Mozart w dziedzinie psychologii

[b]Dla osób, którym bliska jest psychologia, pedagogika i sztuki piękne, postać Lwa Wygotskiego jest szczególna. Koledzy nazwali go Mozartem psychologii, stawiając w jednym szeregu z Zygmuntem Freudem i Williamem Jamesem. Założyciel nauki o sztucznym intelekcie od małego mieszkał w Homlu, gdzie zaistniał jako uczony.[/b]Dnia 17 listopada 1896 roku w rodzinie Wygodskich w białoruskim mieście Orsza urodziło się drugie dziecko, któremu nadano imię Lew. Literę “d” na “t” w swoim nazwisku zmienił w starszym wieku. Podobno w ten sposób Wygotski chciał podkreślić, że w ich rodzinie nigdy nie kierowano się zyskiem.
Dla osуb, ktуrym bliska jest psychologia, pedagogika i sztuki piękne, postać Lwa Wygotskiego jest szczegуlna. Koledzy nazwali go Mozartem psychologii, stawiając w jednym szeregu z Zygmuntem Freudem i Williamem Jamesem. Założyciel nauki o sztucznym intelekcie od małego mieszkał w Homlu, gdzie zaistniał jako uczony.

Dnia 17 listopada 1896 roku w rodzinie Wygodskich w białoruskim mieście Orsza urodziło się drugie dziecko, ktуremu nadano imię Lew. Literę “d” na “t” w swoim nazwisku zmienił w starszym wieku. Podobno w ten sposуb Wygotski chciał podkreślić, że w ich rodzinie nigdy nie kierowano się zyskiem.
Chłopiec nie ukończył nawet roku, gdy rodzina przeniosła się do Homla. Zamieszkali w domu dochodowym Ginzburga, gdzie wynajmowali mieszkanie. Obecnie w tym budynku w centrum Homla mieści się filharmonia obwodowa.
Odkryć dla siebie mieszkańca Homla Wygotskiego miałam szczęście pięć lat temu na Uniwersytecie Homelskim imienia Franciszka Skoryny podczas konferencji naukowej. Wiele mуwiono o jego pracach i jeszcze z większą pasją i dumą o Wygotskim rodaku, o tym, że mieszkał i pracował w Homlu, chociaż w encyklopediach pisze się o nim wyłącznie jako o radzieckim uczonym.
Pуźniej poznałam Anatola Kuźmicza, już zmarłego, twуrcę pierwszej ekspozycji Wygotskiego w Homelskiej Szkole Pedagogicznej imienia Wygotskiego (nazwisko wybitnego uczonego tej uczelni nadano w 1996 roku). Wуwczas historyk, zafascynowany swoją pracą, chętnie dzielił się tym, co znalazł:
— Są afisze teatralne tego okresu, zaproszenia na odczyt Wygotskiego, decyzja o założeniu laboratorium w naszym technikum pedagogicznym.
Gdy przyszłam obejrzeć ekspozycję, opowiedziano mi o pewnym ciekawym zdarzeniu. Dwie turystki z Anglii przypadkowo trafiły do Homelskiej Szkoły Pedagogicznej imienia Wygotskiego. Po tym, jak zobaczyły portret uczonego i dowiedziały się o jego homelskiej biografii, nie chciały wierzyć:

— Naprawdę pracował tu sam Wygotski?
Jego biografia była błyskotliwa. Dobrze się uczył, ukończył prywatne gimnazjum męskie Ratnera, zdał egzamin na Wydział Medyczny Uniwersytetu Moskiewskiego. Z zawodu lekarza Wygotski zrezygnował już po miesiącu, woląc Wydział Prawa. Kolejna “moskiewska” paralela, na ktуrą Wygotskiego wprowadziło pasjonowanie się filozofią i literaturą — Uniwersytet Ludowy imienia Szaniawskiego. Wśrуd wykładowcуw były prawdziwe sławy: Timiriaziew, Wiernadski, Czebyszew, Zieliński, Błoński, Gautier... Tą drogą Wygotski dotarł do psychologii.
Naukę na uczelniach homelski student, jak każdy młody człowiek, mający zdolności i potrzebujący pieniędzy, łączył studia z pracą sekretarza technicznego czasopisma. Sprуbował jako autor artykułуw literacko-krytycznych, pisząc o nowościach na rynku literatury. W tych latach zakończył pracę “Tragedia o Hamlecie, Księciu Danii W. Shakespeare’a”. Wybitny radziecki znawca Shakespeare’a — profesor Anikst napisał o tym, co przeczytał: “Przez ostatnie sześćdziesiąt lat swojego życia badam Shakespeare’a. Gdy po raz pierwszy wziąłem się za pracę L.S. Wygotskiego o Hamlecie, miałem świadomość, że 19-letni młodzieniec, ktуry ją napisał, jest geniuszem”.

Otwarta karta
Do Homla pewnego razu wrуcił. Był to rewolucyjny 1917 rok, a w domu była duża rodzina, krewni chorowali na gruźlicę, trzeba było ich ratować. Wygotski zostawał w rodzinnym mieście przez siedem lat.
Początkowo przed biedą ledwo ratowały prywatne lekcje. Dopiero po dwуch latach w życiu Wygotskiego w Homlu nadeszły lepsze czasy. Otrzymał ofertę pracy w radzieckiej szkole. Uczonego przyjęto na etat — uczyć młodych obywateli republiki radzieckiej języka rosyjskiego i literatury. Jednocześnie wykładał w szkołach zawodowych, konserwatorium ludowym, na rуżnych kursach podniesienia kwalifikacji. Zgodził się wykładać psychologię w technikum pedagogicznym w 1922 roku. A już za rok wyposażył gabinet psychologii eksperymentalnej, gdzie zgromadził materiały do pierwszych fundamentalnych prac.
W 1924 roku, jeśli wierzyć biografom, zrządzeniem losu do Homla przyszło zaproszenie na konferencję naukową dotyczącą zagadnień refleksologii do Piotrogrodu. Ktoś zachorował, Wygotski pojechał zamiast niego i wygłosił swуj referat. Wszyscy byli pod wrażeniem wiedzy prowincjonalnego pedagoga: “Nauczyciel, a tak dobrze zna się na rzeczy”. Wygotskiego zaproszono do Moskwy.
Następnie była tylko stolica. Warto dodać jeden szczegуł. Na jego wieczorne wykłady przychodziła prawie cała pedagogiczna Moskwa, na sali były tłumy. Słuchano go, prawie wisząc w oknach.
W wieku 37 lat Wygotski miał już około 200 prac. Latem 1934 roku wycieńczony z powodu gruźlicy uczony zmarł. Po pewnym czasie i na długo trafił na listę zakazanych uczonych.
Po długich latach zapomnienia pierwsi jego dorobkiem zainteresowali się zachodni uczeni. W latach 90. nazwisko Wygotskiego wraca do Rosji i na Białoruś. Jego prace z psychologii dziecięcej wciąż budzą zainteresowanie.
Natalia Dudal, wykładowca Katery Psychologii Homelskiego Uniwersytetu Państwowego imienia F. Skoryny, częstuje mnie herbatą, a sama sięga po grubą teczkę. Czekam co najmniej na sensację:

— Jakieś wiadomości?
— Są odkrycia. Ale o wszystkim po kolei. Zawsze tak było, że na katedrze postać Lwa Wygotskiego była w centrum uwagi. Organizujemy konferencje naukowe w zakresie jego prac, co roku — własne zajęcia seminaryjne. Poza tym utrzymujemy przyjazne stosunki z krewnymi Lwa Wygotskiego. Zanim zmarła cуrka Gita, kontaktowaliśmy się z nią. W tej chwili — z jego wnuczką Heleną Krawcową, ktуra jest kierownikiem Instytutu Psychologii imienia Wygotskiego w Moskwie. Dwa lata temu rozpoczęliśmy studencki projekt naukowy, by odnaleźć materiały o homelskim okresie życia uczonego. Bardzo nam pomogło archiwum obwodowe i zespуł pałacowo-ogrodowy, gdzie sporo materiałуw zachowano.
W ciągu dwуch lat pracy w archiwum wykładowcy i studenci znaleźli ponad 70 dokumentуw. Natalia Dudal z uśmiechem wspomina ich wszystkożerność na wczesnym etapie, opowiada, jak osoby, ktуre zajmowały się projektem, dosłownie trzęsły się nad każdą kartką z podpisem Wygotskiego lub z jego nazwiskiem. Skanowali, kopiowali, robili wersję cyfrową. Czasami przepisywali odręcznie, ponieważ nie było innego sposobu. Zupełnie nowych dokumentуw z tych, co udało się znaleźć w homelskich archiwach na razie jest kilka:
— Gdy natknęliśmy się na tezy charakterystyki psychologicznej uczniуw, napisane przez Wygotskiego, była to zwykła kopia. Prawdopodobnie trzecia lub czwarta z kolei, sporządzona na maszynie do pisania. Okazało się, że dotychczas ten dokument nie był znany. W swoich tezach Wygotski napisał, jak poprowadzić egzaminy, sporządzić charakterystyki uczniуw, wybrać zawуd, co nadal jest aktualne. Nad dokumentem jeszcze trzeba popracować, przeanalizować.
Wśrуd innych odkryć jest ankieta osobowa, wypełniona przez Lwa Wygotskiego po zatrudnieniu oraz świadectwo wydane mu jako kierownikowi sekcji teatralnej. Natalia Dudal pokazała mi kserokopię świadectwa.
— Proszę zwrуcić uwagę, że przedłużano termin ważności co miesiąc. Życie było takie, że nikt nie wiedział, czy warto czekać na jutro. Odpis świadectwa przekazaliśmy do Moskwy — do Instytutu Psychologii imienia Wygotskiego. W chwili obecnej przygotowuje on zbiуr jego dzieł. Pierwszy tom poświęcony zostanie działalności teatralnej Lwa Wygotskiego. To homelski okres w jego biografii. Jeździł do Moskwy, Kijowa, Saratowa, Piotrogrodu i zapraszał do Homla znane zespoły teatralne tych lat. Nasze miasto uważano za jedno z najbardziej teatralnych w radzieckiej Rosji.
Nieznanych faktуw z homelskiego okresu w biografii Wygotskiego będzie coraz mniej. Katedra Psychologii uczelni na tym nie poprzestanie. Wykładowcy i studenci chcą odkryć Wygotskiego rodaka dla siebie i dla Homla.

Wioletta Draluk
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter