“Nie chcemy konkurować, świetnie wzajemnie się uzupełniamy”

O współpracy gospodarczej z Rosją
— Pan brał udział w pierwszym Mińskim Forum Regionów i w drugim — w Soczi. Czego pan oczekuje od trzeciego Forum Państwa Związkowego, które w czerwcu po raz kolejny będzie przyjmować Mińsk?

— Fora regionów już udowodniły swoją aktualność, jest to przydatna forma współpracy między naszymi krajami. Każde takie spotkanie — to nowe możliwości dialogu z rosyjskimi kolegami na zasadzie wzajemności. W Soczi, na przykład, nawiązaliśmy kontakty z obwodem amurskim. Delegacja obwodu odwiedziła już “Snow”. Mam nadzieję, że w czerwcu nasza współpraca zyska nowy wymiar. Wtedy w sumie zawarliśmy około trzystu kontraktów w różnych sektorach. Myślę, że Mińskie Forum nie obniży tego poziomu.

Tym razem specjalnie zapraszamy gości na narodową wystawę rolniczą “Belagro-2016”. W celu omówienia perspektyw wspólnej polityki rolnej zaplanowano reprezentatywną sekcję kompleksu agroprzemysłowego.

Trzecie forum jest w stanie dać nowy impuls do rozwoju stosunków rosyjsko-białoruskich. Być może, w przyszłości do nas dołączą się inne kraje. Na przykład, Kazachstan. To będzie korzystne dla wszystkich.


Negocjować dla wzajemnej korzyści

— Rosja — naszym głównym partnerem handlowym. Ściśle współpracujemy z Moskwą, Smoleńskiem, aktywnie rozszerzamy relacje z Petersburgiem. Dostarczamy mięso, wędliny, konserwy mięsne, produkty mleczne.

Ciężko pracować. Konkurencja na rynku zagranicznym stale rośnie. Oczywiście, zajmujemy się poszukiwaniem nowych obszarów sprzedaży, ale jest to bardzo trudne. Wielkie nadzieje na Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej — obiecującym ogólnym rynku Białorusi, Rosji, Kazachstanu, Armenii i Kirgistanu. I na kooperacji rolników w tych krajach, aby razem wychodzić na rynki trzecie. Aby zyskiwać pozycje już pod flagą EUG, z połączonymi siłami będzie łatwiej.

— Czy jest możliwa ogólna, zharmonizowana polityka rolna w ramach Państwa Związkowego lub EUG?

— Dopiero ta polityka źle się kształtuje. Niezbędne są jedne zasady gry. Ceny parzystości i te same warunki wsparcia sektora rolnego i sprzedaży produktów. Gdy stworzyliśmy Państwo Związkowe i EUG, to trzeba negocjować i harmonizować z tymi umowami ustawodawstwo. Nie chcemy konkurować, doskonale możemy wzajemnie się uzupełniać.

Agrokombinat “Snow” produkuje smaczne kiełbasy

Mamy gdzie rosnąć

— Agrokombinat “Snow” — flagowym w rolnictwie Białorusi. Jak udało się osiągnąć efektywną pracę?

— Jestem tylko trzecim szefem w “Snowie” w ciągu 65 lat jego historii. Prawie przez 37 lat szefem gospodarstwa był Bohater Pracy Socjalistycznej Jakow Aleksankin. Następnie, było prowadzone przez Bohatera Białorusi Michaiła Karczmita. “Snow” — to całe moje życie. Tu się urodziłem, chodziłem do szkoły, wróciłem tu 39 lat temu, po ukończeniu instytutu. Nasz zespół — to oddani swojej sprawie ludzie. Tu pracują ojcowie i synowie, matki i córki. Poważne podejście do pracy i ciągłość — to tajemnica naszego sukcesu.

W ostatnich latach stajemy się mocniejsi, dołączamy sąsiednie nierentowne przedsiębiorstwa. Jest to światowy trend rozwoju rolnictwa, i w naszym kraju tą drogą idzie wiele przedsiębiorstw kompleksu agroprzemysłowego. Oczywiste jest, że małe firmy nie mogą sobie pozwolić park wysoko technologicznej, nasyconej energią techniki. Nie mogą budować nowoczesne kompleksy i konkurować z gigantami przemysłu.

“Snow” jeden z pierwszych na Białorusi przeszedł na schemat specjalizacji. Na polach uprawiamy paszę dla farm. Produkujemy i przetwarzamy mięso i mleko. Snowski gulasz znają i lubią poza Białorusią.

— Wskaźniki ekonomiczne kompleksu rolniczego są na poziomie europejskim. Czy istnieją rezerwy dla rozwoju?

— W ciągu nipełnych trzech pięcioletnich okresów udało nam się zwiększyć produkcję mięsa 2,6 razy, mleka — 2,8. Nasz żywy inwentarz — 14 tysięcy sztuk bydła i 36 tysięcy świń. Jest wysoka wydajność: udój w zeszłym roku — prawie dziesięć tysięcy litrów z krowy, świnie dodawały po 780 gramów dziennie.

Ale nie ma granic perfekcji. Nasi specjaliści stale się uczą, eksperymentują, prowadzą prace hodowlane. Szukamy wszystkiego najlepszego, co istnieje na Białorusi i za granicą. Aktywnie współpracujemy z instytutami badawczymi i ośrodkami naukowo-produkcyjnymi. Każdego roku na polach doświadczalnych siamy setki różnych gatunków roślin. Patrzymy, jakie nasiona najlepiej nam pasują. Eksperymentujemy również w hodowli zwierząt. Nie wszystko, oczywiście, przeżywa. Ale innego przepisu na sukces dopiero nikt nie wymyślił.

— O dyscyplinie w zespole można nie pytać?

— Dyscyplina produkcyjna jest podstawą wszystkiego. Bo to jest technologia. Pracownik nie musi niczego wymyślać, wszystkie jego działania są zaplanowane w szczegółach. Należy tylko wykonywać. Od dawna zapomnieliśmy o “walce o plony”. Ponieważ siew lub zbiory — to planowana praca, w której dopływ paliwa, części zamienne itp. przygotowano w czasie... Wtedy nie ma nagłych wypadków, kłopotów. Wszystko, co zarabiamy, inwestujemy w technologie, rozwój sfery społecznej, kapitał ludzki.

Od nas młodzież nie ucieka

— Jak się otrzymało, że z “Snowu” młodzież praktycznie nie wyjeżdża do dużych miast?

— Ponieważ warunki życia w miasteczku rolniczym nie są gorsze niż miejskie. Budujemy komfortowe domy. W ubiegłym roku 59 rodzin robotników agrokombinatu obchodziły parapetówkę. Kolejka zmniejszyła się do trzydziestu osób. W tym roku zmniejszy się o jedną trzecią. Gospodarstwo posiada 1900 pracowników, i na każde miejsce — kolejka.

Mamy dobrą szkołę, przedszkole. Sieć sklepów. W tym dwa firmowych, gdzie nasze produkty mają “nasze” ceny. Do odległych wiosek raz na dwa dni jeżdżą sklepy mobilne. Mamy dobry Dom Bytu. W agromiasteczku wybudowano piękny Dom Kultury, którego biblioteka pozostaje centrum przyciągania dzieci i dorosłych. Pracuje szkoła muzyczna, szkoła sztuk, kluby sportowe. Każdy ma możliwość chodzić na basen, do centrum fitness, siłowni i sal gimnastycznych — wszystko w pobliżu. Wiadomo, że nie każdy mieszkaniec Mińska w swojej dzielnicy ma taką infrastrukturę.

Dossier

Nikołaj RADOMAN urodził się w 1955 roku we wsi Gruskowo rejonu nieświeskiego. Ukończył Białoruski Instytut Mechanizacji Rolnictwa. Pracował jako inżynier-mechanik kołchozu imienia Kalinina, starszy energetyk produkcyjnej spółdzielni rolniczej “Agrokombinat Snow”, obecnie prowadzi tę gospodarkę. Członek Rady Republiki Zgromadzenia Narodowego Republiki Białoruś. Honorowy Pracownik Rolnictwa. Otrzymał tytuł “Człowieka roku mińszczyzny — 2011”.

Gierman Moskalenko
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter