Mistyczne światło

Nowe tajemnice starych malowideł
Malowidła Arcykatedralnej Katedry Maryińskiej w Mińsku można chyba nazwać jednym z najbardziej znaczących odkryć ostatnich lat. Nadmieńmy, że malowidła wydobywane są z pod licznych pуźniejszych warstw farby i nawet z pod tynku. Niedawno białoruscy mistrzowie-restauratorzy skończyli odsłonięcie malowideł w kościelnej kapliczce Felicjana. Mianowicie tutaj dawne malowidła zachowały się najlepiej.
Kaplica jest naprawdę unikalna — opowiada doktor historii sztuki, historyk Olga Bożenowa — i nie tylko z powodu malowideł, lecz rуwnież z powodu oryginalnego wnętrza. Przecież pomnik to zawsze zespуł. Kiedy istnieje całość, nagle staje się zrozumiałe, jak żyli ludzi, jak się przemieszczali, co czuli…
Prace nad restauracją malowideł prowadzone są od wielu lat: prawie skończona została restauracja malowideł centralnej nawy. Obecnie rusztowania stoją tylko w kaplicy po prawej stronie. Lecz tę część pracy restauratorzy uważają za najbardziej skomplikowaną:
— Jest tu 8 warstw malarskich o rуżnym stopniu całości, w niektуrych miejscach jest ich do 16 — opowiada naukowy kierownik prac restauracyjnych Arkadiusz Szpunt. — Około 160 metrуw kwadratowych pierwotnych malowideł. Trzeba było zorientować się w bezładzie nawarstwień. Proszę sobie wyobrazić: 8 warstw po 160 metrуw kwadratowych. Odsłaniamy zaś to “na sucho”, skalpelem, po milimetrze. Ile to wyjdzie boisk piłki nożnej? No właśnie. Mуwiąc na serio, głуwnym zadaniem, nad ktуrym zastanawiamy się obecnie, jest to, że odsłaniane są malowidła w stylu rokoko i klasycyzmu. Jak to połączyć? Jak znaleźć rуwnowagę pomiędzy historią i estetyką? Najłatwiej oczywiście skorzystać z najbardziej rozpowszechnionego chwytu: pozostawić sondaże (małe fragmenty rуżnych warstw — Aut.), i wszystko będzie zrozumiałe. Ale nie będzie pełnego obrazu. Trzeba aby kaplica zdobyła swуj pierwotny widok i jednocześnie zawierała w sobie wszystkie nawarstwienia czasu, aby można było odczytać ją jako dokument historyczny.
Trzeba zorganizować pewną estetykę odbioru. Na przykład oto delikatne, przezroczyste malowidła — prawdziwe rokoko. I jak można połączyć je z fragmentem klasycyzmu — bardziej szarym i przyziemionym? Jeśli restaurator potrafi rozwiązać tę łamigłуwkę — powstaje dzieło. Jeśli nie, to nie będzie już żadnego malarstwa, a tylko jakieś prace wykopaliskowe.
Do niedawna głуwną sensacją dotyczącą kościelnych malowideł było ich bezpośrednie odsłonięcie z pod grubych warstw czasu i tynku. I jeszcze filigranowy kunszt restauratorуw, ktуrzy potrafili je przywrуcić, wyzwolić od wieczności. Niedawno do badań malowideł przystąpili historycy sztuki. I od razu zaczęto mуwić o nowych odkryciach. Po pierwsze, zakwestionowano autorstwo malarza Antoszewskiego, ktуrego już prawie z pewnością uważano za głуwnego autora malowideł świątyni. Zresztą badacze na razie nie rozgłaszają wszystkich swoich hipotez — na wszystko jest swoja pora. Oczywiste jest jedno:
— po odkryciu tych malowideł Zwiększyło się znaczenie białoruskiej sztuki — jest przekonana Olga Basenowa. — Jest to XVIII stulecie, okres związany z ukształtowaniem i urodzinami tego, co nazywane jest narodową szkołą malarstwa. Przecież wcześniej w tej dziedzinie wymieniano nazwiska wyłącznie włoskie i niemieckie. Natomiast tutaj wszystko prawdopodobnie wykonane zostało przez miejscowych mistrzуw. Malowidła można zaliczyć do stylu baroku wileńskiego, podobnych wzorуw w Wilnie jest dużo. ale mińskie malowidła być może są lepsze od nich, są bardziej swobodne i oryginalne. Opowiadają one o tym, co było ważne dla wieczności, oraz o tym, co interesowało ludzi w życiu powszechnym w tych dawnych czasach. Jest to coś w rodzaju zaszyfrowanego listu. Tak samo jak w białoruskim portrecie sarmackim: Tam nie jest aż tak ważna tradycyjna dla malarstwa zachodnio-europejskiego psychologia, natomiast o wiele ważniejsze jest to, co i w jakim celu chciało się powiedzieć przez to dzieło. Jednym z najbardziej interesujących zjawisk w malarstwie tego okresu jest światło. Jest ono mistyczne. Światło wychodzi nie z otworуw okiennych, lecz jest wykorzystywane coś w rodzaju światła wewnętrznego wychodzącego z krzyża na ołtarze, z krucyfiksu. W malarstwie sakralnym przemyślany jest każdy drobiazg, nie ma tam detali przypadkowych. Przed końcem roku, a ściślej mуwiąc, przed katolickim świętem Bożego Narodzenia, głуwne prace powinny zostać skończone, a rusztowania restauratorskie rozmontowane. Jeszcze w ciągu nie jednego roku będą tutaj trwały dyskusje, odnajdowane będą sensacje i robione małe i duże odkrycia. Na razie oczywiste jest jedno: w centrum miasta powstaje dawne dzieło sztuki.Własne, białoruskie. Miasto staje się starsze i posiada więcej zabytkуw.Czy nie na tym polega głуwna sensacja malowideł Arcykatedralnej Katedry?

Natalia Naumienko
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter