Napisz do mnie list

Każdy mieszkaniec kraju wysyła około 3–4, a otrzymuje 5–6 listów rocznie
Raz w miesiącu wysyłam list do koleżanki z Armenii. Te listy są dla mnie jak dziennik osobisty. Piszę je przez kilka dni, czasem przez tydzień. Analizuję wszystko, co się wydarzylo, przypominam wiadomości. Wiem, że koleżanka przechowuje wszystkie moje listy, czyta ponownie.
Liczba korespondencji w państwowym przedsiębiorstwie unitarnym “Biełpoczta” jest dosyć spora. Tylko przez filię w Mińsku w ciągu 8 miesięcy 2006 r. przeszło około 7 mln listуw nadanych i ponad 10 mln odebranych. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że w Mińsku mieszka około dwуch mln osуb, można założyć, że każdy mieszkaniec miasta pisze około 3–4 listуw rocznie, a otrzymuje ponad 5. A jeśli odejmiemy noworodkуw i tych, ktуrzy w ogуle nie piszą listуw, wychodzi, że mieszkańcy stolicy piszą nie więcej niż 6 listуw rocznie, mimo że do ich usług jest około 4 tys. urzędуw pocztowych. PPU “Biełpoczta” weszła w skład Powszechnego Związku Pocztowego i wspуłpracuje ze 190 państwami świata.
Istnieje poczta kurierska, a na wsi listonosz nie tylko przynosi listy, lecz rуwnież odbiera je od nadawcy, żeby samemu wysłać. Wydawałoby się, że nie ma żadnych problemуw: możesz obcować z przyjaciуłmi i krewnymi. Jednak...
“Wolę porozumiewać się przez Internet — mуwi Swietłana Charytonowa, studentka Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego. — Nie muszę pisać długiego listu. Nie muszę iść na pocztę. Siedzę w domu, piję herbatę i wysyłam do kolegуw wiadomości o sobie w sieci albo przez SMS”.
Szybkość to głуwna przewaga wspуłczesnych technologii. Napisałeś krуtką wiadomość — za chwilę już “leży na stole odbiorcy”.
120 operatorуw komunikacji elektronicznej gotowych jest do świadczenia usług dotyczących przekazywania informacji. Wiadomość dotrze do odbiorcy w każdym zakątku kuli ziemskiej, gdzie jest Internet — w niebie, na morzu, na ziemi. W ciągu kilku minut można połączyć się z połową świata! Białoruski portal w Internecie odwiedza np. ponad 200 tys. osуb.
Wszyscy, do kogo zwracałam się z pytaniem, czy wysyłają listy pisane ręcznie, odpowiadali: “Już nie!” albo “Nie, wolę przez Internet”... Tylko administrator jednego z klubуw internetowych w Mińsku zaskoczyła mnie: “Tak, oczywiście. Wolę pisać listy ręcznie. Z Internetu prawie nie korzystam. Piszę do siostry, ktуra mieszka w Anglii”.
Wrzucam do skrzynki kolejny list do przyjacуłki z Armenii. Nie martwi mnie to, że otrzyma go po tygodniu. Przecież wiem, jaką przyjemność jej to sprawi. Będzie śpieszyć się do domu, żeby ukryć się w cichym zakątku i przeczytać ciesząc się każdym zdaniem. Czuję zadowolenie, że należę do grona osуb, ktуre piszą listy ręcznie, nie zapominają o tym, by cieszyć bliskie osoby napisanym słowem, a nie neonowym blaskiem tekstu elektronicznego.

Iness Bielajewa
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter