naszej orkiestry symfonicznej w Hiszpanii dwadzieścia lat temu. Koncerty były udane, jednak impresario umуwił się, że jeden koncert będzie poświęcony hiszpańskiej corsuelli. Mimo swoich umiejętności orkiestra nie znała specyfiki stylistycznej właściwej hiszpańskiej corsuelli. Orkiestra nie zdobyła dobrych opinii w prasie. Teraz mуwimy o stylu, przenikaniu w kulturę muzyczną innego kraju. To jest zadanie dyrygenta. Potrafię powiedzieć jaka orkiestra gra Czajkowskiego — słowiańska z obszaru poradzieckiego czy też orkiestra angielska.

— Jak można wpłynąć na wykształcenie muzyczne człowieka?
— Każda jednostka, nawet nie mając zdolności, może odbierać muzykę. Moim zdaniem ten proces może odbywać się w dowolnym wieku. Co innego, jeśli człowiek w swoim życiu ma do czynienia z kulturą muzyczną. Im wcześniej pozna między innymi muzykę klasyczną, tym łatwiej ją zrozumie, zaakceptuje. Proces poznawania trwa przez całe życie. Można czegoś nie rozumieć na pewnym etapie, pуźniej dojrzeć. Każdy owoc ma swуj wegetatywny okres rozwoju. Pomidor wiszący na grządce, by można go było zjeść, powinien dojrzeć. Słuchanie muzyki klasycznej to rуwnież proces. Jednoznacznie nie można zaczynać od rzeczy trudnych. Dla każdego wieku istnieją własne kryteria postrzegania muzyki klasycznej. Mogę przytoczyć przykład tego, jak polityka rządowa zmierza do uprzystępnienia muzyki klasycznej. Podczas występуw we Francji zlecono nam muzykę przystępną dla dzieci w szkolnym wieku. Mieliśmy specjalne koncerty dla dzieci. Historyk muzyki pokazywał dzieciom instrumenty orkiestry symfonicznej. Muzycy grali, pokazywali właściwości dźwiękowe tych instrumentуw. Zwrуciłem uwagę na to, że polityka rządowa zmierzała do uprzystępnienia muzyki klasycznej uczniom szkуł. Jestem przekonany, że należy poznawać muzykę klasyczną w szkole. Pуźniej na pewno będą efekty. Od razu przyjść na koncert i słuchać symfonii Mallera — to może mieć odmienne skutki. Będzie odrzucenie. Należy wchodzić do świata skomplikowanej percepcji muzyki poprzez rzeczy zrozumiałe, przystępne.

— Jaki styl i nurty w muzyce pan preferuje? Co jest panu bardziej bliskie?
— Myślę, że każdy muzyk rozumie co dla niego jest bardziej przystępne. Co jest bliskie i czego nie lubi. Jest mi bliska kultura romantyczna. Styl romantyczny jest najbardziej zrozumiały.

— Jakie wydarzenia muzyczne ostatnich lat wywarły największe wrażenie?
— Warto mуwić o osobowościach w kulturze muzycznej. Chociaż wszystko jest powiązane między sobą. Najważniejsza mimo to jest twуrcza osobowość. Koncert wybitnego muzyka zawsze jest wydarzeniem. Niestety nie odbywają się zbyt często. Najczęściej to epokowe spotkania. Ostatnio takich twуrczych wstrząsуw jest mało. Chociaż teraz mamy możliwość dotknąć wielkiego. Wiążę to z przyjazdem do Mińska Walerego Giergijewa. Znam go ze studiуw, studiowaliśmy w tym samym czasie. Uważam, że to ważna osobowość w środowisku muzycznym. Warto powiedzieć o tym, że w naszych czasach w światowej kulturze muzycznej obserwujemy tendencję związaną z osobowością. Wydarzenia muzyczne wiążą się właśnie z wielkimi artystami. Jakiś czas temu przyjeżdżał Macujew, wybitna osobowość w sztuce fortepianowej. Wśrуd dyrygentуw — indyjski dyrygent Zubin Mehta. Od każdego wymagasz szczegуlnych występуw. W poprzednich latach ogromne wrażenie pod względem zawodowym i muzycznym wywierały na mnie koncerty Strawińskiego.

— Jest pan dziekanem Wydziału Sztuki Muzycznej na czołowej uczelni kraju. Pan najlepiej wie co panuje w sercach przyszłych muzykуw? Jaką drogę wybierają w życiu, w tym muzycznym?
— Myślę, że młodzież zawsze szuka własnej drogi. Idą, szukają własnej drogi. Jako kierownik wydziału uważam za jedną ze swoich funkcji administracyjnych udostępnienie każdemu możliwości znalezienia własnej drogi w życiu. Każdy jest osobowością, zwłaszcza w sztuce. Chcesz tego czy nie. Możemy założyć jedną szkołę i wychowywać ich w jednym nurcie. Ilja Musin, ktуrego historycy sztuki dyrygowania nazywają założycielem leningradzkiej szkoły dyrygenckiej, ktуry zdobył światowe uznanie, wychowywał uczniуw według jednej metody. Napisał cztery książki, z nich dwie stricte metodyczne. Byłem przez piętnaście lat na jego zajęciach, wiem co mуwię. Metoda zawsze była ta sama. Mimo to z jego klasy wyszły bardzo rуżne osobowości pod względem maniery, techniki dyrygenckiej. Walery Giergijew, Jerzy Timerkan. Dwie warstwy, dwie czołowe postacie w światowej sztuce dyrygenckiej. Nie są do siebie podobni w twуrczości. Zakładając podstawy szkoły, ktуre w dniu dzisiejszym ukształtowały się w sztuce wykonawczej Białorusi, uważam, że należy zachować i rozwijać to co jest w człowieku. Trzeba dać jej możliwość pokazać siebie.

— Jak pan może wytłumaczyć sens określenia “zdolny muzyk”?
— Moim zdaniem to określenie zawiera cechy, ktуre posiada człowiek. Powinny być pracowitość, chęć osiągnięcia wymierzonego celu. Powinna być chęć tworzenia. Jeśli człowiek nie ma celu, nie ma chęci wypowiedzenia się i realizacji w twуrczości, jako muzyk w pewnym momencie umiera.

— Czy pana zdaniem życie muzyczne w kraju jest rуżnorodne?
— W dniu dzisiejszym na Białorusi są zaprezentowane wszystkie nurty i gatunki. Toczy się dość aktywne życie twуrcze w Białoruskiej Filharmonii Narodowej, w Teatrze Opery, Teatrze Muzycznym. Aktywnie rozwija się gatunek operetki. Mamy duży potencjał twуrczy. Istnieje możliwość realizowania najodważniejszych projektуw. Jednym słowem istnieją wszelkie przesłanki, by tworzyć. Mamy aktywny afisz koncertowy. Patrząc na wykaz proponowanych koncertуw, możemy odnieść wrażenie, że jest ich nawet za dużo. Teraz wracamy do centralizacji życia muzycznego w stolicy. Należy przenieść się z Mińska, we wszystkich miastach obwodowych powinny odbywać się podobne wydarzenia.

— Dla pana jako dyrygenta muzyka jest zawodem. Jakie plany zawodowe ma dyrygent Wiaczesław Bortnowski?
— Oczywiście to zawуd. To życie. W zakresie twуrczych planуw? Podoba mi się przysłowie: Jeśli chcesz rozbawić Boga, opowiedz mu o swoich planach. Mam plany, jest chęć tworzenia, są projekty. Myślę, że w najbliższym czasie białoruska publiczność o nich usłyszy. Mam nadzieję, że będę miał możliwość ich realizowania, byle starczyło sił i zdrowia. 11 maja na sali koncertowej “Mińsk” zabrzmią arcydzieła muzyki operowej z udziałem gwiazd sztuki operowej Rosji, Azerbejdżanu, Białorusi. Oprуcz występu gwiazd odbędzie się debiut młodych białoruskich wykonawcуw. To będzie ich pierwszy koncert. Pod tym względem mam doświadczenie. Pod koniec lat 90. wybrałem młodych studentуw Akademii Muzycznej i urządziłem koncert “Gwiazdy sceny operowej XXI wieku”. Wystąpili studenci Akademii Muzycznej drugiego — czwartego roku. Realizowałem ten program z orkiestrą państwową. Dziś są solistami czołowych teatrуw, jeżdżą po całym świecie, między innymi Katarzyna Siemieńczuk. Jest czołową solistką Teatru Maryńskiego, występuje w Covent Garden, La Scala, Metropolitan Opera. Książę Karol zaprosił ją zaśpiewać z okazji urodzin, latała do Londynu. Jeden z uczestnikуw tego koncertu przyjedzie i zaśpiewa w Mińsku. Mуwię o Włodku Morozie, soliście Teatru Maryńskiego. Podobnie jak Katarzyna występuje w największych salach europejskich.
Dyrygent może odkrywać talenty, dać początek karierze, a być może sławie. Nie trzeba myśleć, że dyrygent wychodzi na scenę tylko po to, by machać batutą. Przed koncertem myśli nad projektem, charakterem programu. Najpierw w głowie rodzi się pomysł. Następnie załatwia sprawy organizacyjne: powinien zrzeszyć muzykуw, ułożyć program, przeprowadzić prуby. W tłumaczeniu z francuskiego dyrygować znaczy kierować. Trzeba interpretować znacznie szerzej. Jest wiele składnikуw: od programu, jego treści po realizację przedsięwzięcia. Wszystko akumuluje jedna osoba.

Wiktor Michajłow
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter