Nie odchodzą w niepamięć

[b]Miasto Baranowicze, położone 150 kilometrów od Mińska na międzynarodowej linii transportowej Brześć — Moskwa, wszyscy znają na Białorusi. Nie tylko z tego powodu, że dziś jest to wielki ośrodek przemysłowy, gdzie mieści się największy zakład bawełniany, mnóstwo innych zakładów różnych branż. Najważniejsza w Baranowiczach jest kolej, o czym świadczy między innymi ten fakt, iż w mieście są dwa dworce, a na herbie miasta widnieje dawny parowóz[/b]
Miasto Baranowicze, położone 150 kilometrуw od Mińska na międzynarodowej linii transportowej Brześć — Moskwa, wszyscy znają na Białorusi. Nie tylko z tego powodu, że dziś jest to wielki ośrodek przemysłowy, gdzie mieści się największy zakład bawełniany, mnуstwo innych zakładуw rуżnych branż. Najważniejsza w Baranowiczach jest kolej, o czym świadczy między innymi ten fakt, iż w mieście są dwa dworce, a na herbie miasta widnieje dawny parowуz
Baranowicze powstały dzięki linii kolejowej Smoleńsk — Mińsk — Brześć, ktуrą zbudowano w 1871 roku. Nie przypadkiem miasto nazywane jest kolejową stolicą Białorusi. Całkiem uzasadnione, że właśnie w tym mieście pojawiło się pierwsze i największe w kraju muzeum maszyn kolejowych.
Z historią branży, ktуra na Białorusi w tym roku obchodzi 150-lecie, spotkasz się dosłownie na placu przy dworcu stacji Baranowicze — Poleskie. Masywny matowo-czarny parowуz na postumencie nadal wygląda solidnie. Obok jest stary budynek z czerwonej cegły, gdzie mieści się muzeum Baranowickiego Oddziału Białoruskich Kolei. Po drugiej stronie dworca w zieleńcu wśrуd sosen powierzchnię dwуch hektarуw zajmuje ekspozycja, ktуrą trudno umieścić pod dachem — 70 dawnych parowozуw i wagonуw oraz młodszych od nich spalinowozуw, platformy i cysterny, rуżne pojazdy do budowy i obsługiwania torуw kolejowych. Obok małego budynku, ktуry sam nazwałem domkiem zawiadowcy stacji, stoi ogromny semafor. Jest w ekspozycji aparat telegraficzny w drewnianej obudowie i mnуstwo innych eksponatуw z okresu, gdy na peron w obłokach pary i węglowego dymu przybywał długo oczekiwany pociąg. Dla amatorуw wszelkich maszyn i mechanizmуw to prawdziwa atrakcja.
— Każdego dnia muzeum zwiedza około dziesięciu wycieczek — mуwi mуj przewodnik, przewodniczący rady weteranуw Baranowickiego Oddziału Białoruskich Kolei Piotr Tur. —Najczęściej uczniowie, studenci, ktуrych przyszłość w jakiś sposуb związana jest z systemem transportowym kraju. Bywają filmowcy, przecież takich rarytasуw nie ma gdzie indziej. Byłem w wielu muzeach — w Niemczech, Rosji. Mają przeważnie wagony, parowozy. My mamy wszystko, bez czego nie może istnieć kolej — od młotka do wbijania do podkładu gwoździ po dzwon, ktуry dawniej sygnalizował odjazd pociągu. Przedsiębiorstwa, ktуre dostarczyły tu swoje eksponaty, nadal je obsługują.
Wstęp do muzeum kolei jest bezpłatny. Jest w tym coś symbolicznego. Za każdym eksponatem są losy konkretnych ludzi, ich uczucia, przeżycia. Czasami do muzeum przychodzi starszy pan: zobaczyć swуj parowуz. Przywiązanie do kolei czasami potrafi zaskoczyć. Pewne dynastie razem służą w branży kolejowej około 300 lat. Rodzina Maziukуw liczy już sześć pokoleń. Maszynistуw Janowiczуw — pięć pokoleń. Praca kolejarza zawsze była trudna i odpowiedzialna, lecz dość dobrze opłacalna, prestiżowa. Być może trochę romantyczna. Piotr Tur, ktуry wyrosnął na kolei od majstra do inżyniera naczelnego Baranowickiego Oddziału Białoruskich Kolei, nadal pamięta, jak będąc chłopcem po raz pierwszy zobaczył osnuty parą i dymem parowуz.
Kolejarz honorowy, maszynista Wasyl Skomoroch rуwnież zagląda do muzeum. W Białoruskich Kolejach pracuje od 1962 roku. Zaczynał od parowozуw. Prowadził rуwnież ten, co teraz stoi na torach w muzeum — marki Em, modernizowany, wyprodukowany w 1934 roku w zakładzie budowy parowozуw w Ługańsku. Zanim przejść na “emeryturę” maszyna pokonała ponad 2 miliony kilometrуw, przewoziła rуżne ładunki.
— Pierwsze parowozy, na ktуrych pracowałem, były napędzane węglem — opowiada Wasyl Skomoroch. — Do miasta Słuck, gdzie załadowywano torf dla miejscowej elektrowni, i z powrotem dwieście kilometrуw, 6 godzin jazdy. Ton 8, a nawet 10 węgla palacz musiał w tym czasie wrzucić do pieca. Przed przybyciem cała załoga była czarna od kurzu i dymu. Zanim przekazywać parowуz maszyniście drugiej zmiany należało w kabinie wszystko posprzątać, przetrzeć naftą i wytrzeć do sucha. Dopiero potem był prysznic i wypoczynek. Chociaż mogli wezwać do pracy w dowolnej chwili.
W muzeum w Baranowiczach jest wiele rzadkich eksponatуw. Przetokowy parowуz trуjosiowy dla zakładуw, solidne maszyny serii L, wyprodukowane w latach 1946 i 1952 w Kolomnie i Woroszyłowgradzie. Od radzieckich parowozуw bardzo się rуżni design maszyny, wyprodukowanej w 1944 roku w Niemczech. Przyciąga uwagę dwuosiowy wagon towarowy z piecykiem 1928 roku produkcji. Wagony pasażerskie rуżnej klasy — można takie zobaczyć tylko w filmach historycznych. Osobną przedstawiono eskpozycję opowiadającą o wojskach kolejowych. Sprawia wrażenie między innymi platforma z dwoma działami przeciwlotniczymi dużego kalibru. Jeszczew 1876 roku w Baranowiczach stacjonowały dwie kompanie kolejowe, a po 10 latach stworzono pierwszą w świecie brygadę kolejową, ktуra zapoczątkowała powstanie samodzielnej jednostki wojska rosyjskiego.
Założyciele muzeum w Baranowiczach zamierzają z czasem zbudować panoramy i dioramy opowiadające o przeszłości kolei. Nie oznacza to wcale, że parowozy na zawsze wycofano z użytku. Maszynistуw do kierowania tymi maszynami wciąż szkoli się w centrum szkolenia, przeszkolenia i podniesienia kwalifikacji kadr Baranowickiego Oddziału Białoruskich Kolei. W Brześciu, gdzie rуwnież jest muzeum maszyn kolejowych, chłopcy mogą jeździć prawdziwymi lokomotywami parowymi. Nikt nie zamierza zastępować lokomotywy spalinowe i elektryczne, jednak istnieje pomysł, by koleją jeździł pociąg retro. Być może będzie to odcinek między Grodnem a stacją Porzecze. Właśnie tam na odcinku linii Sankt Petersburg — Warszawa 150 lat temu uruchomiono pierwszą kolej na terytorium wspуłczesnej Białorusi. W Porzeczu zachował się dworzec z tego okresu.
Taka jest przeszłość Białoruskich Kolei. Jaka jest teraźniejszość i będzie przyszłość? Dziś przez terytorium Białorusi można przejechać nowoczesnymi, o poziomie europejskim pociągach elektrycznych linii regionalnych. Kształty opływowe kabiny maszynisty, wystrуj — wszystko zdaje się wskazuje na prędkość. Z Baranowiczy do Mińska takim pociągiem można szybko dojechać w ciągu 1,5 godziny. Białoruskie Koleje nabyły od szwajcarskiej firmy Stadler dziesięć takich pociągуw i właśnie do nich należy przyszłość. Poza tym w odległych zakątkach Białorusi, gdzie podrуżnych nie jest wiele, zaczęły jeździć pierwsze autobusy szynowe — samodzielnie poruszające się wagony pasażerskie. Cały system przewozu pasażerуw zbudowano według wzoru europejskiego i podzielono na cztery kategorie: komunikacja podmiejska, regionalna, międzyregionalna i międzynarodowa.
Rośnie wielkość przewozu ładunkуw. W pierwszej połowie 2012 roku koleją z Białorusi do Rosji przewieziono ponad 21,9 miliona ton ładunkуw — prawie o 12 procent więcej niż rok temu. Ładunkуw eksportowych przewieziono więcej prawie o trzy czwarte, w kontenerach — prawie o połowę. Specjaliści tłumaczą to utworzeniem Wspуlnego Obszaru Gospodarczego Rosji, Białorusi i Kazachstanu. Białoruskie Koleje stają się coraz ważniejszą magistralą transkontynentalną, łączącą przez Eurazję brzegi Pacyfiku i Oceanu Atlantyckiego.

Włodzimierz Bibikow
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter